Cześć!
Jestem Karolina, mam 14 lat i "mały" problem z mamą. Otóż od rozpoczęcia roku ciągle krzyczy na mnie, żebym wzięła się za naukę, ponieważ z takimi ocenami nie zajdę daleko (pomijając fakt, że mam tylko dwie oceny [5 z angielskiego i 3 z niemieckiego]). Dzień w dzień jest to samo. Najgorsze jest to, że ona świata nie widzi poza moją nauką - opowiadam jej o jakiejś śmiesznej sytuacji ze znajomymi to ona od razu na mnie warczy "lepiej byś się za lekcje wzięła i za naukę!". Do tego każdy mój sprawdzian przeżywa bardziej niż ja: siedząc sobie spokojnie przy komputerze, kiedy do sprawdzianu jest jeszcze tydzień, to ona do mnie, że nic, tylko przy tym komputerze siedzę i nic innego mnie nie interesuje. Ostatnio zaczęłam nawet rozważać przeprowadzkę do taty. Proszę, pomóżcie! Jak mam dojść z mamą do porozumienia?
Megamaxx
Kochana Karolino!
Zastanawia mnie, dlaczego twoja mama tak się zachowuje. Na pewno nie dzieje się to bez powodu. Może w przeszłości nadszarpnęłaś jej zaufanie w tej kwestii, dlatego teraz boi się ci zaufać i uważa, że musi zadbać o Twoje sprawy.
Na twoim miejscu porozmawiałabym z nią, zaproponowała umowę.
O ile mama będzie w pokojowym nastroju, to powinna się zgodzić na układ, że ona może cię skontrolować jedynie raz dziennie, ty zaś codziennie spędzisz godzinę, a w weekendy 2, ucząc się. Myślę, że to będzie uczciwe.
Możliwe, że twoja propozycja zostanie zdementowana brutalnym "Ja z Tobą na układy nie będę szła, masz się uczyć i tyle, a ja mam prawo cię kontrolować tyle, ile chcę". W takim wypadku najlepiej by było, gdybyś przyłożyła się do nauki i na miły początek z każdego przedmiotu zgarnęła 4 lub wyższą ocenę. Myślę, że to by uspokoiło twoją mamę, a gdybyś do tego na tydzień zrezygnowała z wyjść towarzyskich, że tak to ujmę, z pewnością byłaby usatysfakcjonowana.
Niestety 2 gimnazjum (bo jesteś teraz w 2g, prawda? czy 3g?) lub 3 gimnazjum to nie przelewki. Pewnie słyszysz to non stop, ale nadciąga widmo egzaminu gimnazjalnego i to nowego, bardziej szczegółowego, a od jego wyników dużo zależy. Jeśli teraz zaniedbasz naukę, potem będzie tylko gorzej.
Dlatego proponuję pójść na układ z mamą, czy się zgodzi czy nie, przyłożyć się do nauki. Nie każę ci zakuwać 24/7, ale po prostu zadbać o edukację ;)
Uściski,
Kwaskowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz