Witam! Bardzo podoba mi się Wasz blog . Chodzę do I gimnazjum i może jestem za młoda, ale chyba się zakochałam
Zacznijmy
od początku. W zeszłym roku byłam obgadywana przez dziewczynyz mojej
klasy. Były na dywaniku u dyrektorki i trochę się uspokoiło.Ale nie
chciałam w gimie z nimi chodzić do klasy. Byłam z moją mamą unowej
dyrektorki, ale powiedziała, że prawie niemożliwe bdprzeniesienie mnie
do równoległej klasy. No chyba, że się kilka osóbsię przeniesie do kl. B
. I tak: nie przeniesiono mnie, a do kl. Bprzeszło 3 chłopaków. W tym
ten jedyny, nazwijmy go 'X' . Na początkunic do niego nie czułam, ale
później zaczęły się rozmowy itp. Pomagałammu na lekcjach i spr. z
geografii. A po spr. żółwiki 'przybijaliśmy'przy sprawdzaniu odpowiedzi I
ten X tak na mnie patrzył... i buch! Trafiło na mnie jak grom zjasnego
nieba xdd Później były kolejne rozmowy na religii i historii.
Anauczycielka od historii już 2 razy nas (mnie?) upominała: raz,
żeflirtujemy przez całą lekcję xd a drugi, że się gapię na niego !!
cooczywiście uroiła sobie, bo każdego swatała XD Później jedna z
tychdziewczyn, co mnie rok wcześniej obgadywała, zapytała się chł. X
czysię mu podobam i czy się we mnie zakochał. On odpowiedział, że
"Eeee";/ Trochę się między nami zaczęło wtedy psuć... Ale
ostatniowylosowałam go na mikołajki w szkole i kupowałam mu prezent. Był
bardzozadowolony A wczoraj byliśmy na wycieczce klasowej w Krakowie w
nowej galerii. Jakwracaliśmy, to chłopcy z kl. A i B zaczęli grać w
słynną butelkę ;]Chł. Y, kolega X, zadawał mu takie pytania/ wyzwania:
czy podoba ci sięK. ? On popatrzył na mnie z uśmiechem, tymi swoimi
kasztanowymi oczami,i powiedział: "No, powiedzmy, możliwe" . Dalej było
tak: Usiądź K. nakolanach i przytul ją. Okee, no problem Zgodził się. I
muszę przyznać, że ani się nie zastanawiał ;D A dzisiajw szkole
pracowaliśmy na polskim w jednej grupie i mówiliśmy o MałymKsięciu i
miłości. A on taaaak na mnie patrzył To się w sumie wcześniej też
zdarzało I teraz nie wiem, o co mu chodzi. Czy mam u niego jakieś
szanse? I wglczy chłopaki są zazdrośni, jak się do 'jego' dziewczyny
jakiś chłopakinny dosiądzie?? Chciałabym wiedzieć, czy 'coś' z tego
będzie Jak mogę mu zawrócić dalej w głowie, np. przed lekcją, na
wigiliiszkolnej <bd na niej śpiewać> , na szkolnej dyskotece itp.
itd.Ale tak, żeby trochę się kapnął, a żeby to nie wyglądało, jakbym się
munarzucała ;P CZy tak trochę go popodrywać xdd Pozdrawiam całą
załogęNBS! ;D ;*
PS. Piszę to już 2 raz i czekam na odp. z niecierpliwością. : )
~K. zakochanaa! ;p
Droga K. zakochanaa! ;p
Wydaje
mi się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i możliwe, że coś z tego
będzie. Skoro dobrze wam się rozmawia, chłopak bardzo często spogląda w
Twoją stronę, a na pytanie, czy się mu podobasz odpowiada: możliwe,
połowa sukcesu już za Tobą. Co jednak zrobić, aby wasza znajomość
przerodziła się w coś więcej? Według mnie powinnaś, tak jak sama
mówiłaś, na dyskotece, wigilii szkolnej, albo chociażby na co dzień,
dawać chłopakowi delikatne sygnały. Patrz się na niego, a kiedy
odwzajemni spojrzenie - lekko się uśmiechnij i odwróć wzrok. Powtarzaj
tą czynność dość często, jednak bez przesady, bo chłopak będzie miał
uczucie, że chcesz go zjeść.. xD A przecież nie o to chodzi, żeby go do
siebie zniechęcić. Kiedy będziesz w jego towarzystwie delikatnie go
trącaj. Tak jakby przez przypadek. Np. Idziecie koło siebie, a ty
delikatnie muśniesz jego rękę. Mimowolnie zaczniesz mu się kojarzyć z
czymś przyjemnym. Pomagaj mu, kiedy będzie miał z czymś problemy,
udzielaj rad, ale pozwól też żeby to on coś od siebie dał, żeby
opiekował się Tobą. Tak się już utarło, że to do chłopaka należy podryw
dziewczyny. Dobrze, że ten schemat jest pomału przełamywany, ale mimo
wszystko to chłopak powinien robić decydujący krok. Kiedy będziesz się
100%-owo zgadzać na wszystko co on powie, może się Tobą znudzić, a to
nie byłoby zbyt przyjemne. Zachowaj więc zdrowy umiar, a wszystko
powinno potoczyć się po twojej myśli. ;)
Frysbie_
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz