Hej!Od niedawna zaczęłam czytać waszego
bloga.Jesteście świetne w tym co robicie dobrze że pomagacie
innym...Ija zwracam się do was z prosbą.Chodzi o chłopaka...Właściwie
to 2 :)A więc tak. Pod koniec 5 klasy zaczęłam się tak bardziej
kumplowac z nazwijmy go G, chodziliśmy tą samą drogą do domu i tam
gadaliśmy o różnych rzeczach.Była jeszcze z nami moja najjj kumpela.No
Wakacje minęły i początek roku szkolnego.Na początku niezbyt gadaliśmy
ze sobą,bo on miał dziewczyną której ja nie lubiłam(nie z zazdrości,
ale po prostu jej nie lubiłam) i dlatego się do mnie niezbyt
odzywał.Póżniej się zaczęło...Zaczelismy spędzać razem czas z nasza
paczką(Ja,On i kilka innych osób).Graliśmy u niego w nogę,nie taką
normalną tylko bardziej zwariowaną.On rzucał się na mnie itp.Raz to
nawet się tak na mnie położył...Wtedy zaczęłam z nim siedzieć na 2
lekcjach 3 razy w tygodniu.Było fajnie mieliśmy wspólne tematy do
rozmowy itp....Ale do czasu.Ja go uważałm za najlepszego przyjaciela(on
mnie z resztą też).Zaczął do mnie rwać(nie powiem że się mi nie
pobodobał bo był ładny).Wtedy on i jego naj kumpel(nazwijmy go X)
wymyślili zabawę pt:"Pytania i Zadania".Graliśmy całą paczką.I wtedy
zaczęły się takie różne pytania np: Czy chciałabyś ze mną chodzić itp.
A my dwoje (Ja i G) mieliśmy taki zakład kto kogo speszy pierwszy.Raz
jak szliśmy do domu ze szkoły koleżanka mnie namówiła jak go speszyć.Ot
nic wielkiego cmoknęłam go w policzek xD. Ale się zaczerwienił i wtedy
ja zaczęłam mówić że wygrałam zakład i on wtedy mnie przekomarzał że
się nie speszył.I od tego czasu uznałam ze on mi się podoba.W szkole
też w to graliśmy(Pytania i zadania). Wtedy zaczęłam do G mówić że jest
cienki bo się boi cmoknąc moją kolezankę w policzek,wtedy ona
powiedziała że on mnie ma cmoknąć no i cmoknął.Heh wtedy wspólnie
popołudnia(Paczką oczywiście).Raz jak szliśmy ze szkoły zapytał się
mnie czy chce z nim chodzić.I tu sprawa się komplikuje.No ja niby
chciałam tyle,że on jestem takim typem chłopaka który lubi miec wokoł
siebie duzo dziewczyn.I powiedziałam nie.Powiedziałam mu że to jeszcze
nie ten wiek,a po 2 że boje się że on to tak robi dla
zabawy.Odpowiedział mi że on to bierze na serio.No nic dalej do mnie
zarywał.Raz do mnie powiedział "Kotku,czy tam skarbie".Było ok.Wtedy
jego kumpel X pisał do mnie SmS'y-ale takie żeby pogadac ze mną czy coś
takiego.No i on mi powiedział że ja się zmieniłam przez G.Zasmuciłam
mnie to bo on uważał że ja się przy nim strasznie zmieniłam i to na
gorsze,że jestem taka jak on pusta i traktuje ludzi z góry...I ot tego
zaczęło się wszystko psuć...Przestałam spedzać czas z G i ogólnie
olewałam go....Żle się z tym czułam ale sama sie wiem dlaczego tak
zrobiłam...Bo chodzi o to że zalezy mi na nich obaj,ale jak gadam z X
to nie z G,a jak z G to nie z X.I jak on tak do mnie rwał to cała klasy
mówiła że my jesteśmy parą co mnie wkurzało.I od tego czasu jak go
zaczęłam olewac to na lekcjach często się na mnie patrzy,a jak byliśmy
na wycieczce to też.Miałyśmy tor(byliśmy w kręgielni, Na torze byłam z
moimy przyjaciółkami,my miałyśmy chyba gdzieś 3 lub 4 a On 1.) obok
jego byłej (Nazwijmy ją A)i on tam ciągle przechodził albo z nią gadał
przy czym patrzał się na mnie.Potem w autobusie (G i X-znowu się
zaczeli kumplować) oni się przytulali Do A i cały autobus -(Do mnie)
K****** patrz G i X, A przytulili.A niedawno on i inny jego kumpel M
odprowadzili mnie i Moja kumpele do domu przy czym przyszli na moje
podwórko i robili sobie b.kz mojej ciotki xD...Pomóżcie mi co ja mam w
tej sytuacji zrobić...Wiem zagmatwana,ale ja juz nie wiem co mam
zrobić....Dodam tylko że mam 12lat.może w tym wieku do głupie ale ja
juz nie wiem co mam robić...A dodam jeszcze że G jest niekiedy wredny
dla ludzi i to mnie też wkurzało,ale jak byliśmy tak blisko ze sobą(w
tym sensie że się kumplowaliśmy) to on taki nie był tzn nie aż
tak.Niedawno na w-fie (na jednej sali są chłopacy i dziewczyny tylko są
te połowy oddzielone kotarami) mieliśmy lekcje zabaw i takie że
musieliśmy rzucać woreczki do koła i chłopacy po jednej stronie a
dziewczyny na drugiej i jak Gnie grał i ja nie,tylko czekaliśmy na
swoją kolejke do gry,to ja się wygłupiałam z moimi przyjaciółkami
chodzi o to że on się non stop wtedy na mnie patrzył.I nie z tego
powodu że się wygłupiałyśmy ale ciągle sie patrzył i eEe jakby to
nazwać takie "maślane oczy " miał.Ostatnio też z kolegą wzieli mój
plecak i mleko mi rozblili w plecaku więc plecak był mokry wkurzyłam
sie nawrzeszczałam na nich (Na G i jego innego kumpla)i poszłam.Dalej
nieśli mój plecak aż do domu...Potem G uklękł na kolanai mnie
przeprosił ale byłam tak zła że odwróciłam się na pięcie i poszłam do
domu,następnego dnia w szkole przed lekcjami poszłam do łazienki i jak
wróciłam mój plecak był już na ławce a w plecaku pudełko z krówkami i
list przeprosinowy..Co ja mam o tym wszystkim myślec?Pomóżcie...
~Kreatine
~Kreatine
Droga Kreatine!
Osobiście jestem zdania, że związki w klasach 1-6 SP sensu raczej nie mają. No, ale rozumiem, że i ty, będąc w tej 5, czy 6 klasie możesz mieć swoje problemy tak więc z miłą chęcią odpowiem. ;)
Po pierwsze to, że lubi przebywać w towarzystwie dziewczyn, nie oznacza od razu, że każdą traktuje tak samo, czyli w Twoim przypadku za kogoś więcej niż tylko koleżankę. Oczywiście po świecie chodzi wiele typowych kobieciarzy, którzy rwą do wszystkiego co się rusza, ale myślę, że to ty sama powinnaś G poobserwować i stwierdzić, czy on należy do tego typu chłopaków. Koleżanek w sferze miłości nie należy brać pod uwagę, dopóki rzeczywiście nie okaże się, że którąś z nich chłopak darzy głębszymi uczuciami. Ty przecież też masz kolegów. Chociaż z drugiej strony rozumiem też Twoje wątpliwości. W wielu przypadkach niestety jest tak, że z początku niby wielkie miłości kończą się po tygodniu, dwóch. Chociaż mam nadzieję, że w Twoim wypadku jest inaczej to i tak nie jesteś w stanie wyczuć czy chłopak mówi 100 procentową prawdę. Albo próbujesz, albo nie. Innego rozwiązania nie ma. Z drugiej jednak strony w każdym związku istnieje pewne ryzyko, a na świecie są przecież miliony par.
Jeśli chodzi o Pana X to są różne wytłumaczenia. Może zna on twoją sympatię na tyle by stwierdzić, że rzeczywiście nie jesteś jego warta. Może G, rzeczywiście nie jest chłopakiem odpowiednim dla Ciebie, albo co gorsza notorycznym podrywaczem i X chce Cię przed nim właśnie ostrzec. No, ale jak zawsze jest też druga możliwość. Istnieje jeszcze wyjście, że podobasz się X i chce Cię odciągnąć od G, albo po prostu mówi Ci to na złość. Sama musisz stwierdzić, które z moich przypuszczań jest prawdą.
Jeśli wkurzało Cię, jak wszyscy mówili, że ty i G jesteście parą to jak widać nie jesteś do końca przekonana co do jego intencji i czego właściwie od tej relacji oczekujesz.
A jak chodzi o to feralne mleko to takie 'wygłupy' to niestety sposób na zwrócenie na siebie uwagi, a także sposób na podryw w wykonaniu płci męskiej. xD
Wydaje mi się, że jeżeli zależy Ci na tym chłopaku to spróbuj zaryzykować. Działaj pomału i rozważnie. Wysyłaj sygnały.. W tedy zapewne ponowi pytanie co do waszego ewentualnego związku i jeżeli tego właśnie pragniesz to się zgódź. Nie masz nic do stracenia. Gdybyś jednak miała odmienne zdanie i wolała pozostać z G na stopie koleżeńskiej to radzę nie dawać mu nadziei na coś więcej. Zachowuj się tak, jak na dobrą koleżankę/przyjaciółkę przystało.
Zanim podejmiesz decyzję co do waszej wspólnej przyszłości radzę się zastanowić, czy potrafisz zaakceptować wszystkie wady owego chłopaka. Widzę, że wiele Ci w nim przeszkadza, ale z jakiegoś powodu coś do niego czujesz. Przemyśl to jeszcze.. Mimo wszystko mam nadzieję, że pomogłam.
Osobiście jestem zdania, że związki w klasach 1-6 SP sensu raczej nie mają. No, ale rozumiem, że i ty, będąc w tej 5, czy 6 klasie możesz mieć swoje problemy tak więc z miłą chęcią odpowiem. ;)
Po pierwsze to, że lubi przebywać w towarzystwie dziewczyn, nie oznacza od razu, że każdą traktuje tak samo, czyli w Twoim przypadku za kogoś więcej niż tylko koleżankę. Oczywiście po świecie chodzi wiele typowych kobieciarzy, którzy rwą do wszystkiego co się rusza, ale myślę, że to ty sama powinnaś G poobserwować i stwierdzić, czy on należy do tego typu chłopaków. Koleżanek w sferze miłości nie należy brać pod uwagę, dopóki rzeczywiście nie okaże się, że którąś z nich chłopak darzy głębszymi uczuciami. Ty przecież też masz kolegów. Chociaż z drugiej strony rozumiem też Twoje wątpliwości. W wielu przypadkach niestety jest tak, że z początku niby wielkie miłości kończą się po tygodniu, dwóch. Chociaż mam nadzieję, że w Twoim wypadku jest inaczej to i tak nie jesteś w stanie wyczuć czy chłopak mówi 100 procentową prawdę. Albo próbujesz, albo nie. Innego rozwiązania nie ma. Z drugiej jednak strony w każdym związku istnieje pewne ryzyko, a na świecie są przecież miliony par.
Jeśli chodzi o Pana X to są różne wytłumaczenia. Może zna on twoją sympatię na tyle by stwierdzić, że rzeczywiście nie jesteś jego warta. Może G, rzeczywiście nie jest chłopakiem odpowiednim dla Ciebie, albo co gorsza notorycznym podrywaczem i X chce Cię przed nim właśnie ostrzec. No, ale jak zawsze jest też druga możliwość. Istnieje jeszcze wyjście, że podobasz się X i chce Cię odciągnąć od G, albo po prostu mówi Ci to na złość. Sama musisz stwierdzić, które z moich przypuszczań jest prawdą.
Jeśli wkurzało Cię, jak wszyscy mówili, że ty i G jesteście parą to jak widać nie jesteś do końca przekonana co do jego intencji i czego właściwie od tej relacji oczekujesz.
A jak chodzi o to feralne mleko to takie 'wygłupy' to niestety sposób na zwrócenie na siebie uwagi, a także sposób na podryw w wykonaniu płci męskiej. xD
Wydaje mi się, że jeżeli zależy Ci na tym chłopaku to spróbuj zaryzykować. Działaj pomału i rozważnie. Wysyłaj sygnały.. W tedy zapewne ponowi pytanie co do waszego ewentualnego związku i jeżeli tego właśnie pragniesz to się zgódź. Nie masz nic do stracenia. Gdybyś jednak miała odmienne zdanie i wolała pozostać z G na stopie koleżeńskiej to radzę nie dawać mu nadziei na coś więcej. Zachowuj się tak, jak na dobrą koleżankę/przyjaciółkę przystało.
Zanim podejmiesz decyzję co do waszej wspólnej przyszłości radzę się zastanowić, czy potrafisz zaakceptować wszystkie wady owego chłopaka. Widzę, że wiele Ci w nim przeszkadza, ale z jakiegoś powodu coś do niego czujesz. Przemyśl to jeszcze.. Mimo wszystko mam nadzieję, że pomogłam.
Frysbie_
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz