środa, 5 października 2011

Czy zgodzić się na bycie z nim?

Hej!Od niedawna zaczęłam czytać waszego bloga.Jesteście świetne w tym co robicie dobrze że pomagacie innym...Ija zwracam się do was z prosbą.Chodzi o chłopaka...Właściwie to 2 :)A więc tak. Pod koniec 5 klasy zaczęłam się tak bardziej kumplowac z nazwijmy go G, chodziliśmy tą samą drogą do domu i tam gadaliśmy o różnych rzeczach.Była jeszcze z nami moja najjj kumpela.No Wakacje minęły i początek roku szkolnego.Na początku niezbyt gadaliśmy ze sobą,bo on miał dziewczyną której ja nie lubiłam(nie z zazdrości, ale po prostu jej nie lubiłam) i dlatego się do mnie niezbyt odzywał.Póżniej się zaczęło...Zaczelismy spędzać razem czas z nasza paczką(Ja,On i kilka innych osób).Graliśmy u niego w nogę,nie taką normalną tylko bardziej zwariowaną.On rzucał się na mnie itp.Raz to nawet się tak na mnie położył...Wtedy zaczęłam z nim siedzieć na 2 lekcjach 3 razy w tygodniu.Było fajnie mieliśmy wspólne tematy do rozmowy itp....Ale do czasu.Ja go uważałm za najlepszego przyjaciela(on mnie z resztą też).Zaczął do mnie rwać(nie powiem że się mi nie pobodobał bo był ładny).Wtedy on i jego naj kumpel(nazwijmy go X) wymyślili zabawę pt:"Pytania i Zadania".Graliśmy całą paczką.I wtedy zaczęły się takie różne pytania np: Czy chciałabyś ze mną chodzić itp. A my dwoje (Ja i G) mieliśmy taki zakład kto kogo speszy pierwszy.Raz jak szliśmy do domu ze szkoły koleżanka mnie namówiła jak go speszyć.Ot nic wielkiego cmoknęłam go w policzek xD. Ale się zaczerwienił i wtedy ja zaczęłam mówić że wygrałam zakład i on wtedy mnie przekomarzał że się nie speszył.I od tego czasu uznałam ze on mi się podoba.W szkole też w to graliśmy(Pytania i zadania). Wtedy zaczęłam do G mówić że jest cienki bo się boi cmoknąc moją kolezankę w policzek,wtedy ona powiedziała że on mnie ma cmoknąć no i cmoknął.Heh wtedy wspólnie popołudnia(Paczką oczywiście).Raz jak szliśmy ze szkoły zapytał się mnie czy chce z nim chodzić.I tu sprawa się komplikuje.No ja niby chciałam tyle,że on jestem takim typem chłopaka który lubi miec wokoł siebie duzo dziewczyn.I powiedziałam nie.Powiedziałam mu że to jeszcze nie ten wiek,a po 2 że boje się że on to tak robi dla zabawy.Odpowiedział mi że on to bierze na serio.No nic dalej do mnie zarywał.Raz do mnie powiedział "Kotku,czy tam skarbie".Było ok.Wtedy jego kumpel X pisał do mnie SmS'y-ale takie żeby pogadac ze mną czy coś takiego.No i on mi powiedział że ja się zmieniłam przez G.Zasmuciłam mnie to bo on uważał że ja się przy nim strasznie zmieniłam i to na gorsze,że jestem taka jak on pusta i traktuje ludzi z góry...I ot tego zaczęło się wszystko psuć...Przestałam spedzać czas z G i ogólnie olewałam go....Żle się z tym czułam ale sama sie wiem dlaczego tak zrobiłam...Bo chodzi o to że zalezy mi na nich obaj,ale jak gadam z X to nie z G,a jak z G to nie z X.I jak on tak do mnie rwał to cała klasy mówiła że my jesteśmy parą co mnie wkurzało.I od tego czasu jak go zaczęłam olewac to na lekcjach często się na mnie patrzy,a jak byliśmy na wycieczce to też.Miałyśmy tor(byliśmy w kręgielni, Na torze byłam z moimy przyjaciółkami,my miałyśmy chyba gdzieś 3 lub 4 a On 1.) obok jego byłej (Nazwijmy ją A)i on tam ciągle przechodził albo z nią gadał przy czym patrzał się na mnie.Potem w autobusie (G i X-znowu się zaczeli kumplować) oni się przytulali Do A i cały autobus -(Do mnie) K****** patrz G i X, A przytulili.A niedawno on i inny jego kumpel M odprowadzili mnie i Moja kumpele do domu przy czym przyszli na moje podwórko i robili sobie b.kz mojej ciotki xD...Pomóżcie mi co ja mam w tej sytuacji zrobić...Wiem zagmatwana,ale ja juz nie wiem co mam zrobić....Dodam tylko że mam 12lat.może w tym wieku do głupie ale ja juz nie wiem co mam robić...A dodam jeszcze że G jest niekiedy wredny dla ludzi i to mnie też wkurzało,ale jak byliśmy tak blisko ze sobą(w tym sensie że się kumplowaliśmy) to on taki nie był tzn nie aż tak.Niedawno na w-fie (na jednej sali są chłopacy i dziewczyny tylko są te połowy oddzielone kotarami) mieliśmy lekcje zabaw i takie że musieliśmy rzucać woreczki do koła i chłopacy po jednej stronie a dziewczyny na drugiej i jak Gnie grał i ja nie,tylko czekaliśmy na swoją kolejke do gry,to ja się wygłupiałam z moimi przyjaciółkami chodzi o to że on się non stop wtedy na mnie patrzył.I nie z tego powodu że się wygłupiałyśmy ale ciągle sie patrzył i eEe jakby to nazwać takie "maślane oczy " miał.Ostatnio też z kolegą wzieli mój plecak i mleko mi rozblili w plecaku więc plecak był mokry wkurzyłam sie nawrzeszczałam na nich (Na G i jego innego kumpla)i poszłam.Dalej nieśli mój plecak aż do domu...Potem G uklękł na kolanai mnie przeprosił ale byłam tak zła że odwróciłam się na pięcie i poszłam do domu,następnego dnia w szkole przed lekcjami poszłam do łazienki i jak wróciłam mój plecak był już na ławce a w plecaku pudełko z krówkami i list przeprosinowy..Co ja mam o tym wszystkim myślec?Pomóżcie...

~Kreatine

 
Droga Kreatine!

Osobiście jestem zdania, że związki w klasach 1-6 SP sensu raczej nie mają. No, ale rozumiem, że i ty, będąc w tej 5, czy 6 klasie możesz mieć swoje problemy tak więc z miłą chęcią odpowiem. ;)
Po pierwsze to, że lubi przebywać w towarzystwie dziewczyn, nie oznacza od razu, że każdą traktuje tak samo, czyli w Twoim przypadku za kogoś więcej niż tylko koleżankę. Oczywiście po świecie chodzi wiele typowych kobieciarzy, którzy rwą do wszystkiego co się rusza, ale myślę, że to ty sama powinnaś G poobserwować i stwierdzić, czy on należy do tego typu chłopaków. Koleżanek w sferze miłości nie należy brać pod uwagę, dopóki rzeczywiście nie okaże się, że którąś z nich chłopak darzy głębszymi uczuciami. Ty przecież też masz kolegów. Chociaż z drugiej strony rozumiem też Twoje wątpliwości. W wielu przypadkach niestety jest tak, że z początku niby wielkie miłości kończą się po tygodniu, dwóch. Chociaż mam nadzieję, że w Twoim wypadku jest inaczej to i tak nie jesteś w stanie wyczuć czy chłopak mówi 100 procentową prawdę. Albo próbujesz, albo nie. Innego rozwiązania nie ma. Z drugiej jednak strony w  każdym związku istnieje pewne ryzyko, a na świecie są przecież miliony par.
Jeśli chodzi o Pana X to są różne wytłumaczenia. Może zna on twoją sympatię na tyle by stwierdzić, że rzeczywiście nie jesteś jego warta. Może G, rzeczywiście nie jest chłopakiem odpowiednim dla Ciebie, albo co gorsza notorycznym podrywaczem i X chce Cię przed nim właśnie ostrzec. No, ale jak zawsze jest też druga możliwość. Istnieje jeszcze wyjście, że podobasz się X i chce Cię odciągnąć od G, albo po prostu mówi Ci to na złość. Sama musisz stwierdzić, które z moich przypuszczań jest prawdą.
Jeśli wkurzało Cię, jak wszyscy mówili, że ty i G jesteście parą to jak widać nie jesteś do końca przekonana co do jego intencji i czego właściwie od tej relacji oczekujesz.
A jak chodzi o to feralne mleko to takie 'wygłupy' to niestety sposób na zwrócenie na siebie uwagi, a także sposób na podryw w wykonaniu płci męskiej. xD
Wydaje mi się, że jeżeli zależy Ci na tym chłopaku to spróbuj zaryzykować. Działaj pomału i rozważnie. Wysyłaj sygnały.. W tedy zapewne ponowi pytanie co do waszego ewentualnego związku i jeżeli tego właśnie pragniesz to się zgódź. Nie masz nic do stracenia. Gdybyś jednak miała odmienne zdanie i wolała pozostać z G na stopie koleżeńskiej to radzę nie dawać mu nadziei na coś więcej. Zachowuj się tak, jak na dobrą koleżankę/przyjaciółkę przystało.
Zanim podejmiesz decyzję co do waszej wspólnej przyszłości radzę się zastanowić, czy potrafisz zaakceptować wszystkie wady owego chłopaka. Widzę, że wiele Ci w nim przeszkadza, ale z jakiegoś powodu coś do niego czujesz. Przemyśl to jeszcze.. Mimo wszystko mam nadzieję, że pomogłam.
Frysbie_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x