mam problem i nie mam, komu o nim
powiedzieć,dlatego zwracam sie do was i mam nadzieję, ze mi pomozecie ;)
chodzi, oto że mam chłopaka, jesteśmy ze sobą ok. 3 miesiące i coraz
bardziej zaczynam sie go bać... na początku wszystko było naprawdę
fajnie, alepotem zaczęło się coraz gorzej. pali, pije, a nawet bierze
narkotyki...dowiedziałam sie niedawno i nie moge przestać o tym mysleć.
gdy tylko pojawia się jakąs okazja ogniska, czy imprezy, to nigdy nie
odmówi, bo dla niego każda okazja jest dobra, zeby upić sie jak głupi.
boje sie oniego, i nie wiem, co mam zrobić.
poza tym; nigdy nie miałam nic przeciwko temu, żeby mnie przytulił,objął, itd. ale on zaczyna sie robic coraz bardziej natrętny, po prostu... dobiera sie do mnie. jak tylko zaczynam mu odmawiać i mówić,ze tego nie chce, to strasznie sie wkurza i pozniej wybuchają kolejnekłótnie...
nie chce przedstawiac go jako ćpuna bez mózgu, ale martwie sie oniego i zaczynam sie go bać ;(((( nigdy wczesniej tak nie bylo, a teraz caly czas mysle, ze on moze mi cos zrobić...
świetnie sie z nim gada, i zawsze bede po jego stronie, chociaż teraz coraz bardziej sie waham.
prosze, pomóżcie mi.
pozdrawiam. ;*
~natalia
poza tym; nigdy nie miałam nic przeciwko temu, żeby mnie przytulił,objął, itd. ale on zaczyna sie robic coraz bardziej natrętny, po prostu... dobiera sie do mnie. jak tylko zaczynam mu odmawiać i mówić,ze tego nie chce, to strasznie sie wkurza i pozniej wybuchają kolejnekłótnie...
nie chce przedstawiac go jako ćpuna bez mózgu, ale martwie sie oniego i zaczynam sie go bać ;(((( nigdy wczesniej tak nie bylo, a teraz caly czas mysle, ze on moze mi cos zrobić...
świetnie sie z nim gada, i zawsze bede po jego stronie, chociaż teraz coraz bardziej sie waham.
prosze, pomóżcie mi.
pozdrawiam. ;*
~natalia
Droga Natalio.!
Ehh.. niestety tego typu chłopaków spotykamy naprawdę wiele. I licz się z tym, że jeszcze nie raz natrafisz na kolesa tego typu. Jeżeli nie odpowiadają Ci jego przyzwyczajenia, w tym wypadku nałogi, nie licz na to, że stworzycie wymarzony związek. Tym bardziej jeżeli jak sama mówisz się do Ciebie 'przystawia'. Pomyśl. Czy rzeczywiście masz ochotę robić coś wbrew sobie? Jeśli tylko zacznie być zbyt natarczywy powiedz mu, że Ci się to nie podoba. Jeśli chodzi o używki, możesz postawić chłopakowi ultimatum. Albo ty, albo one. Ale musisz się w tedy liczyć z tym, że jeżeli nie darzy Cię zbyt silnym uczuciem to po prostu odejdzie. W żadnym wypadku nie zgadzaj się na tzw. dowody miłości itp. Jeżeli naprawdę Cię kocha, to poczeka. A jeżeli nie, to trudno.
Jeśli nie ma z jego strony prawdziwej miłości to możesz być niemal pewna, że on Cię kiedyś rzuci i wybierze tą, która odda mu się w 100%. Wiem, ze kłótnie to rzecz nieprzyjemna, ale to nie ty postępujesz tu niesłusznie, a on - zmuszając się do rzeczy, których po prostu robić nie chcesz.
Szkoda, że taki z pozoru sympatyczny związek, jak wasz, miałby się zakończyć przez taką głupotę. Jeśli dobrze wam się rozmawia, to już połowę sukcesu macie za sobą. ;) Niestety nie unikniecie poważnej dyskusji. W chwili, kiedy akurat będzie w dobrym nastroju i będziecie się dobrze bawić porusz z nim te kilka nurtujących Cię tematów. Jeżeli sobie tego nie wyjaśnicie - nic z tego nie będzie. Wytłumacz mu wszystko jak najdokładniej. Powiedz, że Ci na nim zależy, ale nie masz zamiaru koncentrować życia, jedynie na jego zachciankach. Przecież ty też masz prawo głosu i właśnie w tej chwili je wykorzystujesz. Jeżeli wbrew wszystkiemu wybierze narkotyki, alkohol i papierosy, zrezygnuj z niego. Nie tolerujesz chłopaka takim jakim jest [w tym przypadku Ci się nie dziwię], więc i tak nic z tego raczej nie będzie. Z resztą, jeżeli zaczynasz się bać tak bliskiej Ci osoby, jest to znak, że dzieje się coś złego.
Zrobisz jak zechcesz. Nie chcę Ci nic narzucać, ale według mnie jeżeli jemu będzie zależało tylko na jego zachciankach to daleko nie zajedziecie. Miłość polega na dawaniu drugiej osobie tego co najważniejsze, a nie tylko na braniu.
Powodzenia. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz