Witajcie dziewczyny. Jesteście moją
ostatnią deską ratunku, jakkolwiek to głupio zabrzmi. Nie wiem, do
jekiej kategorii przydzieliłybyście to pytanie, pewnie do Chłopców, ale
nie w tym rzecz. Więc prosze o odpowiedź w komentarzu. Bardzo proszę,
błagam.
Jest ktoś, kto mi się podoba. O tym pisałam już wcześniej, ale niesety nie doczekałam się odpowiedzi :( Pytałam się, co mogę zrobić, aby go poznać, bo widujemy się raz w tygodniu i nie zamieniłam z nim słowa. Otóż posunęłam się w nie tą stronę co trzeba i napisałam do Niego jako nie ja. Jest kilka lat starszy, ale bardzo wyrozumiały, miły i mądry. Zaprzyjaźniliśmy się, a On chce o mnie wiedzieć coraz więcej. Nie chcę, nie chcę, wcale nie chcę się w tym dalej plątać, ale gdybym przerwała ten kontakt złamałabym się. Jest dla mnie bardzo ważną osobą, mimo tego że nie zna prawdziwej mnie. To dla mnie takie trudne pozbierać się i powiedzieć prawdę. Wtedy zniszczyłabym wszystko na czym mi zależy. Błagam, dziewczyny, ja wcalę po nocach nie śpię, jestem strasznie zdołowana, pomóżcie :( Podpowiedzcie, co mam zrobić, aby wyjść na prostą. To dla mnie najgorsze chwile w życiu, a w szkole tyle do zrobienia. Zawalę wszystko. Błagam, pomóżcie :(
~Koszalinka
Jest ktoś, kto mi się podoba. O tym pisałam już wcześniej, ale niesety nie doczekałam się odpowiedzi :( Pytałam się, co mogę zrobić, aby go poznać, bo widujemy się raz w tygodniu i nie zamieniłam z nim słowa. Otóż posunęłam się w nie tą stronę co trzeba i napisałam do Niego jako nie ja. Jest kilka lat starszy, ale bardzo wyrozumiały, miły i mądry. Zaprzyjaźniliśmy się, a On chce o mnie wiedzieć coraz więcej. Nie chcę, nie chcę, wcale nie chcę się w tym dalej plątać, ale gdybym przerwała ten kontakt złamałabym się. Jest dla mnie bardzo ważną osobą, mimo tego że nie zna prawdziwej mnie. To dla mnie takie trudne pozbierać się i powiedzieć prawdę. Wtedy zniszczyłabym wszystko na czym mi zależy. Błagam, dziewczyny, ja wcalę po nocach nie śpię, jestem strasznie zdołowana, pomóżcie :( Podpowiedzcie, co mam zrobić, aby wyjść na prostą. To dla mnie najgorsze chwile w życiu, a w szkole tyle do zrobienia. Zawalę wszystko. Błagam, pomóżcie :(
~Koszalinka
Droga Koszalinko!
Przede
wszystkim gratuluję odwagi i chęci zmiany czegokolwiek. Już samo to, że
zrobiłaś coś takiego zasługuje na podziw, bo uwierz, że wiele dziewczyn
nie byłoby na to stać:) Zresztą chyba sama najlepiej wiesz, jakie to
było trudne. Napisałaś do niego i okazał się wspaniałym chłopakiem,
mądrym, miłym, chce wiedzieć też coś o Tobie, a Wasza znajomość się
rozwija.
No więc moim zdaniem jednak powinnaś
się ujawnić. Niezwykle trudno będzie Ci żyć ze świadomością, że
okłamujesz osobę, na której Ci zależy i jest dla Ciebie bardzo ważna.
Radziłabym namówić go na spotkanie. Rozumiem, że to będzie dla Ciebie
trudne, ale chyba o wiele trudniejsze będzie życie w kłamstwie. Kiedy
już dojdzie do spotkania, to nie bądź zaskoczona, że będzie mógł się
zdziwić. Przygotuj się na to. Wytłumacz mu wszystko. Wszystko zgodnie z
prawdą- że bardzo bałaś się zagadać, nie widziałaś innej szansy na
skontaktowanie się z nim oprócz tej, którą wykorzystałaś. Jeśli, jak
piszesz, jest wyrozumiały i mądry, to powinien to zrozumieć. Przecież
już Cię zna, nie jesteś dla niego kimś nieznajomym, obcym. Weź pod uwagę
to, że on chce Cię poznawać coraz lepiej, coraz bliżej. To bardzo
dobrze świadczy o nim, o Waszej znajomości i możliwości przerodzenia się
jej w coś głębszego.
I
Twoja sytuacja wcale nie wydaje mi się taka zła, beznadziejna. Uważaj w
szkole, nie popsuj swojej sytuacji, bo przecież nie ma się czym tak
bardzo przejmować. Uwierz, że nie jest źle:) Jeszcze raz powtarzam, że
jeśli naprawdę jest taki, jak go opisujesz, jak go widzisz, to będzie
dobrze:)
Życzę powodzenia:)
Charlotte
Witajcie, to ja pisałam do Was z tym problemem. Dopiero niedawno odważyłam się powiedzieć całą prawdę, ponieważ wtedy nie byłam jeszcze gotowa. Szkoły nie zawaliłam :) Nasza znajomość co prawda zakończyła się, chociaż nie raz jeszcze będę musiała stanąć z Nim twarzą w twarz wiem, że to nie będzie to samo. Mimo tego, dziękuję Wam za tę radę, wiem, że postąpiłam słusznie i mam czyste sumienie. A to, co przeżyłam, nigdy nie zostanie mi odebrane, będą wspomnienia i przestroga, żeby nigdy więcej nie pakować się w takie kłopoty.
OdpowiedzUsuńDziękuję,
Koszalinka