Mam
pewien problem.Mam kolegę, któremu bardzo na mnie zależy. Pisze smsy,
dzwoni po kilkanaście minut, chce odprowadzać do domu, cały czas stoi
przy mnie na przerwach, ciągle chce pomagać.
Chłopak przychodzi do mnie do domu, śledzi mnie (przyznał się), opisuje mi co mam w domu, chociaż nigdy u mnie nie był nawet u mnie w pokoju.
Problem tkwi w tym, że nic do niego nie czuję. Jest świetnym kumplem, ale nic poza tym. MĘCZY MNIE.
Wiele razy mówiłam mu, że jestem zajęta, ale to nie pomaga.
Powiedzcie mi, jak delikatnie dać mu do zrozumienia, żeby mnie zostawił w spokoju? Czuję się osaczona..
~osaczona_przez_chłopaka
Chłopak przychodzi do mnie do domu, śledzi mnie (przyznał się), opisuje mi co mam w domu, chociaż nigdy u mnie nie był nawet u mnie w pokoju.
Problem tkwi w tym, że nic do niego nie czuję. Jest świetnym kumplem, ale nic poza tym. MĘCZY MNIE.
Wiele razy mówiłam mu, że jestem zajęta, ale to nie pomaga.
Powiedzcie mi, jak delikatnie dać mu do zrozumienia, żeby mnie zostawił w spokoju? Czuję się osaczona..
~osaczona_przez_chłopaka
Kochana!
Twoja
sytuacja jest dla mnie wręcz przerażająca. Moim zdaniem delikatne
uwagi, aby dał sobie spokój chyba na nic się nie zdadzą. Ale może warto
jeszcze spróbować.
Widać jest, że bardzo mu na Tobie zależy, ale to uczucie przeradza się w obsesję. Nie możesz na to pozwolić.
Ja
bym na początek radziła nie zwracać na niego uwagi. Kto wie, może
całkowite 'olewanie' go pomoże. Nie odpisuj na jego sms-y, nie odbieraj
telefonów, nie zgadzaj się na to, żeby Cię odprowadzał
do domu, najlepiej byłoby, abyś zawsze miała z kim wracać. I nawet
jakby się do Was dołączył, to nie zwracaj na niego uwagi. Na przerwach
też unikaj jego towarzystwa, rozmawiaj z jakąś koleżanką, pójdź gdzieś z
kimś, do kogoś. Jednak odpowiadaj na jego pytania, pozdrowienia, ale
bez okazywania szczególnego entuzjazmu, traktuj go jak kogoś zupełnie Ci
obojętnego, kogoś, na kogo znajomości Ci nie zależy.
Gdyby
to nie podziałało, to czas wytoczyć cięższe działa. Porozmawiaj z nim
gdzieś na osobności, bardzo poważnie. Powiedz, że lubisz go, ale TYLKO
lubisz, jako kolegę. Jak pisałaś, mówiłaś mu, że jesteś zajęta, ale to
nie pomagało. Powtórz jeszcze raz. Możesz opisać swojego
chłopaka, powiedzieć, że jest Wam cudownie ze sobą. Jemu natomiast
zaproponuj przyjaźń. Bez możliwości zmiany tego stanu, bo rozbudzisz w
nim nadzieję.
Jeśli podane wyżej sposoby nie
dają oczekiwanego rezultatu, to niestety będziesz musiała go zranić.
Pokaż się ze swoim chłopakiem. Niech Cię odprowadzi do szkoły, przyjdzie
po Ciebie po zajęciach. Przytulaj się do niego, okazuj swoje uczucie.
Niech Natręt to widzi, może w końcu się 'obudzi', zobaczy, że nie ma
najmniejszych szans.
Jednak gdyby to także nie
podziałało, to radzę Ci powiadomić rodziców, wychowawcę, a w
ostateczności policję. Mnie najbardziej przeraziło to, że on Cię śledzi i
zna wygląd Twojego pokoju. Więc uważam, ze ten ostatni środek nie
będzie tu przesadą.
Do dziewczyn, które
znajdują się w takiej samej sytuacji, a nie mają chłopaka: poproście o
zagranie roli Waszego chłopaka jakiegoś znajomego, kolegę, przyjaciela,
wyjaśnijcie całą sytuację, poproście o dyskrecję. I ważne jest też to,
aby Natręt go nie znał i najlepiej poznać nie mógł.
Pozdrawiam,
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz