W dzieciństwie
zakochałam się w pewnym chłopaku. Mieliśmy po siedem-osiem lat.
Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Przyjaźniliśmy się bardzo długo.
Pewnego dnia postanowiłam wyznać mu miłość. Jednak ubiegł mnie mój wróg
numer jeden - moja starsza siostra. Niczego nie świadoma dostałam
esemesa z pytaniem czy to prawda, że go kocham. Postanowiłam wykorzystać
sytuację i powiedzieć prawdę. Wtedy on napisał "Nie pisz do mnie
więcej". Mój świat legł w gruzach. On przestał się do mnie odzywać. Gdy
mówiłam mu cześć - nie odpowiadał. Cisza między nami trwała dwa lata.
Wreszcie mój kochany starszy brat i moja przyjaciółka postanowili nas
pogodzić. On zaproponował mi przyjaźń, jednak nadal się do mnie nie
odzywa. Gdy powiem mu cześć to nie odpowiada. Gdy próbuję z nim pogadać -
zbywa mnie. Dlaczego tak sie zachowuję skoro mieliśmy zostać
przyjaciółmi?
~Ala
~Ala
Kochana Alu!
Nie
wiem, ile macie lat- Ty i ten chłopak, a mogłoby to być ważne. Ale
pomimo wszystko zachowuje się on bardzo niedojrzale i dziwnie.
Kiedyś
zakochałaś się w chłopaku. Jak piszesz, mieliście po siedem- osiem lat,
więc ta miłość naprawdę miała bardzo nikłe szanse na przetrwanie.
Zwłaszcza chłopcy myślą całkiem innymi kategoriami, pomijają tu miłość. I
jak sama zauważyłaś, chłopak z bardzo dobrego kolegi, wręcz
przyjaciela, po tej deklaracji zmienił się nie do poznania. Przestał się
do Ciebie odzywać, zerwał kontakt. Twoja siostra nie musiała mieć złych
zamiarów, intencji, mówiąc mu o tym, że darzysz go silniejszym
uczuciem, niż przyjaźń. Mogła widzieć, że się męczysz w tym układzie i
postanowiła powiedzieć mu prawdę, nie będąc jednak świadomą, że Ty
chcesz to także zrobić. On po tym wyznaniu mógł czuć się dziwnie, mógł
potrzebować czasu, żeby ochłonąć. Młodzi chłopcy w tym wieku nie
rozumieją dziewczyn, mógł to też jakoś przekręcić.
No
ale tego, co ten chłopak robi teraz, to już kompletnie nie rozumiem.
Jest już starszy i nie wiem, czemu dalej zachowuje się tak, jak wtedy,
kiedy był bardzo młody. Gdyby było tak, że nie mielibyście okazji się do
siebie odezwać, mieszkalibyście daleko od siebie, to wtedy jest to
zrozumiałe, że nie utrzymujecie ze sobą takiego kontaktu. Ale skoro Ty
mówisz mu ‘cześć’, a on nie odpowiada, to wnioskuję, że masz okazję
widywać go dosyć często. Chłopaków jest niekiedy bardzo trudno
zrozumieć. Może on dalej myśli, że się w nim kochasz i w taki
(przedziwny!) sposób daje Ci do zrozumienia, że nic z tego? A może ktoś
mu coś o Tobie powiedział, już nawet niekoniecznie coś, co by było
związane z tamtą sprawą? Ale to nie tłumaczy tego, że nie odpowiada na
Twoje ‘cześć’, ani tego, że Cię zbywa, kiedy chcesz z nim porozmawiać.
Ja bym poszła do niego jeszcze raz i nie dała się zbyć, zaczęła od razu
mówić, z czym przyszłaś. Dlaczego Cię unika, nie odpowiada, zbywa, skoro
zaproponował przyjaźń? Przecież mógł od razu wtedy powiedzieć, że chce
zakończyć tą znajomość. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i pójdzie
po Twojej myśli :)
Powodzenia,
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz