A ja mam
odwrotny problem do malutkiej. Mam 17 lat. On 22. To jest mężczyzna z
którym chcę spędzić resztę życia. To wspaniały facet.. Jestem z nim dwa
lata i jestem baardzo szczęśliwa :)))
Jestem gotowa do współżycia z Markiem. Biorę tabletki antykoncepcyjne, wiem jakie są konsekwencje tego wszystkiego i jestem ogólnie rzecz biorąc gotowa. Dlaczego to chcę zrobić? Nie dlatego, że on mnie zmusza. Po prostu codziennie zmagam się z pragnieniem..jak na niego patrzę to chcę czegoś więcej. Tak. Ja tego chcę. Jego.. od roku. Z kolei on.. nie chce. Uważa, że mi szaleją hormony i nie jestem gotowa, że mnie kocha.. woli poczekać. Jednak wczoraj pewna sytuacja dużo dała mi do myślenia, iż on zaprzecza sam sobie! No bo.. przyszedł do mnie do domu i czekając na jedzenie poprzytulaliśmy się i w pewnej chwili.. położył się na mnie i zaczął mi całować szyję.( Podobało mi się a z kolei wkurzyłam na niego, że tak mnie prowokuje.. ) wsunął dłonie pod koszulkę i zaczął głaskać moje plecy i kark.. i nagle poczułam jak jego męskość zaczyna sztywnieć.. Jego ręka już się zbliżała no wiecie gdzie... i... on natychmiast przerwał i poszedł do toalety. A potem poszedł do domu. Po paru minutach dostałam sms od niego. Przepraszał mnie za całe zajście i obiecywał, że to się nie powtórzy! SKORO TAK SIĘ ZACHOWAŁ TO DLACZEGO NIE CHCE? przecież ja jestem gotowa.
Błagam o odpowiedź.. nie wiem co robić?! ;(
~Nadia
Jestem gotowa do współżycia z Markiem. Biorę tabletki antykoncepcyjne, wiem jakie są konsekwencje tego wszystkiego i jestem ogólnie rzecz biorąc gotowa. Dlaczego to chcę zrobić? Nie dlatego, że on mnie zmusza. Po prostu codziennie zmagam się z pragnieniem..jak na niego patrzę to chcę czegoś więcej. Tak. Ja tego chcę. Jego.. od roku. Z kolei on.. nie chce. Uważa, że mi szaleją hormony i nie jestem gotowa, że mnie kocha.. woli poczekać. Jednak wczoraj pewna sytuacja dużo dała mi do myślenia, iż on zaprzecza sam sobie! No bo.. przyszedł do mnie do domu i czekając na jedzenie poprzytulaliśmy się i w pewnej chwili.. położył się na mnie i zaczął mi całować szyję.( Podobało mi się a z kolei wkurzyłam na niego, że tak mnie prowokuje.. ) wsunął dłonie pod koszulkę i zaczął głaskać moje plecy i kark.. i nagle poczułam jak jego męskość zaczyna sztywnieć.. Jego ręka już się zbliżała no wiecie gdzie... i... on natychmiast przerwał i poszedł do toalety. A potem poszedł do domu. Po paru minutach dostałam sms od niego. Przepraszał mnie za całe zajście i obiecywał, że to się nie powtórzy! SKORO TAK SIĘ ZACHOWAŁ TO DLACZEGO NIE CHCE? przecież ja jestem gotowa.
Błagam o odpowiedź.. nie wiem co robić?! ;(
~Nadia
Droga Nadio!
Naprawdę
Ci się poszczęściło, że znalazłaś kogoś takiego, jak Marek:) Bardzo
kochasz swojego chłopaka i pragnienie, jakie odczuwasz, jest jak
najbardziej normalne. I Ty o tym wiesz.
Marek
jest bardzo, bardzo odpowiedzialnym facetem. Prawdą jest to, że
nastolatkom w tym wieku szaleją hormony. Po Twoim opisie wnioskuję, że
Marek również Cię pragnie, pociągasz go i mimo nadarzających się okazji
potrafi się powstrzymać i nie doprowadzić do pełnego zbliżenia. Kochana,
to świadczy o nim tylko i wyłącznie dobrze! Jesteś młoda, mogłabyś w
przyszłości żałować, że stało się tak, a nie inaczej, że pierwszeństwo
miały prawdopodobnie hormony. I on bierze to pod uwagę, chce dla Ciebie
jak najlepiej. Oczywiście nie mówię, że będziesz tego żałowała na
pewno:)
Naprawdę
w tej chwili bardzo trudno jest znaleźć chłopaka, który będąc w tym
wieku i mając dziewczynę, nie namawiałby jej do współżycia, a tym
bardziej jeszcze by jej odmawiał. Marek się o Ciebie troszczy i naprawdę
ogromnie Cię kocha.
A
to, że wtedy było tak ‘gorąco’ świadczy o tym, że go pociągasz, że
również Cię pragnie, o czym już wspominałam. I jestem pewna, że trudno
było mu się powstrzymać, zwłaszcza już w takim momencie. Ale to zrobił.
Zrobił to dla Ciebie, bo chce, żeby Twoja decyzja o współżyciu była
przemyślana i podjęta świadomie.
Co robić? Tylko kochać.
I
tak już na koniec- doceń to, co robi dla Ciebie Marek, doceń to, że
jesteś z kimś tak niesamowitym, dojrzałym i odpowiedzialnym:)
Pozdrawiam,
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz