piątek, 11 listopada 2011

Twierdzi, że kocha nas obie.

Hej! Mam pewien problem. Kolejny z serii "czy mu się podobam" jednak nieco inny. Proszę, odpowiedzcie, bo ja już chyba zwariuję. Jesteście moją ostatnią deską ratunku. A więc:
Jest pewien chłopak, który mi się podoba [nazwijmy go X]. Chodzimy razem do klasy, lubimy się... Często gadamy. Podczas rozmowy on uśmiecha się nawet z byle powodu. To miłe. Na lekcjach obraca się w moją stronę i posyła mi uśmiech. Często tak robi. Gdy gdzieś razem wychodzimy [ostatnio były to sanki] to on już nie jest tak towarzyski.Chciałam z nim zjechać, to on nie chciał. Chciałam z nim zatańczyć na dyskotece, to on siedział z kolegami.
I żeby tego było mało, mam na swojej drodze do jego serca pewną przeszkodę, a mianowicie jest nią moja przyjaciółka :( Jest naprawdę urocza, ma piękne oczy, jest po prostu bóstwem... Ja też nie jestem brzydka, ale ona to po prostu przechodzi samą siebie [a wiem, że nie używa makijażu]. Ona mieszka obok pana X. Wszędzie razem chodzą i wykręcają się, że to dlatego, że mieszkają obok siebie. I jeszcze siedzą razem w ławce! No i kolejna przeszkoda:
Mój dziwny wielbiciel [nazwijmy go P]. Kolega z klasy, brzydki[wiem, że nie ocenia się po wyglądzie, ale jak myślę o np całusie, to mnie przechodzą ciarki obrzydzenia. Ja po prostu jestem wzrokowcem] on ciągle pisze mi na gg [pan X nie posiada gg]. W szkole jest dla mnie jak powietrze, bo wcale nie rozmawiamy. Tylko on ciągle się do mnie przyczepia na gg! Nawet na dostępnym nie mogę być. Jak była dyskoteka,to się przyznał, że chciał zrobić dedykację dla mnie i jego.
I kolejny chłopak, który wymyśla bzdury:
Nazwijmy go Z. Musiałam mu kupić cole, żeby wyśpiewał co X o mnie myśli. No i powiedział. Z poważnym wyrazem twarzy, że X mnie kocha i szanuje. Że mu niby tak powiedział tydzień temu. Jak mu nie dowierzałam, to on przysięgał, że to prawda. Chciał się nawet założyć.Potem jak miał odejść, to z głupim uśmiechem powiedział "Masz konkurencję. Twoją przyjaciółeczkę też kocha". Ja już nie wiem co mam o tym myśleć. A, no i pan P potem powiedział, że to wszystko co mi pisał na gg, te romantyzmy itp to mu X kazał. Ta cała sprawa jest dziwna.
Naprawdę lubię moją przyjaciółkę. Jesteśmy jak siostry ale ona jest tak blisko z moim obiektem westchnień, jak ja blisko być nie mogę!To strasznie denerwujące. Próbuję to ukryć, ale ja tak dłużej nie mogę.Mam na drodze do serca pana X przeszkody - przyjaciółkę, niby wielbiciela i tego zapewne kłamce.
Wiem, że to dziwny przypadek i pewnie nie dostanę odpowiedzi, ale BŁAGAM. Ja nie wiem jak mam z tym żyć. Jest mi ciężko :( No i X wcześniej był bardziej sympatyczny, zachowywał się jakbyśmy byli przyjaciółmi a teraz jakoś tak między nami jest chłodniej. Co mam zrobić? Czy to przez moją przyjaciółkę? Proszę pomóżcie.!

~Brenda


Droga Brendo! ;)

Sytuacja pogmatwana, ale postaram się pomóc. No, więc tak.. Po pierwsze i najważniejsze. Czy Twoja przyjaciółka wie, że X Ci się podoba? Jeżeli wie i mimo wszystko do niego zarywa to chyba ktoś tu jest nie fer.. a jeżeli nie wie to może wypadałoby jej powiedzieć? Być może nie zależy jej na X tak jak Tobie i byłaby gotowa odpuścić. Osobiście jestem zdania, że nie należy marnować przyjaźni dla chłopaka.. Przyjaźń - jeśli prawdziwa, może trwać wiecznie.. A miłość? Doprawdy, z chłopakami jest różnie. Raz kocha, raz nie kocha. Tym bardziej, jeżeli Pan X jest aż tak nie zdecydowany. Niby flirtuje z Tobą, zarywając do tamtej, kocha was obie.. co to ma być? Uwierz mi.. miłość dzielona na dwoje to żadna miłość. Taka nie istnieje.. Złudzenie, stan zakochania, marna iluzja miłości.. może i.. ale żadna prawdziwa miłość. Kochasz go.. Ale może lepiej pogodzić się z tym wszystkim teraz niż w tedy gdy z tej sytuacji wyjścia już nie będzie. Porozmawiaj z przyjaciółką, powiedz jej, co czujesz i jak Ci z tym ciężko, poproś o radę. Jeśli naprawdę Wam na sobie zależy spróbuje Ci pomóc.
Myślę, że z tej sytuacji dobrego wyjścia nie ma. Jeżeli zapragniesz mieć chłopaka, a Twoja przyjaciółka go kocha, być może go dostaniesz, ale z przyjaźni nici. Jeżeli natomiast wybierzecie obie z przyjaciółką siebie - być może chłopak będzie zawiedziony.. ale to już jego sprawa. Nie potrzebnie dawał nadzieję wam obu. Jeśli wybrałby od początku Ciebie, nie miałybyście o co się z przyjaciółką kłócić.. Byłby to jego wybór. Ale jeżeli pragnie mieć was obie - lepszego wyjścia nie ma, jak tylko odpuścić. Trudne? A;e wykonalne. Co do tego, kto co kazał, kto jest tu kłamcą.. według mnie nie warto brać tych poszlak pod uwagę. Równie dobrze wszystkie mogą być nieprawdziwe, albo wręcz odwrotnie. Nigdy nie dojdziesz w 100%. Radziłabym Ci go sobie darować, bo jeżeli teraz jest pewny, że kocha was obie, to sorry, ale jak na mój gust coś tu nie gra. W związku 3 osoby to już tłok. Kiedy jego pierwsze zauroczenie w was minie, na pewno wybierze jedną z Was.. Druga bowiem po jakimś okresie czasu po prostu okaże się mu tą niewłaściwą. Ale po co czekać do tej chwili? W tedy może być już za późno.. a po pięknej niegdyś przyjaźni może nie być śladu.
Powodzenia ;)
Frysbie_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x