niedziela, 13 listopada 2011

Zachowują się nie fair. Co zrobić?


Hej dziewczyny! Mam na imię Dominika i mam 16 lat. Mam taki nietypowy problem... Chodzi o to, że już od ponad 6 miesięcy jestem wolontariuszką i zajmuję się niepełnosprawnymi nastolatkami. Pół roku temu moje koleżanki dały mi adres tej organizacji, bo znały taką babkę, która się tym zajmuje, ale same przyjść nie chciały. Potem dołączyła się jedna, ale ona była tam tylko dla jednego chłopaka - kiedy ostatnio przestał przychodzić, jej też nagle się odechciało pomagać ludziom. Ale dobra, do rzeczy... 
Ostatnio u nas w szkole na WOSie powiedzieli nam, że jeśli chcemy dostać się do dobrych szkół, trzeba zostać gdzieś wolontariuszem... I nagle cztery dziewczyny pytają się mnie, czy załatwię im miejscówkę tam, gdzie ja jestem. Powiedziałam, że zobaczę, co da się zrobić i dałam im numer tej organizacji... 
Na początku myślałam, że fajnie byłoby mieć tam jakiś znajomych - im więcej ludzi pomaga, tym lepiej, Niestety, tylko jedna z nich tak naprawdę się nadaje - reszta dziewczyn jest tam tylko dla referencji i ładnego CV. Są zimne, potrafią być wredne a w szkole często wyśmiewają się z niedorozwiniętych ludzi - nie nadają się do TEJ pracy. Niestety, kiedy taką jedną Magdę postraszyłam wymiocinami (wiem, wiem, nisko upadłam, ale ona się brzydzi ludzkich wymiocin, no a w tej organizacji to czasami się zdarza), spytała się tylko, ile "musi tam wytrzymać, aby jej wpisano to do CV" O_O 
Serio, nie wiem, co robić. Dwie z tych dziewczyn dopiero przyjdą na spotkanie - te, które już chodzą, boją się trochę tych ludzi albo bawią się swoją komórkę. Smutno mi, bo ludzie, którzy uczęszczają tam i którymi się opiekuję, są bardzo dla tych dziewczyn mili i kochani, a one od czasu do czasu coś odburkną (tak to siedzą tylko w swoim towarzystwie). Co mam robić? Wątpię, żeby zmieniły swoje nastawienie... One nawet nie chcą pomagać, a jak, powiedzmy, organizowany jest jakiś wypad z osobą, która korzysta z usług organizacji i wolontariuszem, one chcą, żebym "im towarzyszyła, bo nigdy nie wiadomo, co może się stać." Boże, przecież wiedziały, na co się zapisywały! Pomagam, no ale proszę! Niektóre mają już po siedemnaście lat, mogłyby zrobić coś same! 
Nadal mam problem z tą Magdą, która się mnie spytała, ile tam trzeba pracować, aby napisali jej to w CV (jeszcze nie była w organizacji). Rozmawiam z nią tylko od czasu do czasu, bo to mojego najlepszego przyjaciela przyjaciółki siostra (no i chodzimy do tego samego liceum), ale ona jest jedną z wredniejszych osób, jakie znam. Co robić? Olać je w tej organizacji? Sama przestać chodzić? Kiedyś uwielbiałam tam chodzić, nowi ludzie, pomaganie innym, a teraz sytuacja jest tam strasznie napięta, dziewczyny ze szkoły CIĄGLE potrzebują mojej pomocy. Może przesadzam? 
Dzięki za wysłuchanie. 


~Doms

  
Kochana!
 Z tego, co napisałaś, wywnioskowałam, że masz bardzo dobre serce i lubisz pomagać ludziom. Chcesz, aby wszystkim było dobrze i każdy był dla siebie miły. Jednak w naszym świecie jest już tak, że nie zawsze można zmienić ludzi. Działania tych dziewczyn są okropne i tak samo jak Ty nie jestem ich zwolenniczką, jednak nie możesz nic zrobić. To jest ich życie. Nikt nie lubi jak ktoś mówi mu, co ma robić. I choćby nie wiem jak Ci to przeszkadzało, nie próbuj robić jakiejś wielkiej afery, stracisz tylko czas i dużo nerwów.:)
 Moja rada? Obserwuj Twoje koleżanki. Jeśli będą robiły coś nie tak, np. zamiast opiekować się ludźmi, bawiły się telefonem, czy wykazywały zbyt małe zainteresowanie, podedź i zwróć im uwagę. Powiedz, że nie są tu po to, aby się bawić. Jeśli chcą, mogą iść do domu, nikt ich tu nie trzyma. Staraj się zrobić to delikatnie, aby nie doprowadzić do niepotrzebnej kłótni. Myślę, że po jakimś czasie zacznie im być głupio.
 Jeśli poproszą Cię o pomoc, delikatnie, lecz stanowczo odmawiaj. Niech same nauczą się opieki nad innymi, prziecież po to zapisały się do organizacji.
 Zaproponuj, że dasz im parę wskazówek, dzięki którym będą mogły dogadać się z osobami niepełnosprawnymi. Może nie mogą znaleźć z nimi współnego języka i to stoi na przeszkodzie do skutecznej komunikacji.
 Powinnaś po prostu nie zwracać na to wszystko aż tak dużej uwagi. Jedni z natury są uczciwi, drudzy nie. Tak już jest i tego nie zmienisz. Nie możesz przejmować się tak wszystkim dookoła, bo sama nie będziesz czerpała radości z pomagania innym. Zajmij się swoim życiem. Próbując na siłę zmienić te dziewczyny, możesz nie tylko zepsuć sobie kontakty z nimi, ale także niepotrzebnie sie denerwować i rezygnować z tego, co naprawdę lubisz. Zachowuj się tak, jakby ich tam nie było.:)
 Spróbuj zmienić nastawienie. Może znalazły swój sposób na pomoc. Nie skreślaj wszystkich ich działań, daj im szansę.:)
 Jeżeli osobom, które z nimi pracują nie przeszkadza ich zachowanie, to dlaczego Tobie? Sama widzisz, że nie warto zawracać sobie głowy czymś niepotrzebnym. Rozumiem, że chcesz aby ci ludzie byli traktowani z należytym szacunkiem, jednak jeśli oni narzekają, Ty tym bardziej nie możesz.:)
 Podsumowując: nie przejmuj się za dużo, nie próbuj zmienić koleżanek, zajmij się swoim życiem i dobrze się baw! Nie ma czasu na nerwy.:)
 Mam nadzieję, że Ci się uda. Pozdrawiam,
 Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x