środa, 18 stycznia 2012

Kocham moją przyjaciółkę.


...wiem, że ten temat był już poruszany. Nie znalazłam w nim jednak nic co by mi pomogło. Otóż... Jestem zakochana w przyjaciółce. Tak, że nie daję już rady. I nie, nie mam jak z tego wybrnąć. Poznałyśmy się... To śmieszne, ale czacie. Nasza znajomość trwa już ponad cztery lata, niestety spotykam się z nią rzadko, mieszka setki kilometrów ode mnie. Tak się mówi, że przez internet to się nie da, wmówiłam sobie... Nieprawda! Ja nawet nie jestem homo. Ani bi. Po prostu pokochałam jej osobowość, nie jest moim ideałem z wyglądu.. I WIEM (nie pytajcie skąd, mam powody by wiedzieć) że jeśli zacznę jakoś działać - przyjaźń się rozwali, a razem z nią cała siedmioosobowa paczka. Jeśli się uda - rozwali się po jakimś czasie, bo tak już jest, zawsze ja bardziej się angażuję i się rozwala. Więc chcę tylko wiedzieć... Jak mam sobie z tym poradzić? Dość mam codziennych płaczów i tego że choć próbuję, nie potrafię zwrócić swojej uwagi na kogoś innego. Nie mam tu w realu nikogo tak zaufanego żeby zwierzać się z takich rzeczy. Uprzedzając podejrzenia - to żadna sekta ani dziwne stowarzyszenie, nie stosuje wobec mnie jakichś nienormalnych środków na przyciągnięcie mnie. Po prostu... Kocham ją.
Panna W.

     

Kochana!
 Myślę, że za bardzo się martwisz. To nic złego kochać swoją przyjaciółkę.Pewnie jesteście ze sobą blisko. To normalne, że coś do niej czujesz. Wiesz, że możesz na niej polegać, jest ona dla Ciebie wsparciem. Poczucie bliskości, bezpieczeństwa sprawia, że czujesz się w jej towarzystwie dobrze, chcesz z nią przebywać i cieszysz się na myśl o nadchodzącym spotkaniu.
 Jako pierwsze rozwiązanie Twojego problemu, proponuję zmianę nastawienia. Nie odbieraj Waszych relacji i swoich uczuć jako miłość, która stwarza problem, bo nie powinna istnieć. Popatrz na to w innym świetle: to Twoja przyjaciółka, możesz ją kochać. Dziwne byłoby gdybyś nic do niej nie czuła. To uczucia wiążą ludzi.:) Często słyszy się, że dwie niespokrewnione ze sobą osoby traktują się jak siostry. Czasem niepotrzebne są więzy rodzinne, aby mówić do drugiego, bliskiego nam człowieka "siostro", "bracie" itd. 
 Nie możesz obwiniać się, że przywiązujesz się do przyjaciół. Dobrze to o Tobie świadczy, jesteś lojalna. Po prostu zacznij myśleć pozytywnie i nie rób problemu z tego faktu! Ciesz się, że są na świecie osoby, które możesz obdarzyć miłością!:)
 Pamiętaj, że są różne rodzaje miłości. Może być ona braterska, toksyczna, uzależniająca, partnerska, rodzicielska.. Jesteś w wieku, w którym hormony szaleją. Możesz jeszcze nie rozróżniać rodzajów uczucia. Dlatego nie wpadaj w panikę, że kochasz dziewczynę i jest to jakaś patologiczna sytuacja! Z wiekiem zrozumiesz i wyrobisz sobie swój światopogląd. Na razie nie myśl za dużo, bo tylko niepotrzebnie się zadręczasz.
 Problem zaczyna się, gdy Twoja przyjaciółka w jakiś sposób Cię pociąga. Chcesz ją pocałować, dotknąć, myślisz o czymś więcej niż przyjaźń i wcale nie chodzi tutaj o jakieś nowe doświadczenie, eksperymenty. Jako że taki problem już się tutaj znalazł, proponuję Ci notkę: 
http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/2,ID420831018,index.html . Są tam linki do dwóch innych artykułów, które są równie ważne i powinny Ci pomóc.
 Jeżeli jednak jesteś zdecydowana i wiesz na 100%, że nie możesz nic zrobić, niestety nie mogę Ci już pomóc. To Twoje uczucia, sama musisz się z nimi uporać. Mogę jedynie doradzić Ci szczerą rozmowę z przyjacielem. To osoba, która wysłucha, pozwoli Ci się wypłakać, powie parę słów, podsunie Ci pudełko z lodami. Ważne jest, abyś nie czuła się sama. Rozejrzyj się za chłopakami, może akurat jakiś wpadnie Ci w oko? Nie zamykaj się na grono swoich znajomych, spróbuj chociaż porozmawiać z nowo poznaną osobą. Może właśnie będzie to chłopak, który Ci się spodoba? Warto próbować!:)
 Jeśli przebywanie w Jej towarzystwie sprawia Ci trudność, może powinnaś zrobić sobie krótką przerwę. Możliwe, że rozjaśni Ci to w głowie, będziesz miała chwilę wytchnienia. Nie znaczy to, że musisz rozstać się ze swoją paczką! Po prostu proponuję, aby uciec się do tego rozwiązania już w ostateczności.:)
 Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzisz. Pamiętaj, najważniejsza jest zmiana nastawienia. Możesz kochać swoją przyjaciółkę i nie postrzegaj tego jako coś złego. Myśl pozytywnie!
 Trzymam za Ciebie kciuki,
 Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x