Mam problem :( Otóż tydzień temu w mojej miejscowości (dodam, ze to
niewielka miejscowość) przyjechał Paweł ( 19lat) który mieszka 200 km.
stąd. Tutaj w górach ma dom, gdzie przyjeżdża na wakacje i ferie. I
właśnie w poniedziałek był tutaj ze swoim kuzynem i dwoma kolegami.
Przez te 3 dni co był tutaj widzieliśmy się codziennie z czego
pogadaliśmy tylko dwa razy. Mówił, ze chce wziąć ze mną ślub i ma dom
niedaleko mojego to możemy zamieszkać razem. Ciągle na mnie patrzył i
stał obok. Kiedy mieliśmy się pożeganć. Podał mi rękę i ucałował w
policzek zresztą witając się zrobił to samo. Postanowiłam że tak samo
pożegnam sie z jego kuzynem i kolegami. Jakoś był nie bardzo zadowolony,
a raczej hymm ... jakby oburzony.
za tydzień przyjeżdża znowu tym razem na miesiąc z jego rodzina i kuzynem. AKurat w sobote jest impreza w mojej miejscowości i wiem, ze on będzie. Powiedział, że chodźby nie wiem co zatańczy ze mną i przyjdzie do mnie na kawe. Z tą kawą to gadał w kółko i na okrągło. Strasznie mi się podoba ale nie wiem co on czuje i co mam robic.
~Fillutka
za tydzień przyjeżdża znowu tym razem na miesiąc z jego rodzina i kuzynem. AKurat w sobote jest impreza w mojej miejscowości i wiem, ze on będzie. Powiedział, że chodźby nie wiem co zatańczy ze mną i przyjdzie do mnie na kawe. Z tą kawą to gadał w kółko i na okrągło. Strasznie mi się podoba ale nie wiem co on czuje i co mam robic.
~Fillutka
Droga Fillutko
Nie chce rozwiać Twojego szczęścia, ale nie sądzę by ten chłopak traktował Cię serio. Pomimo jego udanej gadki, wątpię w szczere intencje :) Szkoda, że nie podałaś własnego wieku, sporo by wniósł w ten problem... Sposób jego zachowania, propozycje itp. wydają mi się zwykłymi zaczepkami, takimi tekścikami rzucanymi na wiatr. Zapewne domyślasz się, że kwestia ślubu po paru rozmowach totalnie nie wchodzi w grę, prawda? Wierzę, że jesteś mądrą kobietką, tak więc nie będę tego roztrząsać dalej ;)
Tak naprawdę możesz pociągnąć tę znajomość dla małego flirtu, albo dla chęci zachowania kolegi. Wybór którejś z opcji powinien być zależny wyłącznie od Ciebie. Jak dla mnie Paweł z góry narzucił wam kierunek waszej relacji - ot wakacyjny flircik, który może przerodzi się w coś krótkotrwałego. Z góry odradzam Ci ten pomysł. Sprawiasz wrażenie młodej, wrażliwej dziewczyny, niewystarczająco doświadczonej by przeżyć "coś wakacyjnego" bez uszczerbku. 19-letni (zwłaszcza wolni) chłopcy mają to do siebie, że poznają smak życia i poszukują nowych wrażeń damsko-męskich. Są niedojrzali i zazwyczaj nieukierunkowani życiowo. Wakacje to czas ich łowów i odpoczynku od codzienności - niestety ich relaks nie ma nic wspólnego z romantycznymi spacerami i poszukiwaniami tej jedynej.
Jeśli jednak nie wierzysz w moją opinię, to chciałabym się chociaż poprzeć faktem, iż na codzień otaczam się wśród identycznych wiekiem ;) I uwierz mi, żadnemu nawet nie świtają w głowie poważniejsze zobowiązania - a domyślam się, że tego mniej więcej oczekujesz od Pawła.
Pozdrawiam
lady_dizzy
Nie chce rozwiać Twojego szczęścia, ale nie sądzę by ten chłopak traktował Cię serio. Pomimo jego udanej gadki, wątpię w szczere intencje :) Szkoda, że nie podałaś własnego wieku, sporo by wniósł w ten problem... Sposób jego zachowania, propozycje itp. wydają mi się zwykłymi zaczepkami, takimi tekścikami rzucanymi na wiatr. Zapewne domyślasz się, że kwestia ślubu po paru rozmowach totalnie nie wchodzi w grę, prawda? Wierzę, że jesteś mądrą kobietką, tak więc nie będę tego roztrząsać dalej ;)
Tak naprawdę możesz pociągnąć tę znajomość dla małego flirtu, albo dla chęci zachowania kolegi. Wybór którejś z opcji powinien być zależny wyłącznie od Ciebie. Jak dla mnie Paweł z góry narzucił wam kierunek waszej relacji - ot wakacyjny flircik, który może przerodzi się w coś krótkotrwałego. Z góry odradzam Ci ten pomysł. Sprawiasz wrażenie młodej, wrażliwej dziewczyny, niewystarczająco doświadczonej by przeżyć "coś wakacyjnego" bez uszczerbku. 19-letni (zwłaszcza wolni) chłopcy mają to do siebie, że poznają smak życia i poszukują nowych wrażeń damsko-męskich. Są niedojrzali i zazwyczaj nieukierunkowani życiowo. Wakacje to czas ich łowów i odpoczynku od codzienności - niestety ich relaks nie ma nic wspólnego z romantycznymi spacerami i poszukiwaniami tej jedynej.
Jeśli jednak nie wierzysz w moją opinię, to chciałabym się chociaż poprzeć faktem, iż na codzień otaczam się wśród identycznych wiekiem ;) I uwierz mi, żadnemu nawet nie świtają w głowie poważniejsze zobowiązania - a domyślam się, że tego mniej więcej oczekujesz od Pawła.
Pozdrawiam
lady_dizzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz