poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Ciekawy profil w internecie, może go poznam?

Cześć, dziewczyny! Na początku chciałam Wam podziękować i pogratulować tego bloga - naprawdę odwalacie kawał dobrej roboty! :)

Przeczytałam prawie wszystkie notki z działu "Chłopcy", co już trochę mi pomogło mi w kilku moich rozterkach, ale mimo wszystko mam kilka pytań.
W kwietniu kończę 15 lat. Jestem dojrzalsza od moich rówieśników (w szkole nie mam żadnej lepszej koleżanki, moje życie towarzyskie w szkole jest bardziej takie... grzecznościowe, a i tak większość przerw spędzam na czytaniu książek/słuchaniu muzyki/odrabiania lekcji/uczenia się/whatever), poza tym mam dość nietypowe zainteresowania, gusta, poglądy... I między innymi dlatego ostatnio moje pragnienie Kogoś, osobnika płci męskiej, jeszcze bardziej wzrosło i w końcu wiem, że tego CHCĘ i mam postanowienie, że nie będę uciekać (było kilka sytuacji, kiedy coś zaczynało iskrzyć, a ja bałam się tego, bo różnica wieku, bo odległość, bo rodzice i takie tam wymigywania...). Pogodziłam się też z tym, że jednak nie mogę być normalna i dogaduję się jedynie z minimum 18-latkami, więc nie ma co na siłę od tego uciekać i próbować się bez sensu zmieniać. I, przechodząc do sedna, w otchłani internetu znalazłam ostatnio pewnego chłopaka. Ma 18 lat (rocznikowo 19), mieszka całkiem niedaleko (co jest wielkim plusem, bo w moich okolicach nigdy nikogo nie poznałam), mamy podobne zainteresowania, gusta i z tego co zdążyłam wywnioskować, poglądy, podejście do życia też. Poza tym wydaje się naprawdę bardzo sensownym człowiekiem, dojrzałym, a z wyglądu też bardzo mi pasuje. Napisałam do niego na pewnej stronie, ale nie prywatną wiadomość tylko taką, hmm, publiczną. Zwróciłam uwagę, że ma fajny gust i spytałam się, czy jest z tego miasta, o które go 'podejrzewałam'. Tego samego dnia odpisał, że owszem jest - i tyle. Nie wydawał się szczególnie zainteresowany, ale niedostępny również. Odpisałam nadal coś niezbyt zobowiązującego; napisałam, że jestem mile zaskoczona, bo w okolicach raczej takich ludzi nie znałam, cośtam o konkretnym pisarzu - w każdym razie na pewno jeżeli tylko by chciał, dałoby się rozwinąć rozmowę. Ale od tamtego czasu na stronę się nie logował (tylko to niekoniecznie oznacza, że nie wchodził i nie zobaczył, że napisałam...). Minął już około miesiąc. W międzyczasie znalazłam jego facebooka, który jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę go bliżej poznać, a do tego dowiedziałam się, że chodzi do liceum, do którego ja planuję pójść, więc mam kolejny punkt zaczepienia w rozmowie. Tylko właśnie nie wiem co robić... Czekać, aż odpisze? Napisać coś znowu? Gdzie? I co, żeby zobaczył, że jestem zainteresowana znajomością, ale jednocześnie, żeby nie wyglądać na nachalną? Po cichu mam też nadzieję, że niedługo zostanie ogłoszony koncert pewnego zespołu, którego on słucha, na festiwalu, na który jadę - wtedy miałabym kolejny punkt zaczepienia, bo spytałabym się, czy jedzie, bo ja też, czy może jest chętny na towarzysza podróży (jechałabym z jego miasta) itd., ale to tylko ciche nadzieje, no i nie wiem czy to jest na sam początek znajomości fajne. ;o) Ogólnie to mam wiele wątpliwości i nie chcę tego zepsuć, a nie mam pojęcia jak rozwinąć tą znajomość. Wspólnych znajomych nie mamy.

Żeby nie było, nie jestem nastawiona tylko i wyłącznie na chłopaka - jeżeli by nie wyszło, fajnie byłoby mieć znajomego, przyjaciela. ;)

Dziękuję z góry na odpowiedź, choćby w komentarzu!

~Mała Mi



Droga Mała Mi!
W tych czasach łatwiej jest poznać osobę, która zdaje nam się być interesująca. Istnieją strony typu Facebook, przez które masa ludzi się poznaje. Czasem zapominamy o zwyczajnym kontakcie w cztery oczy, ale to inny temat.. Niekiedy jednak nie ma wyjścia i jest to jedyny sposób. Tak, Twoja sytuacja wskazuje na to, iż jest to wyłączność.

Piszesz, że jesteś dojrzalsza od Twoich rówieśników - sama stuprocentowo mogę stwierdzić, iż jest to prawda - po przeczytaniu Twojego komentarza. To dobrze. Wiesz czemu? Bo masz prawdziwą potrzebę bliskości drugiej osoby. Dziewczyny piszą do nas z podobnym problemem, dodają też, że "wszystkie moje kumpele miały już z pięciu chłopaków, ja żadnego!". A skoro dogadujesz się z osobami starszymi, to chłopak nie zarzuci Ci, że nie dojrzałaś jeszcze do poważnego związku.

Znalazłaś ostatnio w "otchłani internetu" chłopaka godnego Twojej uwagi. A więc działaj! Postawiłaś już pierwszy krok. Osobnik płci męskiej nie zdał się być szczególnie zainteresowanym, ale to tylko początek znajomości. Spytałaś go jedynie o pewną rzecz, na którą odpowiedź może być jedna, a temat rozwinąć jest trudno. Napisałaś raz drugi - ale skoro nie odpowiedział, to widocznie nie odczytał Twojego komentarza. Masz szczęście, że znalazłaś jego fejsa - w tym przypadku masz większe pole manewru. Jeśli nie boisz się reakcji, zaproś go do znajomych. Jeśli zaakceptuje bez większej fatygi, to okej, jednak gdy spyta się o waszą znajomość - napisz, że chętnie byś go poznała. Wątpię, by odrzucił propozycję, ale jeśli już - no to nie warto, odpuść go sobie. Jednak w większości wypadków propozycja zostaje zaakceptowana. Wtedy relacja rozwija się przez internet.
"Czekać, aż odpisze? Napisać coś znowu? Gdzie?"
Nie odpisuje na tamtym portalu - napisz na fejsie. Zaproś go. Poznaj go!
"I co, żeby zobaczył, że jestem zainteresowana znajomością, ale jednocześnie, żeby nie wyglądać na nachalną?"
Zadawaj mu pytania, jednocześnie sama mówiąc trochę o sobie. Jeśli nie będziesz śledzić każdego jego ruchu, lajkować wszystkich statusów, zdjęć, nie wyjdziesz na nachalną. Rób to co robiłaś, wymieniaj z nim wiadomości, gadaj na czacie. Z czasem możecie wymienić się numerami GG, mailami, później numerami telefonu. :)


"Spokój i prostota to do celu wrota."
~Johann Wolfgang Goethe

 
Cierpliwości! Musicie się poznać, przekonać do siebie - potem się spotkać. To nie takie trudne! Nie myśl, że jesteś nachalna. Chyba dobrze wiesz, że jest to najgorsze uczucie przy chęci poznania drugiej osoby. Dlatego nie zakrzątaj sobie nim głowy. Większą uwagę zwracaj na to, o czym piszecie i czego się dowiadujesz na jego temat. Opowiadaj o sobie, używaj emotikonek (uwierz, duża część społeczeństwa ludzkiego zastanawia się, czemu mamy zły humor, gdy nie używamy internetowych buziek).

Pozdrawiam!
Tincia ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x