niedziela, 1 kwietnia 2012

Poradnik: I po związku! Co dalej?

Każdy z nas wie, jakie to uczucie zaraz po zerwaniu. A jeśli nie wie - to się dowie, a bardzo przyjemnie nie jest. Postanowiłam umieścić poradnik "jak poradzić sobie po zerwaniu", gdyż wiem, że [głównie] dziewczyny nie potrafią sobie z tym poradzić. Zaczynajmy!

 
1. Nadal za nim tęsknię, brakuje mi go..
Jeśli wiesz, że ten związek nie może trwać i rozstanie było jedynym wyjściem - musisz pozbyć się tej tęsknoty, bo przez nią będziesz cierpieć jeszcze bardziej! Zamiast wspominać dobre i przyjemne chwile, przypomnij sobie o tych złych. Spróbuj też powrócić myślami do swoich wcześniejszych partnerów - z pewnością Twój ostatni chłopak, z którym niedawno się rozstałaś, nie był taki idealny. A jeśli nawet - uwierz, są tysiące lepszych i fajniejszych chłopaków. Nie martw się, wspominanie złych chwil nie przesłoni tych wspaniałych, bo pamiętać je będziesz nawet po kilkunastu latach. W końcu chodzi tu tylko o to, byś nie wmawiała sobie, że źle zrobiłaś! Nie możesz żałować swoich decyzji, gdy wiesz, że były one właściwe.

 

2. Wmawiam sobie, że jestem winna rozstania chociaż wiem, że winny jest on!
Nie, nie, nie! Wiem, że są takie przypadki, które nałogowo wpajają sobie, że są winne wszelkich starć i niedomówień w relacji, a to nie jest prawidłowa postawa. Najlepiej jest zrzucić całą winę na siebie i rozpaczać z tego powodu, prawda? Przypomnij sobie wszystkie chwile, może był incydent, który Cię zranił, a jego autorem był on? Każda łza, każda zła myśl spowodowana przez niego jest jednym złym punkcikiem (że tak to nazwę), któremu ty nie jesteś winna, czyż nie? Jaki był powód rozstania? Może chciał Cię tylko wykorzystać? Nie nazywaj siebie naiwną. Nie zachowywał się wobec Ciebie etycznie i kulturalnie? To mówi samo za siebie. A może Cię zdradził? Nie nazywaj siebie gorszą. Mężczyźni już tacy są, nie jesteś sama z tym problemem. Szczególnie, gdy są wstawieni.

 
3. Jestem winna rozstania, to jest pewne.
Jeśli jesteś stuprocentowo pewna, że to ty zawiniłaś waszemu rozstaniu - a więc, będziesz rozpaczać całe życie? Jeśli istniałaby maszyna do cofania czasu, mogłabyś skorzystać. Ale spójrz realistycznie - to niemożliwe. Czasu się nie cofnie! Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość to trzy odrębne okresy życia, które zmieniają się z każdą chwilą. Co zrobisz? Pamięci nie wymażesz. Jedyne co, to musisz zaakceptować swój błąd, porażkę. Pogódź się z tym. Każdy popełnia błędy, każdy ma swój słaby punkt, nie ma człowieka idealnego. Jesteś jednym z nich - ludzie są słabi, mają uczucia. Pamiętaj, by koniecznie przeprosić osobę zranioną, w cztery oczy. By nie wyszło "sorry na odwal się", zrób to gdy będziecie sami, przyjdź do niego specjalnie po to, by mu wyznać swój błąd. "Strasznie tego żałuję" - słowa obowiązkowe. Pamiętaj, że słów również się nie cofnie, więc musisz być pewna tego, co mówisz. Nie kłam. Wybaczyć trzeba zawsze, jednak szansy dać nie zawsze można.

 
4. Zdradził mnie.
Zdrada to rzecz okropnie dołująca, czasem obniżająca nasze własne poczucie wartości i samoocenę. Jak dać radę? Po pierwsze, bądź cierpliwa. Powinnaś dać sobie czas, by o tym pomyśleć, ale by ocenić sytuację z jego strony. Pierwsze co powinno się wydarzyć po takim odkryciu, to rozmowa z chłopakiem. Czemu? W jakim celu? Kiedy? Gdzie? Jakim cudem? Po drugie nie dziw się sobie, że nie chcesz, by Cię dotykał, obejmował, był blisko Ciebie. To normalny, zwyczajny odruch. Po jego odpowiedziach na powyższe, sama stwierdzisz, czy chcesz dać mu drugą szansę lub zostawić go na dobre. Zaufanie trudno jest zbudować, łatwo je zburzyć, a najtrudniej je odbudować. Jeśli jesteś nieufna, dasz sobie z nim spokój. Wiadomo, że po takim czynie nie należy traktować go ulgowo, jeśli nawet Cię przeprosił. Jeśli tego nie zrobił i stwierdził, że nie żałuje - to już w ogóle, najlepiej się odegrać. Ale to w innym punkcie. Pamiętaj - zdrada nie oznacza, że jesteś gorsza. Każda szanująca się dziewczyna jest wartościowa. Jeśli zrobił to z byle jaką, może nawet z prostytutką - czym się przejmujesz, więc? Kurtyzany nie mają do siebie żadnego szacunku, zależy im tylko na seksie, nie na miłości, mogą to zrobić z każdym innym, pierwszym lepszym. To ich robota, z tego żyją. Gdy wszystko już sobie ułożysz, zrozumiesz, że to jego błąd - przebywaj jak najwięcej z ludźmi! Staraj się nie zostawać sama w domu, bo przecież nadal będziesz wracać myślami do złych wspomnień, a skoro już wszystko masz poukładane, korzystaj z życia. Wybierz się na zakupy, spraw kilka nowych ciuchów, opowiedz kilku najbliższym koleżankom - one Cię zrozumieją i wyciągną na parkiet. Pamiętaj też, że klin nie jest ucieczką od problemów.

 

5. Jestem samotna, chcę się zakochać!
Okej, wiedz, że to myśl każdej dziewczyny po zerwaniu. Nie zawsze jest to myśl słuszna, często mylna! Kobiety z natury lubią się odgrywać i chcą znaleźć sobie faceta po to, by pokazać swojemu eks, że mają powodzenie i nie brak im nigdy niczego. Po pierwsze - przestań myśleć w ten sposób. Jeśli nawet on już zarywa do kolejnej, ty to zignoruj. Widocznie na Ciebie nie zasługiwał i jest typem kobieciarza, skoro "zdążył" się już pozbierać po związku. Zawsze musisz być pewna co do swoich uczuć, bo z nimi nie zabawa. Z samotnością da się poradzić - przebywaj w towarzystwie kolegów. Jeśli nawet żaden z nich Ci się nie podoba, warto z nimi pospędzać trochę czasu. Nie chodzi tu o pomijanie dziewczyn na każdym kroku - w końcu kobiety rozumieją kobiety. Ale jeśli zdążysz się już wygadać przyjaciółkom, pozwól sobie na spotkanie z chłopakami. Podejdź do nich, spytaj o czym gadają, przyłącz się do rozmowy. Chłopcy są z natury zabawni, potrafią poprawić humor każdej dziewczynie! Spróbuj, nikomu to nie zaszkodzi (może jedynie zazdrosnym niewiastom).

 

6. Jestem chorobliwie zazdrosna, przecież nie jesteśmy razem..
Po rozstaniu zazwyczaj zostaje więź, może przerwana, ale głęboka. Zostają wspomnienia, często też uczucie. Powracamy myślami do NIEGO i zamykamy się w sobie. Nie przesadzajmy! Było pięknie, ale się skończyło. Trzeba żyć dalej! Nie marnujmy łez i samotnie spędzonych chwil na coś, co było kiedyś i nie wiadomo czy kiedyś powróci. Jeśli widujesz go w towarzystwie dziewczyn i od samego takiego widoku gotuje Ci się w środku - najgorzej jest takie emocje dusić w sobie. Wiesz co możesz zrobić? Przy znajomych lub nawet przy lustrze, opowiedz o tym, przy czym emanując złą energią, odgrywaj rolę mega-zazdrośnicy. Chodzi tu o to, by wyzwolić z siebie zazdrość. Przy opowiadaniu naburmusz się, walnij pięścią w stół - tak, to pomaga. By zapomnieć o jego koleżankach, również poprzebywaj wśród chłopaków.

 

7. Nie wierzę już żadnemu facetowi, mam ich wszystkich gdzieś.
Nie mów tak. Bo to nie prawda! Nie możesz mieć wszystkich gdzieś tylko dlatego, że z jednym Ci się nie udało. Może powiedziane jest, że faceci są tacy sami, myślą o tym samym - ale nie wszyscy ranią. Lubią popatrzeć, podotykać, pomacać, ale nie ranią. Nie zawsze! Zrozum, że wszyscy ludzie się od siebie różnią, nawet jeśli dużo ich łączy. Oddychamy, wydalamy, mnożymy, czujemy, kochamy - nie łączy nas kamienne serce, gdyż jest kontrast między grupą ludzi wrażliwych, a mających na wszystko wywalone. Popełniamy błędy, ale ich żałujemy. To nie powód by przestać ufać wszystkim istotom ziemskim! Z własnych potyczek powinniśmy wyciągać wnioski i na przyszłość wiedzieć, co jest złe, czego nie powinniśmy powtarzać. Głowa do góry, świat jest piękny!

 

8. Kolejny nieudany związek, moje życie uczuciowe nie ma sensu!
Naucz się myśleć optymistycznie - to podstawa udanego życia, szczególnie uczuciowego. Nie można zrażać się porażkami. Po każdej myśl sobie, że to powinno Cię czegoś nauczyć, że wyciągasz wnioski, Twoje doświadczenie rośnie. Może to ty popełniasz błąd? Skonsultuj się z zaufanymi ludźmi: bliskimi koleżankami lub psychologiem. Opisz swoje związki, w skrócie do czego doszło, jaki był powód zerwania. Sama też zastanów się nad tym, spójrz obiektywnie. Czyja była wina, co robiliście źle? Jeśli dojdziesz do tego i poprawisz się, będzie tylko lepiej.

 

9. ZEMSTA.
Pozwolę sobie wkleić fragment artykułu z kobieta.wp.pl: "Niemiecki dziennik „Die Welt" opublikował statystyki, które pokazują iż 55 proc. kobiet myśli o zemście po rozstaniu, 18 proc. decyduje się na ten krok". Czy są to mądre sposoby na zemstę? Przed wykonaniem takiego kroku należy się dobrze zastanowić: co to da, że powybijasz kilka okien w jego domu, zrzucisz doniczki, wyrwiesz kwiatki z ogródka? On może Cię pozwać przed oblicze sądu, ty na tym tylko stracisz. Zastanów się w ogóle czy warto jest się mścić. Może gdy jesteś mocno wkurzona i masz dość wszystkiego, najdzie Cię taka ochota - uspokój się. Wtedy możesz i głupio powiedzieć, a zarazem głupio zrobić. Jeśli koleś jest dupkiem, nie przejmuj się nim - niech żyje jak chce. To on sobie pisze scenariusz życia, ty jesteś tylko obserwatorem. On sobie wyrabia opinię, więc - daj sobie z nim spokój! :)


"Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością."
~Jan Twardowski


W skrócie: czerp korzyści z każdego związku, tego nieudanego, jak i udanego. W końcu zawsze możemy się czegoś nauczyć i stwierdzić, co robimy źle! Grunt to przepłakać pierwsze chwile po rozstaniu, ale nie rozpamiętywać. Wspominaj. Ale nie rozpamiętuj! Idź cały czas do przodu, liczy się to, co dzieje się tu i teraz. Nie żałuj swoich łez, samotnie spędzonych chwil przed telewizorem - jeśli było Ci to potrzebne, to okej. Jeśli potrzebujesz zmian - spraw sobie nową fryzurę, ciuchy, buty, kolczyk w pępku. Każda pozytywna zmiana przynosi korzyści fizyczne, jak i psychiczne. Carpe diem!

Pozdrawiam wszystkich,
Tincia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x