czwartek, 21 lutego 2013

Życie w rodzinie nie jest takie proste

Hej :)
Tak na wstępie - świetny blog :)

Mam problem. Chodzi o to, że nie potrafię dogadać się z rodziną. Nie potrafimy ze sobą normalnie rozmawiać. Oni są cały czas przeciwko mnie. Komentują moje zachowanie, styl ubierania, przyjaciół. To staje się nie do wytrzymania. W dodatku starszy brat jest faworyzowany przez mamę i cały czas mnie wyzywa, a także nie potrafi przejść obok mnie, nie uderzając mnie. Rodzice, a szczególnie mama jest zawsze po jego stronie i uważa, że przesadzam. W domu prawie w nikim nie mam oparcia. Czasem tata lub drugi z braci staje po mojej stronie, ale dość często są przeciwko mnie. Nie wiem, co z tym zrobić. Nie chcę stracić z nimi kontaktu, ale przez ich zachowanie czuję, że oddalamy się od siebie.


Liczę na waszą pomoc.
Smutna


Droga Smutna!
Cóż, rodziny sobie nie wybieramy. Ale nie martw się, jeszcze nie wszystko stracone. :)

Najlepiej by było, gdybyś najpierw zacieśniła więzi z jednym członkiem rodziny. Może to być tata, a może brat, który czasem opowiada się po Twojej stronie? 
W tym pierwszym przypadku możesz mu np. zrobić herbatę, gdy wróci z pracy, pojechać z nim po zakupy lub pomóc w odśnieżaniu. To takie luźne propozycje, w gruncie rzeczy jest ich mnóstwo. Jeśli wolisz zakolegować się z bratem, może zaproponuj mu wspólne wyjście do kina albo poproś go o pomoc w jakiejś dziedzinie, w której jest dobry. Generalnie wszystko polega na tym, by być miłym i nie robić nic "na siłę". Osoba, z którą postanowisz zacieśnić więzy może na początku podchodzić do tego sceptycznie i niezbyt chętnie. Ale po pewnym czasie przyzwyczaicie się do swojej obecności i polubicie bardziej, zobaczysz, że po pewnym czasie ta osoba zacznie się za Tobą częściej wstawiać przy rodzinie. 
Tak więc masz już jednego sojusznika, zobaczysz, będzie Ci o wiele lżej. :)

Jeśli chodzi o nieustającą krytykę... Na to niestety nie mogę za wiele poradzić, w dużym stopniu zależy to od nastawienia Twoich rodziców. Gdybym była tobą, zastanowiłabym się nad tym, co krytykują i postanowiłabym ustosować się po części do ich oczekiwań. Nie chodzi mi o to, byś zamiast być sobą, starała się stać córką idealną. To raczej kwestia kompromisów. Na przykład jeśli rodzice się czepiają, że ubierasz się w ciemnych kolorach, a ty bardzo je lubisz, to spróbuj od czasu do czasu wkomponować w swój strój jaśniejszy ciuch lub ubrać się tak, jak rodzice lubią, gdy spędzasz dany dzień w domu. Jeśli w takiej lub innej sytuacji wystarczająco byś pokombinowała, rodzice czepiali by się mniej.



Pozostaje kwestia niemiłego brata... Ludzi nie da się zmienić. Sądzę, że najlepszym zachowaniem byłoby go omijać. Gdy zaś wyzywa Cię, nie bój się mu odwdzięczyć tym samym, pamiętaj jednak, żeby zachować w tym granice. Jeśli przesadzisz, jedynie dasz rodzicom powód do awantury. Jeśli próbuje Cię potrącić, odsuń się w porę. W tej relacji bądź doroślejsza.

Jedyne, co Ci jeszcze mogę doradzić, to to, abyś nie traciła nadziei i nie poddawała się. Zaś jeśli nadal będziesz miała kłopoty, pisz, pomyślimy nad innym rozwiązaniem. :)


Trzymam kciuki,

Kwaskowa

2 komentarze:

  1. No mam tak samo xd tylkp że mpja młodsza siostra ciągle mnie bije a jak coś tp wina moja i ja zawsze zaczyynam xd
    j.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam z rodzicami raczej dobry kontakt, chociaż są oczywiście pewne spięcia. Przykładowo: mówili, że zachowuję się tak, jakby mi się wszystko należało, a gdy oni mi coś każą, to stroję miny itp. Zastanowiłam się nad tym i faktycznie zaczęłam sięna tym przyłapywać Od tego momentu postanowiłam robić coś dla nich bez narzekania i przestać ich tak wykorzystywać.
    A z bratem też się kłóciliśmy naturalnie. Ale potem dorośliśmy ;) U ciebie na pewno też pomoże czas.

    Cholera, czemu tak mało osób komentuje?!

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x