Ratunku!
Rodzice mojego chłopaka nie dają mi żyć! Zawsze, kiedy do niego
przychodzę, jego mama jest dla mnie bardzo niemiła. Ojciec często mi
nawet nie odpowiada na "dzień dobry". Nie wiem, co ich we mnie złości,
nie mam miliona kolczyków, tatuaży, nie ubieram się wyzywająco, maluję
się bardzo delikatnie. Pamiętam dokładnie, kiedy przyszłam do Adam po
raz pierwszy, to było jakieś 5 m-c temu. Przyszłam, lekko zdenerwowana,
ale z uśmiechem na twarzy. Jego rodzice popatrzyli na mnie, pokiwali
głowami, Adam powiedział, że mam na imię Dorota. Z grobowymi minami
stwierdzili, że bardzo im miło. Potem poszliśmy do pokoju Adama. Jego
rodzice wchodzili co parę minut, żeby sprawdzić, co robimy. A co
robiliśmy? Graliśmy na cztery ręce na fortepianie, on tłumaczył mi
zadania z fizyki, rozmawialiśmy. Nigdy nie przyłapali nas na całowaniu.
Nie pyskowałam im, z resztą, w ogóle nie rozmawiamy. Kiedy przychodzę,
wzdychają, patrzą w sufit szukając w nim jakiegoś ratunku, witają się i
idą sobie do jakiegoś odległego pokoju. Z Adamem rozmawiałam na ten
temat. Mówił, że kiedy zapytał rodziców, czemu mnie nie lubią, to się
skrzywili, pomruczeli coś pod nosem i zmienili temat. Proszę o
odpowiedź, naprawdę chciałabym móc spokojnie przyjść do Adama, i nie
czuć się winna, że to robię. Dorota, 15.
~Niezaakceptowana.
Dorotko!
Z
tego, co piszesz, Wasza relacja z Adamem jest ‘idealna’ do pokazania,
przedstawienia rodzicom, jednak oni wraz mają jakieś uprzedzenia. Już
przy pierwszym spotkaniu było coś nie tak, nie byli wobec Ciebie
przynajmniej trochę mili, w dodatku naruszali Waszą prywatność, co nie
zdarza się, niestety, rzadko. Tak jakby Wam nie ufali. Może traktują tak
każdą dziewczynę, którą Adam przyprowadza do domu? A może powód tego
tkwi we wcześniejszym zachowaniu Adama, może nadszarpnął ich zaufanie i
teraz oni się boją wszystkiego i swoim zachowaniem próbują jakoś
zapobiec jego błędom? Ich sposób jest co najmniej zły, bo powinni
postawić na rozmowę z nim, nawet z Wami, jeśli uważają, że coś jest nie
tak. Może słyszeli coś wcześniej o Tobie i to im się nie spodobało?
Porozmawiaj z Adamem na ten temat jeszcze raz, przeanalizujcie wszystkie
ich zachowania, może akurat pominęliście jakiś sygnał? Namów też
swojego chłopaka, aby jeszcze raz spróbował porozmawiać ze swoimi
rodzicami i tym razem nie dał się zbyć, tylko wyciągnął od nich
wszystko. Niech zapyta, co im nie odpowiada w Tobie, w Waszej relacji z
Adamem. Możecie nawet spróbować razem z nimi porozmawiać, ale niech to
Adam pójdzie do nich pierwszy. Jak wszystko stanie się już jasne, to
postaraj się naprawić jakoś swoje stosunki z jego rodzicami, zaradzić
tym problemom.
Jeśli
jednak to nic nie da, ich powody będą błahe albo wcale nie będą chcieli
ich podać, to pozostaje Ci zaciskać zęby i tak do nich przychodzić, co
też nie jest dobrym pomysłem, bo to ma być przyjemność, a nie stres,
którym te odwiedziny niewątpliwie się staną albo już nim są. Jednak ja
bym radziła zrezygnowanie ze spotykania się u niego. Wybierzecie jakiś
neutralny grunt lub spotykajcie u Ciebie, żeby nikt nie mógł Wam
przeszkadzać.
Życzę powodzenia w przełamywaniu lodów:)
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz