Ilość stron: 560
Gatunek: kryminał, thriller, sensacja
Potrzebujesz pomocy albo porady w jakiejś sprawie? A może chciałabyś się po prostu komuś wygadać? Jeśli tak, dobrze trafiłaś! Załoga naszego bloga spróbuje Ci pomóc. :)
Sięgnęłam po kolejny tom górskiego kryminału. Dopiero w tej części dowiedziałam się, że tytuły mają większe znaczenie niż mi się wydawało. Morderstwa są popełniane w górach, a nazwy kolejnych tomów pochodzą właśnie od określeń związanych ze wspinaczką górską.
Wiktor Forst odsiaduję wyrok za morderstwo i wygląda na to, że nie ma jak ingerować w sprawy toczącego się śledztwa. Ponadto popada w nałóg i ciężko jest mu logicznej myśleć. Do czasu pewnej przesyłki...
Po czym poznać psychopatę? Nie tylko po tym, że zadawanie bólu sprawia mu przyjemność. To też to, że czuje się na tyle pewnie, że wybiera ofiarę, która ma za nim gonić dokładnie po jego wskazówkach. To właśnie Wiktor został wybrany, a na domiar złego jest tego świadom. Jednak przesyłka sprawia, że nie ma innego wyjścia, niż robić to, co chce właśnie Bestia z Giewontu.
Po raz kolejny dochodzi do morderstwa. Tym razem to prokurator Dominika Wadryś-Hansen wraz z podinspektorem Edwardem Osicą zajmują się kolejną sprawą. Jednak ktoś postarał się, aby ofiarę trudno zidentyfikować, wyłamano jej kawałki zębów, wyrwano włosy, a nawet starto opuszki palców, aby nie można było odczytać linii papilarnych. Niemniej jednak w ustach znów jest moneta. Jednak syryjska. To doprowadza śledczych do uchodźców, którzy zatrzymali się woj. małopolskim. Ten motyw sprawia, że możemy utożsamić się z sytuacją jaka panowała w ostatnich latach w Polsce. Nastawienie Polaków, ich obawy, protesty. Czy to któryś z nich dokonał morderstwa czy komuś zależy, aby właśnie myślano, że to któryś z uchodźców?
Ciekawym fragmentem, który odkrywa kolejne karty jest złapanie namawiających się Polaków na grupę facebookowej w sprawie protestu. Po raz kolejny okazuje się, że morderca chciał, aby to odkryć. Jednak to właśnie nie kto inny jak Wiktor mógł odkryć daną zagadkę. Szykuję się być może ostatnie spotkanie. Forst nie wygląda na kogoś, który miałby powściągnąć swoje emocje. Nie cofa się nawet pomimo tego, że wie, że może nie przechytrzyć Bestii.
Remigiusz Mróz jak zawsze zaskakuje przy zakończeniach. Autor nie boi się dawać mocnych zwrotów akcji, ale także dawkuje czytelnikowi niespodziewane informacje, o których nawet nie myślał. Po raz kolejny jestem zaskoczona. Nie wiem czy można to uznać za pozytywne zaskoczenie, ale dla czytelnika na pewno tak. Książka kończy się tak, że wygląda na to, że to może być już koniec, ale mam to przewagę i wiem, że Mróz wypuścił kolejny tom. Poza tym moim zdaniem to za bardzo otwarte zakończenie, aby móc powiedzieć, że to naprawdę koniec.
Jeżeli nie czytaliście jeszcze tego kryminału, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że naprawdę warto sięgnąć. A każde zakończenie sprawia, że ochoczo szukanie kolejnego tomu.
Tom I Remigiusz Mróz - „Ekspozycja”
Tom II Remigiusz Mróz - „Przewieszenie”
Źródło: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/296791/trawers
Kiedy wchodzę do empiku czy innej księgarni to właśnie nazwisko Remigiusza Mroza rzuca się w oczy w dziale polskich kryminałów. Udało mi się też dowiedzieć dopiero na potrzeby tej recenzji, że w 2019-2020 uznano go za najpopularniejszego autora w Polsce*. Potrzebowałam zabrać ze sobą książkę na wyjazd ze względu na długą podróż autobusami. Lubię kryminały, dlatego sięgnęłam właśnie po tę. Dopiero później okazało się, że to druga część cyklu. Mam ostatnio szczęście do czytania książek nie po kolei. Natomiast recenzuję Wam już po kolei :). Nie zawiodłam się. Książkę udało mi się przeczytać w parę dni, a czytałam głównie w trakcie podróży oraz do snu.
Głównym bohaterem jest komisarz Wiktor Forst, który nie należy do usłuchanych funkcjonariuszy. Zaryzykuje swoją karierę, aby odkryć prawdę. W swojej charakterystycznej czerwono-czarnej flanelowej koszuli sprawia wrażenie luzaka i trochę taki jest. Sam często powtarza, że nie przejmuje się pożarami, które jeszcze nie wybuchły. Nie jest zbyt lubiany wśród społeczeństwa funkcjonariuszy, toteż trudniej mu zdobyć informacje, kiedy zostaje przymusowo odsunięty ze śledztwa. Do pomocy ma Edwarda Osice, podinsepktora, który niechętnie pomaga komisarzowi ze względu na nieudany związek z jego córką, ale z tyłu głowy trochę mu ufa. Zwłaszcza, że poprzednie wydarzenia sprawiły, że chłopak ma nosa do rozwiązywanie spraw. Do pomocy a może przeszkody, również jest prokurator Dominika, która sprawia wrażenie wręcz przeciwieństwa Wiktora Forsta i nie ulega jego urokowi.
Wydawało się, że bestia z Giewontu jest już złapana. Jednak wcale nie. Dochodzi do kolejnych zabójstw i to dzień po dniu. W dodatku nie ulega wątpliwościom to, że coraz chętniej bestia daje zaproszenia i podpowiedzi na spotkania z Wiktorem. Zna też przyzwyczajenia, możliwości komisarza. Doskonale wie, kto prowadzi jego sprawę. Jednak oprócz konfrontacji z Forstem, liczy się też ukaranie komisarza i wrobienie go w popełniane przez bestie zabójstwa.
Komisarz Frost ma tym razem ciężkie zadanie. Praktycznie działa w pojedynkę i ponownie przeciw prawu. W dodatku na jaw wychodzą fakty, które oczerniają go w oczach i tak już mało licznie przychylnie nastawionych do nich osób. Równie ciężko jest znaleźć powiązanie między ofiarami bestii.
W tej książce nie zabraknie nam ciętych ripost Forsta, czy też jego tańczących na granicy dobrego smaku wypowiedzi do Osicy, czy też prokurator. Na plus zasługuje to, że historia komisarza wcale nie jest tak przewidywalna. Autor nie zamierza traktować pobłażliwie swoich bohaterów. Nie udaje im się od razu rozwiązać zagadki. Czasem zdobywają coś kosztem czegoś. Rozumieją za późno, że mieli cenną wskazówkę tuż przed sobą. Remigiusz Mróz nie boi się ryzykownych zwrotów akcji i potrafi poprowadzić historię w każdym momencie. Zapewniam, że jeżeli ktoś czytał pierwszą książkę, to w drugiej dostatnie niespodziankę na koniec. Warto zacząć serię od początku, nie idźcie moim śladem ;). Na koniec mogę powiedzieć, że drugą część zdecydowanie lepiej mi się czytało niż pierwszą. Głównie ze względu na ciekawsze postacie bohaterów współpracujących z Forstem oraz to, że lepiej poznajemy bestię z Giewontu. A swojego wroga warto poznać.
Sięgnijcie po książkę i zobaczcie czy tym razem komisarzowi Forstowi uda się złapać prawdziwą bestię z Giewontu. Koniecznie dajcie znać o Waszych wrażeniach na temat książki. Czytaliście, nie czytaliście?
* Według badań czytelnictwa biblioteki narodowej https://biblioteka.pl/artykul/Nieco-wiecej-czytamy/9645
Źródło: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/273271/przewieszenie