Witam :) Pytanie do kategorii "Chłopcy".
Tak
więc-wczoraj na sylwestrze pod chmurką tańczyłyśmy z koleżankami &
innymi obecnymi na imprezie. Bawiłam się świetnie (bez
alkoholu-oczywiście!). W pewnym momencie, ni z stąd, ni zowąd podszedł
do mnie jakiś chłopak i poprosił do tańca. Strasznie się zdziwiłam! Ale
pomyślałam "a co mi tam" i zaczęliśmy tańczyć ;) Wszystko byłoby
ok,gdyby nie fakt,że koleś był pijany... Mimo to zachowywał się całkiem
trzeźwo. Tańczyliśmy raz we woje,raz z resztą naszej ekipy. Podczas
tańca grupowego chciał mnie...pocałować! Nigdy jeszcze z nikim się nie
całowałam,więc odmówiłam. Bawiliśmy się dalej. W końcu przyszedł koniec
zabawy :( Chłopak nie poprosił o nr tel.,a ja jestem tak nieśmiała,że
też tego nie zrobiłam. Na koniec podał mi rękę i zaczął zbliżać głowę do
mojej. Dziwne dla mnie jest całowanie się po niespełna godzinie
znajomości,jeszcze z kimś,kto prawdopodobnie nie będzie jutro nic
pamiętał,więc powiedziałam,że nie. Zapytał dlaczego? Ja nie wiedziałam
co powiedzieć. Zapytał,czy mam chłopaka? Nie mam. Znów: to dlaczego nie
chcę? Powiedziałam "bo nie". Odszedł. Niezadowolony.
Spodobał
mi się nawet ... Tylko szkoda,że szalał z tym alko ;| Pewnie już mnie
nie pamięta...Koleżanka- boyowy expres spiknęła się z jednym z jego
kolegów. Bez problemu może załatwić mi numer do wczorajszego
partnera,ale to nie w moim stylu. Myślałam nad tym,aby może poprosiła
swojego,aby coś przekazała temu "mojemu" , ale nie wiem... Teraz cały
czas myślę o kolesiu... W sumie to jakoś nie mam szczęścia do tych
poznanych na baletach... Ale może można spróbować jeszcze raz? Co
zrobić? Poradźcie coś-proszę.
Buniaczekk 17
Moja kochana!
Cudowna spontaniczna przygoda;) Ale niestety wszystko już się skończyło. Masz rację, chłopak był bardzo szybki, skoro po tak krótkim czasie znajomości chciał Cię pocałować. Nie wiemy, jakie mógł mieć wobec Ciebie zamiary, wnioskuję po jego zachowaniu, że chyba jednak nie były one krystalicznie dobre.
Cudowna spontaniczna przygoda;) Ale niestety wszystko już się skończyło. Masz rację, chłopak był bardzo szybki, skoro po tak krótkim czasie znajomości chciał Cię pocałować. Nie wiemy, jakie mógł mieć wobec Ciebie zamiary, wnioskuję po jego zachowaniu, że chyba jednak nie były one krystalicznie dobre.
Zachował się tak, jakby Twoje pozwolenie na pocałowanie Cię otworzyło Ci do niego drogę, a nikt nie powinien stawiać takich warunków. Co by się stało, jakbyś się zgodziła? Nie wiem, pewnie byłby milszy. Ale czy Ty czułabyś się dobrze robiąc coś wbrew sobie?
Raczej nie, prawda? Chcę Ci przez to wszystko powiedzieć, że moim
zdaniem dobrze postąpiłaś i nie masz potrzeby, aby się obwiniać.
Gdyby
temu chłopakowi nadal na Tobie zależało, to nawet jeśli nie zdobył
Twojego numeru wtedy, to postarałby się o niego teraz. I być może tak
jest, tego nie da się wykluczyć.
A co zrobić?
Jeśli Ci na nim naprawdę zależy, to postaraj się jakoś zdobyć jego numer i przypomnij się któregoś wieczora smsem, że bardzo miło wspominasz Sylwestra i jesteś ciekawa, co słychać u niego.
Gorzej tylko będzie, jeśli nie będzie Cię pamiętał, bo piszesz, że dużo
wtedy pił. Nieciekawa sytuacja, przyznaj sama… Możesz jeszcze poprosić
koleżankę, żeby zorganizowała jakieś spotkanie, Wy obie i ci chłopcy,
wtedy będzie na pewno o wiele bezpieczniej, bo jest większa szansa, że
Cię sobie przypomni, jeśli miałby z tym problemy, poza tym możesz zacząć
od początku;)
Ja
jednak, na Twoim miejscu chyba bym zrezygnowała z tej znajomości, jeśli
on się nie odezwie, nie będzie zabiegał o jakiś kontakt, po prostu
swoim zachowaniem w Sylwestra by mnie do siebie zraził. Ale to moja
subiektywna ocena i moje zdanie, a Ty wybierz rozwiązanie, które będzie Tobie, a nie komuś innemu pasowało:)
W każdym razie życzę Ci powodzenia :)
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz