środa, 22 lutego 2012

Odmówiłam pocałunku i straciłam z nim kontakt.

Witam :) Pytanie do kategorii "Chłopcy".

Tak więc-wczoraj na sylwestrze pod chmurką tańczyłyśmy z koleżankami & innymi obecnymi na imprezie. Bawiłam się świetnie (bez alkoholu-oczywiście!). W pewnym momencie, ni z stąd, ni zowąd podszedł do mnie jakiś chłopak i poprosił do tańca. Strasznie się zdziwiłam! Ale pomyślałam "a co mi tam" i zaczęliśmy tańczyć ;) Wszystko byłoby ok,gdyby nie fakt,że koleś był pijany... Mimo to zachowywał się całkiem trzeźwo. Tańczyliśmy raz we woje,raz z resztą naszej ekipy. Podczas tańca grupowego chciał mnie...pocałować! Nigdy jeszcze z nikim się nie całowałam,więc odmówiłam. Bawiliśmy się dalej. W końcu przyszedł koniec zabawy :( Chłopak nie poprosił o nr tel.,a ja jestem tak nieśmiała,że też tego nie zrobiłam. Na koniec podał mi rękę i zaczął zbliżać głowę do mojej. Dziwne dla mnie jest całowanie się po niespełna godzinie znajomości,jeszcze z kimś,kto prawdopodobnie nie będzie jutro nic pamiętał,więc powiedziałam,że nie. Zapytał dlaczego? Ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zapytał,czy mam chłopaka? Nie mam. Znów: to dlaczego nie chcę? Powiedziałam "bo nie". Odszedł. Niezadowolony.
Spodobał mi się nawet ... Tylko szkoda,że szalał z tym alko ;| Pewnie już mnie nie pamięta...Koleżanka- boyowy expres spiknęła się z jednym z jego kolegów. Bez problemu może załatwić mi numer do wczorajszego partnera,ale to nie w moim stylu. Myślałam nad tym,aby może poprosiła swojego,aby coś przekazała temu "mojemu" , ale nie wiem... Teraz cały czas myślę o kolesiu... W sumie to jakoś nie mam szczęścia do tych poznanych na baletach... Ale może można spróbować jeszcze raz? Co zrobić? Poradźcie coś-proszę.
Buniaczekk 17


Moja kochana!
Cudowna spontaniczna przygoda;) Ale niestety wszystko już się skończyło. Masz rację, chłopak był bardzo szybki, skoro po tak krótkim czasie znajomości chciał Cię pocałować. Nie wiemy, jakie mógł mieć wobec Ciebie zamiary, wnioskuję po jego zachowaniu, że chyba jednak nie były one
krystalicznie dobre.
Zachował się tak, jakby Twoje pozwolenie na pocałowanie Cię otworzyło Ci do niego drogę, a nikt nie powinien stawiać takich warunków. Co by się stało, jakbyś się zgodziła? Nie wiem, pewnie byłby milszy. Ale czy Ty czułabyś się dobrze robiąc coś wbrew sobie? Raczej nie, prawda? Chcę Ci przez to wszystko powiedzieć, że moim zdaniem dobrze postąpiłaś i nie masz potrzeby, aby się obwiniać.
Gdyby temu chłopakowi nadal na Tobie zależało, to nawet jeśli nie zdobył Twojego numeru wtedy, to postarałby się o niego teraz. I być może tak jest, tego nie da się wykluczyć.
A co zrobić?
Jeśli Ci na nim naprawdę zależy, to postaraj się jakoś zdobyć jego numer i przypomnij się któregoś wieczora smsem, że bardzo miło wspominasz Sylwestra i jesteś ciekawa, co słychać u niego. Gorzej tylko będzie, jeśli nie będzie Cię pamiętał, bo piszesz, że dużo wtedy pił. Nieciekawa sytuacja, przyznaj sama… Możesz jeszcze poprosić koleżankę, żeby zorganizowała jakieś spotkanie, Wy obie i ci chłopcy, wtedy będzie na pewno o wiele bezpieczniej, bo jest większa szansa, że Cię sobie przypomni, jeśli miałby z tym problemy, poza tym możesz zacząć od początku;)
Ja jednak, na Twoim miejscu chyba bym zrezygnowała z tej znajomości, jeśli on się nie odezwie, nie będzie zabiegał o jakiś kontakt, po prostu swoim zachowaniem w Sylwestra by mnie do siebie zraził. Ale to moja subiektywna ocena i moje zdanie, a Ty wybierz rozwiązanie, które będzie Tobie, a nie komuś innemu pasowało:)

W każdym razie życzę Ci powodzenia :)
Charlotte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x