Mój problem jest dosyć banalny, jednak mnie już od dwóch miesięcy nie daje spokoju... ;]
No
więc w mojej szkole jest taki jeden nauczyciel wuefu, który zaczął
uczyć dopiero w tym roku szkolnym. No i bardzo wpadł mi w oko. Czasem
wydaje mi się, że i ja nie jestem mu obojętna, ale pewnie się mylę.
Koleś wydaje się sympatyczny, jest starszy ode mnie o osiem, góra
dziewięć lat. Ostatnio chodziły pogłoski, że X (tak go określę) ma
dziewczynę. Trochę mnie to zabolało, ale nie przestałam się w nim
podkochiwać, bo nie wiem, czy to stuprocentowa prawda (ale chyba tak,
gdyż sam o tej dziewczynie wspominał komuś tam... hm...). Próbowałam
wszystkiego, żeby się odkochać. Zdaję sobie sprawę, że X jest
nauczycielem, że niewiele o nim wiem, że gdyby odwzajemnił moje zaloty,
to mógłby trafić do kryminału itd., jednak nie umiem sobie z tym
uczuciem poradzić. Czasem widzę, jak X na mnie patrzy..., jak się peszy,
kiedy na niego spojrzę, jak czasem sam świdruje mnie wzrokiem, czekając
aż pierwsza popatrzę gdzieś w bok..., nie wiem co robić. Nie potrafię
dać sobie z nim spokoju, ciągle mam jakąś taką pokopaną nadzieję, że
będziemy razem! Wiem, że to absurdalne, lecz... nie daję rady. Dlatego
proszę o pomoc – Co mam z tym zrobić? Jak mam się odkochać w
nauczycielu!? Dodam, że mam taki jeden projekt na cały rok, którego on
jest niestety opiekunem. Bardzo, bardzo proszę o szybką odpowiedź, bo
mam dziwne myśli, czasami chcę specjalnie złamać sobie rękę, byleby
zwrócił na mnie uwagę! To chore, i nie umiem się z tego uczucia uwolnić.
Czekam na odpowiedź! ;x
~Czytelniczka
Droga czytelniczko,
kurczę,
dość trudna sprawa. Na dodatek nietypowa. Proponuję uzyskać opinię nie
tylko ode mnie, ale też od Siedmiokropki, bo to ciut.. psychologiczny
problem. Ale tą decyzję zostawiam Tobie.
Różnica wiekowa licząca 9
lat to jest bardzo dużo, podkreślając jeszcze to, iż jesteś młoda.
Proponuję uwolnić się od uczucia, a nie próbować ze swoim nauczycielem.
Zapewne nie potraktuje Cię poważnie, może nawet wykorzysta. Przykro mi,
że to mówię, ale to tylko rzeczywistość. Pewnie zauważył, że na niego
zerkasz, także śledzi to, co robisz. Może się domyśla Twojego uczucia,
może nie. Nie będę mówiła Ci, że masz iść do mamy, przyjaciółki, pani
pedagog szkolnej - nie są to najlepsze osoby, które mogą Ci pomóc. Nie
wiadomo, czy Cię zrozumieją. Chyba, że masz do nich zaufanie, to wcale a
wcale nie zabraniam.
Proszę Cię, nawet nie myśl, by sobie coś robić
na rzecz osobnika płci przeciwnej. Radzę, byś poszukała wzrokiem
jakiegoś chłopaka pod Twój gust. Jak Ci się jakiś spodoba, to zostawisz
nauczyciela. Z rówieśnikiem będzie Ci łatwiej, uwierz. Naprawdę dobrze
Ci radzę, kochana! Bardzo nie chciałabym byś zawiodła się na starszym i
dojrzałym facecie. Nie chcesz chyba zakłócić czyjegoś związku? A to mało
prawdopodobne, że nie ma dziewczyny. Może nawet już planuje z nią
przyszłość. Rozumiesz w czym rzecz?
Nie
chciałam zamieszczać odpowiedzi w komentarzu, gdyż takowa sytuacja
powtarza się dosyć często, więc lepiej, by była w spisie notek. A więc..
..DZIEWCZYNY
- JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIE I PROBLEM ZWIĄZANY Z TYM TEMATEM, PISZCIE W
KOMENTARZU - WSZYSTKIE PROBLEMY WYJAŚNIĘ W TEJ NOTCE, ZAMIAST DZIELIĆ
TEMAT NA KILKA CZĘŚCI.
Pozdrawiam,
Tincia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz