Każda dziewczyna lubi pięknie i
oryginalnie się ubierać. Wręcz rytualne wypady na zakupy z przyjaciółkami są
chlebem powszednim, chociaż nie zawsze w pełni zadowalają. Znasz to uczucie gdy
masz w głowie pewną określoną wizję stroju, ale w sklepach nie potrafisz
znaleźć odpowiedniego, pomimo szczerych chęci i poświęcenia dużej ilości czasu?
Na pewno masz już nie jedną taką sytuację za sobą. Dość irytujące. Dodatkowo,
nawet kiedy odnajdziesz swój ideał, może się zdarzyć, a przy naszych drogich
sieciówkach jest to wielce prawdopodobne, że spotkasz drugiego posiadacza danej
rzeczy. Dopóki jest to ktoś obcy, da się przeżyć, ale gdy w szkole spotkasz
taką osobistość trudno się nie zdenerwować. Fundusze również nie przepadają za
zakupami i są argumentem przeciw. Gdy czasami widzę ceny na metkach dostaję
zawrotów głowy ze względu na kiepską jakość, za którą liczą sobie więcej niż za
coś naprawdę porządnego. Jednak my jesteśmy przecież dziewczętami kreatywnymi,
a na wszystko jest jakaś rada. Chociaż w tym wypadku już na wstępie uprzedzam,
że łatwo nie będzie. Czas zostać prawdziwą projektantką mody!
1. Chcieć to móc.
Święta prawda, ale niektórzy w
jej interpretacji omijają ciężką pracę. Nigdy nie rób tego błędu bo nic nie
osiągniesz. Projektowanie ubrań to istotnie bardzo trudne zadanie, wymagające
dużego nakładu pomysłów i czasu. Jednak przy tym daje ogromną przyjemność i
satysfakcję. A co równie ważne masz pewność, że tylko Ty ubierasz się w dany
sposób, bo w końcu indywidualne projekty są niepowtarzalne. Musisz zdać sobie
sprawę, że słomiany zapał nie jest najlepszym przyjacielem w tym
przedsięwzięciu. Przyznać trzeba szczerze, że we własnoręczne szycie ubrań
inwestuje się pewne kwoty. Dlatego nie dobrze będzie kiedy kupisz cały
asortyment i stwierdzisz, że Ci się nie chce. Wyrzucisz pieniądze w błoto, a
sądzę, że i rodzice zezłoszczą się z tego powodu, albo chociaż szczerze ukażą
swą irytację. Z tych względów przygodę z igłą rozpoczynamy od dokładnego i
obiektywnego przemyślenia swych chęci i zapału. Znajdziesz czas, aby chociaż
chwilę w każdym tygodniu poświęcić na tworzenie i nie zaniedbać tym samym
innych swoich obowiązków? Czy będzie Ci to sprawiać przyjemność przez długie
lata, czy jedynie najbliższy tydzień? Masz na tyle samozaparcia aby pomimo
trudności i niepowodzeń nie zrezygnować? Jeżeli chociaż raz odpowiedziałaś
„nie”, radzę zrezygnować. Aby ułatwić decyzję i rozpoczęcie przygody
przedstawię jak odbywa się cała zabawa.
2. Nie wszystko ręką
Jeżeli zamierzasz zabrać się za
szycie na poważnie, warto zainwestować te paręset złotych na maszynę. Ułatwi,
przyśpieszy i umili pracę. Da Ci większe możliwości, a efekty zobaczysz na
każdym kroku, nie będziesz musiała na nie czekać wiele godzin. Wybór z sklepach
jest naprawdę ogromny, chociaż urządzenia mało czym się różnią. Ilością ściegów
czy stopek, ale Tobie i tak wystarczą te podstawowe. Dlatego polecam nie
kupować maszyn z „górnej półki” za tysiąc złotych. Szczególnie na początku jest
to zwykłe marnotrawstwo. Osobiście kupiłam dla siebie jedną z tych najtańszych
i jestem bardzo zadowolona, a wręcz dostrzegam elementy, których nigdy nie
będzie mi dane użyć. Poczytaj w Internecie o różnych modelach, firmach. Nie
kupuj nic pochopnie, rozważ parę opcji, tak dla pewności. Dobrą firmą, a w
dodatku polską jest Łucznik. Solidne produkty. I to na tyle, co mogę powiedzieć
Ci o maszynach. Jednak jeszcze w tym punkcie chciałabym coś zaznaczyć.
Zaczynając przygodę z szyciem nie inwestuj od razu w pomoc, ale najpierw twórz
ręcznie. Ja wiem, że to bardzo ciężkie i czasochłonne zadanie. Jednak najpierw
zaprojektuj coś prostego, potem przejdź do trudniejszych. Jeśli po pewnym
czasie męczenie się z igłą oraz nitką stwierdzisz, że dalej bawi Cię tworzenie,
oczywiście kup maszynę. Może się też okazać, że to w ogóle nie dla Ciebie. Wtedy
masz czyste sumienie, spróbowałaś, nie wyszło i koniec. Streścić cały wywód
można krótko: przemyśl swoje poczynania.
3. Materiały
Prawdziwa podstawa Twojej
twórczości. W pierwszym momencie może stanowić pewną trudność do pokonania.
Niby tkaniny są dostępne przeważnie w każdej pasmanterii, ale ich ceny z zasady
nie okażą się atrakcyjne. Dlatego nie kupuj w pierwszym lepszym miejscu. Warto
znaleźć hurtownie materiałów w swoim mieście, albo po prostu sklep zajmujący
się ich rozprowadzaniem. Poszukaj w Internecie, a na pewno znajdziesz. I tutaj
wspomnę, że nie powinnaś od razu przynosić do domu kilometrów tkanin, ponieważ
najnormalniej w świecie nie masz szans ich zużyć. Nim po cokolwiek pójdziesz,
zaprojektuj rzecz, którą zamierzasz stworzyć. Ale o tym dokładniej będzie
potem. Materiałów możesz również poszukać w sklepach on-line, chociaż nie
powiedziałabym, że w tym wypadku stanęły one na wysokości zadania. Trzeba
bardzo uważnie i długo szukać, aby znaleźć cokolwiek godnego uwagi. http://pasart.pl/
to strona, która oferuje dość szeroką i różnorodną gamę tkanin. Ceny również do
przyjęcia. Aby nie było zbyt nudno znajdziesz tutaj również akcesoria i dodatki
krawieckie, ale i rzeczy niezbędne do innych prac ręcznych. W skrócie raj dla
osób kreatywnych. Jest to dodatkowo sklep gotowych produktów. Wszystkiego po
trochę. Jednak warto porównywać ceny z innymi sklepami, ponieważ czasami
okazują się średnio opłacalne.
4. Projekt
Zależnie od upodobań można ten
punkt nazwać najłatwiejszą lub najtrudniejszą częścią pracy. Musisz
wizualizować rzecz w głowie i przelać myśli na papier. Osoby bez talentów
plastycznych znienawidzą to szczerze i na wieki. Jednak pocieszę, projekt do
tylko podglądowy obraz i to Ty masz coś z niego wiedzieć. Osoby postronne nawet
lepiej, że nic nie rozumieją. Spróbuj narysować wszystko jak najdokładniej.
Każdy szczegół, zagięcie, marszczenie. Ważne, aby niczego nie pominąć, bo
późniejsze poprawki mogą okazać się trudne lub czasami niemożliwe. Przemyśl
funkcjonalność i inne praktyczne aspekty dzieła. Przykładowo gdy chcesz uszyć
szeroką spódnicę, musisz wszyć zamek w odpowiedni sposób, aby nie spłaszczył
brzydko tyłu. Rozwiązań możesz poszukiwać we własnej szafie. Gdy już to zrobisz
zajmij się materiałami. Każda tkanina ma jakieś wymagania i przeznaczenie.
Jedne są miękkie i elastyczne, inne twarde i trudne w obróbce. Musisz o tym
wiedzieć, aby uszyć coś dobrego. Dobierz tworzywo zależnie od dzieła. Gdy
zamierzasz zrobić torebkę zastanów się, jak zachowa się ona po załadowaniu
rzeczami. Nie każdy materiał utrzyma swój kształt, większość nieładnie się
wygnie. Najlepiej wybrać się do sklepu i obejrzeć każdy materiał uważnie oraz
dokładnie. Nawet zrobienie sobie notatek pomoże. Napisz gatunek i podstawowe
cechy. Będziesz wówczas wiedziała z czego projektować. To za Tobą? Teraz wykroje.
Podkreślam oraz przypominam, że obowiązkowo muszą być w rzeczywistych
rozmiarach. Rób je najdokładniej i nigdy nie na szybko. W innym razie coś się
nie uda i materiał praktycznie do kosza. Nie warto. Zbadaj potrzebne wymiary,
możesz wymierzyć podobną, już gotową rzecz. Pamiętaj aby przewidzieć przy tym
szwy, ściągacze i wszystko co tam sobie wymyśliłaś. Wykroje najlepiej zrobić z
szarego papieru. Po wykonaniu, prowizorycznie zrób z nich rzecz, którą chcesz
uszyć spinając całość szpilkami.
5. Szycie
Największą trudnością jest tutaj
odpowiednia kolejność przyszywania poszczególnych elementów. Głównie ma to
znaczenie przy używaniu maszyny, ponieważ nie zawsze możesz włożyć odpowiednio
materiał pod igłę, aby nie połączyć również drugiej strony. Przemyśl dokładnie
co i jak, rozważ różne ściegi i sposoby zszywania. Poszukaj czegoś ciekawego i
oryginalnego. Przy części głównej nie śpiesz się, bo nie warto. Zepsujesz coś
niechcący, a spruwanie nitki jest niekomfortowe. Daj sobie czas, nie zaczynaj
pracy dziesięć minut przed wyjściem do szkoły. Lepiej odłożyć to w czasie(byle
nie za długo) niż robić po centymetrze. Aby umilić sobie proces twórczy włącz
jakiś film czy serial. Oczywiście o ile nie będzie Cię rozpraszał, bo wówczas
nic nie zrobisz porządnie. Skupienie i zapał to podstawa. Jeśli zamierzasz
doszyć dodatkowe elementy jak aplikacje czy chociażby ćwieki, pomyśl o tym
przed rozpoczęciem łączenie. Zazwyczaj aplikacje warto załatwić na samym
początku, gdyż późniejsze przyszywanie jej do gotowego ubrania czy torebki może
okazać się problematyczne. Jak już nie raz wspomniałam, po pierwsze przemyśl
wszystko. Nie zniechęcaj się początkowymi porażkami czy niedociągnięciami. Nikt
nie rodzi się mistrzem w jakiejś dziedzinie, każdej rzeczy musimy się mozolnie
uczyć. Dlatego ćwicz i próbuj zawsze, gdy masz tylko okazję. Już po paru
godzinach z igłą będzie Ci szło coraz lepiej. Po kilku miesięcznym
stażu(oczywiście czynnym, a nie w systemie raz na rok) będziesz mogła pozwolić
sobie na bardziej ambitne dzieła, pierwsze sukcesy gwarantowane. I tutaj dodam,
że nie powinnaś od razu porywać się na najtrudniejsze przedsięwzięcia. Nie
uszyjesz od razu sukni balowej więc lepiej nawet nie próbować. Mierz siły na
zamiary. Rozpocznij chociażby z prostymi bransoletkami. Potem przejdź do coraz
trudniejszych, ale wszystko powoli i z głową. Daj sobie czas na naukę, ponieważ
wówczas dostrzeżesz postępy szybko i stale, a to w końcu jest najlepszym
napędem do działania. Pomyśl sobie, że chociaż obecnie jest ciężko, później będziesz
mogła dumnie pochwalić się znajomym swoim dziełem i zbierać pochwały.
6. Biżuteria
To w końcu ważny element
naszej garderoby. Nie zapominaj o nim. Dodatkowo jest ona dużo łatwiejsza do
wykonania niż inne elementy ubioru. W prosty sposób możesz stworzyć cuda.
Podstawowym budulcem jest modelina. Jeśli dobrze poszukać, nie jest taka droga,
a paleta kolorów ogromna. Wiadomo, za bardziej oryginalne płacisz więcej.
Chociażby można kupić masę świecącą w ciemności. Wystarczy poszukać. Dodatkowo
potrzebujesz półfabrykatów. Są tanie, przynajmniej zazwyczaj. Kupując je trzymaj
się z daleka od Empiku, przestrzegam! Liczą sobie za to tyle, że w porównaniu
dostaje się zawrotów głowy. Prosty przykład. Bigle w Internecie kosztują od
złotówki za 200 sztuk, a w Empiku nawet kilka złotych za kilkanaście sztuk.
Duża różnica. Ze sklepów internetowych przeze mnie polecanych. sklepik-dla-was.home.pl
modelina. costumejewellery.pl półfabrykaty. Poszukaj również innych sklepów.
Porównuj ceny i pamiętaj o koszcie przesyłki. Warto zaangażować znajomych,
zawsze taniej.
7. Gdzie szukać inspiracji?
Praktycznie wszędzie. Nigdy nie
wiesz co natchnie Cię do wymyślenia olśniewającej kreacji. Obserwuj świat wokół
siebie, rzeczy w sklepach i na pokazach mody. Łącz najróżniejsze elementy,
style i stwórz coś swojego. Warto zawsze mieć przy sobie mały zeszycik, aby w
razie potrzeby zanotować lub naszkicować w nim swój pomysł. Niestety
najgenialniejsze idee najszybciej nam uciekają. Jak już wspomniałam światowa
moda to dobra inspiracja, jednak nie można jej brać w pełni na serio. To nie ma
sensu, ponieważ osobiście wyznaję zasadę, że każdy powinien i jest w stanie
znaleźć swój indywidualny styl, a nie bezkrytycznie kopiować wszystko co podają
mu media. Nie twórzmy klonów. Na przykład jeśli zobaczysz sukienkę, która Cię
zachwyci pozmieniaj w niej niektóre elementy, spraw aby była bardziej „na co
dzień”. Zmodyfikuj ją według własnego pomysłu, bardziej praktycznie i w pełni
kreatywnie. Na początku może się to wydać ciężkie i wręcz nie do zrobienia, ale
to tylko pozory. Mając pewne doświadczenie już zaczynasz rozumieć o co chodzi i
przychodzi Ci to z łatwością. Nie zmuszaj się aby coś wymyślić. Takie dzieła na
siłę mają wiele wad i nie zadowolą Cię w pełni. Daj sobie czas, a na pewno
stworzysz swoją własną, niepowtarzalną kolekcję.
8. Co potem?
Gdy już całkowicie wpadniesz w
szycie można pomyśleć o wyciągnięciu z tego jakichś korzyści. Taka możliwość
nie nadejdzie szybko, od razu zaznaczam, daj sobie czas aby się rozwinąć,
odnaleźć swój styl i dobrze nauczyć rzemiosła. Nie odbieraj projektowania ubrań
z zamysłu skierowanego na korzyści finansowe, bo to najgorsze co możesz zrobić.
Jednak po pewnym, długim czasie możesz o tym pomyśleć. A dzisiejszy świat daje
nam wyjątkowo dużo opcji. Są strony przeznaczone dla młodych twórców, ale i
nasz ulubiony facebook. Jeśli zrobisz coś ładnego, albo po prostu na topie
łatwo odnajdziesz kupców. To się nazywa reakcja łańcuchowa. Rozpropaguj swoje
dzieła między znajomymi, a potem naturalną koleją rzeczy przejdzie to po ich
znajomych i dalej, i dalej. Łatwy sposób do promocje samej siebie, ale trzeba
mieć coś ciekawego do zaoferowania lub po prostu siłę przebicia. Świat stoi
przed Tobą otworem!
Podałam drobny poradnik jak
rozpocząć swoją przygodę z szyciem i jak to mniej więcej wygląda. Myślę, że to
jest wystarczające aby postawić pierwszy krok, a potem najlepiej próbować
samemu. To, czego sama się nauczysz cieszy najmocniej, a ja jestem tu po to aby
inspirować. Dlatego próbuj, nie zniechęcaj się i po prostu działaj! Przeszukując
notki w spisie znajdziesz wiele wzmianek o konkretnych projektach jak szycie
tiulowej spódnicy i przerabianie koszulek. Możesz zajrzeć i sobie tym trochę
pomóc. Jednak tak jak już nie raz zdążyłam napisać, najważniejsze są dobre
chęci i zapał. Dlatego właśnie tego Ci z całego serca życzę.
Pięknych strojów i udanej
przygody z igłą!
Loremi
Świetna notka :D Dawno chciałam spróbować czegoś takiego i chyba właśnie zacznę :3
OdpowiedzUsuńkurcze fajny pomysł, ale ja nie dałabym rady :) brak mi kreatywności. jak nad tym poćwiczyć?
OdpowiedzUsuńMoże tylko Ci się wydaje, że nie jesteś osobą kreatywną? Zakładasz, że nie dałabyś rady. Niekoniecznie. Próbuj coś tworzyć, kreować w głowie stroje. Poszukaj w internecie strojów i wymyślaj jakieś przeróbki. Poza tym wystarczy, że na początek uszyjesz ręcznie coś malutkiego, chociażby ze ścinek, które sądzę, że w każdym domu się znajdą. Nie mów od razu nie, więcej wiary w siebie! Poza tym wyznaje zasadę, że każdy ma w sobie pewną dozę kreatywności, którą potrafi bardzo rozwinąć. Trzeba tylko chcieć i zabrać się za siebie^^.
UsuńHej anonimie, nie trać wiary w siebie. :) na początek może pooglądaj blogi diy itd, a potem samo już przyjdzie. :)
UsuńDobre są też różnego rodzaju kursy, tam Cię ocenią, pomogą, doradzą. Wiem, bo sama na taki chodziłam w splocie artystycznym
Usuńja raz zaprojektowałam sukienkę na bal przebierańców. Wszyscy mi odradzali, bo drogi materiał, a nie miałam dostępu do tańszych z internetu (chciałam wszystko na hop :D). Ogólnie wciągnęłam w to sąsiadkę, która pomogła mi z wykrojami i jej znajomą, która mi to zszyła. Niestety mimo że wyszła tak jak chciałam i byłam zadowolona, to nie założyłam jej chyba więcej niż 3 razy (raz na jakiś projekt w szkole), mimo to przynajmniej mam satysfakcję z mojego pierwszego projektu :D
OdpowiedzUsuńJako że razem z mamą mamy bardzo bujną wyobraźnię, na każdą imprezę modyfikuję sobie ciuchy, żeby były oryginalniejsze od innych. Tu przyszyć kwiatek, tu dodać wstążkę.. Super sprawa, bo tym sposobem każdy może się jakoś wyróżniać, mieć swój styl.
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, podziwiam wasz zapał dziewczyny, bo znam mało osób, które nie czepiają się od razu "i co? nie stać cię na nowe spodnie, to je przycięłaś?"
Takie gadki są coraz bardziej męczące, bo wydaje mi się, że przerabianie ubrań (nie wspomnę o biżuterii) jest coraz bardziej w modzie.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za notkę ;)
A ja tam nie przepadam za szyciem, jak mam jakiś pomysł, to proszę babcię. :D
OdpowiedzUsuńChciałam zacząć od przerabiania jakiś niepotrzebnych bądź za dużych rzeczy, ale wszystkie które mogłabym wykorzystać są za małe, da się coś z takimi zrobić? :C
OdpowiedzUsuńHmmm... Najprościej wykorzystać je jako materiały, a nie rzeczy do przeróbek. Z takich małych elementów można zrobi wiele ciekawych ubrań. Też zależy w jaki sposób są za duże. Chociażby zbyt krótka bluzka, ale wciąż dobra w ramionach, po doszyciu falbanki u dołu zaczyna być pięknym ciuszkiem. Przykrótkie spodnie po jeszcze większym skróceniu to rybaczki lub szorty. Ostatecznie możesz rozpruć szycia i dodać kawałek materiału w tym miejscu. Wtedy poszerzysz już gotową rzecz.^^
UsuńJa mam tyle szczęścia, że moja mama potrafi szyć i teraz mnie uczy jak to robić. Do tej pory prosiłam ją, żeby mi coś fajnego zrobiła, ale wiadomo, nie zawsze ma czas, dlatego sama się za to wzięłam i mimo, że jeszcze często potrzebuję pomocy to jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńA materiały to nie aż taki duży problem. Warto czasami zaglądać do sklepów z tkaninami, bo można znaleźć jakieś przecenione perełki, resztki z beli, które bywają piękne i śmiesznie tanie. Lumpeksy i strych babci/cioci/sąsiadki/nasz własny też często bywają skarbnicą starych ciuchów do przeróbki lub takich, z których możemy wziąć materiał. Sama znalazłam już kilka, w których wcześniej nie widziałam potencjału, a teraz mam na nie milion pomysłów. :)
Dziękuję za tę notkę. Ta dziedzina mnie bardzo interesuje, ale zawsze pozostawała poza moim zasięgiem, choćby czasowym. Rysować ubrania bardzo lubię, ale szycie nie przychodzi mi już z taką łatwością. No i na "Mamo, chcę projektować ubrania. Mam już pomysł. Mogę kupić materiał?" usłyszałabym "Ty to się lepiej ucz"...
OdpowiedzUsuń