Bardzo Cię przepraszam, że swoją odpowiedź dostajesz dopiero teraz. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda Ci się ją przeczytać.
Naukowcy udowodnili, że stan zakochania, który odpowiada za to, że jesteś zafascynowana tą drugą osobą, trwa maksimum do dwóch lat. Wtedy każde słowo, każdy dotyk mają jakąś magiczną moc. Później faktycznie jest tak, że oswajasz się z partnerem, wkrada się odrobina rutyny. Wynika to z tego, że poznajecie swoje przyzwyczajenia i chcecie im sprostać. Dobrze się rozumiecie. Partner zna sposób Twojego myślenia, wie, jaka jesteś, potrafi spojrzeć na świat Twoimi oczami.
Zaczynasz odnosić wrażenie, że moja druga połówka jest "zaklepana" więc nasuwa się pytanie po co nadal mam się tak starać?
Bardzo możliwe, że Wasze pożądanie osiągnęło już swoje szczyty dawno temu, ale chemia cały czas intensywnie działa. Jesteście parą zakochanych, jeteście również parą przyjaciół. Ale w między czasie pojawiło się coś jeszcze. To "coś" to przyzwyczajenie.
I wtedy, najważniejsze, by nie wpadać w panikę, gdy nie odczuwamy potrzeby bycia już tak blisko ze sobą, że nie mamy ochoty spędzić każdego wieczoru razem, ponieważ jest to naturalna kolej rzeczy.
Odgonić rutynę
Jeśli do związku wkrada się rutyna, możemy spróbować ją odgonić różnymi sposobami.
Warto zacząć bardziej dbać o związek i naprościej, spróbować robić rzeczy, które robiliśmy na początku relacji. Jak się wtedy zachowywaliśmy? Flirtowaliśmy, zabiegaliśmy o siebie, wysyłaliśmy sobie czułe SMS-y, różne sygnały; były to spojrzenia, dotyk.
Pamiętasz, jak na każdym spotkaniu chciałaś wypaść jak najlepiej? Staranny makijaż i ładna bluzka to była podstawa. A rutyna i zaniedbanie często idą ze sobą w parze, dlatego po pewnym czasie bez skrupułów latasz przy nim w nieumytych włosach i w spodniach dresowych. Pamiętaj jednak, że warto wkładać choć minimum starań, by wciąż pozostać dla chłopaka atrakcyjną dziewczyną.
Podstawową zasadą jest to, by zacząć robić ze sobą różne rzeczy, np. wyjazd na łyżwy, zaplanowanie wycieczki na weekend, wspólny paintball. Chodzi o dobrą zabawę i... wspomnienia! Jeśli jesteście domatorami, to co powiecie na odmianę i wspólne wyjście na imprezę? Trzeba poszerzać swoją strefę komfortu! A z drugiej strony, jeśli chodzicie na imprezy co dwa dni, to może zostańcie w domu i oglądnijcie razem jakiś film? Brzmi dobrze ;). Wygospodarujcie trochę czasu dla siebie i spędzcie go inaczej niż zwykle.
Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby też zaangażowanie się w jakąś akcję charytatywną, np. wspólne zbieranie pieniędzy na jakiś cel lub pomoc w schronisku dla zwierząt. Są to rzeczy, które naprawdę mogą zbliżyc do siebie ludzi.
W potrzymaniu temperatury w związku mogą pomóc drobne niespodzianki. Co Ty na to, by kupić bilety na mecz jego ulubionej drużyny sportowej? Wręczyć mu płytę ukochanego zespołu? A może spróbować ugotowac jego ulubione danie(wspólne gotowanie brzmi nawet lepiej;)? Miło byłoby, gdybyś bez zapowiedzi "odebrała" go ze szkoły lub z treningu - jego zaskoczona mina na pewno będzie bezcennym widokiem.
Przytul się do człowieka. Przytulanie jest dobre, bo uspokaja, ułatwia zrozumienie, jest milsze niż słowa, ułatwia zapominanie o problemach, obniża ciśnienie, redukuje stres, odgania samotność. Dajcie sobie odrobinę tej czułości.
Rozmawiajcie ze sobą! Nie ma chyba nic przyjemniejszego niż rozmowa o swoich marzeniach, podróżach, snucie planów na przyszłośc, wyobrażanie sobie tego, co kupilibyśmy, gdybyśmy trafili szóstkę... Dzielcie się ze sobą swoimi myślami.
Namiętne przebywanie ze sobą też do końca nie jest dobre, dlatego nie zapominajmy o własnej przestrzeni. To nie tak, że spędzanie czasu osobno jest czymś złym dla relacji. Każdy z nas powinien wciąż troszczyć się o swój własny, intymny świat, który sprawia, że jesteśmy dla tej drugiej osoby cały czas kimś ciekawym. Tak, dbajmy o siebie razem, ale dbajmy też o siebie indywidualnie.
Nie rezygnuj np. z wypadów z koleżankami na miasto, na basen, na stadninę, niech on zastanawia się, jak spędzasz czas, niech wie, że masz swoje zdanie, swoje pasje. Dzięki temu jesteś kimś, kto wciąż go intryguje, z kim chce się rozmawiać. Możesz napisac mu SMS-a, że spotkanie trochę się przeciągnie, niech poczuje ukłucie zazdrości.
Oczywiście musi to działać w obie strony: nie zabraniaj mu oglądania meczy, wychodzenia na piłkę, spotkań z kolegami, bo oprócz Waszej dwójki istnieje też inny świat, który niesie ze sobą mnóstwo nowych doświadczeń.
Podsumowując, z rutyną w związku nie da się walczyć w pojedynkę. To musi być Wasza wspólna praca. Nie pozwól na to, by wszystko było na Twojej głowie, ponieważ do szczęścia w takiej relacji potrzebne jest zaangażowanie obu stron. Jeśli Twój chłopak nie domyśli się o co Ci chodzi, to porozmawiaj z nim o tym. Mów śmiało co Ci się nie podoba i jak chciałabyś to zmienić. Opracujcie plan na przyszłe dni, trzymajcie się swoich postanowień i pamiętaj: liczy się kreatywność.
Odsyłam też do tego postu: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/09/7-form-miosci-oraz-jak-zapobiec-nudzie.html
Trzymam za Was kciuki kochani, Alyssa
Ojej, bardzo dziękuję za odpowiedź! :* I przepraszam za niepodpisanie się, zagapiłam się. Dziękuję za wszystkie bardzo cenne rady. Próbowałam zastosować już niejedną, ale może za krótko to trwało? Takiego stanu rzeczy nie da się zmienić ot tak, pstryknięciem palców. Chyba muszę też trochę przywołać do porządku mojego chłopaka ;) Chciałabym, aby czasem zabiegał o mnie tak, jak dawniej, z tym, że nie wiem do końca, jak go do tego zmotywować.
OdpowiedzUsuńU mnie tez jest podobnie. Z tym, ze ja czuję, ze to uczucie mocno przygaslo... po prostu, poznalam kogos i sie zauroczylam. Chcialabym, zeby to minelo, chce czuc znowu to samo do swojego chlopaka... wiem, ze to zauroczenie przejdzie. Ale kiedy? I czy wroci miłość?
UsuńProsze o jakies cieple slowo wsparcia... naprawdę jest mi ciezko. Nie chce oklamywac swojego chłopaka. Znamy sie od 4 lat, przyjaznimy sie bardzo intensywnie od 3, od roku jestemy para...
UsuńAnonimku,
Usuńmiałam podobny problem. Jak chcesz pogadać to zapraszam do napisania na moje gg: 40953228.