Cześć. Mój problem polega na tym że poznałam
pewnego chłopaka. Spodobał mi się i w ogóle. Pewnego dnia załatwił
sobie skądś mój numer i napisał. Dowiedziałam że też mu się podobam ale
że ma dziewczyne i musze poczekać. Umówiliśmy się na następny dzień.
Pochodziliśmy, pogadaliśmy i okej. Potem na gg pisał znów na temat
swojej dziewczyny i zerwania z nią. Umówiliśmy się w tym samym dniu
drugi raz. Powiedział że napisał jej smsa w którym z zrywa z nią.
Głupio się czułam bo ja bym tak nie chciała. Do tego ona jeszcze mu nie
odpisała jak chodziliśmy trzymając się za ręce itp. Do tego jakoś
dziwnie się czuje. Myślę że popełniłam błąd wchodząc w to. Po tym
drugim spotkaniu jakoś nie czuje już tego samego. Boje się chodzenia z
nim, nie jestem przyzwyczajona. Ostatniego chłopaka miałam ponad 2 lata
temu do tego byłam wtedy dzieckiem. On jest starszy o 2 i pół roku.
Obawiam się tego co pomyślą znajomi jego, moi. Co będą o tym mówić,
plotkować. On powiedział mi że czuje że coś z tego wyjdzie i będziemy
długo ze sobą. Ale ja tego nie czuje. Chyba wolałam myśleć że on jest
ale nie będziemy razem. Nie chce chodzić z nim cały czas za rękę bo się
krępuje. Do tego po jednym dniu nawet nie całym powiedział ze mnie
kocha. Nie umiem powiedzieć mu tego co myślę o tym. Poza tym nie
chciała bym stracić go jako kolegę. Nie wiem czy czekać i może coś się
zmieni. Najgorsze jest to ze to tak szybko. Nagle napisał a na drugi
dzień już chodzimy ze sobą a nawet nie zerwał. Powiedziałam mu
delikatnie że na razie będzie lepiej jak nie będziemy okazywać tego
publicznie ani nic. Poczekamy aż wszystko zwolni tępa. On nie jest taki
jak myślałam, a może dlatego ze dopiero 2 razy gadaliśmy na osobności.
~kielCzanka
~kielCzanka
Droga kielCzanko! ;)
Gdybyś naprawdę kochała tego chłopaka, trzymanie się za ręce nie stanowiłoby dla Ciebie oporu. Nie przejmowałabyś się - co powiedzą inni?, nie opierałabyś się czułym słówkom chłopaka.. To wszystko, niby tak małe - byłoby dla Ciebie całym życiem! Dlaczego więc tak nie jest skoro jeszcze niedawno byłaś niemal pewna, że to TO? Odpowiedź jest mimo wszystko prosta - zauroczenie. Podobał Ci się. Bo przystojny, bo to, bo tamto.. ale gdy poznałaś go bliżej stwierdziłaś, że do siebie nie pasujecie. Coś takiego zdarza się dość często. Poznajemy chłopaka.. jego zalety, ale także wady. Twoja reakcja na jego zaloty zdradza jedno.. - z pewnością nie jesteście sobie pisani. Można by stwierdzić, że miłość przyjdzie z czasem. Tak się zdarza. Ale po co czekać? Po co się męczyć? Moja rada: - odpuść go sobie - chociaż oczywiście się nie narzucam. Ponadto chłopak narzucił zbyt szybkie tempo. Ze swojego doświadczenia wiem, że to zbyt dobrze związkowi nie wróży. Sam fakt że zerwał dla Ciebie z dziewczyną powinien Ci dać sporo do myślenia. Skoro zerwał raz [i to do tego w tak głupi sposób] może zerwać i drugi.. a gdy się z nim zwiążesz z pewnością będziesz cierpieć bardziej.
Jeśli o mnie chodzi jestem także zdania, że dwie rozmowy na osobności, czy cztery dni bliższej znajomości to zbyt mało, żeby zostać parą.
Oczywiście możecie być jednymi z tych, którzy niegdyś niepewni swych uczuć, w przyszłości będą żyli ze sobą długo i szczęśliwie. Tak jest z pewnością w około 24%. A co z resztą? Szanse na znalezienie się w gronie tych szczęściarzy jest minimalne.
Od siebie życzę powodzenia. A jak wyjdzie.. - czas pokaże. ;)