Ze względu na to, że od dawna wiele z Was prosiło o poradę, jak zwrócić
na siebie uwagę chłopaka, co lubi płeć przeciwna, a czego,
postanowiłyśmy połączyć siły i napisać dla Was razem notkę na ten temat.
:) Co więcej, będzie ona różniła się od innych notek na naszym blogu -
opinię w tej sprawie wyraziły autorki różnych działów oraz zapytałyśmy o
zdanie facetów w różnym wieku - ta wiedza jest w końcu dla nas
najcenniejsza. ;) No i jak zwykle zaczerpnęłyśmy też sporo z fachowej
wiedzy.
Każda z nas wyraziła zdanie na temat tego, co jej zdaniem kręci chłopców, jak można ich sobą zainteresować.
Kwaskowa, autorka d.s. rodziny
Chłopcy to wzrokowcy, w dodatku ci w wieku nastoletnim - "napompowani" hormonami. Myślę, że każda dziewczyna chcąca zwrócić na siebie ich uwagę powinna zadbać o wygląd. Nie chodzi mi tu o dekolt do pępka i spódniczki długości 10 cm. Zapomnij o takim stroju. Lepiej ubrać się zwyczajnie, chłopcy lubią snuć domysły, nie chcą mieć wszystkiego od razu podanego. Ale pomijając odpowiedni strój, liczy się też, a może przede wszystkim twoje zachowanie. Zdania na ten temat są podzielone, moim zdaniem jednak najlepiej zwrócić na siebie uwagę chłopaka za pomocą tajemniczych spojrzeń i uśmiechów. To działa ;)
Littles, była autorka d.s. chłopcówNatura chłopców i ich tok myślenia intryguje nas i wprawia w zakłopotanie, bo jakkolwiek mocno nie chciałybyśmy zwrócić na siebie ich uwagi, tak przeważnie po prostu nie wiemy jak to zrobić. Można wmawiać sobie, że liczy się wnętrze, bo nie jest to kłamstwem, ale przyznajmy przed sobą - chłopcy, tak jak i dziewczyny, przy pierwszym spotkaniu zwracają uwagę na wygląd. Nie łudźmy się więc, że najprzystojniejszy chłopak sam zwróci na nas uwagę, kiedy będziemy nieśmiało patrzeć w jego stronę, a od tłumu odróżni nas tylko kolor koszulki. Chłopcy lubią dziewczyny odważne a zarazem tajemnicze, które potrafią zaintrygować i wybić się z szarej rzeczywistości na swój własny sposób. Nie bójmy się kokietować i przejmować inicjatywy, to lepsze rozwiązanie od samotnego stania w kącie i czekania na gwiazdkę z nieba! :)
Margaret, autorka d.s. przyjaźniMoim zdaniem liczy się nastawienie. Chłopak wyczuje, że chcesz zwrócić na siebie jego uwagę, jeśli tylko będziesz próbowała nawiązać z nim kontakt wzrokowy. Myślę, że uśmiechy też dużo zdziałają. ;) Nie narzucaj mu się, bo wtedy będzie starał się uciekać. Bądź sobą i zachowuj się naturalnie. Ważny też jest wygląd. Dbaj o siebie, staraj się ubierać kusząco, jednak taktownie i kobieco.
Siedmiokropka, autorka d.s. psychologiiSądzę, że nie ma sposobu, dzięki któremu na pewno zdobędziemy zainteresowanie chłopaka. Jednemu spodoba się cichy typ szarej myszki, a drugiemu przebojowa królowa życia. Zazwyczaj jest więc tak, że dziewczyna musi mieć "to coś", co jest niezależne od nas. Nie znaczy to jednak, że nie można sobie w jakiś sposób dopomóc. Z Kwaskową na pewno się zgodzę - naukowo udowodnione jest, że mężczyźni to wzrokowcy. Jedni jednak lubią dłużej popatrzeć w twoje oczy, a drudzy na Twój biust. ;) Dlatego najlepiej podkreślać swoje atuty i eliminować wady. Faceci nie znoszą dziewczyn użalających się nad sobą - jakie one mają to i to beznadziejne - najczęściej tego na początku nie zauważają, dopóki im tego nie uświadomimy. To, że chcemy być coraz lepsze na pewno im imponuje. Sama przekonałam się również, że przed obiektem swoich westchnień zawsze trzeba być sobą i czuć się przed nim swobodnie. Bo jak w kółko będziemy się krępowały i udawały kogoś innego, długo tak nie pociągniemy, a może okazać się, że nasze prawdziwe ja bardziej się im spodoba. No i trzeba się też często uśmiechać, chyba same nie podeszłybyśmy do ponuraka, co? :)
Zapytałyśmy również chłopców o opinię na ten temat.Patryk, 17 lat:
Najlepiej byłoby, gdyby dziewczyna miała podobne zainteresowania. Jeśli nie zna chłopaka, to może dowiedzieć się coś o nim i wtedy porównać hobby. Ale nawet jak niekoniecznie lubi np. piłkę nożną, to mogłaby się nią zainteresować, to się przyda podczas rozmowy, na ten temat może zagadać i zachęcić tym kolesia. Powinna być raczej odważna, bo jeśli nie będzie to
ani ona ani ja nie zagadam, wtedy się miniemy.
Michał, 18 lat:
Jak dziewczyna chce pokazać, że jest jakoś zainteresowana chłopakiem, to może np. patrzeć się na chłopaka i po chwili w inne miejsce i tak jak najczęściej. Wtedy zorientował bym się że się mnie wstydzi ale zwraca na mnie uwagę. Kiedy jest bardziej odważna, może się zainteresować tym co lubię, podejść i zagadać. Cenię to u dziewczyn i wcale nie pomyślę,że się narzuca. Nawet następnym razem to ja starałbym się zagadać, głupio bym się czuł jak tylko ona byłaby okej.
Olek, 16 lat:
Dziewczyna, która chce zwrócić moją uwagę, powinna nawiązać kontakt wzrokowy. Powinna dawać jakieś znaki, żeby podświadomie uświadomiła mi że chce aby coś między nami było. Może szukać wspólnych tematów, to też pomaga.Na pewno nie nawiązałbym kontaktu z dziewczyną, od której czuję dym nikotynowy, to odrzuca mnie na samym początku.
Oliwer, 17 lat:
Jeśli chodzi o mnie to, uważam, że w każdej dziewczynie jest coś bardzo atrakcyjnego. I niemal zawsze, kiedy patrzę na jakąś próbuję znaleźć jej atuty. Mogą to być długie, zgrabne nogi, śliczny uśmiech albo tajemnicza iskierka w oku. Wtedy koncentruję się na tym atucie i właściwie reszta przestaje mieć dla mnie znaczenie, dopóki ona sama nie zacznie w mojej obecności narzekać na ten czy tamten mankament swojego ciała. Momentalnie czar „pierwszego atutu” pryska i mój wzrok zaczyna dostrzegać fałdkę na brzuchu, krzywe ząbki lub zbyt duży nos. Przestrzegam więc przed użalaniem się nad sobą w mojej obecności, bo dużo bardziej wolę pewne swojego wyglądu, nawet na granicy zarozumiałości w tej dziedzinie dziewczyny. Jeśli chodzi o tuszę, to dla mnie rozmiar nie ma najmniejszego znaczenia i równie ponętna jest dla mnie brunetka o pełnych piersiach i kilku dodatkowych kilogramach, jak i szczuplutka blondynka z nogami po samą szyję.
Kiedy jednak już dojdzie do pierwszej konwersacji staram się skupić nie tyle na wyglądzie, co na sposobie mówienia. Dziewczyny z poczuciem humoru są OK., ale często przesadzają z używaniem „słit języka” rodem z nk, sądząc, że hasła typu: „Mam różowy mózg!”, są fajne i zabawne. Nie są. Osobiście preferuję dziewczyny spokojne, ale mające własną opinię. Nieważne, że wasza opinia, jest taka sama jak pięciu innych koleżanek, grunt, żebyście były przekonane co do jej słuszności. Nie potrzebne są ostre riposty i głośne komentarze na każdy temat, ale grzeczna i kulturalna dyskusja. Ale nie cierpię, kiedy dziewczyna przeklina. Momentalnie jest u mnie skreślona, bez względu na to, że wygląda jak Kate Moss i ma IQ Einsteina.
Ostatecznie, zastanawiając się nad zagadnieniem: „Jak dziewczyna może zwrócić na siebie moją uwagę”, choć pozornie wydaje mi się, że nie mam pojęcia, to muszę napisać wprost: nie być zależną od swoich „najlepszych przyjaciółek”. Jasne, lubicie się, spotykacie, robicie ze sobą różne rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. Mimo to nie bądźcie od siebie zależne i nie bójcie się być inne, niż Wasza przyjaciółka.
Dan, autor d.s. męskiego punktu widzenia
Każdy z nas ma swoje preferencje dotyczące cech wyglądu niezależnych od Was (czyli takich jak np. kolor włosów). Mało istotne jest, czy dziewczyna jest brunetką, rudą, szatynką czy blondynką. Najważniejsze jest, żeby była zadbana. Nie ma nic gorszego niż dziewczyna, wokół której roznosi się nieprzyjemny zapach, której paznokcie są czarne i czasem pogryzione. Jeśli chodzi o pryszcze, to jeśli twarz potencjalnej dziewczyny nie jest jednym wielkim pryszczem, a dziewczyna dba o siebie i próbuje zatuszować, to nie przeszkadza mi to.
Jest jeszcze kwestia takich gadżecików jak np. okulary, czy aparat ortodontyczny. Dziewczyny - to nie jest żadna przeszkoda do szczęścia. Same wiecie, że zawsze, jeśli dobierzecie okulary pasujące do waszej twarzy, to będziecie wyglądać ładniej, jeśli nie ładniej, to przynajmniej inaczej. Na pewno nie gorzej. Co do aparatu - lepiej 2 lata ponosić aparat a potem mieć piękny uśmiech, niż przez całe życie mieć krzywy. Naprawdę, krzywe zęby dla wielu chłopaków mogą być przeszkodą. Chociaż jest to powierzchowne, to prawdziwe.
Wypowiem się w kwestii, w jakiej wypowiadał się Oliwer - sposób wymowy.
"Co tam u cyby sychać, nie?" (tutaj mlaskanie gumy :D ) - to na pewno nikogo nie pociągnie. Dziewczyna raczej nie powinna mieć takiego stylu.
"Ale słitaśnie! Ale jesteś koffany" - urocze u pięciolatki, żałosne u piętnasto.
Slang - mi osobiście przeszkadza, gdy dziewczyna "wali" (bo czasami tego już nie można nazwać mówieniem) slangiem. To jest mało kobiecie i raczej w relacjach kumpel - kumpela. Praktycznie nigdy w chłopak - dziewczyna.
Przekleństwa - gdy dziewczyna pod wpływem emocji powie jakieś wulgarne słowo, nie przeszkadza mi to. Oczywiście jeśli nie za często. Jeśli jednak w miejscach przecinków wstawia "to słynne słowo na K" to już również ją skreśla. W moim przypadku nawet w relacjach kolega - koleżanka.
Jak dziewczyna może (mi, osobiście) zaimponować? Inteligencją. Nie ma nic gorszego, niż prowadzenie monologu z samym sobą, w odpowiedzi słysząc tylko "Aha, tak" itp. Pamiętajcie, chłopak szukający dziewczyny z prawdziwego zdarzenia chciałby skupić się nie tylko na jej ciele, ale także na tym, co wewnątrz. Dziewczyna bez aspiracji, dla której najważniejsze w życiu są ciuchy i makijaż (typ filmowej cheerleaderki) nie znajdzie chłopaka, który chciałby od niej czegoś więcej niż ciała.
Jeszcze jedna kwestia związana z ciałem - piersi. Chociaż chłopaki na ogół wolą raczej większe piersi niż mniejsze, te drugie nie są jakąś karą od Boga. Ładnie eksponując piersi (małe są kształtniejsze, jest to niewątpliwa zaleta) możecie dorównać, albo nawet mieć lepszy dekolt niż Wasze koleżanki z dużym biustem.
Kwestia, o którą spytała mnie jedna dziewczyna: kolczyki. Kolczyki w uszach są powszechnie akceptowalne. Dobrze jak są. Kolczyki w nich wyglądają elegancko i czasami pociągająco. Kolczyki w brwiach. Niektórych pociągają, niektórych przerażają. Mnie to drugie. I jest jeszcze fakt, że tym, które mają kolczyk w brwiach najczęściej to nie pasuje. Kolczyki w wardze. Jest taki typ urody, trudny do opisania, któremu to pasuje. Ale tylko małe i delikatne kolczyki. Inne też są na swój sposób obrzydliwe. Kolczyki w języku. O tych akurat nie mam zdania. Są mi obojętne. Pomimo wszystko raczej nie chciałbym, żeby moja dziewczyna miała w tym miejscu kolczyk. Kolczyki w pępku. Jeśli brzuch jest płaski i ładny (koniecznie bez oponki!) to to nawet ciekawie wygląda. Mnie osobiście nawet się to podoba :)
Jeszcze jedna kwestia, o której wcześniej zapomniałem: wzrost i waga. Mężczyźni na ogół nie lubią, gdy dziewczyna jest wyższa od nich. Dlatego nie ma większego znaczenia, jaki masz wzrost. Wzrost idealny dla każdego to 165 - 175. Jednak należy pamiętać, że istnieją też niscy faceci, którzy sami mają po 170 wzrostu. Nie wybiorą oni pewnie olbrzymki.
Waga: Dziewczyna nie może być ani za chuda (nie może być szkieletem do lekcji biologii), ani za gruba (tak, abyśmy na jej ciele nie domacali się żadnej kości). Niektórzy faceci lubią szczuplejsze, inni pełniejsze. Jednak mało kto lubi dziewczyny ze znaczną nadwagą lub otyłe. Dla większości nie jest to pociągające i jest problemem.
Takie jest moje zdanie na ten temat, mam nadzieję, że się przyda :)Mamy nadzieję, że tych kilka męskich opinii Wam się przydało. Postanowiłyśmy jednak sięgnąć również do fachowej wiedzy i różnych książek.
Stare arabskie przysłowie mówi, że kobieta zatrzymuje mężczyznę przy sobie charakterem, ale przyciąga go do siebie urodą. I coś w tym jest. I to z biegiem czasu się raczej nie zmienia: mężczyźni mają "zapotrzebowanie" na kobietę atrakcyjną, reprezentacyjną i uwodzicielską.
Najlepiej, jeśli podoba się nie tylko im, ale także konkurencji: bardzo rajcuje ich zachwyt innych mężczyzn, gdy patrzą na ich towarzyszkę. Wtedy „rosną”, bo kobieta u ich boku jest najlepszą reklamą ich możliwości.
Co sprawia, że panowie uważają kobietę za atrakcyjną? Niemieccy naukowcy sprawdzili: na męską wyobraźnię najlepiej działają te z pań, które pokazują ok. 40 proc. ciała. Jeśli pokażą mniej, nie przyciągną spojrzeń. Jeśli więcej, zostanie im przypięta łatka „puszczalskiej”.
Większość mężczyzn nie potrafi oprzeć się kobiecie chodzącej w szpilkach. Buty na wysokim obcasie podobno działają jak afrodyzjak - zmieniają całą statykę sylwetki, a także wprawiają facetów we wrażenie, że kobieta jest niestabilna, bezradna i potrzebuje pomocy. A mężczyźni lubią być potrzebni i uważani za bohaterów! :) Ale zanim jeszcze zostaną naszymi bohaterami, trzeba przebrnąć przez pierwsze godziny znajomości. Uda się to zwycięsko tym, które będą pamiętały, że mężczyźni są silni głównie fizycznie. Emocjonalnie często są słabsi od pań! Kiedy widzą piękną kobietę, trochę jej pożądają, a trochę się obawiają – bo co będzie, jeśli ich odrzuci? Jeśli powie „nie”? Tego ich ego nie zniesie!
Większość facetów marzy również o kobiecie podobnej do swojej mamy, dlatego lubią, gdy kobieta się nimi opiekuje, okazuje troskę, dba o zaspokajanie potrzeb. Mężczyzna chce być również szanowany - kobiety często tego nie rozumieją, bo dla nich ważniejsze jest, by czuć się kochanymi. Mężczyzna zaś często przedkłada szacunek nawet nad miłość. Dlatego niemal bezpowrotnie zaprzepaszczamy szanse na uwiedzenie samca, którego zdyskredytowałyśmy, poniżyłyśmy czy okazałyśmy swą wyższość – zwłaszcza w towarzystwie. Rywalizacja (a co gorsza – zwycięska rywalizacja) ze strony kobiety może w nim obudzić wściekłość, niepewność, chęć odwetu – ale na pewno nie czułość czy pragnienie bliskości.
Jeśli między dwojgiem ludzi nie ma chemii, nie będzie też miłości. Oczywiście, z czasem można zauważyć między sobą większe pożądanie, aczkolwiek nie u każdego da się je wywołać. Dlatego jeśli wiemy na 100 %, że nie mamy u kogoś szans - odpuśćmy sobie.
Bardzo pomocna w temacie zainteresowania sobą chłopaka może być również książka Sherry Argov "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?". Jest tam dokładnie opisane co zrobić, aby nie być dla chłopaka jedynie przyjaciółką, ale czymś więcej. Serdecznie polecamy!
Kwaskowa, autorka d.s. rodziny
Chłopcy to wzrokowcy, w dodatku ci w wieku nastoletnim - "napompowani" hormonami. Myślę, że każda dziewczyna chcąca zwrócić na siebie ich uwagę powinna zadbać o wygląd. Nie chodzi mi tu o dekolt do pępka i spódniczki długości 10 cm. Zapomnij o takim stroju. Lepiej ubrać się zwyczajnie, chłopcy lubią snuć domysły, nie chcą mieć wszystkiego od razu podanego. Ale pomijając odpowiedni strój, liczy się też, a może przede wszystkim twoje zachowanie. Zdania na ten temat są podzielone, moim zdaniem jednak najlepiej zwrócić na siebie uwagę chłopaka za pomocą tajemniczych spojrzeń i uśmiechów. To działa ;)
Littles, była autorka d.s. chłopcówNatura chłopców i ich tok myślenia intryguje nas i wprawia w zakłopotanie, bo jakkolwiek mocno nie chciałybyśmy zwrócić na siebie ich uwagi, tak przeważnie po prostu nie wiemy jak to zrobić. Można wmawiać sobie, że liczy się wnętrze, bo nie jest to kłamstwem, ale przyznajmy przed sobą - chłopcy, tak jak i dziewczyny, przy pierwszym spotkaniu zwracają uwagę na wygląd. Nie łudźmy się więc, że najprzystojniejszy chłopak sam zwróci na nas uwagę, kiedy będziemy nieśmiało patrzeć w jego stronę, a od tłumu odróżni nas tylko kolor koszulki. Chłopcy lubią dziewczyny odważne a zarazem tajemnicze, które potrafią zaintrygować i wybić się z szarej rzeczywistości na swój własny sposób. Nie bójmy się kokietować i przejmować inicjatywy, to lepsze rozwiązanie od samotnego stania w kącie i czekania na gwiazdkę z nieba! :)
Margaret, autorka d.s. przyjaźniMoim zdaniem liczy się nastawienie. Chłopak wyczuje, że chcesz zwrócić na siebie jego uwagę, jeśli tylko będziesz próbowała nawiązać z nim kontakt wzrokowy. Myślę, że uśmiechy też dużo zdziałają. ;) Nie narzucaj mu się, bo wtedy będzie starał się uciekać. Bądź sobą i zachowuj się naturalnie. Ważny też jest wygląd. Dbaj o siebie, staraj się ubierać kusząco, jednak taktownie i kobieco.
Siedmiokropka, autorka d.s. psychologiiSądzę, że nie ma sposobu, dzięki któremu na pewno zdobędziemy zainteresowanie chłopaka. Jednemu spodoba się cichy typ szarej myszki, a drugiemu przebojowa królowa życia. Zazwyczaj jest więc tak, że dziewczyna musi mieć "to coś", co jest niezależne od nas. Nie znaczy to jednak, że nie można sobie w jakiś sposób dopomóc. Z Kwaskową na pewno się zgodzę - naukowo udowodnione jest, że mężczyźni to wzrokowcy. Jedni jednak lubią dłużej popatrzeć w twoje oczy, a drudzy na Twój biust. ;) Dlatego najlepiej podkreślać swoje atuty i eliminować wady. Faceci nie znoszą dziewczyn użalających się nad sobą - jakie one mają to i to beznadziejne - najczęściej tego na początku nie zauważają, dopóki im tego nie uświadomimy. To, że chcemy być coraz lepsze na pewno im imponuje. Sama przekonałam się również, że przed obiektem swoich westchnień zawsze trzeba być sobą i czuć się przed nim swobodnie. Bo jak w kółko będziemy się krępowały i udawały kogoś innego, długo tak nie pociągniemy, a może okazać się, że nasze prawdziwe ja bardziej się im spodoba. No i trzeba się też często uśmiechać, chyba same nie podeszłybyśmy do ponuraka, co? :)
Zapytałyśmy również chłopców o opinię na ten temat.Patryk, 17 lat:
Najlepiej byłoby, gdyby dziewczyna miała podobne zainteresowania. Jeśli nie zna chłopaka, to może dowiedzieć się coś o nim i wtedy porównać hobby. Ale nawet jak niekoniecznie lubi np. piłkę nożną, to mogłaby się nią zainteresować, to się przyda podczas rozmowy, na ten temat może zagadać i zachęcić tym kolesia. Powinna być raczej odważna, bo jeśli nie będzie to
ani ona ani ja nie zagadam, wtedy się miniemy.
Michał, 18 lat:
Jak dziewczyna chce pokazać, że jest jakoś zainteresowana chłopakiem, to może np. patrzeć się na chłopaka i po chwili w inne miejsce i tak jak najczęściej. Wtedy zorientował bym się że się mnie wstydzi ale zwraca na mnie uwagę. Kiedy jest bardziej odważna, może się zainteresować tym co lubię, podejść i zagadać. Cenię to u dziewczyn i wcale nie pomyślę,że się narzuca. Nawet następnym razem to ja starałbym się zagadać, głupio bym się czuł jak tylko ona byłaby okej.
Olek, 16 lat:
Dziewczyna, która chce zwrócić moją uwagę, powinna nawiązać kontakt wzrokowy. Powinna dawać jakieś znaki, żeby podświadomie uświadomiła mi że chce aby coś między nami było. Może szukać wspólnych tematów, to też pomaga.Na pewno nie nawiązałbym kontaktu z dziewczyną, od której czuję dym nikotynowy, to odrzuca mnie na samym początku.
Oliwer, 17 lat:
Jeśli chodzi o mnie to, uważam, że w każdej dziewczynie jest coś bardzo atrakcyjnego. I niemal zawsze, kiedy patrzę na jakąś próbuję znaleźć jej atuty. Mogą to być długie, zgrabne nogi, śliczny uśmiech albo tajemnicza iskierka w oku. Wtedy koncentruję się na tym atucie i właściwie reszta przestaje mieć dla mnie znaczenie, dopóki ona sama nie zacznie w mojej obecności narzekać na ten czy tamten mankament swojego ciała. Momentalnie czar „pierwszego atutu” pryska i mój wzrok zaczyna dostrzegać fałdkę na brzuchu, krzywe ząbki lub zbyt duży nos. Przestrzegam więc przed użalaniem się nad sobą w mojej obecności, bo dużo bardziej wolę pewne swojego wyglądu, nawet na granicy zarozumiałości w tej dziedzinie dziewczyny. Jeśli chodzi o tuszę, to dla mnie rozmiar nie ma najmniejszego znaczenia i równie ponętna jest dla mnie brunetka o pełnych piersiach i kilku dodatkowych kilogramach, jak i szczuplutka blondynka z nogami po samą szyję.
Kiedy jednak już dojdzie do pierwszej konwersacji staram się skupić nie tyle na wyglądzie, co na sposobie mówienia. Dziewczyny z poczuciem humoru są OK., ale często przesadzają z używaniem „słit języka” rodem z nk, sądząc, że hasła typu: „Mam różowy mózg!”, są fajne i zabawne. Nie są. Osobiście preferuję dziewczyny spokojne, ale mające własną opinię. Nieważne, że wasza opinia, jest taka sama jak pięciu innych koleżanek, grunt, żebyście były przekonane co do jej słuszności. Nie potrzebne są ostre riposty i głośne komentarze na każdy temat, ale grzeczna i kulturalna dyskusja. Ale nie cierpię, kiedy dziewczyna przeklina. Momentalnie jest u mnie skreślona, bez względu na to, że wygląda jak Kate Moss i ma IQ Einsteina.
Ostatecznie, zastanawiając się nad zagadnieniem: „Jak dziewczyna może zwrócić na siebie moją uwagę”, choć pozornie wydaje mi się, że nie mam pojęcia, to muszę napisać wprost: nie być zależną od swoich „najlepszych przyjaciółek”. Jasne, lubicie się, spotykacie, robicie ze sobą różne rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. Mimo to nie bądźcie od siebie zależne i nie bójcie się być inne, niż Wasza przyjaciółka.
Dan, autor d.s. męskiego punktu widzenia
Każdy z nas ma swoje preferencje dotyczące cech wyglądu niezależnych od Was (czyli takich jak np. kolor włosów). Mało istotne jest, czy dziewczyna jest brunetką, rudą, szatynką czy blondynką. Najważniejsze jest, żeby była zadbana. Nie ma nic gorszego niż dziewczyna, wokół której roznosi się nieprzyjemny zapach, której paznokcie są czarne i czasem pogryzione. Jeśli chodzi o pryszcze, to jeśli twarz potencjalnej dziewczyny nie jest jednym wielkim pryszczem, a dziewczyna dba o siebie i próbuje zatuszować, to nie przeszkadza mi to.
Jest jeszcze kwestia takich gadżecików jak np. okulary, czy aparat ortodontyczny. Dziewczyny - to nie jest żadna przeszkoda do szczęścia. Same wiecie, że zawsze, jeśli dobierzecie okulary pasujące do waszej twarzy, to będziecie wyglądać ładniej, jeśli nie ładniej, to przynajmniej inaczej. Na pewno nie gorzej. Co do aparatu - lepiej 2 lata ponosić aparat a potem mieć piękny uśmiech, niż przez całe życie mieć krzywy. Naprawdę, krzywe zęby dla wielu chłopaków mogą być przeszkodą. Chociaż jest to powierzchowne, to prawdziwe.
Wypowiem się w kwestii, w jakiej wypowiadał się Oliwer - sposób wymowy.
"Co tam u cyby sychać, nie?" (tutaj mlaskanie gumy :D ) - to na pewno nikogo nie pociągnie. Dziewczyna raczej nie powinna mieć takiego stylu.
"Ale słitaśnie! Ale jesteś koffany" - urocze u pięciolatki, żałosne u piętnasto.
Slang - mi osobiście przeszkadza, gdy dziewczyna "wali" (bo czasami tego już nie można nazwać mówieniem) slangiem. To jest mało kobiecie i raczej w relacjach kumpel - kumpela. Praktycznie nigdy w chłopak - dziewczyna.
Przekleństwa - gdy dziewczyna pod wpływem emocji powie jakieś wulgarne słowo, nie przeszkadza mi to. Oczywiście jeśli nie za często. Jeśli jednak w miejscach przecinków wstawia "to słynne słowo na K" to już również ją skreśla. W moim przypadku nawet w relacjach kolega - koleżanka.
Jak dziewczyna może (mi, osobiście) zaimponować? Inteligencją. Nie ma nic gorszego, niż prowadzenie monologu z samym sobą, w odpowiedzi słysząc tylko "Aha, tak" itp. Pamiętajcie, chłopak szukający dziewczyny z prawdziwego zdarzenia chciałby skupić się nie tylko na jej ciele, ale także na tym, co wewnątrz. Dziewczyna bez aspiracji, dla której najważniejsze w życiu są ciuchy i makijaż (typ filmowej cheerleaderki) nie znajdzie chłopaka, który chciałby od niej czegoś więcej niż ciała.
Jeszcze jedna kwestia związana z ciałem - piersi. Chociaż chłopaki na ogół wolą raczej większe piersi niż mniejsze, te drugie nie są jakąś karą od Boga. Ładnie eksponując piersi (małe są kształtniejsze, jest to niewątpliwa zaleta) możecie dorównać, albo nawet mieć lepszy dekolt niż Wasze koleżanki z dużym biustem.
Kwestia, o którą spytała mnie jedna dziewczyna: kolczyki. Kolczyki w uszach są powszechnie akceptowalne. Dobrze jak są. Kolczyki w nich wyglądają elegancko i czasami pociągająco. Kolczyki w brwiach. Niektórych pociągają, niektórych przerażają. Mnie to drugie. I jest jeszcze fakt, że tym, które mają kolczyk w brwiach najczęściej to nie pasuje. Kolczyki w wardze. Jest taki typ urody, trudny do opisania, któremu to pasuje. Ale tylko małe i delikatne kolczyki. Inne też są na swój sposób obrzydliwe. Kolczyki w języku. O tych akurat nie mam zdania. Są mi obojętne. Pomimo wszystko raczej nie chciałbym, żeby moja dziewczyna miała w tym miejscu kolczyk. Kolczyki w pępku. Jeśli brzuch jest płaski i ładny (koniecznie bez oponki!) to to nawet ciekawie wygląda. Mnie osobiście nawet się to podoba :)
Jeszcze jedna kwestia, o której wcześniej zapomniałem: wzrost i waga. Mężczyźni na ogół nie lubią, gdy dziewczyna jest wyższa od nich. Dlatego nie ma większego znaczenia, jaki masz wzrost. Wzrost idealny dla każdego to 165 - 175. Jednak należy pamiętać, że istnieją też niscy faceci, którzy sami mają po 170 wzrostu. Nie wybiorą oni pewnie olbrzymki.
Waga: Dziewczyna nie może być ani za chuda (nie może być szkieletem do lekcji biologii), ani za gruba (tak, abyśmy na jej ciele nie domacali się żadnej kości). Niektórzy faceci lubią szczuplejsze, inni pełniejsze. Jednak mało kto lubi dziewczyny ze znaczną nadwagą lub otyłe. Dla większości nie jest to pociągające i jest problemem.
Takie jest moje zdanie na ten temat, mam nadzieję, że się przyda :)Mamy nadzieję, że tych kilka męskich opinii Wam się przydało. Postanowiłyśmy jednak sięgnąć również do fachowej wiedzy i różnych książek.
Stare arabskie przysłowie mówi, że kobieta zatrzymuje mężczyznę przy sobie charakterem, ale przyciąga go do siebie urodą. I coś w tym jest. I to z biegiem czasu się raczej nie zmienia: mężczyźni mają "zapotrzebowanie" na kobietę atrakcyjną, reprezentacyjną i uwodzicielską.
Najlepiej, jeśli podoba się nie tylko im, ale także konkurencji: bardzo rajcuje ich zachwyt innych mężczyzn, gdy patrzą na ich towarzyszkę. Wtedy „rosną”, bo kobieta u ich boku jest najlepszą reklamą ich możliwości.
Co sprawia, że panowie uważają kobietę za atrakcyjną? Niemieccy naukowcy sprawdzili: na męską wyobraźnię najlepiej działają te z pań, które pokazują ok. 40 proc. ciała. Jeśli pokażą mniej, nie przyciągną spojrzeń. Jeśli więcej, zostanie im przypięta łatka „puszczalskiej”.
Większość mężczyzn nie potrafi oprzeć się kobiecie chodzącej w szpilkach. Buty na wysokim obcasie podobno działają jak afrodyzjak - zmieniają całą statykę sylwetki, a także wprawiają facetów we wrażenie, że kobieta jest niestabilna, bezradna i potrzebuje pomocy. A mężczyźni lubią być potrzebni i uważani za bohaterów! :) Ale zanim jeszcze zostaną naszymi bohaterami, trzeba przebrnąć przez pierwsze godziny znajomości. Uda się to zwycięsko tym, które będą pamiętały, że mężczyźni są silni głównie fizycznie. Emocjonalnie często są słabsi od pań! Kiedy widzą piękną kobietę, trochę jej pożądają, a trochę się obawiają – bo co będzie, jeśli ich odrzuci? Jeśli powie „nie”? Tego ich ego nie zniesie!
Większość facetów marzy również o kobiecie podobnej do swojej mamy, dlatego lubią, gdy kobieta się nimi opiekuje, okazuje troskę, dba o zaspokajanie potrzeb. Mężczyzna chce być również szanowany - kobiety często tego nie rozumieją, bo dla nich ważniejsze jest, by czuć się kochanymi. Mężczyzna zaś często przedkłada szacunek nawet nad miłość. Dlatego niemal bezpowrotnie zaprzepaszczamy szanse na uwiedzenie samca, którego zdyskredytowałyśmy, poniżyłyśmy czy okazałyśmy swą wyższość – zwłaszcza w towarzystwie. Rywalizacja (a co gorsza – zwycięska rywalizacja) ze strony kobiety może w nim obudzić wściekłość, niepewność, chęć odwetu – ale na pewno nie czułość czy pragnienie bliskości.
Jeśli między dwojgiem ludzi nie ma chemii, nie będzie też miłości. Oczywiście, z czasem można zauważyć między sobą większe pożądanie, aczkolwiek nie u każdego da się je wywołać. Dlatego jeśli wiemy na 100 %, że nie mamy u kogoś szans - odpuśćmy sobie.
Bardzo pomocna w temacie zainteresowania sobą chłopaka może być również książka Sherry Argov "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?". Jest tam dokładnie opisane co zrobić, aby nie być dla chłopaka jedynie przyjaciółką, ale czymś więcej. Serdecznie polecamy!
******
Na dzisiaj tyle. Mamy nadzieję, że tą dość długą notką rozwiałyśmy Wasze wszystkie wątpliwości na ten temat. Jeśli macie jeszcze jakieś sugestie lub pomysły na inne takie poradniki, piszcie! :)
Pozdrawiamy gorąco, buziaki! :)
Załoga NBS