Cześć
dziewczyny, jak mijają Wam pierwsze dni roku szkolnego? :) Chciałam
załączyć krótką adnotację z przeprosinami za późne odpowiedzi; wiecie
jak to jest - nowa szkoła, wakacje i czas szybko ucieka. Obiecuję, że od
dziś biorę się do roboty i żadna z Was nie zostanie na lodzie ze swoimi
sercowymi problemami, które zostanie mi dane poznać i ocenić! Życzę
samych sukcesów w nowym roku szkolnym i przechodzę do odpowiedzi na
pytanie zadane przez Lunę.
***
Droga załogo NBS!
Mam problem natury miłosnej. Wolałabym nie pisać ile mam lat, mogę napisać, że więcej niż te 16... Ostatni raz byłam zakochana na moje nieszczęście bez wzajemności cztery lata temu i ta sprawa ciągnęła się bardzo długo, może nawet ponad dwa lata (w międzyczasie wybrał moją przyjaciółkę, która po jakimś czasie go rzuciła) od tamtej pory nie wiem, czy nie byłam w stanie się zakochać czy nie miałam po prostu sposobności co do tego... wydaje mi się, że raczej to drugie. Posiadam przeciętną urodę, przyjacielski stosunek do ludzi... trudno mi jest złapać właśnie inny niż przyjacielski z płcią przeciwną. Zazwyczaj kończyło się to jednostronnym uczuciem. Wydaje mi się, że ostatnio zakochałam się ponownie i nie wiem czy to jakieś trwałe uczucie czy tylko może kolejna porażka... nie chcę znów zakochać się bez wzajemności i cierpieć tak jak wtedy. Chłopak jest młodszy ode mnie o 4 miesiące, posiada wszystkie cechy jakie cenie u ludzi, nie mam z nim kontaktu prawie w ogóle. Czasem miniemy się na ulicy i wymienimy kilka zdań, ostatnio bawiliśmy się na grillu u znajomych. To co o nim wiem też nie jest pokrzepiające, ponieważ ma niską samoocenę, dziewczyny zdążyły już go boleśnie zranić (była zakochała się w jego przyjacielu) i ogólnie nie wydaje się, żebym mu się podobała w żadnym sensie chociaż zdążyliśmy ze sobą raz zatańczyć, dwa razy wypić piwo i minąć się na ulicy.
W czym mój problem... sama nie wiem jak do niego dotrzeć aby znów nie cierpieć, nie intrygować nie zranić jego ani nikogo innego... jak złapać z nim kontakt, jak nie mam prawie w ogóle do niego dostępu? Znacie jakiś złoty środek na posklejane serce moje i jego?
~Luna
***
Droga załogo NBS!
Mam problem natury miłosnej. Wolałabym nie pisać ile mam lat, mogę napisać, że więcej niż te 16... Ostatni raz byłam zakochana na moje nieszczęście bez wzajemności cztery lata temu i ta sprawa ciągnęła się bardzo długo, może nawet ponad dwa lata (w międzyczasie wybrał moją przyjaciółkę, która po jakimś czasie go rzuciła) od tamtej pory nie wiem, czy nie byłam w stanie się zakochać czy nie miałam po prostu sposobności co do tego... wydaje mi się, że raczej to drugie. Posiadam przeciętną urodę, przyjacielski stosunek do ludzi... trudno mi jest złapać właśnie inny niż przyjacielski z płcią przeciwną. Zazwyczaj kończyło się to jednostronnym uczuciem. Wydaje mi się, że ostatnio zakochałam się ponownie i nie wiem czy to jakieś trwałe uczucie czy tylko może kolejna porażka... nie chcę znów zakochać się bez wzajemności i cierpieć tak jak wtedy. Chłopak jest młodszy ode mnie o 4 miesiące, posiada wszystkie cechy jakie cenie u ludzi, nie mam z nim kontaktu prawie w ogóle. Czasem miniemy się na ulicy i wymienimy kilka zdań, ostatnio bawiliśmy się na grillu u znajomych. To co o nim wiem też nie jest pokrzepiające, ponieważ ma niską samoocenę, dziewczyny zdążyły już go boleśnie zranić (była zakochała się w jego przyjacielu) i ogólnie nie wydaje się, żebym mu się podobała w żadnym sensie chociaż zdążyliśmy ze sobą raz zatańczyć, dwa razy wypić piwo i minąć się na ulicy.
W czym mój problem... sama nie wiem jak do niego dotrzeć aby znów nie cierpieć, nie intrygować nie zranić jego ani nikogo innego... jak złapać z nim kontakt, jak nie mam prawie w ogóle do niego dostępu? Znacie jakiś złoty środek na posklejane serce moje i jego?
~Luna
Kochana Luno!
Fakt, że masz przyjacielski stosunek do ludzi, jest dużym plusem i naprawdę pomaga nawiązywać nowe znajomości. Uwierz, że z chłopakami też dasz sobie radę! Wystarczy odrobina subtelności w wykonywanych gestach, szczypta kokieterii i gwarantuję, że jeśli podobasz się chłopakowi, to powinien coś po Twoich sygnałach zainicjować.
Jak możesz złapać z nim kontakt? Najprościej - dzięki wspólnym znajomym. Domówka, urodziny w plenerze czy grill to idealne sytuacje do poznawania się. Wystarczy zmobilizować znajomych z poprzedniego spotkania i zabawa powinna się rozkręcić. O okazję się nie martw, bo każda jest dobra i chłopcy powinni doskonale o tym wiedzieć ;) Być może zadajesz sobie pytanie, czy nie będzie dziwnym, jeśli zaprosisz praktycznie obcego chłopaka do wspólnej zabawy. Nic z tych rzeczy! Zawsze możesz podrzucić wymówkę, że zależało Ci na ludziach, którzy tak dobrze bawili się ostatnim razem w swoim towarzystwie i masz wielką ochotę, aby to powtórzyć. Nie musisz się głębiej tłumaczyć jeśli sprawia Ci to kłopot (narzucenie nowego tematu w tym przypadku dozwolone i wskazane, jeśli tylko czujesz się niekomfortowo), po prostu powiedz, że taką decyzję podjęłaś z przyjaciółką i masz nadzieję, że on nie odrzuci Twojego zaproszenia. No dobrze: impreza się rozkręca, obiekt westchnień przyszedł, ale co dalej? Na początku zwykła rozmowa, nic na siłę, a już na pewno nie poruszanie tematu swoich byłych. Śmiej z jego żartów, wykonuj tak (wydawałoby się) banalne gesty jak patrzenie głęboko w oczy, kręcenie włosów na palcu i uśmiechanie do niego. Drobne komplementy są jak najbardziej stosowne! I pamiętaj, aby w tym czasie nie spoufalać się zbytnio z innymi chłopakami, bo to nie wróży zbyt dobrze. Jeśli rozmowa będzie się kleić, a Ty zrobisz wszystko aby dać mu dyskretne znaki, to powinien w końcu dostrzec, o co Ci chodzi. Zaprosił Cię do tańca? Idealnie, nic tak nie zbliża ludzi! Jeśli jednak on tego nie zrobi, a widzisz, że jest znużony lub nie wykazuje większego zaangażowania - odpuść. Widocznie albo nie czuje się pewnie, albo nie jesteś w jego typie, a tego drugiego nie zmienisz na siłę. Jeśli nic z nim nie wychodzi, to porozglądaj się trochę: czy na miejscu nie ma innego chłopaka, który wpadł Ci w oko? A może nie zauważasz tego, że ktoś inny próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę? Nigdy nic nie wiadomo, i pamiętaj, że nie ten jeden chłopak jest na świecie! Wszak każda miłość ma swój czas.
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno na moje rady, a jeśli nawet, to wierzę, że przydadzą się one innym dziewczynom. Tak czy inaczej z całego serca życzę Ci powodzenia,
Littles.
Fakt, że masz przyjacielski stosunek do ludzi, jest dużym plusem i naprawdę pomaga nawiązywać nowe znajomości. Uwierz, że z chłopakami też dasz sobie radę! Wystarczy odrobina subtelności w wykonywanych gestach, szczypta kokieterii i gwarantuję, że jeśli podobasz się chłopakowi, to powinien coś po Twoich sygnałach zainicjować.
Jak możesz złapać z nim kontakt? Najprościej - dzięki wspólnym znajomym. Domówka, urodziny w plenerze czy grill to idealne sytuacje do poznawania się. Wystarczy zmobilizować znajomych z poprzedniego spotkania i zabawa powinna się rozkręcić. O okazję się nie martw, bo każda jest dobra i chłopcy powinni doskonale o tym wiedzieć ;) Być może zadajesz sobie pytanie, czy nie będzie dziwnym, jeśli zaprosisz praktycznie obcego chłopaka do wspólnej zabawy. Nic z tych rzeczy! Zawsze możesz podrzucić wymówkę, że zależało Ci na ludziach, którzy tak dobrze bawili się ostatnim razem w swoim towarzystwie i masz wielką ochotę, aby to powtórzyć. Nie musisz się głębiej tłumaczyć jeśli sprawia Ci to kłopot (narzucenie nowego tematu w tym przypadku dozwolone i wskazane, jeśli tylko czujesz się niekomfortowo), po prostu powiedz, że taką decyzję podjęłaś z przyjaciółką i masz nadzieję, że on nie odrzuci Twojego zaproszenia. No dobrze: impreza się rozkręca, obiekt westchnień przyszedł, ale co dalej? Na początku zwykła rozmowa, nic na siłę, a już na pewno nie poruszanie tematu swoich byłych. Śmiej z jego żartów, wykonuj tak (wydawałoby się) banalne gesty jak patrzenie głęboko w oczy, kręcenie włosów na palcu i uśmiechanie do niego. Drobne komplementy są jak najbardziej stosowne! I pamiętaj, aby w tym czasie nie spoufalać się zbytnio z innymi chłopakami, bo to nie wróży zbyt dobrze. Jeśli rozmowa będzie się kleić, a Ty zrobisz wszystko aby dać mu dyskretne znaki, to powinien w końcu dostrzec, o co Ci chodzi. Zaprosił Cię do tańca? Idealnie, nic tak nie zbliża ludzi! Jeśli jednak on tego nie zrobi, a widzisz, że jest znużony lub nie wykazuje większego zaangażowania - odpuść. Widocznie albo nie czuje się pewnie, albo nie jesteś w jego typie, a tego drugiego nie zmienisz na siłę. Jeśli nic z nim nie wychodzi, to porozglądaj się trochę: czy na miejscu nie ma innego chłopaka, który wpadł Ci w oko? A może nie zauważasz tego, że ktoś inny próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę? Nigdy nic nie wiadomo, i pamiętaj, że nie ten jeden chłopak jest na świecie! Wszak każda miłość ma swój czas.
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno na moje rady, a jeśli nawet, to wierzę, że przydadzą się one innym dziewczynom. Tak czy inaczej z całego serca życzę Ci powodzenia,
Littles.