Hej ;) Napisałam tu z 'dzikim' problemem. Właśnie
przejrzałam wszystkie notki i nic na ten temat nie znalazłam. Więc...
Na początku roku zmieniłam szkołę. Gdzieś w połowie września
'wyhaczyłam' chłopaka, do którego później wzdychałam. Z moimi
przyjaciółkami zdziwiłyśmy się, kiedy złapał mnie pewnego razu w szkole
za rękę. Zapoznaliśmy się. Wychodziliśmy razem na dwór i wgl. Raz na
zakończenie spotkania pocałował mnie w usta i mocno przytulił. Później
powiedział, że mnie kocha. W szkole o 3 lata starsza koleżanka
ostrzegała mnie, że jest kobieciarzem i chce wszystkie zaliczyć, ale nie
słuchałam jej, co było błędem. Napisał mi, że jestem łatwa, że robił
sobie ze mnie jaja i wgl... Jest o rok starszy. Zrobiło mi się cholernie
przykro. Ale to nie koniec... Przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Na
pocieszenie przybył mi jego przyjaciel - teraz z nim jestem, nie kocham
go, ani nawet mi się nie podoba, ale po prostu zrobiło mi się przykro,
jak powiedział mi, że jestem najważniejszą osobą w jego życiu, że mnie
kocha chce być ze mną na zawsze. Jest mi ciężko, ale nie wiem co robić.
Jak mam to załatwić? Niedawno powiedziałam temu kobieciarzowi, ze nadal
go kocham. CO JA ZROBIŁAM?! ; ( Teraz on, szantażuje mnie i mówi, że
wyśle swojemu przyjacielowi tą rozmowę, jak nie zrobię czegoś, co on
chce . Co mam robić? Kocham go ;(
~lacosta
~lacosta
Droga lacosta,
Wynika z tego, że nie potrafisz powiedzieć "nie" i
nie lubisz ranić ludzi, a bez wątpienia tak by się stało, gdybyś zerwała
z chłopakiem. Przecież z rozstaniami tak już jest. Powiem Ci tak - nic
na siłę! Jeśli nie kochasz chłopaka, z którym jesteś, to taki związek
nie ma najmniejszego sensu. To znaczy - on Cię ubóstwia, a ty go nie,
nie podoba Ci się. Rozumiem, że nie chcesz mu złamać serca, gdyż nasuwa
sobie takie odległe plany na przyszłość z Tobą. Grzechem jest męczyć się
z kimś i bawić się w udawaną miłość! Lacosto, musisz spojrzeć prawdzie w
oczy - skoro nic z tego nie ma i nie będzie, jest cholernie nie warto
go ranić. Czas mu powiedzieć, co jest grane z Twoimi uczuciami. Po
prostu zrób to, nie czekaj na ostatni moment, gdyż może być za późno, a
zranisz go jeszcze bardziej, gdy on dowie się tego od tzw. kobieciarza. A
jeśli o niego chodzi (kobieciarza, który zrobił Cię w konia) - serca
nie oszukasz. Przywiązałaś się do niego i go kochasz. To dobrze, że on o
tym wie. Jednakże według mnie powinnaś zerwać z nim kontakt po tym, jak
zrobił Ci takie coś. Namieszał Ci w głowie! Masz przez niego sporo
problemów. Złamał Ci serce w sposób lekceważący, przez co myślę, że
przeżyłaś niezły szok i musi Ci być przykro do dziś. Jak to mówią
dziewczyny - dupkami się przejmować nie warto! Skoro nawet Cię nie
przeprosił, a zapewne też nie żałuje, musisz z tym coś zrobić. Po prostu
się do niego nie odzywaj - wiem, że zależy Ci na nim. Ale nie pozwól
ranić też siebie! Miej do siebie największy szacunek. Wobec tego
radziłabym Ci zrobić to, co napisałam - po prostu go ignorować. On
zrobił podobnie, uwierz mi. Zróbmy tyci schemacik: w następstwie tego,
co zrobisz..
- ..on również będzie Cię ignorował - tu nie ma nic do dodania. Po prostu jest dupkiem i tyle. Bez przeprosin, to już przesada. Ewidentnie nie zależy mu na Tobie ani trochę, więc odpuść go sobie, nie daj się więcej ranić.
- ..zauważysz, że jakoś reaguje - a jednak, coś dla niego znaczysz. Pozory mylą. Może jest tym typem chłopaka, który myśli, że aby zwrócić uwagę jakiejś dziewczyny musi się nią zabawić. Co nie jest zbyt dobre.. Najlepiej będzie z nim poważnie porozmawiać. Spytaj, dlaczego tak zrobił. Powiedz, jak bardzo Cię to zraniło. Jeśli Cię przeprosi i przyuważysz, że tego żałuje - zastanów się nad drugą szansą. Ale to zależy już tylko i wyłącznie od Ciebie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Tincia ;)