Witaj Lullaby!
Jestem dość chuda i postanowiłam przytyć. Jeść
regularnie posiłki itp. Najgorzej jest jednak z śniadaniem. Bardzo chce
go zjeść ,ale no nie wiem jakby to powiedzieć. Gdy wstaję rano jestem
bardzo głodna. Ubiorę się ,umyję i schodzę do kuchni. Robię sobie
kanapki i zaczyna mnie tak brzuch boleć nie nic nie przełknę. Jest to
oczywiście ból z głodu. Po prostu odczuwam prawie zawsze. Do tego
czasami kręci mi się w głowie. Nie głoduję. No więc o co chodzi ?
Karolina
Droga Karolino.
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i chyba każda to już słyszała setkę razy. I dobrze, bo to prawda. Jednak czasem trudno je zjeść, bo albo nie mamy czasu, albo nie mamy ochoty. Łatwiej jest znaleźć czas, niż apetyt.
Jak powszechnie wiadomo (po raz kolejny), organizm w czasie snu odpoczywa. Komórki się regenerują i jedynym działającym narządem jest mózg. Nawet serce zwalnia swój rytm. Do tych wszystkich narządów zalicza się również żołądek. Jeszcze jedna powszechna informacja znana zapewne każdej, aby jeść dwie godziny przed snem, właśnie aby dać odpocząć żołądkowi. Kiedy organizm się budzi nie jest od razu przygotowany do funkcjonowania. Należy dać troszkę czasu aby się rozbudzić. Czasem nawet pół godziny (w przypadku żołądka). Rada nr. 1: Nie jeść od razu po przebudzeniu. Jednak też nie za późno, górna granica to dwie godziny. Dodatkowo dobrym pomysłem jest wypicie szklanki wody, która to pobudzi metabolizm.
Ponadto! Na kolację nie wskazane jest spożywanie mleka. Jak łatwo się domyślić, wpływa to na nasz apetyt rano.
Co jeść na śniadanie aby spełniało swoją rolę? Otóż wszystko! No, prawie. Numerem jeden zdecydowanie są płatki kukurydziane, ewentualnie owsiane. Dostarczają naprawdę dużo energii. Jeżeli nie przepadasz za zwykłymi płatkami, dodaj do nich suszone owoce, słonecznik, migdały, miód i co tam jeszcze lubisz, lub kup mussli. Najlepiej takie z płatkami owsianymi.
Jajka. Tutaj jest większe pole do popisu. Jajko na twardo, na miękko, sadzone, na parze, jajecznica, omlety... Co kto lubi! Sama ostatnio spróbowałam jajecznicy ze śmietaną, pychotka! Do tego szczypiorek, pomidor, ogórek - mnóstwo możliwości.
Kanapki najlepiej z razowego chleba. W sklepach jest multum różnego rodzaju twarożków. Możesz też sama zrobić twarożek z białego sera i śmietany wzbogacając go szczypiorkiem, rzodkiewką, jajkiem, ogórkiem, czy co tam jeszcze wymyślisz.
Ważne są warzywa i owoce dostarczające nie tylko witaminy, ale również błonnik.
Do picia 100% sok z owoców, niesłodzony. Inną propozycją jest zielona herbata. Polepsza koncentrację i pomaga przy przemianie materii, dlatego jest jak najbardziej wskazana na początek dnia.
Czasami trudno przestawić się na śniadanie, szczególnie jak kiedyś nie miało ono dla nas za wysokiego priorytetu. Mimo wszystko ma ono wiele zalet: łatwiej się skoncentrować, ma się energię do pracy, osoby, które zjadają śniadanie rzadziej tyją.
Pozdrawiam,
Lullaby.
Potrzebujesz pomocy albo porady w jakiejś sprawie? A może chciałabyś się po prostu komuś wygadać? Jeśli tak, dobrze trafiłaś! Załoga naszego bloga spróbuje Ci pomóc. :)
niedziela, 28 lipca 2013
wtorek, 23 lipca 2013
Walka z trądzikiem
Pysiu, znasz jakieś dobre, sprawdzone sposoby na pryszcze?
Wiem, że były już jakieś notki na ten temat ale może warto odświeżyć sprawę o
jakieś nowe kosmetyki itp.? Nie mam tu na myśli agresywnego trądziku na całej
twarzy a jedynie jedno wyjątkowo kłopotliwe miejsce, na którym ciągle wychodzą
mi pryszcze. Nie mogę sobie poradzić z zamaskowaniem ich podkładem, są takie
widoczne :( więc ani z ukryciem ich ani z pozbywaniem się nie daję sobie rady.
Karo
Droga Karo!
Trądzik to przypadłość znacznej części nastolatków (80% o
ile dobrze pamiętam). Nieestetycznie wyglądające wypryski i zaskórniaki ze
stanem zapalnym mogą popsuć humor i wpędzić w kompleksy. Jednak łatwiej jest
zwalczyć pojedyncze pryszcze niż leczyć całą twarz, to jasne. Postaram się
wgłębić w ten temat, bo niby sposoby są, ale często na jednej stronie są
opisane niekompletnie.
Zacznę pod podstawy, czyli od tego, jak należy postępować z cerą skłonną do trądziku. Z pomocą przychodzi ciocia Dobra Rada :- Ważne jest odżywianie się. To ono mocno wpływa na stan naszej skóry, dlatego należy unikać słodyczy, słodkich i słonych przekąsek oraz słodkich, ostrych, tłustych lub mocno doprawionych potraw. To się tyczy również napojów - lepiej zrezygnuj z gazowanej Coca-coli i temu podobnych, a zastąp je wodą - najlepiej niegazowaną. Powinnaś pić jej więcej niż 1,5l, ponieważ w ten sposób pozbędziesz się toksyn, których obecność wzmacnia trądzik.
- Unikaj kosmetyków z alkoholem. Wbrew pozorom spirytus nie pomaga. Mimo że ma działanie bakteriobójcze, to wysusza skórę i zaburza funkcjonowanie gruczołów łojowych. Aby zachować równowagę, produkują one więcej sebum, aby nawilżyć cerę i pory się zatykają. Daje to po prostu odwrotny efekt. Jeżeli chcesz jednak używać takich kosmetyków, to pamiętaj o nawilżaniu. Panuje stereotyp, że cery trądzikowej i mieszanej w miejscu wyprysków nie należy nawilżać, bo to wzmaga problemy skórne. Błąd! Taka skóra jest wrażliwa i bardziej podatna na wpływ środowiska. Najlepiej nadadzą się do tego kremy nawilżające dla dzieci albo kremy nawilżające do cery trądzikowej lub mieszanej.
- Ważne jest również oczyszczanie. Pamiętaj, aby rano i wieczorem używać żelu do mycia twarzy oraz tonika. Zapobiegnie to zatykaniu porów przez zanieczyszczenia z powietrza i nadmiar łoju.
- Pamiętaj o peelingu 2-3 razy w tygodniu.
- Podkład - ogólnie lepiej jest go nie używać, bo jednak obciąża i zatyka pory. Oczywiście jeżeli jest no konieczne, lepiej wybieraj te dostosowane do rodzaju twojej skóry. Na lato lepiej zdecyduj się na krem koloryzujący (lub również matujący czy nawilżający), który ładnie ujednolici barwę twojej skóry.
- Podobnie z pudrem - niestety on również niższy skórę i zatyka pory.
- Oczywiście najlepiej byłoby nie wyciskać wyprysków. Ale czasami to konieczność. Należy pamiętać, aby zdezynfekować miejsce przed i po zabiegu oraz umyć ręce, a także nie używać do wyciskania paznokci, tylko opuszki palców.
Forest Tosara, Sudocrem, Krem antyseptyczny dla dzieci i
dorosłych z problemami skórnymi
Zawiera alkohol benzylowy o działaniu odkażającym oraz
tlenek cynku o właściwościach osłaniających i ściągających. Może być stosowany
do pielęgnacji skóry przy stanach zapalnych oraz działa łagodząco i ochronnie
na skórę, stosowany także do pielęgnacji cery trądzikowej. Powinno się go
stosować punktowo na stany zapalne. Cena: 12 zł / 60 g, 20 zł / 125 g, 34 zl /
250 g.
Iwostin, Purritin, Żel do mycia twarzy
Oczyszcza pory skóry. Działa antybakteryjnie,
przeciwzapalnie i przeciwgrzybiczo. Reguluje wydzielanie sebum. Stymuluje
wzrost i regenerację komórek. Pielęgnuje skórę i łagodzi podrażnienia. Cena: 26zł / 150ml.
Oriflame, Pure Nature, Organic Tea Tree & Rosemary
Purifying Oil (Oczyszczający olejek z drzewa herbacianego i rozmarynu)
Skuteczna formuła z organicznymi olejkami z drzewa
herbacianego i rozmarynu, które oczyszczają i koją skórę trądzikową. Nałożyć na
oczyszczoną skórę, bezpośrednio na wypryski po ich pojawieniu się. Cena: 34,90zł / 10ml
Under Twenty, Pro! Hydra, Lekki krem nawilżający
Lekki krem nawilżający zawiera 24h HYDRA FORMULA -
innowacyjną kompozycję substancji optymalnie nawilżających (D-panthenol,
witamina E +C) i odżywczych w lekkiej konsystencji kremu, o przyjemnym,
delikatnym zapachu mango. Nawilżanie jest bardzo ważne, bo przesuszona skóra produkuje więcej sebum. Cena: 13zł / 75ml.
The Body Shop, Tea Tree Blemish Fade Night Lotion
(Antybakteryjny żel na noc)
Lekki żel wysuszający pryszcze już istniejące i
zapobiegający powstawaniu nowych. Likwidowaniu śladów po wykwitach oraz
redukuje zaczerwienienia temu towarzyszące. Nie wysusza skóry. Cena: 8GB / 30ml.
Bingo, SPA, Peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi
Drobnoziarnisty peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi
AHA delikatnie usuwa martwy naskórek. Zawiera 10% naturalnego błota z Morza
Martwego, 2% mielonych pestek z oliwek i 50% procentowe kwasy owocowe. Sposób
użycia: opuszkami palców rozprowadzić peeling na twarzy i szyi. Delikatnymi,
kolistymi ruchami masować skórę, następnie spłukać wodą. Cena: 12zł / 100ml.
To tylko niektóry ze znanych i skutecznych kosmetyków. Jeśli Cię nie zadowolą, możesz przejrzeć fora i rankingi internetowe w poszukiwaniu tego najbardziej odpowiedniego :) Mam nadzieję, że pomogłam i pryszcze wkrótce znikną. Wszystkie czytelniczki przepraszam, że nie odpowiadałam na wasze pytania, ale byłam ostatnio zajęta, wyjeżdżałam. Blog z tego co widzę przeżywa kryzys, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Pozdrawiam, Pysia.
czwartek, 27 czerwca 2013
Związek przez internet z obcokrajowcem?
Hej :)
Na początek powiem, że bardzo podziwiam wasz blog i pracę jaką w niego wkładacie. Czytałam już wiele notek, które mi pomogły, jednak sama zdecydowałam się napisać dopiero teraz.
Mianowicie, mam dość nietypowy problem. Uczę się kilku języków i chętnie odwiedzam różne strony, które by mi w tym pomogły. Na jednej z nich (dzięki możliwości czatu z obcokrajowcami, właśnie w celu szlifowania języka) poznałam pewnego Włocha, który ma 22 lata. Miło się pisało (pomijając fakt, że jestem od niego jakieś 7 lat młodsza) i po pewnym czasie spytałam o jego facebooka, gdyż była to po prostu łatwiejsza droga komunikacji. On też lubił ze mną pisać, zaczął mi prawić różne komplementy, aż pewnego razu stwierdził (pół w żartach, pół serio) że byłabym dla niego idealną kandydatką na dziewczynę/żonę. Pisaliśmy dalej, w sumie codziennie - coraz więcej komplementów, słodkie słówka, jak to bardzo chciałby mnie spotkać, pocałować... Jednym słowem trochę się zauroczyłam, jeżeli w ogóle można to tak nazwać. Nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nikt nie mówił mi takich rzeczy więc po prostu jest to dla mnie miłe. Ciągle o nim myślę, wydaje się być idealny, wszystkie jego zainteresowania, charakter... ( zdaję sobie sprawę, że może mi się tak tylko wydawać, ale nie w tym rzecz)
Teraz przejdę do sedna sprawy. Nigdy jakoś specjalnie nie wierzyłam w związek przez internet ( nigdy przecież go nie spotkałam! ) i dalej nie jest to dla mnie realistyczne. Po drugie, on jest wiele starszym facetem, w dodatku Włochem, coś takiego nie mogłoby się przecież udać... Jak ostatnio go o to spytałam, to powiedział, że jak skończy studia, przyjedzie tutaj do Polski, żeby mnie chociaż zobaczyć, bo nie wyobraża sobie życia z kimś innym niż ze mną i że to jest jego marzenie, i że on poczeka, i że bardzo by go to bolało jakby nam to nie wyszło.... itp. itd.
A ja? Można by powiedzieć, że bardzo go lubię ( no dobra, może nawet się zakochałam ) ale po prostu wiem, że związek z nim w realnym życiu, raczej by się nie udał. Mam totalny mętlik w głowie, nie chce go zranić i jednocześnie nadal chcę z nim pisać, nie wytrzymam dnia bez tego. Z drugiej strony czasami mam taką nadzieję, że mi przejdzie, a on przestanie być taki idealny, bo to by było po prostu łatwiejsze.
Bardzo proszę Was o pomoc, może ktoś wreszcie wytłumaczy mi , co się ze mną dzieje i po prostu co robić, co o tym wszystkim myśleć :)
Z góry dziękuję,
Stokrotka :)
Kochana Stokrotko,
Wiem, że chciałabyś ode mnie bardzo usłyszeć, że wszystko będzie dobrze i że jest to miłość na całe życie, ale nie mogę ci tego zagwarantować. Zacznijmy od tego, że to mężczyzna od ciebie starszy i w dodatku z innego kraju. Poza tym z doświadczenia wiem, że Włosi bardzo często prawią komplementy i potrafią być bardzo kochliwi (choć oczywiście można to powiedzieć o każdym narodzie). Jak dobrze wiesz powinnaś bardzo uważać, ponieważ związki przez internet potrafią być niebezpieczne. Ja osobiście wierzę jednak, że mogą się udać, dlatego jak najbardziej nie będę ci takiego związku odradzać. Myślę jednak, że nie powinnaś się śpieszyć z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Na razie skup się na delikatnym rozwijaniu tej znajomości na płaszczyźnie przyjaźni, nie wychylając się poza nią. Wiem że może to być trudne, ale moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj, że jeśli to prawdziwe uczucie, to ono przetrwa, a jeśli nie, to przynajmniej zyskasz bliską ci osobę. Generalnie jest zupełnie normalne, że się zauroczyłaś. Każda z nas lubi posłuchać miłych słów i dobrze wiem, że nie łatwo jest się wtedy oprzeć. Podobno, gdy ktoś nam prawi komplementy, to automatycznie bardziej go lubimy. Szczególnie, gdy jesteśmy jeszcze młode i nieczęsto zdarzają się mężczyźni, którzy doceniają nas. Chłopcy to inna sprawa, mężczyźni zawsze bardziej nas interesują. Skupmy się jednak na tym, co możesz zrobić. Daj sobie i jemu czas. Przykro mi, że muszę ostudzić twój zapał, ale nawet nie widziałaś go "w realu". Poza tym chyba trochę zbyt krótko z nim rozmawiasz, żeby wiedzieć, jaki jest naprawdę. Na razie skup się więc na lepszym poznaniu go. Jeśli któregoś razu zaproponuje, że przyjedzie cię odwiedzić, to dobrze, nie widzę przeciwwskazań, ale na razie niech to będzie raczej trochę luźniejsza znajomość. Nie wykluczam, że kiedyś będzie lepiej i w ogóle ułożycie sobie wspólną przyszłość, ale na razie skup się na chwili obecnej.
Nie wiem, czy ci pomogłam, bo jest to porada pisana już w moim własnym nieco gorszym stanie psychicznym, co mogło się trochę odbić na jej jakości, ale mam nadzieję, że coś niecoś ci rozjaśniłam sytuację.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Cocalotte.
Kochane czytelniczki,
Bardzo was przepraszam, ale jestem zmuszona do urlopu, który podejrzewam, że potrwa dość długo. Potrzebuję czasu, żeby poukładać własne życie. Mam pewne problemy, na których muszę się skupić. Nie będę wnikać jakie, bo to blog o waszych problemach, nie moich, ale chcę, żebyście wiedziały, że to nie jest tak, że was opuszczam. Wszystkie dziewczyny, które czekają na odpowiedź z mojego działu przepraszam, ponieważ możliwe, że szybko swoich odpowiedzi nie otrzymają. Na maile chwilowo też nie odpowiadam. Mam nadzieję, że uda mi się szybko wrócić tutaj, dlatego nie żegnam się, tylko mówię "do zobaczenia".
Na początek powiem, że bardzo podziwiam wasz blog i pracę jaką w niego wkładacie. Czytałam już wiele notek, które mi pomogły, jednak sama zdecydowałam się napisać dopiero teraz.
Mianowicie, mam dość nietypowy problem. Uczę się kilku języków i chętnie odwiedzam różne strony, które by mi w tym pomogły. Na jednej z nich (dzięki możliwości czatu z obcokrajowcami, właśnie w celu szlifowania języka) poznałam pewnego Włocha, który ma 22 lata. Miło się pisało (pomijając fakt, że jestem od niego jakieś 7 lat młodsza) i po pewnym czasie spytałam o jego facebooka, gdyż była to po prostu łatwiejsza droga komunikacji. On też lubił ze mną pisać, zaczął mi prawić różne komplementy, aż pewnego razu stwierdził (pół w żartach, pół serio) że byłabym dla niego idealną kandydatką na dziewczynę/żonę. Pisaliśmy dalej, w sumie codziennie - coraz więcej komplementów, słodkie słówka, jak to bardzo chciałby mnie spotkać, pocałować... Jednym słowem trochę się zauroczyłam, jeżeli w ogóle można to tak nazwać. Nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nikt nie mówił mi takich rzeczy więc po prostu jest to dla mnie miłe. Ciągle o nim myślę, wydaje się być idealny, wszystkie jego zainteresowania, charakter... ( zdaję sobie sprawę, że może mi się tak tylko wydawać, ale nie w tym rzecz)
Teraz przejdę do sedna sprawy. Nigdy jakoś specjalnie nie wierzyłam w związek przez internet ( nigdy przecież go nie spotkałam! ) i dalej nie jest to dla mnie realistyczne. Po drugie, on jest wiele starszym facetem, w dodatku Włochem, coś takiego nie mogłoby się przecież udać... Jak ostatnio go o to spytałam, to powiedział, że jak skończy studia, przyjedzie tutaj do Polski, żeby mnie chociaż zobaczyć, bo nie wyobraża sobie życia z kimś innym niż ze mną i że to jest jego marzenie, i że on poczeka, i że bardzo by go to bolało jakby nam to nie wyszło.... itp. itd.
A ja? Można by powiedzieć, że bardzo go lubię ( no dobra, może nawet się zakochałam ) ale po prostu wiem, że związek z nim w realnym życiu, raczej by się nie udał. Mam totalny mętlik w głowie, nie chce go zranić i jednocześnie nadal chcę z nim pisać, nie wytrzymam dnia bez tego. Z drugiej strony czasami mam taką nadzieję, że mi przejdzie, a on przestanie być taki idealny, bo to by było po prostu łatwiejsze.
Bardzo proszę Was o pomoc, może ktoś wreszcie wytłumaczy mi , co się ze mną dzieje i po prostu co robić, co o tym wszystkim myśleć :)
Z góry dziękuję,
Stokrotka :)
Kochana Stokrotko,
Wiem, że chciałabyś ode mnie bardzo usłyszeć, że wszystko będzie dobrze i że jest to miłość na całe życie, ale nie mogę ci tego zagwarantować. Zacznijmy od tego, że to mężczyzna od ciebie starszy i w dodatku z innego kraju. Poza tym z doświadczenia wiem, że Włosi bardzo często prawią komplementy i potrafią być bardzo kochliwi (choć oczywiście można to powiedzieć o każdym narodzie). Jak dobrze wiesz powinnaś bardzo uważać, ponieważ związki przez internet potrafią być niebezpieczne. Ja osobiście wierzę jednak, że mogą się udać, dlatego jak najbardziej nie będę ci takiego związku odradzać. Myślę jednak, że nie powinnaś się śpieszyć z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Na razie skup się na delikatnym rozwijaniu tej znajomości na płaszczyźnie przyjaźni, nie wychylając się poza nią. Wiem że może to być trudne, ale moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj, że jeśli to prawdziwe uczucie, to ono przetrwa, a jeśli nie, to przynajmniej zyskasz bliską ci osobę. Generalnie jest zupełnie normalne, że się zauroczyłaś. Każda z nas lubi posłuchać miłych słów i dobrze wiem, że nie łatwo jest się wtedy oprzeć. Podobno, gdy ktoś nam prawi komplementy, to automatycznie bardziej go lubimy. Szczególnie, gdy jesteśmy jeszcze młode i nieczęsto zdarzają się mężczyźni, którzy doceniają nas. Chłopcy to inna sprawa, mężczyźni zawsze bardziej nas interesują. Skupmy się jednak na tym, co możesz zrobić. Daj sobie i jemu czas. Przykro mi, że muszę ostudzić twój zapał, ale nawet nie widziałaś go "w realu". Poza tym chyba trochę zbyt krótko z nim rozmawiasz, żeby wiedzieć, jaki jest naprawdę. Na razie skup się więc na lepszym poznaniu go. Jeśli któregoś razu zaproponuje, że przyjedzie cię odwiedzić, to dobrze, nie widzę przeciwwskazań, ale na razie niech to będzie raczej trochę luźniejsza znajomość. Nie wykluczam, że kiedyś będzie lepiej i w ogóle ułożycie sobie wspólną przyszłość, ale na razie skup się na chwili obecnej.
Nie wiem, czy ci pomogłam, bo jest to porada pisana już w moim własnym nieco gorszym stanie psychicznym, co mogło się trochę odbić na jej jakości, ale mam nadzieję, że coś niecoś ci rozjaśniłam sytuację.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Cocalotte.
Kochane czytelniczki,
Bardzo was przepraszam, ale jestem zmuszona do urlopu, który podejrzewam, że potrwa dość długo. Potrzebuję czasu, żeby poukładać własne życie. Mam pewne problemy, na których muszę się skupić. Nie będę wnikać jakie, bo to blog o waszych problemach, nie moich, ale chcę, żebyście wiedziały, że to nie jest tak, że was opuszczam. Wszystkie dziewczyny, które czekają na odpowiedź z mojego działu przepraszam, ponieważ możliwe, że szybko swoich odpowiedzi nie otrzymają. Na maile chwilowo też nie odpowiadam. Mam nadzieję, że uda mi się szybko wrócić tutaj, dlatego nie żegnam się, tylko mówię "do zobaczenia".
wtorek, 18 czerwca 2013
Zbyt często się zakochuję!
Droga Emilio,
Zacznę od tego, że to, co ci się przytrafia, to nie jest zakochanie, tylko zwykłe zauroczenie. Musisz się nauczyć rozdzielać te dwa stany, ponieważ są całkowicie inne. Zauroczenie przede wszystkim jest o wiele słabsze od zakochania. Wydaje mi się jednak, że w twoim przypadku będzie ciężko mówić nawet o zauroczeniach, choć to jest możliwe, ale bardziej wydaje mi się, że tobie się ci chłopcy po prostu podobają i masz z nimi dobry kontakt, a to jest dość normalne. Sam fakt, że zwracasz uwagę na chłopców, którzy cię otaczają i wydają ci się oni atrakcyjni nie jest niczym złym. A swoją drogą, to tylko pozazdrościć tylu interesujących osób dookoła ciebie. ;) No w każdym razie spróbuję ci troszkę pokazać różnice między zakochaniem i zauroczeniem, a później przejdę do tego, co możesz zrobić, żeby rozwiązać swój problem.
Generalnie zauroczenie jest zwracaniem uwagi na wygląd drugiej osoby, na powierzchowność. Przy zauroczeniach najczęściej nie znasz dobrze osoby, która ci się podoba. Często do zauroczenia dochodzi, gdy jesteś świadkiem albo usłyszysz, że pewna osoba zrobiła coś, co ci imponuje. Wtedy rośnie twoje zainteresowanie tą osobą i zaczynasz dostrzegać (lub wydaje ci się, że właśnie dostrzegłaś) różne inne cechy tej osoby. Możesz wtedy nagle stwierdzić, że on w sumie to jest bardzo przystojny, a jak ciekawie mówi o czymś tam i w ogóle jaki on jest cudowny. Co ciekawe zauroczenie często wiąże się z fizycznym pociągiem do drugiej osoby. Zazwyczaj zauroczenia szybko przechodzą, a bywają też przypadki, że przeistoczą się one w prawdziwe zakochanie. Zakochanie to stan bardziej złożony. Żeby się zakochać, trzeba znać drugą osobę. W zakochaniu zwracamy uwagę głównie na charakter, a nie na wygląd, choć oczywiście wygląd też nie jest nam obojętny. W zauroczeniu widzimy tylko zalety drugiej osoby, a gdy ktoś nam powie o jakiejś wadzie, to zazwyczaj w ogóle mu nie wierzymy. W zakochaniu może się zdarzyć, że nawet jak już znamy jakieś wady drugiej osoby, to albo je akceptujemy albo przynajmniej przymykamy na nie oko. Zakochanie, w przeciwieństwie do zauroczenia, wpływa bezpośrednio na nas. Mówi się, że osoba zakochana pokazuje się światu od swojej jak najlepszej strony. Zakochanie jest też bezpośrednio związane z miłością, a zauroczenie nie. Zauroczyć się mogą osoby będące w szczęśliwym związku i kochające swojego partnera, i to nie będzie oznaczało, że już nie kochają osoby, z którą są, tylko, że chwilowo zafascynował je ktoś inny. Sam słownik języka polskiego mówi, że zakochanie to "miłość do kogoś", a zauroczenie to "fascynacja kimś". Nie wiem, czy jasno to wyjaśniłam, bo w sumie ciężko jest odróżnić te dwa stany, a jeszcze ciężej je zdefiniować lub opisać. Mam nadzieję jednak, że coś zrozumiałaś.
Powodzenia,
Cocalotte.
niedziela, 16 czerwca 2013
Tusze do rzęs
Witaj Pysiu.Mam pytanie , otóż jak wybrać dobry, najlepszy tusz do rzęs
dla początkujących ? Początkujących ,może to dziwnie zabrzmi ,ale jestem dosyć
lewa w tematach makijażu ;)Wiola
Droga Wiolu!
Tusz do rzęs to jeden z najważniejszych i podstawowych kosmetyków, który każda kobieta powinna mieć. Podkreśla i powiększa oczy, nadaje głębi spojrzeniu, wydłuża rzęsy - prawdziwy cudotwórca. W życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy zaczynamy używać kosmetyków. Trudno jednak na początku wybrać te odpowiednie oraz nauczyć się ich używać. Cóż, nie ma czegoś takiego jak tusz dla początkujących, ale postaram się wybrać dla ciebie różne propozycje, na które nie wydasz fortuny.
Miss Sporty, Lash Millionaire False Lashes Effect Mascara
Mój pierwszy tusz pochodził właśnie z Miss Sporty i byłam z niego wówczas zadowolona, bo delikatnie podkreślał oczy, ale nie wyglądałam jak "stara malutka". Niestety nie mogłam znaleźć jego nazwy, więc przedstawię Ci trochę inny. Ogólnie polecam tą firmę na początek :) Ten tusz daje akurat trochę mocniejszy efekt i renomę. Pogrubia i wydłuża rzęsy. Cena: 15zł / 8ml.
Jeden z najlepiej ocenianych na Wizażu. Dobry na co dzień. W przeciwieństwie do poprzedniego nie daje efektu sztucznych rzęs, ale ładnie i estetycznie podkreśla walory, rozdziela rzęsy. Cena: 13zł / 9ml.
Hean, Volume Growing Lashes Stimulator
To nie tylko tusz, jest również odżywką. Daje ładny i naturalny efekt, raczej nie ma co liczyć na teatralne rzęsy. Ale na co dzień, do szkoły, a nawet na inne okazje może zdać egzamin. Ma bardzo dobre opinie. Cena: 10zł / 10ml
Eveline, Big Volume Lash Professional Mascara Natural BIO Formula
Mascara pogrubiająca. Ładnie i naturalnie podkreśla rzęsy, nadaje im koloru. Producent zapewnia, że tusz również pielęgnuje włoski. Cena: 14zł / 9ml
Vipera, Art & Science, Maxi Lash
Silikonowa szczoteczka, hebanowy kolor. Podkręca rzęsy. Wydłuża i podkreśla, można nim uzyskać efekt delikatny, jak i mocniejszy i bardziej teatralny. Cena: 14zł / 9ml
Dobry tusz nie musi kosztować fortuny. W sklepie jest mnóstwo tańszych odpowiedników, które dorównują, a nawet przewyższają jakością tym najbardziej znanym markom.
Jak tuszować?
Odpowiednia mascara to tylko połowa sukcesu. Tak naprawdę o końcowym efekcie decyduje technika tuszowania. Niby to proste - po prostu przeciągamy kilka razy szczoteczką po włoskach i voila. Niestety nie jest to takie proste, powiedziałabym nawet, że wymaga ćwiczeń i doskonalenia. Ale przejdźmy do rzeczy :
Tusz do rzęs to jeden z najważniejszych i podstawowych kosmetyków, który każda kobieta powinna mieć. Podkreśla i powiększa oczy, nadaje głębi spojrzeniu, wydłuża rzęsy - prawdziwy cudotwórca. W życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy zaczynamy używać kosmetyków. Trudno jednak na początku wybrać te odpowiednie oraz nauczyć się ich używać. Cóż, nie ma czegoś takiego jak tusz dla początkujących, ale postaram się wybrać dla ciebie różne propozycje, na które nie wydasz fortuny.
Miss Sporty, Lash Millionaire False Lashes Effect Mascara
Mój pierwszy tusz pochodził właśnie z Miss Sporty i byłam z niego wówczas zadowolona, bo delikatnie podkreślał oczy, ale nie wyglądałam jak "stara malutka". Niestety nie mogłam znaleźć jego nazwy, więc przedstawię Ci trochę inny. Ogólnie polecam tą firmę na początek :) Ten tusz daje akurat trochę mocniejszy efekt i renomę. Pogrubia i wydłuża rzęsy. Cena: 15zł / 8ml.
Bell, Phenomenal Lashes Super Long Mascara
Jeden z najlepiej ocenianych na Wizażu. Dobry na co dzień. W przeciwieństwie do poprzedniego nie daje efektu sztucznych rzęs, ale ładnie i estetycznie podkreśla walory, rozdziela rzęsy. Cena: 13zł / 9ml.
Hean, Volume Growing Lashes Stimulator
To nie tylko tusz, jest również odżywką. Daje ładny i naturalny efekt, raczej nie ma co liczyć na teatralne rzęsy. Ale na co dzień, do szkoły, a nawet na inne okazje może zdać egzamin. Ma bardzo dobre opinie. Cena: 10zł / 10ml
Eveline, Big Volume Lash Professional Mascara Natural BIO Formula
Mascara pogrubiająca. Ładnie i naturalnie podkreśla rzęsy, nadaje im koloru. Producent zapewnia, że tusz również pielęgnuje włoski. Cena: 14zł / 9ml
Vipera, Art & Science, Maxi Lash
Silikonowa szczoteczka, hebanowy kolor. Podkręca rzęsy. Wydłuża i podkreśla, można nim uzyskać efekt delikatny, jak i mocniejszy i bardziej teatralny. Cena: 14zł / 9ml
Dobry tusz nie musi kosztować fortuny. W sklepie jest mnóstwo tańszych odpowiedników, które dorównują, a nawet przewyższają jakością tym najbardziej znanym markom.
Jak tuszować?
Odpowiednia mascara to tylko połowa sukcesu. Tak naprawdę o końcowym efekcie decyduje technika tuszowania. Niby to proste - po prostu przeciągamy kilka razy szczoteczką po włoskach i voila. Niestety nie jest to takie proste, powiedziałabym nawet, że wymaga ćwiczeń i doskonalenia. Ale przejdźmy do rzeczy :
- Jeżeli używamy pudru, to warto przypudrować delikatnie również powieki i rzęsy - dzięki temu będzie ich więcej (oczywiście nie można przesadzić ;) Jeśli masz specjalny mały grzebyczek, możesz je również przeczesać.
- Szczoteczkę wyjmujemy powoli, aby nie nabrać za dużo kosmetyku. Nie wolno również przesuwać szczoteczką w przód i w tył, kiedy znajduje się ona w opakowaniu, bo to wpompuje powietrze i mascara szybciej wyschnie.
- Przejdźmy do tuszowania : na początku malujemy rzęsy najbliżej zewnętrznego kącika - są one zwykle najdłuższe, następnie środkową część, a na końcu te najkrótsze i najbliżej wewnętrznego kącika.
- Po włoskach szczotkę przesuwamy zygzakowatym ruchem. Dzięki temu rzęsy zostaną rozczesane i niesklejone.
- Aby podkręcić rzęsy, najlepiej tuszować półprzymknięte oko. Najlepiej lusterko trzymać niżej, lub zadrzeć trochę do tyłu głowę. Wtedy szczoteczką wyciągamy rzęsy jak najbardziej do góry.
- Rzęsy tuszujemy od nasady, od której zaczynamy. Jeśli pomalujemy same końce, uzyskamy nienaturalny efekt.
- Szczoteczką przesuwamy po włoskach kilka razy. Ważne jest, aby nie tuszować ich ponownie, kiedy poprzednia warstwa wyschnie, bo rzęsy nam się skleją.
Warto również pamiętać, że tusz do rzęs też ma swoją datę przydatności. Zwykle to 6 miesięcy do roku po otwarciu (o ile oczywiście nie przeleżała roku na półce sklepowej). Mascary należy się pozbyć, kiedy zaczyna być sucha i gęsta, tworzy grudki (jeśli oczywiście wcześniej ich nie tworzyła ;) Mam nadzieję, że pomogłam i teraz malowanie się nie wydaje Ci się takie trudne. Pozdrawiam, Pysia.
piątek, 14 czerwca 2013
Wpływ narkotyków na funkcjonowanie mózgu
Hej dziewczyny! Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. Przygoda z lekami
zaczęła się około 5 miesięcy temu. Brałam pseudoefedrynę (przez co
prawdopodobnie mam teraz kłopoty z sercem i krążeniem), dxm, oraz
kodeinę i LSD. Planowałam spróbować tylko jeden raz ale wiadomo..
większość tak mówi "wszystko mam pod kontrolą" Był taki czas, że
myślałam, że jestem uzależniona psychicznie. Jednak bardzo bliska osoba
pomogła mi z tego wyjść. Oczywiście miałam jeszcze takie momenty, w
których twierdziłam, że jeśli nie zaćpam to szlag mnie trafi. Dzięki
Bogu ostatnio trochę zmieniłam zdanie na temat narkotyków. Kiedyś
traktowałam je tak jakby jak "bóstwo". Były dla mnie czymś niesamowitym.
Teraz zaczynam się nimi brzydzić. Jeśli nie zachowa się umiaru tak jak
ja to po prostu zniszczą człowieka.. Moja mama zaczynała się domyślać i
robiła mi wykłady, żeby tylko nigdy nie próbowała narkotyków. Żebym nie
odurzała się nimi ani żadnymi lekami, to robi nieodwracalne zmiany w
mózgu. Na czym polega problem? Zauważyłam u siebie takie jakby schizy...
Występuje to kilka razy w tygodniu, niby coś widzę, odczuwam lub słyszę
zwałszcza nasila się to w nocy. Budzę się i wszystko zaczyna falować mi
przed oczami, tak jakby kręciło mi sie w głowie, robiło mi się raz
jasno, raz ciemno i tak ciągle. Od tego czasu jak biorę, mam też kłopoty
z pamięcią i ze skupieniem się. Boję się dosłownie wszystkiego. Ciągle
mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Najwięcej brałam w marcu. Trwało
to jakieś trzy miesiące. Od dwóch miesięcy jestem zupełnie czysta. Teraz
moje pytanie. Czy mogę coś z tym zrobić? Czy w ogóle się da? To przez
co przechodzę jest wręcz przerażające. Gdyby dało się cofnąć czas.. Nie
mogę powiedzieć o tym przyjaciółce. To drażliwy temat. Mamie tym
bardziej. Załamałaby się. Po prostu muszę się z tym sama uporać. Chodzę
do psychologa ale nie do końca pomagają te wizyty. Nie wiem już co
robić..
Całuję
~Megadeth
Bardzo dziękuję! Przy okazji: wczoraj byłam u lekarza (mama zaciągnęła mnie siłą, boję się ze względu na to, że prawda może wyjść na jaw..) żałuję tego co robiłam ale tylko ze względu na mamę. Kocham ją a zrobiłam jej takie świństwo.. ale ja zawsze najpierw robię a później myślę. Odurzałam się po to, żeby zmienić rzeczywistość, z którą sobie nie radziłam.. Miałam robione badania krwi, dzięki bogu nic nie wyszło ale wczoraj na wizycie u lekarza, doktor radziła zrobić badanie. Tomograf komputerowy, bodajże? Nie mam o tym pojęcia.. Ale czy takie badanie może coś pokazać? Stosowanie psychodelików typu LSD? Albo takie leki jak: pseudoefedryna, kodeina, dxm?
~Megadeth
Droga Megadeth.
W końcu udało mi się znaleźć trochę czasu. Jak większość z Was, mam poprawy i musiałam coś z tym zrobić. Dziękuję jednocześnie za wyrozumiałość, czytając niektóre komentarze, serducho rośnie :).
Chciałabym zaznaczyć, że mózg jest mimo wszystko bardo, bardzo, bardzo delikatny. Niby jest czaszka, całkiem mocna, ale mózg nie jest tak twardy, jak wygląda, dlatego łatwo go uszkodzić, szczególnie od wewnątrz.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak umiar w braniu środków odurzających, jak wspomniałaś wyżej. To, że czegoś nie widać od razu, nie znaczy, że tego nie ma, prawda? Mózg osób biorących narkotyki, lub często przyjmujące leki ma znaczne ubytki. Jak wiadomo mózg steruje całym organizmem, jest najważniejszym narządem, którego nie da się zastąpić, dlatego jego ubytki są poważną sprawą. Zdrowy mózg to zdrowy człowiek. Dlatego narkotyki nie pomagają. Jest dobrze przez chwilę, ale za każdym razem robi się mały ubytek. Prowadzi to do wielu poważnych problemów i może (i najczęściej powoduje) zmianę charakteru. Spróbuję Wam to zobrazować. Organizm to jedna wielka firma, naprawdę ogromna. Każdy jej pracownik robi coś innego, ale wszyscy współgrają ze sobą. Jest to możliwe dzięki szefowi, który siedzi na górze i wszystkim zarządza. Jeżeli szef zaczyna szwankować, stan firmy się pogarsza. Tak samo jest z organizmem.
Ubytki spowodowane środkami toksycznymi umiejscowione w przednich płatach czołowych. Wcześniej podałam skroniowe, przepraszam, za pomyłkę.
Zacytuję tabelę z książki, która świetnie opisuje jej działanie.
Funkcje kory przedczołowej:
- skupianie uwagi
- przezorność
- panowanie nad impulsami
- organizacja
- planowanie, ustalanie celów
- empatia
- panowanie nad emocjami
- wgląd we własną psychikę
- uczenie się na błędach
Problemy wynikające z osłabionej aktywności kory przedczołowej:
- krótki czas skupienia uwagi
- brak jasnych celów lub myślenia o przyszłości
- impulsywność
- dezorganizacja
- zwlekanie
- słaba zdolność oceny sytuacji
- brak empatii
- niemożliwość zwracania bacznej uwagi na szczegóły
- brak wglądu we własną psychikę
- trudności w uczeniu się na błędach
- gubienie przedmiotów
- łatwe rozpraszanie uwagi
Środki toksyczne zazwyczaj prowadzą do osłabienia aktywności tej części mózgu. To z kolei prowadzi do m.in otępienia, zaburzenia zachowania, schizofrenii.
Aby naładować uszkodzenia, nie wystarczy robić cokolwiek. Powinnaś powiedzieć mamie, że miałaś problemy, ponieważ prawdopodobnie potrzebujesz leczenia. Nieleczone zmiany mogą mieć poważne konsekwencje, które mogą się pogłębiać. Mogą być zastosowanie leki o działaniu stymulującym. Inne sposoby, a właściwie te "główne" to działania mające na celu pobudzanie kory przedczołowej: ćwiczenia w planowaniu, pomoc w zorganizowaniu się, dieta, ćwiczenia aerobowe.
Tomografia komputerowa
"Tomografia Komputerowa (badanie TK) to specjalistyczne badanie obrazowe wykorzystujące promieniowanie jonizujące, mające szeroki zakres zastosowań w diagnostyce medycznej począwszy od urazów i stanów nagłych do badań planowych."
Czyli najprościej mówiąc, jest to po prostu prześwietlenie, tylko takie dokładne. Badanie jest również całkiem komfortowe i krótkie (kilka minut). Pacjent leży bez ruchu w aparacie o szerokim otworze. Nie pokaże ono co było powodem zmian, jeżeli takie zaszyły, jednak po analizie zdjęć, można wydedukować, co było przyczyną. Kolejny powód aby powiedzieć rodzicom.
Przed badaniem należy:
- nie jeść przez 5 godzin przed badaniem
- zgłosić się do pracowni na 30 min przed badaniem (dodatkowe przygotowanie do badania na miejscu w pracowni zależnie od rodzaju badania)
- posiadać aktualne wyniki badań krwi
- zaświadczenie od endokrynologa w przypadku kłopotów z tarczycą
- dostarczyć skierowanie.
Jak widać, narkotyki są złe niezależnie, czy bierze się je z głową czy bez, bo raczej nie można ich brać z. Nawet wyleczenie z uzależnienia, nie jest wyleczeniem z jego skutków.
Pozdrawiam.
Lullaby
P.s Notka trochę chaotyczna, starałam się wszystko ładnie napisać, ale troszkę ciężko mi szło.
Całuję
~Megadeth
Bardzo dziękuję! Przy okazji: wczoraj byłam u lekarza (mama zaciągnęła mnie siłą, boję się ze względu na to, że prawda może wyjść na jaw..) żałuję tego co robiłam ale tylko ze względu na mamę. Kocham ją a zrobiłam jej takie świństwo.. ale ja zawsze najpierw robię a później myślę. Odurzałam się po to, żeby zmienić rzeczywistość, z którą sobie nie radziłam.. Miałam robione badania krwi, dzięki bogu nic nie wyszło ale wczoraj na wizycie u lekarza, doktor radziła zrobić badanie. Tomograf komputerowy, bodajże? Nie mam o tym pojęcia.. Ale czy takie badanie może coś pokazać? Stosowanie psychodelików typu LSD? Albo takie leki jak: pseudoefedryna, kodeina, dxm?
~Megadeth
Droga Megadeth.
W końcu udało mi się znaleźć trochę czasu. Jak większość z Was, mam poprawy i musiałam coś z tym zrobić. Dziękuję jednocześnie za wyrozumiałość, czytając niektóre komentarze, serducho rośnie :).
Chciałabym zaznaczyć, że mózg jest mimo wszystko bardo, bardzo, bardzo delikatny. Niby jest czaszka, całkiem mocna, ale mózg nie jest tak twardy, jak wygląda, dlatego łatwo go uszkodzić, szczególnie od wewnątrz.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak umiar w braniu środków odurzających, jak wspomniałaś wyżej. To, że czegoś nie widać od razu, nie znaczy, że tego nie ma, prawda? Mózg osób biorących narkotyki, lub często przyjmujące leki ma znaczne ubytki. Jak wiadomo mózg steruje całym organizmem, jest najważniejszym narządem, którego nie da się zastąpić, dlatego jego ubytki są poważną sprawą. Zdrowy mózg to zdrowy człowiek. Dlatego narkotyki nie pomagają. Jest dobrze przez chwilę, ale za każdym razem robi się mały ubytek. Prowadzi to do wielu poważnych problemów i może (i najczęściej powoduje) zmianę charakteru. Spróbuję Wam to zobrazować. Organizm to jedna wielka firma, naprawdę ogromna. Każdy jej pracownik robi coś innego, ale wszyscy współgrają ze sobą. Jest to możliwe dzięki szefowi, który siedzi na górze i wszystkim zarządza. Jeżeli szef zaczyna szwankować, stan firmy się pogarsza. Tak samo jest z organizmem.
Ubytki spowodowane środkami toksycznymi umiejscowione w przednich płatach czołowych. Wcześniej podałam skroniowe, przepraszam, za pomyłkę.
Zacytuję tabelę z książki, która świetnie opisuje jej działanie.
Funkcje kory przedczołowej:
- skupianie uwagi
- przezorność
- panowanie nad impulsami
- organizacja
- planowanie, ustalanie celów
- empatia
- panowanie nad emocjami
- wgląd we własną psychikę
- uczenie się na błędach
Problemy wynikające z osłabionej aktywności kory przedczołowej:
- krótki czas skupienia uwagi
- brak jasnych celów lub myślenia o przyszłości
- impulsywność
- dezorganizacja
- zwlekanie
- słaba zdolność oceny sytuacji
- brak empatii
- niemożliwość zwracania bacznej uwagi na szczegóły
- brak wglądu we własną psychikę
- trudności w uczeniu się na błędach
- gubienie przedmiotów
- łatwe rozpraszanie uwagi
Środki toksyczne zazwyczaj prowadzą do osłabienia aktywności tej części mózgu. To z kolei prowadzi do m.in otępienia, zaburzenia zachowania, schizofrenii.
Aby naładować uszkodzenia, nie wystarczy robić cokolwiek. Powinnaś powiedzieć mamie, że miałaś problemy, ponieważ prawdopodobnie potrzebujesz leczenia. Nieleczone zmiany mogą mieć poważne konsekwencje, które mogą się pogłębiać. Mogą być zastosowanie leki o działaniu stymulującym. Inne sposoby, a właściwie te "główne" to działania mające na celu pobudzanie kory przedczołowej: ćwiczenia w planowaniu, pomoc w zorganizowaniu się, dieta, ćwiczenia aerobowe.
Tomografia komputerowa
"Tomografia Komputerowa (badanie TK) to specjalistyczne badanie obrazowe wykorzystujące promieniowanie jonizujące, mające szeroki zakres zastosowań w diagnostyce medycznej począwszy od urazów i stanów nagłych do badań planowych."
Czyli najprościej mówiąc, jest to po prostu prześwietlenie, tylko takie dokładne. Badanie jest również całkiem komfortowe i krótkie (kilka minut). Pacjent leży bez ruchu w aparacie o szerokim otworze. Nie pokaże ono co było powodem zmian, jeżeli takie zaszyły, jednak po analizie zdjęć, można wydedukować, co było przyczyną. Kolejny powód aby powiedzieć rodzicom.
Przed badaniem należy:
- nie jeść przez 5 godzin przed badaniem
- zgłosić się do pracowni na 30 min przed badaniem (dodatkowe przygotowanie do badania na miejscu w pracowni zależnie od rodzaju badania)
- posiadać aktualne wyniki badań krwi
- zaświadczenie od endokrynologa w przypadku kłopotów z tarczycą
- dostarczyć skierowanie.
Jak widać, narkotyki są złe niezależnie, czy bierze się je z głową czy bez, bo raczej nie można ich brać z. Nawet wyleczenie z uzależnienia, nie jest wyleczeniem z jego skutków.
Pozdrawiam.
Lullaby
P.s Notka trochę chaotyczna, starałam się wszystko ładnie napisać, ale troszkę ciężko mi szło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)