niedziela, 1 czerwca 2008

Przyjaciółka wtrąca się w moje prywatne sprawy...


Hej! Mam taki problem: Moja "najlepsza przyjaciółka" wtrąca się w moje życie. Ciągle mnie męczy, żebym zdradzała jej jakieś tajemnice albo grzebie bez pozwolenia w moich szafkach. A kiedy już zdradzę jej jakiś sekret, to ona zdradza go swojej koleżance, chociaż mówiła, że będzie milczeć. Mam tego dość! A kiedy powiem jej kilka szczerych (i niezbyt miłych) słów, to ona się obraża, ale po kilku dniach wraca do mnie, znowu wtrąca się w moje sprawy... I tak w kółko! Co mi radzicie?~Angela
  

Droga Angelo...
Wiele dziewczyn ma takie "przyjaciółki"... Ale myślę, że ten problem można rozwiązać :). Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzenie jej wprost, że sobie tego nie życzysz. Możesz powiedzieć tak: "Nie życzę sobie, abyś grzebała w moich rzeczach. To jest moja prywatność. Ciekawe, jak ty byś się czuła, gdybym to ja tobie poszperała w szafkach..."
A co do tajemnic... jak nie chcesz jej mówić, to po prostu tego nie rób. Nie może Cię zmusić do tego, abyś mówiła jej o swoich prywatnych sprawach... Jeżeli tego nie zrozumie, to cóż, wydaje mi się, że ta przyjaźń nie ma sensu. Jeżeli jednak zależy Ci na tej przyjaźni, to porozmawiaj z nią szczerze i spokojnie (staraj się być miła).

PS. Skoro ona obraża się na Ciebie, o to, że powiesz jej pare słów prawdy, to Ty chyba możesz obrazić się na nią, o to, że nie szanuje twojej prywatności... Może zrozumie, że nie powinna tak robić...


Sindy
Sindy (17:43)

środa, 30 kwietnia 2008

Duże ilości pepsi i coli.


 Cześć. Mam pewien problem - czasami kiedy wypiję zbyt dużą ilość coli czy pepsi, albo jakieś herbaty Caprio dostaję dziwnych drgawek. Nie mogę ustać w miejscu. Trzęsę się i nie wiem dlaczego. To jest takie dziwne i trudne do zniesienia. Czy to jest coś poważnego? Trochę mnie to przeraża... 

~Diana


Diano!
Zarówno w składzie coli, jak i pepsi znajduje się kofeina. To właśnie ona jest źródłem Twoich problemów. Kofeina powoduje pobudzenie organizmu, usuwa zmęczenie. Przyjmowana w małych ilościach nie powoduje większych problemów, jednak po przedawkowaniu kofeinymogą wystąpić: nudności, wymioty, pobudzenie psychoruchowe,przyspieszenie serca, w skrajnych wypadkach drgawki, a nawet śmierć. Bardzo prawdopodobne, że przedawkowałaś kofeinę. Jedynym i najlepszym rozwiązaniem Twojego problemu jest zaprzestane picia napojów z kofeiną, lub zmniejszenie ich spożywania do minimum. Wiem, że może być to dla Ciebie trudne, ale musisz to zrobić dla własnego zdrowia. Wówczas Twoje problemy powinny ustąpić. Mam nadzieję, że uda ci się przezwyciężyć kofeinowy „nałóg”.
Pozdrawiam,
Mycha
Mycha (16:23)

wtorek, 29 kwietnia 2008

Problem z wagą.


 Mam problem ale zaczne od opinii o blogu. Podoba mi się to ze jest taki prosty. Nie ma jakiś ta niesamowitych dodatków. Wygląda skromnie ale schludnie. Nie to jest najważniejszae. Wasze odpowiedzi na problemy są bardzo wyczerpujące i raczej się sprawdzają. Jesteście chyba sympatyczne, tak wywnioskowałam po opisie problemów. Dobra przejde do problemu. Czytałam wasz FAQ i nie znalazłam tam odpowiedzi która mnie fascynuje na moje pytanie. Mam 153 i 43 kg. Grubas Próbowałam już różnych ćwiczeń. 
Chciałabym mieć płaski brzuch, oraz mniejsze mieście ud i łydek. Niestety żadne cwiczenia nie przyniosły rezultatu. Czy mogłybyście wynaleźć jakiś zestaw ćwiczeń aby to jaoś uformować (talie) no i shcudnąć ze 2 kg? Możecie mi pomóc? Mam na imię Paulina i mam 14 lat. Od razu mówie ze nie stać mnie na różne aktiwie czy coś w tym stylu. 

~Paulina -_- 


 Kochana!
Wbrew pozorom activie,ani herbatki nie są potrzebne do zrzucenia zbędnych kilogramów. Owszem, pomagają, ale w małym stopniu, a ich ceny przerażają. Twoje BMI wynosi 18,4, a to sugeruje raczej niedowagę. Pamiętaj, że jesteś w okresie dojrzewania, Twoje ciało ciągle się zmienia. W tym okresie mogą być zaburzone proporcje ciała, ale wszystko wróci do normy kiedy staniesz się kobietą. Myślę, że powinnaś zaakceptować swoje ciało i polubić siebie, bo nie ma się czym martwić a Twoja waga jest idealna. Jeśli jednak chcesz popracować nad poszczególnymi częściami ciała ćwiczenia szczegółową opisane są w notkach w kategorii Zdrowie.
Pozdrawiam,
Mycha
Mycha (20:04)

poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Chcę być wege


Ostatnio jedząc mięso czuję wyrzuty sumienia. Nie dojadam wszystkiego, a jak słyszę "dziś pierśniki na obiad" albo "jutro będą gołąbki" zaczynam się krzywić. Dużo słyszę i czytam w internecie o tym, jak ludzie traktują zwierzęta. I potrafię się rozpłakać, bo jest to tak straszne... Chciałabym być wege, ale i z mięsem źle się odżywiam. Sałatki i surówki omijam szerokim łukiem - źle wyglądają i źle pachną, więc nie jadam takich rzeczy. Piję soki przecierowe, jadam mięso, nabiał, owoce, ale nie warzyw (marchew, buraki, kapusta, ogórki, sałata, papryka, cebula, rzodkiewka, szczypior, oraz inne). Czy mogę żyć bez mięsa? U mnie jest to bardzo skomplikowana sytuacja, wiem. Ale chciałabym aby ktoś mi pomógł. To dla mnie bardzo ważne. ~IronMouse 

Droga IronMouse!
Szczerze mówiąc nie widzę przeszkód, byś mogła wyrzucić ze swej diety potrawy i składniki, których nie lubisz. Znam wiele nastolatków, którzy nie jedzą mięsa lub w ogóle są weganami, nawet od urodzenia.
Ważne jest jednak to, by umiejętnie zastąpić jedne warzywa innymi, by nie powodować niedoborów w diecie i nie niszczyć zdrowia. W tym celu poradziłabym Ci się udać do dietetyka - on pomoże Ci ustalić odpowiednią dietę, powie, czego masz jeść więcej, czego mniej, co jest bogate w takie a nie inne witaminy. Pamiętaj, że nie ma co układać diety na własną rękę - zawsze coś możesz pominąć, co może doprowadzić do nieprzyjemnych skutków... No i dietetyk też musi zarabiać ;)
Jeśli chodzi o rodziców... raczej nie wyskakuj im nagle ze stwierdzniem "Od dzisiaj jem tylko groszek!", bo padną na zawał albo stwierdzą, że żartujesz i wcisną Ci całą miskę jedzenia. Najlepiej z dnia na dzień uświadamiać ich, że "chciałabyś stopniowo zacząć zmieniać swoją dietę", co da im czas do przyzwyczajenia się do nowej sytuacji.
Życzę Ci powodzenia!

Pchełka
Załoga NBS (01:32)

sobota, 26 kwietnia 2008

Wzdęcia.


sposob na wzdecia ? 


Przeciwdziałanie wzdęciom
  • nie pij przez słomkę, wraz z napojem do żołądka dostanie się powietrze i brzuch się zaokrągli,
  • nie pij w trakcie posiłków, ani bezpośredni przed i po,
  • nie żuj gumy, efekt analogiczny do picia przez słomkę, jeśli chcesz odświeżyć zapach w ustach lepiej mieć ze sobą miętówki, a najlepiej próbkę płynu do płukania ust,
  • unikaj potraw i produktów bogatych w skrobię (makaron, ziarna zbóż, chleb pełnoziarnisty, ziemniaki), powstała po ich spożyciu insulina spowoduje obrzmienie,
  • nie jedz niczego słonego, przynajmniej zanim zacznie się impreza, sól powoduje zatrzymanie wody w organizmie, czyli brzuch będzie zaokrąglony,
  • nie pij wody gazowanej, a tym bardziej napojów gazowanych, zawarty w nich sód zatrzymuje wodę w organizmie, efekt jak w przypadku soli,
  • nie jedz kapusty, fasoli, kalafiora, grochu, brukselki, soczewicy, cebuli, to szczególnie wzdymające produkty,
  • nie jedz niczego z zawartością sorbitolu (sprawdź słodzik i produkty dietetyczne), ulega fermentacji w jelicie grubym i powoduje wzdęcia,
  • unikaj potraw ciężkostrawnych,
Sposób na wzdęcie
  • idź na spacer przynajmniej 30 minut dość szybkim krokiem,
  • wykonaj zestaw ćwiczeń fizycznych (np.: Pilates), zlikwidujesz wzdęcie, a także będzie, to doskonała,
  • rozgrzewka przed nocnym szaleństwem, dodatkowo ćwiczenia fizyczne spowodują napięcie mięśni dzięki czemu będziesz wyglądała lepiej,
  • napij się szklankę czerwonej herbaty (najlepszy efekt herbata sypana zaparzona zgodnie z instrukcją, a nie ekspresowa) – jeśli nie jesteś wstanie przełknąć czystej czerwonej herbaty kup taką z wiśnią,
  • zaparz sobie mięty lub herbatki z kopru włoskiego, należy je pić bardzo ciepłe (naturalnie nie gorące); nie należy zalewać gotującą wodą.

Anitt (18:56)

piątek, 18 kwietnia 2008

Nie mam ochoty na jedzenie.


Hej, mój problem wyda się wam banalny i niewarty zainteresowania. Otóż mam sporą niedowagę. Czytałam notkę o tymco trzeba jeść itp. ale mi się po prostu nie chcę. Omijam kolacje zbraku czasu lub ochoty! Jak zachęcić się do jedzenia?
Jeżeli pomoże mam 13lat, ważę 38kg, mam wzrost 162cm, byłam wporadni gastroenterologicznej i nie dostałam jeszcze miesiączki.Pozdrawiam;*

~Papaja

  

Droga Papajo!

Twój wskaźnik BMI wynosi 11.3.  Wartość wskaźnika BMI poniżej 15 może oznaczać wyniszczenie organizmu!

Granice wagowe według BMI dla twojego wzrostu:
Wyniszczenie:poniżej 42.1 kg
Wychudzenie:od 42.3 kg do 49.1 kg
Niedowaga:od 49.4 kg do 54.8 kg
Waga prawidłowa:od 55 kg do 70.3 kg
Nadwaga:od 70.6 kg do 84.4 kg
I stopień otyłości:od 84.7 kg do 98.5 kg
II stopień otyłości:od 98.8 kg do 112.6 kg
Otyłość kliniczna:powyżej 112.9 kg

Brak miesiączki jest uzasadniony, gdyż organizm 'walczy' o przetrwanie i nie zawraca sobie głowy takim zajęciem jak produkowanie jajeczek.

Organizm trzeba nakarmić, by mógł spełniać życiowe funkcje. Ale nie majednego pokarmu, który dałby wszystko, czego potrzebujemy. 

Zdarza się, że na krótko tracimy apetyt, np. w gorączce, ale zwykle nie ma to dla zdrowia większego znaczenia. Odbierają apetyt niektóre leki,np. preparaty z naparstnicą zażywane w chorobach serca, antybiotyki,niektóre leki na przeziębienie (nawet aspiryna), wiele przeciwbólowych.Silne stresy i choroby psychiczne (zwłaszcza depresje) też mogą znacznie obniżyć apetyt lub przeciwnie - zaostrzyć go i spowodować gwałtowny przyrost wagi.

Przewlekła utrata apetytu, połączona ze spadkiem wagi, może być sygnałem poważnej choroby przewodu pokarmowego, niewydolności krążenia,nawracającego zapalenia oskrzeli, zaburzeń hormonalnych (zwłaszcza czynności tarczycy), zapalenia stawów, cukrzycy, infekcji, a nawet nowotworu. 
Czasem brak apetytu powoduje banalna infekcja, ale również choroba przewlekła, alergia,niedobór witamin, a także obecność pasożytów: owsików, glist, lamblii.Apetyt można próbować poprawić, pijąc sok z kwaszonej kapusty (po ćwierć szklanki dziennie) i posypując potrawy zmielonym kminkiem. 

Brak czasu? Na pewno znajdziesz kilka minut na zrobienie kanapki z żółtym serem czy szynką, dorzuć też jakieś warzywko. Jedz to, co lubisz. Nie ma sensu wpychanie w siebie znienawidzonych potraw, bo ile wytrzymasz na takiej diecie.? Możesz spróbować wybierać rzeczy bardziej kaloryczne: fast food'y, pełnotłuste mleko, masło, tłusty ser. 
Odsyłam Cię ponownie do tej notki:
http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/2,ID368951481,index.html

Może warto byłoby odwiedzić psychologa? Wstręt do jedzenia może leżeć w twojej psychice.

Pozdrawiam, 
Anitt.
Anitt (13:47)
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x