czwartek, 25 grudnia 2008

Rodzice nie zgadzają się na psa


Hej ! Mam mały problem ... no może nie taki mały ... ale to zaczęło się tak Jak miałam 3 latka tak to było dawno temu powiedziałam rodzicom że bardzo bym chciała psa ale oczywiście oni się nie zgodzili. i tak jest do dzisiaj nadal go namawiam ale nic . Ciągle powtarzają to samo ,,psem trzeba sie opiekować trzeba w nocy wychodzić na spacery ! dawać mu jeść ! " itd ... ale ja to wiem ,kocham zwierzęta całym sercem kiedyś nawet miałam klub ochrony bezdomnych zwierząt , pomagam w zoologicznym ,jeżddże do schroniska o prace na wolontariuszke ( ale niestety nie moge tam pracować bo można od 14 lat a ja mam 11 ) charytatywnie zajmuję się końmi w stajni ! Ja wiem ... pewnie mi doradzisz abym pokazała rodzicom że można mi zaufać i takie tam ale uwierz mi ja to już prubowałam wszystkiego i nie pomogło ! Nie wiem moje koleżanki mają już własne psy a mi nawet podoba sie ta ciągła opieka nad zwierzęciem ... dlaczego nie chcą się zgodzić ? pomóż !kasiulka

  

Kasiu!

Nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nie umiem zajrzeć do głów Twoich rodziców i odkryć, co tam siedzi:) Mogę Ci jedynie podsunąć parę moich przypuszczeń, być może okażą się prawdziwe?
Pierwsze co mi przyszło na myśl, to to, że być może nie lubią zwierząt? Czasami tak bywa, że człowiek, mimo, że lubi patrzeć na zwierzęta i jakoś nieszczególnie mu przeszkadzają, nie chce mieć takiego w domu z prostego powodu, że nie pałałby do niego miłością.
Drugie - pieniądze. Nie wiem, jak ma się sytuacja w Twoim domu, ale być może rodziców nie stać na utrzymanie dodatkowego zwierzątka? W końcu to nie rzecz, która nie musi jeść ani pić.
Mogą również bać się, że mimo Twoich ogromnych chęci, pies szybko Ci się znudzi. Mówisz, że pomagasz zwierzętom jako wolontariuszka, więc pewnie już przywykłaś, ale może rodzice o tym nie wiedzą lub sobie tego nie uświadamiają?
Czwarta sprawa, najważniejsza. Czy rodzice mają do Ciebie zaufanie i czy uważają, że jesteś odpowiedzialna? Myślę, że właśnie to może stanowić największy problem w posiadaniu psa. CZy nie będzie tak, że będziesz siedziała przed komputerem zamiast wyprowadzić psa lub go nakarmić - o to pewnie martwią się rodzice i to ich powstrzymuje.

Co najlepiej zrobić w takim przypadku? Pójść do rodziców i powiedzieć, że chciałabyś z nimi porozmawiać na pewien temat, niekoniecznie w tej chwili, ale w najbliższej przyszłości. I że ta rozmowa może być długa, więc chcesz, żeby zorganizowali sobie trochę czasu, który mogliby Ci poświęcić (możesz dorzucić uwagę: "Żeby nie było tak, że ja coś mówię, a wy patrzycie na zegarek i stwierdzacie >>No, dokończymy potem, muszę już iść!<<"). 
Rozmowę zacznij wprowadzając rodziców w temat: "chciałabym mieć psa. Do tej pory się nie zgadzaliście, ale chciałabym to jeszcze raz z wami przedyskutować".
Następnie weź 3 kartki papieru, 3 długopisy i rozdaj rodzicom (jedną zostaw sobie). Poproś, by przedzielili kartkę pionową kreską na pół i bez zaglądania do innych, napisali po lewej wszystkie rzeczy, które powstrzymują ich przed adopcją psa. Daj im na to mnóstwo czasu. Powiedz, żeby pisali wszystko, co im przyjdzie na myśl, choćby było nie wiem jak nieracjonalne.
Potem wymieńcie się kartkami (np. każdy daje kartkę osobie po prawej stronie) i w prawej kolumnie dopiszcie możliwe rozwiązania danego problemu. Gdy skończycie, przedyskutujcie wszystkie "problemy" i "rozwiązania".
Od tej chwili wszystko będzie zależało od Ciebie. Możesz zaproponować np. miesięczny okres próbny, podczas którego będziesz wykazywała, wg. wypisanych lub wynikających z dyskusji rozwiązań, swoją odpowiedzialność. Postaraj się dopasować do wymagań rodziców (oczywiście nie do wszystkich - zbierz logiczne kontrargumenty, byś mogła walczyć z wyzyskiem z ich strony ^^).

Mam nadzieję, że rozmowa przebiegnie po Twojej myśli. Jeśli nie - nie martw się! Mało osób ma możliwość i predyspozycje, jak ty, by pomagać w stajni i schronisku:)
Powodzenia!

Pchełka

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Peeling

Mam pytanie, czy peeling pomaga na pryszcze? Bo mam je i chcę się ich pozbyc'. Jak tak to proszę napiszcie coś o tym, jak się go wykonuje itp. Z góry dzięki~Basia

  

Droga Basiu!
Peeling to złuszczanie skóry za pomocą żelów lub kremów z drobinkami... potocznie nazywanymi peelingiem;) Jest dużo rodzajów peelingów, każdy ma specjalne przeznaczenie. Zazwyczaj możemy wyczytać je na opakowaniu: "Przeciw wągrom", "Ujędrniajacy", "Nawilżający" i tak dalej.
Wybierając peeling, musimy pamiętać o 3 rzeczach:
- celu (co chcemy osiągnąć? - oczyszczenie porów, poprawienie kolorytu skóry?)
- składnikach (czy nie jesteśmy na nie uczulone?)
- adresacie peelingu (nastolatki? osoby starsze?)
Przy wyborze peelingu na pryszcze, należy bardzo uważać. Jeżeli pryszcze wyglądają jak małe "wulkaniki", nie możemy używać peelingu gruboziarnistego, który mógłby je podrażnić.
Jak używać peelingu? Zazwyczaj na każdym opakowaniu jest instrukcja, jednak w większości brzmi ona tak samo - nałóż na ciało i wmasuj kulistymi ruchami, spłucz. Nic trudnego ^^
Peeling robi się zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu.
Ważna informacja: peeling zwiększa chłonność skóry na inne kosmetyki, więc dobrym pomysłem byłoby wsmarowanie w ciało balsamu nawilżającego - lepiej podziała!
Peeling oczyszcza skórę z martwego naskórka, zmywa zanieczyszczenia, przyspiesza proces tworzenia się nowego naskórka, pobudza krążenie, walory zapachowe pozwalają nam się odprężyć... a poza tym ma mnóstwo innych dodatkowych zalet, w zależności od rodzaju peelingu.  To coś, na co warto wydać trochę pieniędzy:)
PS. Ciekawy artykuł o peelingu znajduje się na tej stronie:
http://www.polki.pl/uroda_cialo_artykul,10005338,0.html

Pozdrawiam!
Pchełka

sobota, 22 listopada 2008

Uroda: Okrągła twarz



Wiele osób prosiło o taką notkę, ale tak na prawdę każda osoba powinna indywidualnie wybrać się do fryzjera. Fachowa osoba z pewnością doradzi. Przydzielono mi to pytanie więc odpowiadam, Chcę jeszcze podkreślić jedną sprawę: kilka czytelniczek pisze, że blog jest beznadziejny, bo nie piszemy notek itd. Chcę Wam powiedzieć, że takiej notki nie piszę się 5 minut. W moim przypadku to muszę się zastanowić, popytać i w necie poszukać. I oczywiście nauka, sądzę, że przyszłość jest ważniejsza dla każdej z nas tym bardziej, ze w obecnym czasie można  prawie wszystko znaleźć w internecie. I to na tyle.


 

1. Dłuższe włosy. Wyszczuplają twarz.
2. Bez grzywki ewentualnie na bok (nie na czoło, twarz staje się optyczna bardziej puciata)
3.Nie cieniuj mocno włosów. Mowa on efekcie takim jak mają EMO.
4. Nie rób mocnych loków.
5. Czytałam o przedziałkach. Jedni mówią, że powinien być na bok inny, że po środku. Moim zdaniem, jeżeli nie masz gęstych i grubych włosów możesz pozwolić sobie na przedziałek na boku.
5. Pazurki.


Jednak tak na prawdę najlepiej wybrać się do dobrego fryzjera ;) Okrągła twarz to nie tylko pulchne poliki. Wliczają się również usta, oczy itd. Pozdrawiam i życzę szałowych fryzur.

~~~

Ewentualnie triki na wyszczuplenie twarzy. Warto poszukać na różnych forach, bo ludzie piszą ciekawe rzeczy.

Tiny

środa, 19 listopada 2008

Ona mi dokucza!


Dziewczyny!Mam ogromny problem!.Dziewczyna o 2 lata starsza ode mnie wyśmiewa się ze mnie!Przezywa mnie `Chinka` bo mam lekko skośne oczy.Gdy idę śmieje se ze mnie albo krzyczy `Chinka!`.To jest nie do zniesienia.Unikam jej w szkole jak tylko moje.Boję się wychodzić na dwór... .Wczoraj w szkole no.powiedziała mojej koleżance,żeby ona powiedziała mi że mam`Ryj jak kieszonkowiec`.Ukrywam przed każdym to tylko jak mogę,że się tym nie przejmuje,ale na prawdę w głębi chce mi się płakać.Co mam zrobić?!Pomóżcie! Kiedyś nawet w szkole tak mnie uraziła ze wzięłam nożyczki i chciałam sobie coś nimi zrobić!. Błagam!Pomóżcie! ~Zrozpaczona

  

Zrozpaczona...
Niestety, w dzisiejszych czasach dokuczanie i przezywanie innych jest zjawiskiem, które występuje w każdej szkole... Co możemy zrobić, gdy jesteśmy ofiarą?
Po pierwsze: napewno NIE MOŻEMY dać po sobie poznać, że nas to boli. Wtedy, po jakimś czasie osobie, która nas wyzywa, znudzi się to.
Po drugie: nie reaguj na zaczepki ze strony tej osoby. Jeżeli mówi coś do Ciebie to nawet nie odwracaj się w jej stronę! Po prostu ją ignoruj.
Po trzecie: zgłoś się z tym do wychowawcy. On napewno coś poradzi. Może porozmawiać z tamtą dziewczyną lub jej rodzicami. Jeżeli nie chcesz rozmawiać o tym z wychowawcą to może z pedagogiem szkolnym? Przecież to jest jego praca :). Jeżeli do niego również nie chcesz iść, to powiedz to swoim rodzicom.

3maj się ;)

Pokłóciłam się z przyjaciółką, ja jej nie przeproszę...


Pokłóciłam się ze swoją przyjaciółką w tamtym roku.Nie gadam z nią.Wyzywała mnie i wszystkich przeciągnęła na swoją stronę i mnie wyzywali.Ja nawet płakałam.To było w tamtym roku.Teraz znów z nią uczę i chciałabym bym znów się z nią przyjaźniła,ale ona ma taki charakter że nie przeprosi,a ja też nie mam zamiaru ją przepraszać,nawet nie mam za co,bo na nią złego słowa nie powiedziałam.Czasami popatrzy się na mnie,ale się odwróci.Wiem ze chce przeprosić,ale chyba tego nie zrobi.W tym roku wszystko OK z wszystkimi mam zgodę,ale z nią nie .Co zrobić by przyjaźń wróciła? Mam 12 lat. ~zakłopotana 


Droga Zakłopotana!
Na początku zastanów się, co zrobiłaś, że Twoja przyjaciółka Cię wyzywała i nastawiła Waszych znajomych przeciwko Tobie. Może miała jakiś powód? Jeżeli już się zastanowiłaś, to pomyśl, czy napewno nie masz za co przepraszać?!
Jeżeli masz za co, to ją przeproś! Przyznaj się do błędu. Wiem, że to nie będzie łatwe, jednak tylko w taki sposób możesz odbudować Waszą przyjaźń.
Jeżeli nie masz za co, to nie przepraszaj, bo to było by bez sensu. Logiczne. Wystarczy, że porozmawiasz z nią. Szczerze. Wyjaśnicie sobie, o co tak właścwie się pokłóciłyście.
Skoro wiesz, że ona chce zgody, tylko nie potrafii przyznać się do winy, to tylko SZCZERA może Wam pomóc!!!
Pamiętaj, że przez byle głupstwo można stracić coś, co dla nas było bardzo ważne...


Pozdrawiam. Sindy ;).

niedziela, 2 listopada 2008

Nadopiekuńcza mama


Mój problem związany jest z rodzicami, a konkretniej z mamą. Nie długo skończę 15 lat i do tej pory raczej nigdzie nie wychodziłam z domu. Teraz zaprzyjaźniłam się z na prawdę fajnymi osobami i chciałabym z nimi czasem wyjść po prostu pogadać. Niestety, tu pojawia się mój problem- mama nie pozwala mi nawet wyjść przejść się wieczorem- ok. 19. nie chcę wychodzić codziennie,tylko w piątki, czy soboty, bo kiedy indziej nie mam nawet czasu.Dodam, że uczę się dobrze a nawet bardzo dobrze, nigdy nic nie nabroiłam i nie piszcie mi że to z opiekuńczości, bo jakoś czuję, że ona po prostu mi nie pozwala " bo nie". Tak też odpowiada na moje pytanie" dlaczego?" . Próbowałam rozmawiać, ale nikt mnie nie słucha, wszystko kończy się tym, że jestem jeszcze za młoda na jakiekolwiek wyjazdy czy spotkania.Ostatnio przyjaciółka zaprosiła mnie( i jeszcze 2 dziewczyny z naszej paczki) żebyśmy odwiedziły ją w internacie w miejscowości oddalonej o ok.1h czasu. Oczywiście nie mogę jechać.Inne dziewczyny mogą, a ja też bardzo bym chciała. Nie mam pojęcia co robić, jak pisałam rozmowa nie wchodzi w grę, bo na prawdę nie liczy się to co mówię. Sytuacja powtarza się i będzie się powtarzać a ja nie będę przecież czekać do 18, żeby móc gdzieś pojechać tylko z kumpelami...

~k94

Droga k94! 
Otóż Twoja mama najwyraźniej rzeczywiście jest nadopiekuńcza. Rozumiem, czujesz że nie pozwala Ci z kaprysu, ale musisz też zauważyć iż jest to Twoja mama, i jednak ma w swoich argumentach trochę racji. Ja też nie zawsze jestem zadowolona z decyzji mamy, ale wtedy wyobrażam sobie jak to by było gdyby role się odwróciły, gdybym to ja była mamą i córka prosiłaby mnie o wyjście. Jaka to jest odpowiedzialność, jakie godziny spędzone na patrzenia się w pusty pokój córki czy w okno. Spróbuj sobie również tak wyobrazić.Napisałaś też, że poznałaś ciekawych ludzi, ale nie powiedziałaś czemu są tacy ciekawi. Może mają najróżniejsze nałogi, a może są zbyt rozpuszczonymi dzieciakami, i właśnie dlatego Twoja mama nie chce abyś się z nimi zadawała. Rozumiem –Twoja mama Cię nie słucha, ale może Ty uważasz, że ona Cię nie słucha ponieważ nie zgadza się na Twoje prośby. Myślę, że powinnaś z nią porozmawiać, ale tak na spokojnie i w cztery oczy,najlepiej kiedy będziecie same w domu. Przedstaw jej swoje argumenty, np.„Mamo,skończyłam już prawie 15 lat, a Ty nie pozwalasz mi spotykać się z przyjaciółmi. Czy Ty gdy byłaś w moim wieku Twoja mama też na nic Ci nie pozwalała? Dlaczego mi nie pozwalasz,wytłumaczysz mi?” Jeśli mama znów Cię zignoruje i będzie powtarzała swoje, może warto porozmawiać z tatą, zapytać czy on też jest temu przeciwny i czy mógłby jej pomóc, w postaci rozmowy z mamą. Na pewno Ci się uda! Pozdrawiam
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x