środa, 7 października 2009

Kto kogo lubi?

Mam problem. Moja przyjaciółka - Nati jest w sumie ok. Ale często rozmawia z Asią. Asia parę dni temu pokłóciła sie ze swoja przyjaciółką i przyczepiła do Nati. Ma wiecznie ma o cos pretensje, wykłóca o wszystko, nie potrafi przegrywać i uważa, że wszystko co się mówi to "na pewno cos złego o niej". Tłumaczyłam jej kilka razy, że to nie prawda, ale ona wie swoje. 
Ja natomiast rozmawiam z Gosią. Gosia to dobra koleżanka, można na niej polegać, nie kłóci się o byle co, ogólnie jest super, ale ona ma przyjaciółki... 
Nati bardzo często rozmawia z Asią, ja często rozmawiam z Gosią, ale nadal jesteśmy przyjaciółkami. Nati i Gosia bardzo dobrze się dogadują (chodziły razem do przedszkola), ale czasem Nati to nie odpowiada, że ja z nią rozmawiam. Asia jest raz dobra koleżanką dla mnie: 
a) gdy coś chce 
b) jest rano, jesteśmy w szkole a ona nie ma z kim pogadać 
c) nie ma Nati 
Ta cała sytuacja jest chora, kilka razy rozmawiałam z Nati o tym, przyjaźnimy się już 4 lata i nie chcę tego psuć. Ona kupuje prezenty dla mnie na rózne okacje itp. i bardzo mi na niej zależy.... CO ROBIĆ? 

~SoVa x D

 

Droga Sovo!

Właściwie to nic złego nie dzieje się w Waszej przyjaźni, po prostu jesteście o siebie zazdrosne, bo bardzo się lubicie. Skoro jesteście ze sobą blisko, nie macie czego się obawiać, Wasza przyjaźń nie skończy się, gdy druga przyjaciółka będzie kolegowała się także z kimś innym. Przecież nie jesteś jedyną osobą na świecie, a gdyby Nati rozmawiała tylko z Tobą, chybaby prędzej czy później oszalała, albo można by stwierdzić, że coś z nią nie tak. Pamiętaj, że świat nie zamyka się tylko wokół Waszej przyjaźni.
Skoro dobrze się dogadujesz z Gosią, możesz z nią rozmawiać, kolegować się, a nawet zaprzyjaźnić, ale nie oznacza to przecież końca Twojej przyjaźni z Nati ;). To samo tyczy się Nati i Asi. Przecież mogą się zakolegować i nic w tym złego.
Co do Asi. Nie musisz się z nią zadawać, jeśli nie odpowiada Ci jej towarzystwo. Po prostu jej unikaj, ale uszanuj to, że inni ją lubią i nie zniechęcaj ich, bo nie o to chodzi ;). Po prostu tak kręci się świat i na takich zasadach pracuje.
Trochę więcej zaufania.

Pozdrawiam,
Crazy

wtorek, 6 października 2009

Uroda: Kaszka na twarzy, plamki na nogach

Hej!! moj problem jest taki ze mam bardzo chropowata skore, taka kaszke. czasami sa to taki czerwone gruzki czsami maja w sobie cos czanrego :/ uzywam tej szorstkiej czesci gabki, nawilzam skore jak moge ale to nic nie daje!! jak moge zlikwidowac ta kasze tak zeby miec gladka skore jak wszyscy?? aha i jeszcze jedno na skorze nog mam takie czerwone plamki nie wystaja on znad skory po prostu to nieciekawie wyglada. czesciej sie pojawiaja jak mi jest zimno, ale kiedy jest mi cieplo i np. posmaruje sie kremem to ich nie widac ale na krotki czas. co mam zrobi??
ps. uwielbiam Wasz blog jest najlepszy, ale zeby porownac opinie dodalam taki komentarz tez na inne trzymajcie tak dalej:*

~ Kler



Droga Kler!

Prawdopodobnie dopadły Cię popularne wypryski i wągry:). Są to zanieczyszczenia o podłożu bakteryjnym, z tym że pierwsze są to stany zapalne, drugie - niezapalne.
Aby się ich pozbyć, musisz zastosować następujące kroki:

1) Oczyszczanie.
Najlepiej dobrym peelingiem, toniki działają po dłuższym czasie i są mniej skuteczne. Nie ruszaj wyprysków, nie zaniedbuj ich, nie wyciskaj samodzielnie - zostaną blizny.
Oto polecane przeze mnie peelingi:

St. Ives, Morelowy peeling głęboko oczyszczający
Cena: 12 zł
Pojemność: 150 ml

"Głęboko oczyszczający peeling dokładnie złuszcza martwe komórki naskórka, usuwa tłuszcz i zanieczyszczenia. Natychmiast odsłania gładką, promienną i zdrowo wyglądającą skórę. Pomaga przywrócić zdrowy wygląd skóry.
Nadaje się do każdego rodzaju skóry. Testowany dermatologicznie / Hipoalergiczny."


Garnier, Czysta Skóra PureActive
Peeling eliminujący zaskórniki
Cena: ok. 20 zł
Pojemność: 150 ml

"Kremowa formuła peelingu działa podwójnie - przeciw niedoskonałościom oraz przeciw śladom po niedoskonałościach
1. wzbogacona w innowacyjny składnik o właściwościach przeciwbakteryjnych i aktywne mikrogranulki eliminuje zaskórniki
2. dzięki właściwościom złuszczającym i obecności regenerującego składnika aktywnego pochodzenia naturalnego pomaga złuszczać ślady po niedoskonałościach."


2) Nawilżenie.
Zazwyczaj kaszka bierze się stąd, ze skóra twarzy jest przesuszona. Musisz więc dobrze ją nawilżyć! W tym przypadku polecam np. kremy Nivea. Oczywiście, wszystko zależy od Ciebie.

Nivea Visage, Aqua Sensation
(Intensywnie nawilżający żel-krem)
Cena: 20 zł
Pojemność: 50 ml

"Delikatnie chłodząca, beztłuszczowa formuła kremów daje wspaniałe odczucie zmysłowego orzeźwienia rozpływającego się po całej twarzy. Natychmiast po nałożeniu kremu, cera nabiera świetlistego i zrelaksowanego wyglądu, który utrzymuje się przez długi czas. Oprócz intensywnego nawilżenia i wyjątkowego orzeźwienia odczuwalnego podczas nakładania kosmetyku na skórę twarzy, kremy dostarczają skórze także moc składników pielęgnujących, które sprawiają, że:
- twarz nabiera blasku i promiennego wyglądu,
- dzięki utrzymującemu się przez cały dzień efektowi nawilżenia skóra jest dobrze napięta i świeża,
- skóra nabiera gładkości i miękkości odczuwalnej natychmiast po nałożeniu kremu,
- twarz wygląda świetliście, a oznaki widocznego na niej zmęczenia są znacząco zredukowane."


Nivea Visage, Kremowy żel do mycia twarzy
z nawilżającymi mikrogranulkami, aloesem i rumiankiem
do cery suchej i wrażliwej
Cena: 17 zł
Pojemność: 150 ml

"Zawiera tylko niezbędne składniki, aby oczyścić i odświeżyć bardzo wymagającą skórę suchą i wrażliwą. Dzięki kremowej konsystencji zapewnia skórze wyjątkowe uczucie komfortu. Wyciąg z rumianku i aloesu łagodzi podrażnienia. Skóra po użyciu żelu nie jest napięta."


Jeżeli kosmetyki nie zadziałają - zalecam udać się do kosmetyczki, w ostateczności do dermatologa:).

Jeśli chodzi o problem czerwonych plamek na nogach:
Nie jestem pewna, gdyż nie widziałam tego na własne oczy, ale może być to efekt wysuszenia (ewentualnie działania naszej "kranówki"). Czy pojawia się to po goleniu nóg? Bo rozumiem, że najbardziej widoczne jest pod wpływem zimna. Czy może jesteś na coś uczulona? Powinnaś zacząć używać nawilżającego balsamu do ciała i odpowiedniej pianki do golenia. Jeżeli to nie poskutkuje - nic więcej nie mogę zaradzić. Powinnaś skonsultować się z lekarzem / dermatologiem.

Avon Care, Dry Skin SOS
Body Lotion Rice Oil Moisturizing Complex
(Nawilżający balsam do ciała do skóry suchej)
Cena: 22 zł
Pojemność: 400 ml
(rewelacyjne recenzje)

"Zapewnia suchej skórze miękkość i promienność. Zawiera glicerynę, wazelinę, olejek ryżowy, lecytynę, aloes, prowitaminę B5, olej sojowy i sól PCA. Sprawia ze skóra wygląda zdrowiej."


Pozdrawiam serdecznie!
Megu;)

Niezapomniana impreza urodzinowa

Czy możecie napisać notkę jak zorganizować niezapomnianą imprezę urodzinową.

~Ola






Droga Olu!

Jak sama na pewno dobrze wiesz, każdy ma inny gust i dla każdego "niezapomniana impreza urodzinowa" wygląda nieco inaczej. Ale mimo wszystko mam dla Ciebie parę wskazówek, które z pewnością choć trochę Ci pomogą. Oto pięć najważniejszych punktów, jeśli chodzi o urodziny:

1. Zaproszenia.
Wprawdzie wiele osób nie bawi się w takie rzeczy, zapraszają swoich gości najczęściej telefonicznie, ustnie albo drogą internetową, jednak miło jest mieć wszystko na piśmie, wtedy impreza wydaje się porządniejsza, a ludzie chętniej przychodzą ;).
Zaproszenia możesz kupić w jakimś sklepie albo... zrobić sama! Jeśli tylko lubisz tego typu prace, nie ma żadnych przeszkód, kup papier, kredki, farby, wszystko co tylko Ci się przyda i do roboty! Jeżeli nie masz pomysłów, zawsze możesz zaglądnąć do internetu ;). 
Z resztą... kto powiedział, że musisz robić to sama? Poproś o pomoc kumpelkę, albo dwie i razem stwórzcie coś fajnego!

2. Miejsce imprezy.
Oczywiście nie ma imprezy bez odpowiednio dobranego lokalu ;). Wszystko zależy od tego, ilu gości masz zamiar zaprosić (nie zapomnij zrobić listy gości!!!) oraz sprawy oczywistej, czyli funduszy, jakie możesz na to przeznaczyć.
Jeżeli Twoi rodzice się zgodzą, urodziny możesz zorganizować w domu, ale pamiętaj, aby zapytać ich o zgodę, aby potem nie było awantur ;p. A może macie np. działkę, gdzieś poza domem, jakąś altankę, albo domek letniskowy? To też będzie dobry pomysł ;).
Jeżeli natomiast masz nieco więcej funduszy do przeznaczenia na tę imprezę, proponuję wynająć lokal w pizzeri, kawiarni albo restauracji. Dobrym pomysłem będzie także wynajęcie jakiejś dużej sali, gdzie można by było także potańczyć ;).

3. Muzyka.
Wydaje się sprawą błahą, ale to bardzo ważna rzecz ^^. Możesz po prostu przynieść sprzęt grający (jakiegokolwiek typu) i płyty z jakimiś fajnymi piosenkami i puścić ;). Jeżeli możesz wydać na to więcej pieniędzy, wynajmij DJ'a, a może któryś z Twoich kolegów się tym zajmuje? Na pewno wziąłby mniej pieniędzy nić profesjonalny DJ.

4. Zabawy.
Towarzystwo na pewno będzie samo się jakoś zabawiać, ale żeby impreza była bardziej niezapomniana i niepowtarzalna możesz zorganizować zabawy albo konkursy z drobnymi nagrodami, co tylko zechcesz ;). Na pewno znasz dużo zabaw przy muzyce (np. tradycyjne krzesełka), a Twoje kumpelki na pewno podrzucą Ci więcej pomysłów ;).

5. Jedzenie i picie.
Zabieraj przyjaciółkę, silnego przyjaciela, brata, tatę kogokolwiek, kto pomoże Ci w niesieniu reklamówek z supermarketu. Zrób listę rzeczy, którymi chcesz poczęstować gości (nie zapomnij o torcie!) a następnie wybierz się między półki. Na tego typu imprezy proponuję Ci zrobić zakupy w sklepie typu Biedronka, gdzie dostaniesz dużo, za niewielką cenę.
Możesz także przygotować coś sama! Upiec ciasteczka, zrobić sałatkę itp.

Pamiętaj jednak, że aby się dobrze bawić, musimy mieć fajne towarzystwo! Dlatego staraj się dobrać fajną, przyjazną grupkę ludzi, którzy w miarę się lubią, ale przede wszystkim kumplują się z Tobą! Unikaj raczej zapraszania osób z którymi nie masz zbyt dobrych kontaktów. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć miłej zabawy ;).

Pozdrawiam,
Crazy

poniedziałek, 5 października 2009

Wymyślają na mnie przezwiska!

Hej, Dziewczyny. Bardzo proszę o radę. 
Chodzi o chłopaków z mojej klasy. Otóż jeden z nich - M. - w tamtym roku szkolnym chyba się we mnie zakochał i ciągle za mną łaził itd. Strasznie mnie wkurzał i powiedziałam mu to wprost, i potem w sumie dał sobie spokój, ale od września znowu zaczął. Moje nazwisko brzmi podobnie do sitka i ciągle z innym kolegą, P., na przerwach zadają sobie pytania: "Ile masz sitek w domu?", potem odpowiadają, że "Mam trzy sitka: dwa duże, i jedno takie malutkie" itd., a jak przechodzę i mówię im, żeby się zamknęli, to robią takie wielkie oczy i mówią: "Ooo, cześć! Nie widzielśmy cię". Czasem się z tego śmiejemy, ale ogólnie strasznie mnie wkurzają i nie wiem, co mam im powiedzieć, żeby się odczepili. Ich nazwiska kojarzą się z grabiami i kamieniami, ale żałosne byłoby podobne odcinanie się, nie uważacie? 
No i nie wiem w ogóle, czy M. się we mnie zakochał czy coś, bo w sumie tak się zachowuje, ale jeszcze chyba nikt się we mnie nie zakochał i jakoś nie mogę w to uwierzyć. 
PS. Jestem w drugiej klasie gimnajzum. 

Z góry dziękuję za odpowiedź :) 

~Marta

 

Droga Marto!

Jeżeli nie chcesz, aby Ci chłopcy Cię przezywali, to czemu czasami się z tego śmiejesz, a czasem o to denerwujesz? Przecież to kompletnie nielogiczne. Jeżeli nie chcesz słyszeć przezwisk i rymowanek, nigdy się z nich nie śmiej! Nic dziwnego, że Ci chłopcy nadal wymyślają różne rzeczy. Oni już sami nie widzą, czy Ciebie to śmieszy, czy nie. Powinnaś po prostu konsekwentnie nie śmiać się z tego.
Najlepiej będzie, gdy po prostu za każdym razem, gdy coś nowego wymyślą, co będzie związane z Twoim nazwiskiem, po prostu nie zwracaj na to uwagi. Nie pokazuj, że jest to śmieszne i nie złość się, udawaj, że tego nie słyszysz. Gdy chłopcy zobaczą, że reagujesz na to złością lub śmiechem, będą robić to coraz częściej, aby zwrócić Twoją uwagę.
Moim zdaniem są to po prostu "końskie zaloty", wpadłaś im w oko, albo jednemu z nich, ale są na tyle niedojrzali, że próbują zdobyć  Twoją sympatię zwracając na siebie uwagę głupim zachowaniem.

Pozdrawiam,
Crazy

Przyjaciółki kompletnie mnie olały!

Witam was! Czytam wasze porady od jakiegoś czasu, mam nadzieję, że mi pomożecie. Otóż. Czuję się taka bezużyteczna, niepotrzebna i taka beznadziejna. Przyjaciółki po prostu zlały mnie. Nie mam pojęcia co robić. Jedna, (dajmy jej na imię Sara) obiecała mi, że pozna mnie z chłopakiem, który bardzo mi się podoba. Jest dla mnie po prostu wszystkim. To dla mnie wielka szansa, BYŁA? Nie wiem. No dobrze, poznała mnie z nim. Ale ciągle mi się przechwala, że o tym z nim rozmawia, o tym, i nawet zaczął jej wymieniać, z kim by chodziła, oczywiście na koniec wymienił siebie. Ona mi mówi, że nic między nimi nie jest, że tylko i wyłącznie się kumplują. Ja załamana jestem.. Ja myślałam, że to będzie dla mnie jakaś szansa w nowej szkole. Ale przecież powiedział jej, że wyglądam na w porządku osobę, patrzy się cały czas na mnie na przerwie, zagaduje do mnie na gadu. Inne koleżanki mówią mi, że ma do mnie słabość, ja nie wiem co mam myśleć. W ogóle jak proszę ją o jakieś spotkanie, ona wiecznie nie ma czasu. A później mi mówi, że spotkała się z kolegami. Druga przyjaciółka( dajmy jej na imię Ania) po prostu ma gdzieś, że ją proszę o spotkanie. W ostatniej chwili odwołuje, i do mnie ma pretensje, że ja ona musi być na moje każde zawołanie. Eh.. Trzecia przyjaciółka{ dajmy jej na imię Marta} po prostu nie mam z nią kontaktu. Nie ma obecnie internetu, telefonu, a w szkole to nie mogę z nią sama porozmawiać, bo udaję obrażoną, a ja nie mam pojęcia o co. Eh, czemu to wszystko jest takie trudne?! 

~Agnieszka

 

Droga Agnieszko!

"Ktoś kto przestał być Twoim przyjacielem, tak naprawdę nigdy nim nie był." - i to jest moje zdanie na ten temat. Po prostu tamte dziewczyny nie były Twoimi prawdziwymi przyjaciółkami. Niestety czasami nadużywamy słowa "przyjaciółka" nazywając tak nasze dobre koleżanki, z którymi jednak, niestety nie łączy nas wcale przyjaźń.
Powinnaś po prostu nauczyć się odróżniać przyjaźń od koleżeństwa. Tamte dziewczyny po prostu bym olała i poszukała kogoś, kto jest godny Twojej cennej uwagi. Niech tamte "przyjaciółki" zobaczą, że wcale się nimi nie przejęłaś, a nawet gorzej (albo lepiej ;p) znalazłaś ludzi, którzy są dla Ciebie o wiele lepsi i szanują Cię, a przede wszystkim są szczerzy i jeżeli coś do Ciebie mają, po prostu Ci o tym mówią, zamiast obrażać się i chować po kątach.
Naprawdę, powinnaś po prostu je olać, tak jak one to zrobiły i znaleźć inne koleżanki.
Innym rozwiązaniem będzie szczera rozmowa, w której wyrzucisz wszystko, co Ci leży na duszy. Decyzja należy do Ciebie.
Jakby nie było, trzymam kciuki za pomyślność Twoich działań.

Pozdrawiam,
Crazy

Ja jestem dla niej przyjaciółką, ona dla mnie nie

Witam ;) Na początku chciałam serdecznie pogratulować załodze bloga, bo jest na prawdę świetny. Mimo, że odkryłam go dopiero pół godziny temu, już zdążył mi pomóc w wielu sprawach. Jednak postanowiłam do Was napisać, ponieważ mam problem, a nie znalazłam żadnej notki na ten temat. 

Mój problem dotyczy mojej przyjaciółki. Chciałabym opowiedzieć jej historię. 
W pierwszej klasie gimnazjum poznałyśmy naturalnie nowych ludzi i w ogóle. Noi moja przyjaciółka (Asia) znalazła sobie chłopaka. Dobrze, wszystko w porządku, gra gitara, ale niestety zauważyłam, ze od tego momentu bardzo się zmieniła. Zmieniła styl ubierania, zaczeła się malować i robić coraz modniejsze fryzury. Noi wszystko super i tak dalej. Oczywiście na początku drugiej klasy, nadal wielka miłośc, Aśka siedziała z Krzyśkiem (bo tak miał ten chłopka na imie) w ławce. Nawet delikatnie sobie o mnie zapominała, ale zawsze jakoś sie wytłumaczyła. Niestety po paru tygodniach od rozpoczęcia roku szkolnego Krzysiek zerwał z Asia. Wtedy sie zaczeło najgorsze, bo odkryłam, że ona sie zaczeła ciąc. No masakra, bo no zaczeła sie zachowywać stereotypowo. Plakała, nie usmiechała sie wcale, a ja już praktycznie dostawałam zawału, bo na prawdę sie o nią martwiłam. Udało mi sie ja w końcu wyciągnąć z doła. Niestety po paru tygodniach Krzysiek ponownie poprosił ja o chodzenie. Wszystko sie zaczeło od początku. Była to ta sama historia, tym bardziej, że Krzysiowi znowu sie znudziło. Zerwał z nią drugi raz. No nie wiem tym razem Aśka tego tak nie przeżywała. Nawet chodziła troche z naszym kumplem Norbertem, ale niedługo ze sobą zerwali. 
Wszystko było by ok, gdyby nie to, że niedawno, na początku 3 klasy, znowu Aśka zaczeła siedziec z tym calym Krzysiem i on znowu ją poprosił o chodzenia, a ta biedna dziewczyna znowu sie zgodziła. Na drugi dzień już ze sobą nie chodzili. Aśka tym razem znowu to przezywała. Ja nie wiedziałam co robić. 

Teraz wszystko jest ok. Niby. Bo Aśka cały czas myśli o Krzyśku. Niestety ona ma głupie sposoby, żeby o nim zapomnieć. Cały czas otacza sie wianuszkiem chłopaków. Nawet kiedyś jej powiedziałam, że podoba mi sie taki jeden, to ona zaczeła z nim pisać! I ze szczegółami mi wszystko opowiadała. Obecnie pisze z czterema chłopakami. I ponownie napisała, do chłopaka, który mi się podoba. A przez cały czas myśli o Krzyśku. Dobrze zgodze się, że Asia jest ładna. Super dziewczyna fajna. Ja nie jestem taka ładna jak ona, (wyższa jestem od niej o głowę. Chłopaki nie lubią takich żyraf) ale to nie znaczy, że ona musi mieć wszystkich chłopaków. 
Czasami ma takie chwile, że widać że jest smutna. Zamyka sie w sobie i nic nie mówi. 
I wszyscy w okół niej latają, bo Asia jest smutna. A jak ja bym miała gorszy dzień, to ona od razu ma inne koleżanki i sie obraża, bo ciągle mi coś nie pasuje. 
Zmieniła się. I to bardzo. Jest mi strasznie przykro. Ja nawet nie wiem, jak jej pomóc! Bo ona cały czas ma nadzieje, że Krzysiek ją kocha. 
Na prawdę bardzo proszę o pomoc. Juz mi brakuje sił. Nie wiem co robić. Nie wiem jak wybić jej z głowy tego nieszczęsnego Krzyśka :( ona cały czas o nim mówi. 
Używałam już przeróżnych metod, aby jej pomóc. Ale "ona go kocha i to nie takie proste jest jej zapomnieć". Cała sytuacja mnie przerasta. Ja z takimi problemami sobie jakoś radze, ale widocznie "jestem inna". 
No cóż, moja wiadomość naprawdę jest bardzo długa, ale bardzo proszę chociaz o krótka rade. Byłabym naprawdę bardzo wdzięczna. 
Pozdrawiam Ola, 15 lat. 


~ola

 

Droga Olu!

Twoje pytanie jest chyba najdłuższym, jakie do tej pory zostało mi zadane. Nie wiem, czy uda mi się napisać dłuższą odpowiedź, szczerze w to wątpię, ale chyba nie to jest najważniejsze ;p. Historia faktycznie jest bardzo długa i zawiła, czytałam ją kilka razy i mam nadzieję, że wszystko dobrze zrozumiałam i nie pominę żadnego faktu. Przynajmniej się postaram.
Wasza "przyjaźń" niestety nie jest prawdziwą przyjaźnią. Nie chcę Cię bardziej dołować, ale niestety taka jest prawda i tylko ty na tym cierpisz. Ty jesteś zaangażowana, bierzesz na siebie wszystkie problemy Asi, pomagasz jej jak możesz, martwisz się o nią i robisz wszystko, aby była jak najszczęśliwsza i aby jak najszybciej wyszła z dołka. Asia to ta druga strona, która krótko mówiąc nic sobie z Waszej przyjaźni nie robi. Jest przyjaciółką - pasożytem, która egoistycznie czerpie z Waszej znajomości wszystko co najlepsze Ciebie zostawiając ze swoimi i Twoimi problemami. Nie obchodzą ją Twoje dołki, problemy, dla niej jest to nie ważne, ale oczekuje od Ciebie tego, abyś była na każde jej zawołanie.
Tak nie może być! Nie może, nie może i tyle! To nie jest sprawiedliwie i moim zdaniem powinnaś zakończyć Waszą chorą, a nawet "toksyczną" przyjaźń, która przysparza Ci więcej zmartwień niż korzyści. Powinnaś po prostu wytłumaczyć Asi, jak tak naprawdę się powinna zachowywać i jak się zachowuje i jaka wielka pomiędzy tymi dwoma zachowaniami jest przepaść. Powiedz jej, że jest po prostu niesprawiedliwa.
Rozumiem także, że może Ci być trudno tak po prostu zostawić przyjaciółkę, ale takie rozwiązanie jest najlepsze. Jeżeli jednak uznasz, że nie chcesz zakańczać Waszych "toksycznych" relacji, po prostu porozmawiaj z nią o tym. Powiedz co tak naprawdę nie pasuje Ci w jej zachowaniu i wytłumacz, że tak nie zachowuje się prawdziwa przyjaciółka. Powiedz, że każdy miewa swoje gorsze i lepsze dni, ale są one po to, aby dzielić się nimi z drugą osobą i liczyć na pomoc ze strony przyjaciela, najbardziej zaufanej i bliskiej nam osoby.
Tak wygląda ta sytuacja z mojego punktu widzenia. Po prostu dusisz się w tym wszystkim.

Pozdrawiam,
Crazy
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x