sobota, 20 marca 2010

Dziwne zachowanie wuja - czy to molestowanie?



Hejka dziewczyny ! Nie wiedziałam, do kogo zwrócić się o pomoc, więc pisze tutaj, bo wierze że mi pomożecie. Otóż byłam na imieninach mojego wujka. I siedziałam z kuzynkami w pokoju. (jedna ma 10, druga 5 lat ). No i do pokoju wszedł mój wujek (dodam, że był trochę podpity) i się pytał, jak w szkole itd. i mi położył głowę na ramieniu. Pomyślałam - nic w tym dziwnego, ale potem .. zaczął jakoś tak dziwnie mruczeć a potem wyszedł. Następnie, kiedy szłam do pokoju obok on mnie objął i znowu coś zaczął gadać. Trochę się przestraszyłam.Ale najdziwniejsze było potem.. Byłam w toalecie i .. on otworzył drzwi do niej i potem przeprosił , że wszedł. Nie wiem, czy to był przypadek.Później siedziałam sobie w pokoju i on znowu przyszedł. Znów mnie objął, położył rękę na dole pleców i pytał co robię w wolnym czasie itd. Ja siedziałam tak po turecku (wiecie chyba jak to , nie ? ) i on położył mi rękę ; tam jak się tak siedzi to jest taki otworek to on mi tam rękę włożył. I wyszedł. Dziwnie się poczułam. Dziewczyny nic nie zauważyły , bo oglądały film. A poza tym są małe jeszcze i nie rozumieją pewnych spraw. Powiedzcie, czy to jest molestowanie? A może ja przesadzam? Co zrobić w tej sytuacji? Dodam jeszcze raz, że wujek był podpity. Mam nadzieje, że zrozumiałyście to co napisałam, starałam się pisać w miarę jasno. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.

~Ewelina.

  

Droga, Ewelino!

Molestowanie jest wtedy, kiedy czyjeś zachowanie ci naprzykrza, narusza Twoją godność, czujesz się dziwnie, upokarza cię.  Niektórzy mogą odbierać to (taki dotyk) jako żart, kiedy drugiemu wcale nie jest do śmiechu.

 A jak wiadomo, twój wuj był upity - prawdopodobnie mu się spodobałaś. Musisz:

1) Powiedz mamie - Powinnaś o tym poinformować mamie, powiedz, że czujesz się dziwnie, jak wuj pod wpływem alkoholu tak się czuje.Musisz zareagować! Po prostu musisz, bo brak ostrej, zdecydowanej reakcji jest cichym przyzwoleniem, aby tak się zachowywał. Nic się nie stanie, jak powiesz, jeżeli nie miał takich zamiarów, po prostu już więcej się nie zbliży do Ciebie.

2) Unikaj go - kuzynki zaproś do siebie, wuja unikaj. Możesz mówić, że unikasz go, dlatego że jest upity i trochę się takich boisz.

3) Zwróć mu uwagę - Powiedz, że nie życzysz sobie podobnych uwag albo gestów. Musisz jasno dać do zrozumienia, że nie akceptujesz takiego zachowania. Ważne: na początku nie robić afery, ale też nie obracać tego w żart. Granica między żartami, flirtem i molestowaniem jest płytka. 

4) Sio, precz! - jak się powtórzy ta sytuacja, powiedz mu szeptem po prostu "nie rób tak".Dopiero, jeśli po twoim ostrym sprzeciwie nic się nie zmieni, wtedy powinnaś szukać innych rozwiązań. Jak chce do Ciebie się zbliżyć, natychmiast zmień pozycje lub miejsce, żeby dać mu znak, że nie chcesz, aby był blisko Ciebie.

Przy wuju nie uśmiechaj się, nie chichocz. Nie udawaj, że nic się nie stało, bo będziesz współwinna. Pamiętaj też, że nie masz czego się bać, bardzo dobrze, że w porę zauważyłaś, unikaj kolejnej takiej sytuacji! 

Czekam na Twoją odpowiedź, czy coś z tym zrobiłaś. Pozdrawiam. Klaudia

Halloweenowy makijaż

Hej dziewczyny! Nie będę wam tutaj słodzić jak wszyscy, bo same dobrze wiecie, że wasz blog jest wspaniały xD Otóż mój problem polega na tym, że mój kolega Maciek zaprosił mnie na imprezę halloweenową. Dodam, że on bardzo mi się podoba i myślałam, że umrę ze szczęścia, kiedy wręczał mi zaproszenie <3. Ale mój problem nie dotyczy jego, ale... makijażu! Jeszcze nie wiem, za co chcę się przebrać (ale lubię robić dobre wrażenie) i proszę Was o jakieś pomysły na "pośmiertny" makijaż, najlepiej, gdyby to tak podzielić: makijaż dla czarownicy, mumii, ducha, zombie itp. Tylko proszę Was, żadnych wymyślnych kosmetyków do tego, bo mieszkam w małym miasteczku i nie wiem, czy znajdę odpowiednie produkty ;p. Z góry wieeeelkie dzięki ;
~ Przebieranka



Droga Przebieranko!

Powiem szczerze, zazdroszczę Ci, bo halloweenowa impreza to super zabawa! Sama uwielbiam przebieranki, a zwłaszcza charakteryzację. Dlatego zamieszczam swoje pomysły na halloweenowy makijaż!

Czarownica.
Nieco ciemniejszy podkład, "rumiane" policzki i czarne jak smoła oczy (+ natapirowana fryzura).

1) Na oczyszczoną tonikiem twarz nałóż o dwa tony ciemniejszy od Twojej karnacji podkład, palcami zacierając jego granice (linia żuchwy, włosów i okolice uszu).

2) Aby dodać twarzy wyrazu, weź szeroki pędzel i wetrzyj w kości policzkowe różowy puder.

3) Czarną kredką (zastruganą, ale bez przesady) obrysuj oczy (aby je powiększyć, podkreśl dolną, wewnętrzną stronę oka). Kreski na dole leciutko rozetrzyj palcem.

4) Weź czarny cień do powiek i pomaluj nim dolną część powieki, tuż przy rzęsach.

5) Im wyżej na powiece, tym jaśniejszy odcień szarości.

6) Dokładnie wytuszuj rzęsy.


Mumia/duch.
Bardzo blada twarz i usta, jasne, świetliste oczy.

1) Na oczyszczoną twarz nałóż biały puder i rozetrzyj jak wyżej (możesz użyć też sproszkowanej kredy).

2) Nałóż na usta biały puder, a na to jasną pomadkę (spytaj o nią w sklepie). Możesz też spróbować nałożyć podkład, a na niego krem nawilżający.

3) Oczy podkreśl srebrnym eyelinerem, potem nałóż jasny, świetlisty cień (może być z błyszczącymi pigmentami).

4) Wytuszuj rzęsy na brązowo.

5) W przypadku mumii pod oczy nałóż fioletowy cień, który da efekt sińców pod oczami.


Zombie.
 Zgniło zielona twarzyczka, ciemne oczy i czarne usta.

1) Na twarz nałóż brązowy podkład, po czym rozsmaruj na twarzy zieloną, sproszkowaną kredę.

2) Oczy podkreśl brązową kredką i nałóż ciemny cień (np. ciemnofioletowy, brązowy, ciemnozielony albo czarny).

3) Pod okiem (tuż pod rzęsami dolnej powieki) także nałóż ciemny cień i rozetrzyj.

4) Nałóż maskarę.

5) Pomaluj usta czarną szminką.



To tyle:). Mam nadzieję, że któryś z moich pomysłów przypadnie Ci do gustu. Ja osobiście jestem za zombie xD.

Pozdrawiam,
Megu;)

wtorek, 16 marca 2010

Podczas kłótni rodziny traktują mnie jak smarkulę.

  


Hej! Drogie nbs, proszę Was o pomoc. Otóż moja rodzina ciągle się kłóci [oprócz mnie i taty, bo on praktycznie cały czas jest w pracy]. To dla mnie okropne, bo jestem najmłodsza i nic nie mogę zrobić. Ostatnio siostra z mamą się kłóciły o drobnostkę - że listonosz przyniósł list do siostry, a mama poszła go odebrać! Szybko ich rozmowa przerodziła się w kłótnię, a gdy chciałam je uspokoić to siostra powiedziała "zamknij się ty największa kretynko". To mnie zabolało...Moje dorosłe siostry gdy były same razem ze mną, to się pokłóciły o internet i zaczęły się bić. Nawet kablami! Wyrywały sobie włosy,uderzały głowami o podłogę itp. To był prawdziwy koszmar, a najgorsze jest to, że ja kompletnie nic nie mogę zrobić. Kłócą się cały czas...Błagam, pomóżcie mi... Ja naprawdę już dłużej tego nie zniosę... To koszmar, gdy każdy z każdym w rodzinie to wrogowie.

~Nessie_12 lat




Droga Nessie! Zanim Ci napiszę kilka propozycji, z których jedną sobie sama wybierzesz, pamiętaj Tylko, że podczas kłótni wyrzucamy z siebie wszystkie "obelgi" i cały gniew. To, co powie rodzina, nie powinno Cię zaboleć. To tej osobie, która powiedziała Ci nieprzyjemne słowa, powinno być przykro.

1) Wścieknij się - Jak będą się kłócić przy Tobie, wykrzycz stanowczo "Dajcie spokój! Nie możecie tego zrobić beze mnie? Ciągle się tylko kłócicie!". Bądź oburzona, daj znak, że to ci się nie podoba i nie chcesz, żeby Cię w to wmieszali albo kazali być Ci świadkiem takiej awantury. Taki nagły wybuch gniewu/żalu może pomóc. Kłótnie rodziny to ich sprawa, nie powinni Cię w to wmieszać, mimo, że jesteś ich córką czy siostrą. Pokaż tylko, że Ci to przeszkadza i nie wytrzymujesz. Możesz też bez słowa wyjść z domu na dwór i wrócić po godzinie. Jak ktoś będzie miał pretensje o Twoje wyjście  z domu, powiedz tylko "Nie wytrzymałam przy Waszej awanturze, musiałam odetchnąć" i odwróć się plecami.

2) Ofiara losu -  Rozegraj rolę pokrzywdzonej. Okaż im, że nie lubisz, jak się kłócą. Odezwij drżącym, załamującym się głosem w przełomowej ciszy (gdy obie strony będą miały chwilę "ciszy", czyli przymknęły się na chwilę, by zaraz znów wybuchnąć) "Dlaczego to mi robicie? Proszę Was, nie, nie, ja nie wytrzymam tak.". W ten sposób zakomunikujesz im, że to dla Ciebie trudna i kłopotliwa sytuacja. 

3) Wtrącaj się -  Jak się kłócą, wcinaj się do nich i powiedz uroczystym i stanowczym tonem "Cisza". Jak ci każą się zamknąć, próbuj inaczej - kłóć się razem z nimi! Tylko nie stań po niczyjej stronie. Może to przyniesie jakieś korzyści? Zdarza się tak, że jakieś działania przynoszą odwrotny skutek. Awanturuj się z nimi, ale w granicach - jak będą zaczepki fizyczne, idź do swojego pokoju, powiedz "koniec i kropka" i nic nie mów.

4) Cicha akcja - Jak są spokojne dni, wyczuj, kiedy któraś osoba z rodziny ma dobry dzień, napisz do niej liścik (np. podejdź do niej i daj kartkę) z tekstem "Co mam robić, jak ktoś się kłóci?", pamiętaj tylko, że musisz być bezstronna - nie mów czegoś, co wskazuje tę osobę do winowajcy kłótni i nie wymądrzaj się (np. "Mogliście inaczej to rozwiązać albo.." "Ciągle tylko się kłócicie. Nie macie nic innego do roboty?"), przede wszystkim postaraj się o dobre relacje międzyludzkie. Możesz też porozmawiać z ojcem - napisałaś, że rzadko bywa w domu, może nie zna całej sytuacji? Koniecznie mu powiedz i wspólnie szukajcie wyjścia z tej przykrej sytuacji.

5) Wydrukowanie porad - Wpisz w Google "jak się nie kłócić" - znajdziesz praktyczne rady, które mogłabyś wydrukować i zostawić na miejscu widocznym, żeby każdy mógł je przeczytać. Dokładnie podkreśl na kartce, że  najważniejszą zasadą w rozwiązywaniu problemów jest przede wszystkim - nie przerywać zdania i nie krzyczeć. Uświadom to każdemu, ustal zasadę, że nie przerywamy sobie zdania i mówimy normalnym tonem. Na początku będą często o tym zapominać i znów będą się unosić, ale powoli, małymi kroczkami, będą spokojnie rozmawiać. Tylko to zostaw im, nie możesz być przy tym, bo to ich kłótnie - muszą sami chcieć uniknąć kłótni. 

Mam nadzieję, że Ci rozjaśniłam drogę wyjścia z tej sytuacji. Przemyśl to jeszcze raz, prześpij się z Tym, a jutro obudzisz się i już będziesz wiedziała, od czego zacząć. Pozdrawiam. Klaudia

poniedziałek, 15 marca 2010

Powiedzieć znajomym o mojej orientacji?

Hej, dziewczyny mam mega problem i proszę Was z całego serca o pomoc! Niedawno, w czasie ferii zimowych kiedy byłam na kilkudniowej wycieczce szkolnej poznałam pewną lesbijkę - Angelikę. (Piszę do Was dlatego, że widziałam... jak pomogłyście pewnej dziewczynce, która miała problem z lesbijstwem) Angelika jest śliczna, a także w moim wieku... Okazało się, nie mieszkamy wcale tak daleko ponieważ mamy do siebie tylko 50km. (ok. godzinę jazdy) Na wycieczce była taka sytuacja, że miałyśmy ze sobą pokój i i bardzo zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą. Pokój miałam jeszcze z moimi przyjaciółkami. Wszędzie z Angeliką razem chodziłyśmy, aż się obraziły na mnie moje najlepsze przyjaciółki, że ich unikam itp. Moje przyjaciółki się ode mnie wyprowadziły wielce obrażone i zostałyśmy same z Angeliką w pokoju. Angelika potem wyznała mi, że jest lesbijką i żebym nikomu temu nie mówiła... i... że mówi mi to ponieważ mi ufa. O 22 godzinie obowiązywała cisza nocna no i każdy miał zamknąć pokój na klucz i zgasić światło. Zawsze wtedy gadałyśmy z Angeliką i w ogóle plotkowałyśmy (nawet o moich przyjaciółkach) Angelika wstała ze swojego łóżka i usiadła koło mnie na moim. W ogóle mnie to nie dziwiło bo zawsze to robiła, ale nagle zbliżyła się do mnie no i w mnie pocałowała... Obmacywała i w ogóle to było takie przyjemne, że ja też zaczęłam ją całować i obmacywać. No i miałyśmy ściągać już ciuchy, bo tak byłyśmy rozpalone, ale wstrzymałyśmy się. Następnego dnia, zachowywałyśmy się normalnie tak jak przedtem - jak dobre przyjaciółki, ale jak miałyśmy okazje być cmokałyśmy się - jak nikt nie widział. Jak poszłyśmy na miasto z całą wycieczką i miałyśmy czas wolny to weszłyśmy do jakiegoś sklepu z ciuchami i potem jak w przymierzalni zaczęłyśmy coś przymierzać to też się całowałyśmy i dotykałyśmy po piersiach. I teraz to się spotykamy w weekendy i w tygodniu czasami. I nie wiem czy mam ukrywać naszą "miłość" przed przyjaciółkami czy im powiedzieć o tym bo już się pogodziłam z nimi. Boję się trochę ich reakcji i w ogóle tego, że one mogą rozpowiedzieć to innym. I ja Angelikę uwielbiam po prostu i nie mogłabym zerwać z nią kontaktu. Co mam zrobić? I w ogóle lesbijstwo to coś złego?

~Zauroczona

 

Droga Zauroczona!

Zadałaś bardzo trudne pytanie "Czy lesbijstwo to coś złego?". Zapewne ile ludzi na ziemi, tyle różnych odpowiedzi na to pytanie, bo każdy ma inne poglądy. Jedna osoba powie Ci, że to normalne, a homoseksualizm to coś zwyczajnego i coraz częściej można się z tym zetknąć, inna osoba powie, że z tego powinno się leczyć, a ktoś jeszcze inny uzna, że to grzech. Ja osobiście uważam, że nie ważne czy nam się coś podoba czy nie, powinniśmy akceptować i szanować każdego człowieka bez względu na wszystko. Ale może najlepiej będzie, kiedy nasze czytelniczki wypowiedzą się na ten temat? Co Wy, dziewczyny o tym myślicie?
Co do Twoich przyjaciółek. Jeżeli jesteś pewna, że to są Twoje prawdziwe przyjaciółki, nie widzę przeszkód, nawet dobrze byłoby im o tym powiedzieć. Z pewnością na samym początku mogą być w dużym szoku, ale z czasem się z tym oswoją. Żeby czuły się trochę pewniej, możesz rzucić coś w stylu "Ale nie martwcie się, nie jesteście w moim typie" lub "Nie mam zamiaru Was podrywać". Po prostu obróć sytuację na trochę bardziej żartobliwy tor.
Jeżeli jednak boisz się, że dziewczyny mogą tego nie zaakceptować albo wygadać, krótko mówiąc nie jesteś do końca pewna tego, czy są Twoimi prawdziwymi przyjaciółkami, decyzja należy do Ciebie i musisz podjąć ją sama. Zastanów się, czy warto zaryzykować, ile możesz stracić, a ile zyskać. W końcu możecie na razie żyć w ukryciu, ale może Wam być z tym ciężko, dlatego czasem po prostu lepiej od razu powiedzieć o co chodzi.
W podjęciu trudnej decyzji z pewnością pomoże Ci Angelika. To z nią powinnaś w pierwszej kolejności porozmawiać i zapytać, co myśli o całej tej sytuacji. Zapytaj, czy ona powiedziała o tym swoim znajomym, a jeśli tak, to jak?
Wszystko na pewno z czasem jakoś się rozwiąże, od Ciebie tylko zależy jak ;).

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Crazy

Do czytelniczek: A co wy myślicie na ten temat? 

piątek, 12 marca 2010

Śmieją się z mojego stylu ubierania


Cześć ;) Mam taki problem.Od urodzenia moim idolem jest Michael Jackson i odkąd pamiętam ubieram się w jego stylu:kapelusze, marynarki itp., ale ostatnio wszyscy w mojej rodzinie się z tego śmieją i mówią ze to obciach. Ja nie chce zmieniać stylu bo komuś się to nie podoba, ale nie wiem co mam zrobić żeby przestali się śmiać.Doradzicie mi co mam zrobić ?? Pozdrawiam i z góry dziękuję ;)

~Mariika



Mariiko! 
Napisałam dla Ciebie kilka propozycji wyjścia z Twojej sytuacji, sama wybierzesz taką, która najbardziej Ci odpowiadałaby, możesz też w dowolnej kolejności je wypróbować:

1) Olej to - A może Twoja rodzina wcale nie jest złośliwa, lecz ma chęć spróbowania Twojego charakteru? Ktoś wpadł na pomysł, żeby Cię sprawdzić, czy jesteś wrażliwa na swoim punkcie? Czy to nie złamie? Pokaż, że Cię to nie wzrusza. Dalej rób swoje. To fajnie, że masz swój styl! Ignoruj każdą zaczepkę, nie odpowiadaj. W razie konieczności mów tylko "aha", tak, jakby wcale Cię nie interesowało Twoje opinie.

2) Z przymrużeniem oka - Ktoś skomentował twój ubiór i zaśmiał się? Wtedy uśmiechnij się po prostu.. Inna osoba śmieje się? Śmiej się razem z nimi! Myśl sobie "Oni lubią sobie pożartować".  Jak spytasz się kogoś, w którym stroju lepiej wyglądasz, a on odpowie, że w żadnym, odpowiedz "Masz rację, wybiorę ten" ( i rzeczywiście zakładasz wybrany). Masz tylko po prostu to wczuć, jak odpowiedzieć. Rodzinka zobaczy, że umiesz śmiać z siebie i tryskasz dobrym humorem. Wiesz, co mam na myśli?

3) Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie -  rozmowa nie poskutkowała? W takim razie oko za oko, ząb za ząb. Ktoś źle skomentuje Twój styl - pogardliwie odpowiedź "A ty niby jesteś lepszy"? Zauważ każdy szczegół i go skrytykuj z zniesmaczeniem. Znajdź ich pięty Achillesa, powtarzaj, że za to, że Cię wyśmiewali. Rodzina zrozumie, że nie warto Cię zaczepiać, bo jesteś twarda. :>

4) Ofiara losu - przed mamą lub kimkolwiek innym zagraj pokrzywdzoną ofiarę. Drżącym głosem powiedz, że nikomu nie zrobiłaś krzywdy i nie wiesz za jakie grzechy Cię karzą. Powtarzaj ciągle, że jest Ci przykro. Jak ktoś Cię wyśmieje - odpowiadaj z żalem "Wielkie dzięki" i odwróć się od osoby, możesz też zatrzasnąć drzwiami i zamykać się w sobie. Zrób kilka razy scenę obrażenia.

5) Na spokojnie - przeczekaj to, cierpliwie tłumacz każdemu "To jest mój styl, lubię tak się ubierać". Musisz być bardzo cierpliwa, spokojna, rozmawiaj z każdym, argumentuj "A ty chciałbyś, aby ktoś Cię wyśmiewał z Twojej pasji?". Ludzie są mądrzy, jeśli Cię posłuchają - zrozumieją to.

Mam gorącą nadzieję, że Ci pomogłam. Pozdrawiam. Klaudia

Uroda: Opryszczka, zajady i blizny

Hej , skorzystałam z wielu Waszych porad, sama nawet uzyskałam odpowiedź na pytanie.
Chciałam znowu prosić o pomoc. Czy mogłybyście napisać jak się pozbyć blizn po zajadach/opryszczce? Bardzo długo męczyłam się z pękającymi kącikami ust, do tego doszła jeszcze opryszczka  Jakoś się z tego ''wylizałam' , lecz wokół moich kącików ust pozostały blizny, zaczerwienienia.. Nie wiem jak to określić. Myślałam, że po jakimś czasie to zejdzie, a to się trzyma  Proszę, napiszcie jak się mogę tego pozbyć. Czy da się to wgl jeszcze 'usunąć'? Czy pozostaje mi już tylko korektor?  Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam  
~alex.

  

Kochana Alex!

Rozumiem Cię w stu procentach!
Od 12 lat borykam się z problemem opryszczki wargowej.
Zacznijmy może od samej opryszczki, czym jest i skąd się bierze.

OPRYSZCZKA 

Czym jest: Jest to charakterystyczna, zmiana na skórze lub błonie śluzowej.
Tworzy różnej wielkości zaczerwienione pęcherzyki,
którym towarzyszy, nieprzyjemne pieczenie i swędzenie.
Powoduje ją zakażenie wirusem opryszczki zwykłej.
Jak napisałam w poprzednim zdaniu opryszczka jest wirusem więc,
niestety całkowicie nie da się jej wyleczyć.
Drzemie uśpiona w naszym organizmie i eksploduje w dogodnych warunkach.
Trwa zwykle od 7 do 12 dni i ma 5 faz rozwojowych.

Fazy:
I   1-2 dzień –mrowienie, napięcie, opuchlizna.
II  2-3 dzień –pierwsze widoczne oznaki, charakteryzujące się grupami małych pęcherzyków.
III 4 dzień – pękanie pęcherzyków, które tworzy czerwoną nadżerkę. (jest najbardziej bolesną jak również najbardziej zakaźną fazą).
IV 5-8 dzień – powstawanie wysuszonego strupa.
V  9-12 dzień – strup złuszcza się a nasza skóra regeneruje. 

Skąd się bierze i co ją wywołuje:
Wirus przenoszony jest drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z nosicielem. Najczęściej zarażamy się nim w okresie dzieciństwa.
Na uaktywnienie wirusa mogą wpływać:
* przeziębienie lub grypa
* zmęczenie
* miesiączka
* stres
* przegrzanie organizmu
* uszkodzenia naskórka (Do tego punktu odnoszą się właśnie zajady, o których pisałaś. To prawdopodobnie przez nie/na nich ulokowała się nieszczęsna opryszczka). Pojawiają się z powodu awitaminozy. Więc dobrym sposobem na zajady jest zażywanie witaminy A (w tabletkach, lub w płynie).
* zdenerwowanie
* gorączka
* hormony

Profilaktyka i leczenie:
Opryszczki nie wolno leczyć antybiotykami ponieważ uzyskamy przeciwny efekt. Po zastosowaniu antybiotyku wykwity leczą się bardzo długo(2-3 tygodni), są bardziej rozległe i pozostawiają po sobie trwałe przebarwienia.Skutecznym lekiem jest stosowanie miejscowo maści zawierającej acyklowir. Można stosować również kurację tabletkami (na receptę) HEVIRAN. Z moich doświadczeń wynika, że stosowanie tabletek działa najlepiej. Ostatnio odkryłam również plastry na opryszczkę. Compeed z pewnością nie są przereklamowane. Naprawdę leczą i zapobiegają rozprzestrzenianiu się opryszczki.

Przydatne rady i wskazówki:
* Opryszczka jest zakaźna. Po dotknięciu rany, należy od razu umyć ręce.
* Unikać dotykania oczu.
* Wzbogacić dietę o witaminy (głównie witaminę C)
* Używać osobnego ręcznika, szklanek i sztućców, aby nie zarazić domowników.
* Nie wolno rozdrapywać strupów aby nie pozostały blizny.

Przestrogi i metody:
* Nie polecam stosowania pasty do zębów (bo jak sama nazwa mówi to pasta do zębów, nie do opryszczek).
*  Dobrą metodą jest schłodzenie lodem wykwitów. Na pewno przyniesie ulgę.
* Nie polecam również sposobów z mlekiem i podgrzaną oliwą z oliwek. Jedyne co są w stanie zdziałać to przysporzyć nam jeszcze kilka dodatkowych bąbli.

Wracając już do sedna sprawy. Tak jak napisałam w jednym z punktów, rozdrapywanie strupa grozi pozostaniem blizn. Prawdopodobnie tak stało się u Ciebie. Blizny z ust bardzo ciężko zlikwidować. Po długim czasie znikają same. Mogę Ci polecić krem likwidujący blizny – CEPAN (w aptece 16 zł).Powinnaś go wcierać 2-3 razy dziennie (nie robiąc sobie „dnia dziecka”). Faktycznie pomaga, przyśpieszając gojenie się blizn. Musisz go stosować na zagojoną ranę.Możesz również stosować pilingi, które złuszczają naskórek i również w nieinwazyjny sposób pomagają zlikwidować blizny. Można poddać się również terapii laserem (która jest kosztowna) ale z pewnością usunie blizny.
Jednak mam nadzieję, że w Twoim przypadku blizny nie są na tyle rozległe, aby potrzebna była powyższa metoda. Jeśli sama nic nie zdziałasz musisz zasięgnąć opinii specjalisty. Wybierz się do dermatologa i kosmetologa.Oni z pewnością doradzą Ci najlepsze metody (może inwazyjne) usuwania blizn. Mimo wszystko mam wielką nadzieję, że uda Ci się z tym bezproblemowo uporać!
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x