wtorek, 11 maja 2010

Nadmierna kontrola

witam.! mój problem dotyczy rodziny, a głównie mamy. jest ona osobą upartą, w rodzaju z tych które zawsze stawiają na swoim. największy problem - sprzątanie. nie zrozumcie mnie źle, nie to, że kocham bałagan, ale ja go po prostu nie dostrzegam! dla mnie słuchawki na dywanie, butelka z piciem na biurku czy też stosik podręczników przy łóżku to żaden bałagan! tak samo nie dostrzegam kurzu! moja mama codziennie karze mi je ścierać, a kiedy przychodzę z prawie czystą ścierką, mówi, że i tak ten kurz był i tak. poza tym nie mam wogóle prywatności. nie mam drzwi do pokoju (jestem w I gimn :/), a mieszkanie jest małe i wszystko słychać. często nie zapraszam koleżanek, bo rodzice czają się po cichu i podsłuchują w drugim pokoju. kiedy im o tym mówię, po prostu to ignorują. poza tym moja matka należy do takich, które wszystko by chciały wiedzieć. muszę ze szkoły wracać zaraz po lekcjach, jeśli spóźniam się choćby 20 min już dzwoni. tak samo za każdym wyjściem z koleżankami na miasto. w wakacje na dworze mogę być nie dłuzej niż do 20, na roku szkolnym 18 to góra albo telefon. z resztą telefon dzwoni zawsze, bo jestem cały czas kontrolowana. tak samo jest, gdy o czymś z nią rozmawiam. kiedy kładę się spać z drugiego pokoju słyszę dość głośny szept matki, która wygaduje ojcu wszystko co jej powiedziałam. kiedy piszę z kimś na gg pierwsze pytanie gdy usmiecham się do monitora czy często stukam w klawiature: z kim piszesz? tak samo z smsami. ja po prostu mam dosyć tej ciągłej kontroli, ciągłego sprawdzania mnie jakbym miała 2 latka! proszę, pomóżcie, co mam zrobić.?!



~oliii.x3


 
Droga Oliii!
Z Twojego listu wnioskuję, że jesteś jedynaczką - to sprawia, że Twoja mama przelała na Ciebie pełnię swoich uczuć. Czuje się zobowiązana do ciągłego śledzenia Twoich kroków, chce zawsze wiedzieć co się u Ciebie dzieje. 
Zastanów się, czy kiedykolwiek dałaś swojej mamie powody do niepokoju i zmartwień? Może zadawałaś się z podejrzanym towarzystwem, albo miałaś poważne kłopoty w szkole? Jeśli coś takiego miało miejsce w przeszłości, być może nie odzyskałaś jeszcze pełnego zaufania Twojej mamy. Zapewne uważa, że jeśli raz "pobłądziłaś" ma prawo do pełnej kontroli każdego Twojego ruchu, aby w razie potrzeby odciągnąć Cię od złego.
 Natomiast, jeśli nigdy nie dałaś rodzicom powodu do obaw, ich reakcje są znacznie przesadzone. Do pewnego momentu kontrola rodziców nie jest zła, ale uważam, że Twoja mama przekroczyła już granicę rodzicielskiej opieki. 
KAŻDY MA PRAWDO DO ODROBINY PRYWATNOŚCI. 
Uważam, że powinnaś odbyć bardzo poważną rozmowę z rodzicami na temat ich nadopiekuńczości. Zanim jednak do tego dojdzie, odpowiednio się przygotuj:
1) Zapisz na kartce wszystkie zachowania rodziców, które Twoim zdaniem odbierają Ci prywatność.
2) Zastanów się jakie argumenty mogą podać Twoi rodzicie i przygotuj kontrargumenty.
Przykładowo: mówisz, że chciałabyś mieć drzwi do pokoju, a rodzice stwierdzają, że nie są Ci potrzebne. Powinnaś wtedy zapytać: "skoro mi drzwi nie są potrzebne, to może zdejmijmy również te w Waszej sypialni oraz łazience? Jeśli ja nie mam prywatności, dlaczego wy możecie ją mieć?" 
3) Przed rozmową postaraj się wyciszyć, aby w jej czasie nie wybuchnąć bez potrzeby.

Podczas rozmowy bądź stanowcza i opanowana. Pokaż rodzicom, że jesteś dorosła i nie muszą pilnować każdego Twojego kroku. 

Napisałaś również, że mama ma zbyt duże wymagania co do porządku panującego w Twoim pokoju. Zrozumiałe jest, że nie masz ochoty codziennie ścierać kurzu z mebli i chować każdej rzeczy do szafki. Moja koleżanka również miała taki problem i poradziła z nim sobie w dość prosty sposób. Za każdym razem, gdy mama kazała jej sprzątać bez potrzeby, Paulina wychodziła do swojego pokoju, a po chwili wracała i mówiła: "Jak na mój gust - jest czysto. Nie mieszkamy w muzeum, tylko w domu. Chyba nie ma potrzeby codziennego wycierania eksponatów?". Mama trochę się na nią boczyła, ale w końcu zrozumiała przekaz swojej córki i od tamtej pory zwraca mniejszą uwagę, na lekki rozgardiasz panujący w jej pokoju.

Mam nadzieję, że pomyślnie uda załatwić Ci się sprawę z rodzicami i zyskasz trochę prywatności.
Pozdrawiam, Mardi.

Rękawiczki bez palców i daszki

Błagam napiszcie notatkę o takich rękawicach bez palców i ile one kosztują około, gdzie je można kupić, kilka fotek najlepiej jak wyglądają na rękach ;-) No i jeszcze o daszkach na głowę to samo co o rękawiczkach, gdyby starczyło czasu, byłabym baaardzo wdzięczna :*~Panterka
Kochana Panterko!

Rękawice bez palców dostaniesz bez problemu w każdym skate shopie i, każdym sportowym sklepie.
Możesz poszukać ich także w Cropp Townie lub Cubusie.
Cena rękawic waha się od 10 złotych w górę.
Zależy to od materiału, jakości wykonania i oczywiście od marki ;)
Rozsądny przedział cenowy wynosi od 10 zł. do 30 zł. .

 
 

Czapki z daszkiem znajdziesz w każdym sklepie, w sezonie wiosennym i letnim.Każdy sklep oferuje inne kolorowy i wzory czapek, dlatego czasami ja nie mogę zdecydować się na żadną czapkę JCeny „daszków” wahają się od 14 do 100 złotych.

poniedziałek, 10 maja 2010

Która koleżanka jest lepsza?

ześć dziewczyny. Liczę na Waszą pomoc (kieruję się i do autorek bloga, i do odwiedzających!). Otóz moja sytuacja wygląda tak.. Mam przyjaciólkę, Ewę* oraz bardzo dobrą koleżankę Maję*. Maja uważa mnie za przyjaciółke, ale nie za bardzo lubi Ewę, jest trochę fałszywa, ale mamy zawsze wiele tematów do gadania i jest nam razem wesoło. Z Ewą jest podobnie, tyle tylko, że zwykle nie wiem o czym z nią gadać. Cenię ją za to, że zawsze jest przy mnie, Maja nieraz wybiera inne dziewczyny niż mnie, tzn. tak jakby na kilka chwil o mnie zapomina, gada z nimi itp. Problem polega na tym, która jest lepsza? Pod wzgledem lojalności Ewa, ale wygłupiania, rozmów Majka. Pomóżcie ;) 

* imiona zmienione ;) 

~Franken



Droga Franken!

Moja odpowiedź będzie prosta: żadna koleżanka nie jest gorsza ani lepsza, obie są równe, przynajmniej dla mnie, to Ty powinnaś zdecydować, której towarzystwo bardziej Ci odpowiada, chociaż... po co Ci to? Czy musisz pomiędzy nimi wybierać? Jeśli tak, dlaczego?
Z Majką zawsze możesz o wszystkim pogadać, z resztą sama napisałaś, że dziewczyna uważa Cię za swoją przyjaciółkę, a to chyba dużo znaczy, prawda? ;) Zastanawiający jest jednak fakt, że Maja "zostawia" Cię dla innych dziewczyn. Rozmawiałaś z nią o tym? Jeśli nie i przeszkadza Ci to, warto poruszyć ten temat. Skoro dobrze Wam się rozmawia, na pewno nie będziesz miała z tym trudności, wystarczy się przełamać i powiedzieć wprost o co Ci chodzi, niż tłumić coś w sobie przez długi czas, po czym niespodziewanie eksplodować i doprowadzić do kłótni pomiędzy Wami. A może Majka po prostu czasem potrzebuje trochę odmiany? Chyba jak prawie każdemu nudzi ją towarzystwo tylko i wyłącznie jednej osoby i potrzebuje także rozmowy z innymi ludźmi, więc raczej nie powinnaś tego aż tak bardzo brać tego do siebie, ale porozmawiać zawsze można ;).
Natomiast Ewa zawsze jest przy Tobie, chociaż nie zawsze znajdujecie wspólny temat do rozmowy. Wiesz, że czasem po prostu najważniejsze, aby ktoś przy Tobie po prostu był, niekoniecznie coś mówił? Najważniejsze jest chyba to, że dobrze się razem czujecie, a temat do rozmowy nie zawsze musi się znaleźć ;).
Jeżeli nie musisz wybierać pomiędzy dwoma dziewczynami, które (chyba) bardzo lubisz - nie rób tego, bo potem możesz tego żałować. Jeżeli jednak sytuacja Cię do tego zmusza, musisz sama podjąć tę decyzję, ponieważ sama najlepiej wiesz jak wyglądają Wasze kontakty i z kim po prostu milej spędzasz czas.
Myślę, że najlepsze w Twojej sytuacji jest to, że każda dziewczyna może dać Ci coś innego, ale wszystko jest równie dla Ciebie ważne i to się liczy najbardziej. Maja i Ewa to dwie różne osoby i to powinnaś docenić, bo dzięki temu dziewczyny nawzajem w pewien sposób "uzupełniają" Waszą przyjaźń.
Każdy człowiek jest inny, a tym samym bardzo wyjątkowy i o tym możesz przekonać się na własnym przykładzie, doceń to ;).

Pozdrawiam,
Crazy

Nie akceptuję siebie!

Chodzi o to, że nie akceptuję siebie, swojego wyglądu... Jestem brzydka, gruba i wg. Może trochę przesadzam, bo kilku chłopakom się podobałam i chyba nadal podobam, ale ja i tak siebie nie akceptuję. Często nie podobam się chłopakom, a jak to chłopacy mówią chamskie słowa. Ostatnio, gdy szłam z psem na spacer usłyszałam od jakiegoś chłopaka z jakiejś wycieczki: Fajny pies, ale ty nie. Naprawdę się przejęłam. Co zrobić, abym się tak nie przejmowała, żebym się zaakceptowała?

~Ignorace





Droga Ingorace!

Kompleks jest zbiorem myśli skojarzonych z pewną inną, ważną i silnie zabarwioną emocjonalnie myślą, którą wywołują przykre sytuacje, kłamstwa, lęk, niepokój lub wstyd. Takie uczucia, czy zdarzenia mogą przynieść skutek patrzenia na coś krytycznie, a jeżeli dotyczy to naszej osoby nawet samokrytycyzmu. To była taka regułka dla rozjaśnienia sytuacji. ;)

W przekładzie na język potoczny kompleks jest po prostu przykrą myślą, zwykle błędnie wyniesioną lub przesadzoną na jakiś temat. Jest jednym z gorszych przypadków w psychologii, może nawet prowadzić do depresji, dlatego trzeba je szybko zwalczać.

Poddam Ci kilka pomysłów, dzięki którym Twoja samoocena może się poprawić.

Po pierwsze: rozejrzyj się wokół siebie. Masz przyjaciół, prawda? Nawet masz podejrzenie, że jesteś czyimś obiektem westchnień. A teraz pomyśl... Czy gdybyś nie była wartościowym człowiekiem, Ci ludzie zwracali by na Ciebie uwagę?

Po drugie: poproś kilka bliskich osób by powiedziały Ci za co Cie cenią. Aż zdziwisz się ile dobrych rzeczy o sobie usłyszysz. :) Może się nawet okazać, że to co Ty uważasz za wadę, oni uznają za zaletę.

Po trzecie: jeżeli chcesz poczuć się piękna zaproś do siebie koleżankę i urządźcie sobie domowe spa, zapytaj ją w czym wyglądasz najlepiej, w jakiej fryzurze Ci najładniej i zastosuj to w codziennym życiu. Będziesz czuła się piękna w czymś wiedząc, że inni tak uważają.

Po czwarte: unikaj porównywania się z innymi. Wiedz, że zawsze znajdzie się ktoś ładniejszy (nawet od najpiękniejszej dziewczyny w szkole) czy mądrzejszy (nawet od najinteligentniejszej osoby w klasie).

Po piąte: pamiętaj, że nie zawsze musisz podobać się wszystkim i zgadzać się ze wszystkimi. To, że ktoś się z Tobą nie zgadza, nie znaczy, że nie masz racji, lecz, że macie własne zdania na dany temat.

Po szóste: jeżeli ktoś Cię krytykuje, niech poprze to dowodami, w końcu można krytykować wygląd innych również z zazdrości, musisz mieć szansę wytłumaczenia się lub niezgodzenia z krytyką.

Po siódme: krytyka powinna dotyczyć zachowań lub rzeczy z Tobą związanych, a nie Twojej osoby, w końcu to, że nosisz brzydki sweter, nie znaczy, że jesteś brzydka.

Po ósme: nie stój jak słup, gdy inni Cię obrażają. Gdy ktoś powie Ci, że jesteś brzydka odpowiedz "Ty też do pięknych nie należysz". 

Przede wszystkim nie przejmuj się tym co inni o Tobie mówią, gdyż zwykle jest to wynikiem zazdrości lub po prostu chęci zrobienia Ci na złość. Pamiętaj, każda dziewczyna jest piękna, musi tylko to piękno w sobie znaleźć. 



Gorąco pozdrawiam,
Siedmiokropka

piątek, 7 maja 2010

Czy jestem dziecinna?


Chciałam Wam przedstawić mój problem. Otóż jestem w klasie pierwszej gimnazjum, ale... wydaje mi się, że zachowuję się niepoważnie, to znaczy jestem wesoła, rozgadana, itp. ale to dobrze. Ale to tylko w szkole.. W domu jestem po prostu jakby małym dzieckiem. Wydaję różne odgłosy, brykam po całym domu itp.. A najgorsze jest w tym to, że starsze rodzeństwo [19 i 22] uważają, że jestem niepoważna... Siostra mówi, że w moim wieku była zupełnie inna. I w ogóle... ja jej zazdroszczę. Ona w drugiej-trzeciej gimnazjum jeździła za miasto, na imprezki różne, malowała się i w ogóle wyglądała na starszą trochę, a ja taki dzieciuch głupi...
Ale ja inaczej nie umiem.. Jak się odzwyczaić od tego zachowania? Jak 'dorosnąć' ?

~Asia


Kochana Asiu!

Według mnie nie musisz dorastać, oczywiście w sensie emocjonalnym. Zmienisz się w mgnieniu oka, nawet tego nie zauważysz. Niektórzy przechodzą tę zmianę w podstawówce, inni podczas zmiany szkoły, a jeszcze inni dopiero w liceum. Nie słuchaj tego co mówi Ci siostra i bądź sobą, gdyż to jest najważniejsze. :)

Twoje rodzeństwo jest dużo starsze od Ciebie i chce byś traktowała je z wyższością. Dlatego też nie mówią o swojej przeszłości, nie chcą jej pamiętać, bądź przekręcają ją. A co do opowieści Twojej siostry... W końcu trzecia klasa gimnazjum, a pierwsza to różnica. W tym czasie jeszcze sporo rzeczy może się zmienić. Twoja siostra nie chce, być pomyślała, że jesteście równe, gdyż pojęcia takie jak straszy, czy doroślejszy wiąże się z przywilejami. Może Twoja siostra nie chce byś przestała ją traktować jak osobę dorosłą? Albo zwyczajnie nie chce pamiętać swojej przeszłości, gdyż może wiązać się z przykrymi przeżyciami?

Jak to powiedział kiedyś jakiś mądry psycholog "Dzieciństwo jest marzeniem dorosłych". Pamiętaj, że Ty jesteś jeszcze dzieckiem, gdyż nie ukończyłaś jeszcze osiemnastu lat, więc masz prawo zachowywać się jak ono. To, że chodzi się na imprezy, pije się alkohol, czy pali papierosy, nie czyni Ci doroślejszym. Zwyczajnie nie przejmuj się tym co mówią Ci inni i bądź taka jaka chcesz. :) Teraz ludzie cenią naturalność, a nie to, że jest się bardziej dojrzałym. Wiem to na własnym przykładzie. Z powodu rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu, szybciej dorosłam psychicznie. Osoby w moim wieku wolą rozmawiać o głupotach, a nie o poważnych sprawach. Dlatego szybsze dorastanie odczuwa się bardziej, niż potencjalne bycie dziecinnym.

Radziłabym Ci również cieszyć dzieciństwem, ponieważ niektóre dziewczyny zwyczajnie nie mogą go mieć. Muszą opiekować się swoją rodziną, na przykład gdy mama jest ciężko chora, a nastolatka ma trójkę młodszego rodzeństwa. Nie przejmuj się tym, że otoczenie wywiera na Tobie presję, na zwrot "Jesteś dziecinna" odpowiadaj "Cieszę się dzieciństwem" lub "Przecież jestem jeszcze dzieckiem".

Kobiety, które są dwudziestoparolatkami czy nawet są po trzydzieste też mają ten problem, a wtedy jest on poważniejszy. Jak na razie w wieku czternastu lat nie masz się czym martwić. 

Gorąco pozdrawiam,
Siedmiokropka

Ozdabiamy T-shirt!

Hej, dziewczyny! Mam pytanie: czy mogłybyście napisać jedną notkę o tym jak ożywić, urozmaicić zwykły jednokolorowy, dopasowany T-shirt, jakie dać do niego dodatki? Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam~małGosia

Gosiu!

Nie jestem pewna o jakie dodatki Ci chodzi;3

Zwykłą koszulkę możemy ozdobić:

-Prasowankami:

 

Możesz kupić gotowe lub zrobić je sama.
Wystarczy, że wydrukujesz wzór z internetu na specjalnym papierze do prasowanek.
Znajdziesz go w większości sklepów papierniczych.
Jednak podczas zaprasowywania obrazka na bluzkę trzymaj się instrukcji podanej przez producenta, żeby kolory nie zmieniły się od zbyt wysokiej temperatury.

-Farbami do tkanin:

 

Możesz stworzyć niepowtarzalną bluzkę, również w ten sposób.
Wystarczy, że zaopatrzysz się w kilka farb i dasz upust swojej wyobraźni.
Przed ozdabianiem bluzki, poćwicz trochę na starym T-shircie, dla wprawy.

-Wstążkami i koralikami:

 

Na wzór Lanvin.
"Przymocuj" do bluzki atłasowe kokardy.
Dodatkowo możesz postarać się przytwierdzić do koszulki pojedyncze koraliki lub gotowe wisiorki.

Natomiast jeśli chodziło Ci o inne rodzaje dodatków:

 

Obowiązuje taka zasada, że jeśli decydujemy się na "spokojną" górę, wybieramy "odważny" dół.
Jeśli chcesz podkreślić bluzkę, Twoja dolna część garderoby musi być nietypowa.
Dodatkiem "na" mogą być koraliki o wyrazistej barwie.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x