wtorek, 22 czerwca 2010

Jestem uzależniona od komputera

A więc jestem uzależniona - od czego ? od komputera. Zaczęło się to od kiedy podłączony został w moim domu internet, czyli jakieś 3, 4 lata temu. Gdy mam wolne, np. weekend, potrafię przesiedzieć kilka godzin albo nawet cały dzień przed komputerem. Owszem, chodzę do koleżanek, ale niektóre mają mnie powoli dość, bo ile można siedzieć komuś na głowie ? Nawet nie pomagam mamie w domu w codziennych obowiązkach. Gdy zapytam czy jest coś do zrobienia, to mówi że mam sobie iść, a gdy siedzę przed komputerem to krzyczy że tylko to robię. Więc sprzątaniem również nie mogę się zająć, nawet we własnym pokoju .. Nie mogę powstrzymać się od wchodzenia na demotywatory, komixxy i zapytaj.com.pl . Waszego bloga również często odwiedzam :) Mieszkam na wsi, nawet nie mamy samochodu, więc nie pójdę na miasto, żeby chociaż trochę gdzieś pochodzić. Codziennie jestem na komputerze, nawet mnie doprowadza to do szału ! Dziewczyny ! Jakieś rady, sposoby żeby mnie tak do tego komputera nie ciągnęło ? Psycholog odpada. Poproszę o radę chociaż w komentarzu, proszę, to na prawdę dla mnie ważne. Pozdrawiam ..

~maniaczka





Droga Maniaczko!

Szczerze mówiąc... doskonale Cię rozumiem. Ten sam problem miałam w okresie wakacyjnym. Siedząc w domu sam na sam z komputerem, nie mogłam się powstrzymać od włączenia go i sprawdzenia, czy na portalu społecznościowym nikt do mnie nie napisał lub czy nikt nie zostawił komentarzy na moim blogu. Teraz już wiem, że to był nałóg. To dobrze, że dostrzegasz swój problem, bo to jest podstawa do jego rozwiązania. Są różne sposoby na zwalczenie tej obsesji.

Pierwszym sposobem i jednym ze skuteczniejszych jest wyznanie rodzicom tego co Cię trapi, poproś ich o pomoc w zwalczeniu Twojego problemu. Oni mogą zablokować dostęp do Twojego komputera hasłem, które będzie tylko im znane. W ten sposób to oni będą Ci tylko włączać komputer, nie dla rozrywki, lecz na przykład przy pomocy w odrabianiu lekcji, czy przygotowywaniu się do sprawdzianów.

Drugim sposobem jest znalezienie sobie jakiegoś czasochłonnego hobby. Gdy po zajęciach w szkole (bo nie tylko w wakacje ma się taki problem) będziesz szła na przykład na kółko taneczne, nie tylko zdobędziesz doświadczenie w dosyć popularnej dyscyplinie we współczesnych czasach, ale również taniec zajmie Ci czas, który poświęcałaś do tej pory gapiąc się w ekran komputera. Pamiętaj! Siedząc przed komputerem i grając w odmóżdżające gry, nie zrobisz nic pożytecznego oraz niczego się nie nauczysz! Chodząc za to na dodatkowe lekcje będziesz miała pasję, która może Ci pomóc wybrać przyszły zawód. Pomyśl, będziesz mogła uczestniczyć w różnych konkursach, zdobywając przy tym różne nagrody i chwaląc się swoimi sukcesami. Udzielając się w pobliskim schronisku dla zwierząt pomożesz bezdomnym psiakom, a może nawet jakiegoś przygarniesz! On również może pomóc Ci w przezwyciężeniu nałogu.

Trzecim rozwiązaniem jest zaangażowanie Twojej przyjaciółki w akcję "koniec z komputerem". Powiedz jej co Cię trapi i zapytaj czy mogłybyście wychodzić razem na spacery, jeździć na rowerze, czy grać w różne gry zespołowe. Wszystko byle być z dala od komputera. Poprzez wspólne spędzanie czasu Wasza przyjaźń się umocni, a dzięki wycieczkom (najlepiej pieszym) będziecie bardziej dotlenione i wysportowane. W końcu komputer nie zastąpi Ci przyjaciółki. Nie musicie ciągle siedzieć w domu. A jeżeli Twoje przyjaciółki nie rozumieją Twojego uzależnienia, znaczy, że niestety nimi nie są. Wytłumacz, że im szybciej zapomnisz o komputerze, tym lepiej dla wszystkich.

Czwartym wakacyjnym rozwiązaniem jest po prostu nauka w wakacje. Rozumiem, że ferie wakacyjne nie są od tego, żeby się uczyć, ale nie dość, że zajmiesz sobie czas, który poświęcałaś na wchodzenie na demotywatory to podgonisz materiał. Chyba dobrze jest mieć lepsze oceny w szkole, prawda? Został ostatni tydzień nauki, zapytaj Twojej polonistki jakie lektury będziecie omawiali w następnym roku szkolnym. Naprawdę, lepiej przeczytać je w wakacje, niż męczyć się z nimi później. Więc to rozwiązanie bardzo Ci polecam.

Mam nadzieję, że wyjdziesz ze swojego nałogu i będziesz mogła chwalić się tym, że spędzasz czas bardziej wartościowo, niż Ci, którzy bez sensu grają w gry komputerowe dla zabicia czasu.



Pozdrawiam,
Siedmiokropka

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Moja mama jest chora psychicznie

Co mam robić jeśli moja mama jest niezrównoważona psychicznie? To źle oddziałuje na mnie, na mojego tatę, który jest totalnie bezradny i nie wie co czynić. Mój brat dawno temu wyniósł się w domu i w ogóle do niego nie przyjeżdża, nie chcąc zaprzątać sobie głowy chorobliwymi skłonnościami matki. Ja już sama nie wiem jak się zachowywać, nie wytrzymuję emocjonalnie, gdy w domu codziennie mam awantury, codziennie słyszę milion set obraźliwych słów, lecących w stronę moją i taty. Nie mam siły opisywać całego problemu, wiem, że jest chora psychicznie i mój tata też to wie. Nie chciałabym rozmawiać o tym z psychologiem szkolnym ani żadnym z nauczycieli, ponieważ boje się, że to rozniesie się po szkole... Namawiałam tatę, aby zadzwonił na policję... oddał ją do psychiatryka, nawet znalazłam mu numer do izby przyjęć, ale on nic nie robi. Z jednej strony jestem na niego zła, z drugiej zaś go rozumiem. Tyle, że tylko on może coś w tej sprawie zrobić... Ja pozostaję bezradna, a wiem, że jeśli będzie tak dłużej (a jest odkąd pamiętam, w przeszłości jeszcze mnie biła, ale teraz się nie ośmiela) to zrobię sobie krzywdę albo co gorsza jej. Pomóżcie jak najszybciej, błagam was. I z góry dziękuję... 

~Sterroryzowana.


  


Droga Sterroryzowano! 

Patrząc na Twój problem, przede wszystkim radziłabym Ci porozmawiać z ojcem. On pewnie bardzo to przeżywa, gdy widzi, co dzieje się z Twoją mamą. Mimo wszystko wciąż ją kocha i dlatego boi się oddania jej do szpitala psychiatrycznego. Ale z drugiej zaś strony fakt, że nic nie robi, również nie jest dobrym rozwiązaniem. W przypadku chorób psychicznych obojętność to chyba najgorsze z możliwych wyjść. Przyznam się, że sama miałam w rodzinie osobę chorą psychicznie i wiem, że jedynym skutecznym sposobem pomocy jest wizyta u psychiatry.  Wiadomo, ośrodki zamknięte kojarzą nam się bardzo źle, ale tam pracują ludzie, którzy mają ogromną wiedzę i potrafią pomóc.
Jeśli Twój ojciec nie jest w stanie zadzwonić po pogotowie, Ty to uczyń! Być może rodzice będą mieć do Ciebie początkowo żal, ale pomożesz tak zarówno mamie jak i sobie oraz tacie. 

Kiedy w domu wybucha awantura, a z ust Twojej matki sypią się wyzwiska kierowane do Ciebie, nie odpowiadaj jej tym samym! Pamiętaj, że ona jest chora i nie panuje nad sobą. Podejdź wtedy do niej, posadź ją na krześle, podaj szklankę wody. Może Cię odepchnie, może stłucze szklankę. Musisz być cierpliwa. Nie będzie łatwo. Ale Ty nie możesz stracić panowania nad sobą. Musicie z ojcem mieć wiele wyrozumiałości dla matki.

Życie pod jednym dachem z człowiekiem o zaburzeniach psychicznych jest ciężkie i Ty również nie powinnaś zostać sama. Rodzina często potrzebuje wsparcia psychologicznego. Nie wstydź się więc opowiedzieć o tym problemie szkolnemu psychologowi. Jeśli poprosisz o dyskrecję, na pewno ją otrzymasz i nikt nie dowie się o Twojej mamie. 
Dobrym rozwiązaniem jest też wybranie telefonu zaufania jako źródła dobrej rady czy wsparcia. Istnieje Infolinia przeznaczona dla osób z problemami psychicznymi  lub ich rodzin. Oto jej numer: (22) 885 84 83
Poza tym można również zadzwonić pod numer 116-111. To telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. 

Jeszcze jedna moja uwaga. Postępowanie Twojego brata nie było odpowiednie. Nie próbuj iść w jego ślady, zostawiając ojca samego. Ucieczka to tylko z pozoru najłatwiejszy sposób na problemy, ale krótkotrwały. Myśli „a może, gdyby została…” nie dają Ci spokoju w przyszłości. 

Mam nadzieję, że moje rady choć trochę Ci pomogą. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wiele cierpliwości i wytrwałości w walce o zdrowie mamy!

Domcia.

sobota, 19 czerwca 2010

Rodzice mojej przyjaciółki nie dają jej kieszonkowego!

Moja przyjaciółka cały czas żali mi się, że ma okropnych rodziców. Skarży się że jej nic nie kupują i oszczędzają na niej. A także że krzyczą na nią bez powodu. Moim zdaniem rzeczywiście tak jest. Jak mam jej pomóc? Tak aby zaskutkowało, bo oni cały czas ją pilnują i nawet nie dają kieszonkowego - przez co nie możemy razem wychodzić na zakupy i wgl. Pomocy!

~Przyjaciółka


Droga Przyjaciółko!

Twoja pomoc w tym przypadku jest szczególnie utrudniona. Dlaczego? Ponieważ Twojej przyjaciółce jest ciężko wpłynąć na własnych rodziców, a co dopiero Tobie, która jest dla nich praktycznie obcą osobą.
W takiej sytuacji macie duże szczęście, jeśli Wasi rodzice dobrze się znają. Wtedy nawet Twoja mama mogłaby jakoś delikatnie z nimi porozmawiać ;). Jeśli jednak nie macie tego farta, trzeba sobie radzić inaczej...
Pierwsza rzecz, o jakiej chciałabym Ci napisać to to, że przede wszystkim nie powinnaś dawać Twojej przyjaciółce odczuć, że dostawanie kieszonkowego, chodzenie na zakupy, kupowanie ciuchów to jakiś obowiązek, wiesz o co mi chodzi? Chodzi o to, abyś nie dawała jej podstaw do kompleksów pod tym względem. Im bardziej będziesz na nią naciskać i wspierać ją w buncie przeciwko rodzicom i im bardziej będziesz ją upewniać w tym, że musi chodzić z Tobą na zakupy i dostawać kieszonkowe, tym będzie jej trudniej.
W końcu rodziców się nie wybiera, a Ty powinnaś ją bardziej wspierać w trudnych chwilach niż upewniać w niepotrzebnych kompleksach ;). Myślę, że gdy zaczniesz ją raczej pocieszać i stwierdzać, że dostawanie kieszonkowego nie jest takie ważne, problem wyjaśni się sam ;).
Poza tym dobrze byłoby, gdybyś poczytała kilka notek z działu "rodzina", których spis znajdziesz w kategoriach i na ich podstawie doradziła Twojej przyjaciółce.
Możesz także zaprosić ją do siebie i razem poczytać owe porady ;).

Pozdrawiam,
Crazy

Chcę zacząć się malować

Cóż, blog wspaniały, często korzystam z waszych porad. :) Mam na imię Edyta i problem też mam... Otóż.. Zbliża się Sylwester i ogólnie często są u nas dyskoteki i różnego typu imprezy. Mam już 13 lat, no i chciałabym się zacząć malować. Co do dyskotek rodzice nie mają nic przeciwko, ale pomimo tego mam problem - nie wiem jak zacząć to robić! Ostatnio się pomalowałam w łazience - wyszło beznadziejnie. W konsekwencji straciłam ochotę, żeby w jakikolwiek sposób zacząć się tego ,,uczyć"... W was ostatnia moja nadzieja. POMOCY ;)

~ Monikaa



Droga Moniko!

Rozumiem, iż zamierzasz malować się tylko na imprezy i dyskoteki? Mam nadzieję, ponieważ - mimo, iż jest to tylko i wyłącznie Twoja decyzja - wiedz, że malowanie się od wczesnych lat, takich jak okres gimnazjalny, w którym się znajdujesz, przyspieszy w przyszłości proces starzenia się i spowoduje zmarszczki. Ankiety wykazały, że kobiety, które nie nakładały makijażu w latach młodości, nie przeszły ani jednego zabiegu plastycznego czy liftingu i nie posiadają obecnie zbyt wielu zmarszczek, poza mimicznymi, natomiast skóra pozostałych zaopatrzyła się w liczne przykrości.

Naturalnie, nic nie zaszkodzi, jeżeli będziesz malowała rzęsy, jeżeli zadbasz o to, by nakładać na nie odżywkę, wzmacniać je olejkiem rycynowym czy wazeliną i unikać wodoodpornych maskar. Ale nie rób tego bardzo często. Osłabione rzęsy mogą wypadać.

Aby nauczyć się sporządzać dobry imprezowy makijaż musisz poćwiczyć. Praktyka czyni mistrza, a wiadomo, że bez niej nici. Słomiany zapał jest tu ostatnim, co może Ci pomóc. Także: poświęć weekend na ćwiczenia, a wprawisz się we władaniu tuszem do rzęs, kredką do oczu i cieniem.



1) Najpierw dokładnie oczyść twarz tonikiem.

2) Jeśli chcesz, by makijaż oczu był trwały, nanieś na powieki podkład lub bazę pod makijaż i dokładnie rozsmaruj, by nie pozostała ani jedna grudka. Polecam kosmetyki w postaci musu (np. DreamMatte Mouse), za to fluid w płynie nie nadaje się pod cień do powiek.

3) Pewną ręką obrysuj oko kredką. Na imprezę fajne są inne kolory od nadających się na co dzień czerni czy brązów, np. odważne fiolety, turkusy, zielenie czy błękity. Poszalej! Kredkę na dolnej powiece nałóż od wewnętrznej strony, na fragment skóry między linią rzęs, a białkiem oka, od kącika do kącika. Na górnej postaraj się zrobić kredkę tuż przy rzęsach. Nie zrażaj się niepowodzeniami! Jeżeli nie wyszło - zacznij od nowa. W tym celu zaopatrz się w delikatne mleczko do demakijażu i waciki. Jeśli zechcesz zmazać tylko drobny fragment, polecam patyczek do uszu.

4) Zabierz się za cienie. Zacznij od powieki tuż nad wykonaną kreską, nakładając najciemniejszy odcień wybranej barwy. Przejedź pędzelkiem kilka razy, nie wyjeżdżając zbytnio do góry. Rób podobnie z coraz jaśniejszymi cieniami - coraz wyżej. Nie przekraczaj jednak linii, gdzie znajduje się zagłębienie i kończy gałka oczna, a najlepiej skończ nakładanie dużo niżej. U młodej dziewczyny - ba, u każdej kobiety - głupio wygląda kolor aż pod brew.

5) Na koniec wytuszuj rzęsy. Jeśli nie chcesz, by za bardzo rzucało się w oczy to, że je pomalowałaś, wybierz kolor brązowy. Pamiętaj, by skontrolować szczoteczkę - nie może być sfatygowana, nie powinno być też na niej grudek.

6) Teraz pozostaje ci ukryć niedoskonałości cery pod dobranym kolorystycznie korektorem i nałożyć błyszczyk. Pamiętaj o tym, by podkreślał Twoje zalety, a nie zwracał uwagi na wady. Np., jeśli masz pełne usta
- wybierz delikatną czerwień albo jasny róż, jeśli zaś Twoje wargi są wąskie - postaw na naturalny kolor bądź beż. Neutralną opcją jest bezbarwna pomadka, np. ze świecącymi pigmentami ;).



Mam nadzieję, że uzbroisz się w cierpliwość i w końcu się uda! Pamiętaj: nie poddawaj się. Pomyśl, że najsławniejsi mistrzowie make-upu zaczynali kiedyś tak samo jak ty ;). Wspomnij też jednak moją radę, że co za dużo to niezdrowo i miej na uwagę dobro Twojej młodziutkiej skóry.

Pozdrawiam serdecznie!
Megu;)

czwartek, 10 czerwca 2010

Wakacje w domu


Już niedługo wakacje, więc zadam bardzo wazne dla mnie pytanie ;D Co można robić w wakacje skoro u mnie w mieście nic nie jest organizowane ? Nie ma też żadnych atrakcji i każdy dzień rok temu wyglądał identycznie i nudno. Nie chce marnować ZNOWU ponad 2 miesiące wolnego.
~Agnieszka94

 

 Wakacje to nasz ulubiony czas. Dwa miesiące fizycznego i psychicznego odpoczynku od szkoły. Dni lecą jeden po drugim i nim się zorientujemy miną dwa miesiące. Nie wiemy kiedy, co, gdzie i jak zrobiliśmy.
Po pierwsze dobrze, że jesteśmy świadomi, że chcemy spędzić wakacje tak żeby były wspaniale spędzone. Tak by mimo pozostania w mieście coś się zadziało w naszym życiu, by te wakacje były niezapomniane.

1) Nikt nie lubi się uczyć kiedy ma dużo czasu wolnego, ale wakacje to idealny czas by nadrobić zaległości z różnych przedmiotów szkolnych (szczególnie tych które nam zbytnio nie podchodzą, jednak z drugiej strony można rozwijać swoje zainteresowania w dziedzinach, które lubimy/uwielbiamy)

2) Ta propozycja łączy się trochę z poprzednią - poszlifuj języki obce! Albo na kursie językowym, albo przez internet (jest wiele bezpłatnych stron i czatów np. http://www.sharedtalk.com/; http://www.italki.com/ czy http://www.polyglot-learn-language.com/ - wszystkie przetestowane przeze mnie :)

3) Odkop rower z piwnicy. Poproś rodziców by pomogli ci go przygotować na jeżdżenie i zaproponuj wspólną przejażdżkę.

4) Jeśli nie masz roweru to może rolki lub hulajnoga i wybierzesz się pobliskiego parku?

5) A gdy nie masz żadnego z w/w sprzętów zawsze możesz iść pobiegać lub pochodzić. Ja np. w zeszłe wakacje przez tydzień codziennie z rana wstawałam i szłam biegać, miałam później mnóstwo pozytywnej energii na cały dzień.

6) Wakacje to idealny czas na czytanie - nie mamy zbyt wiele na głowie, możemy poczytać książki, które naprawdę chcemy, a nie te, które przydzielił nam nauczyciel.
Jednak nie czytaj w domu! Weź książkę pod pachę i wyjdź na świeże powietrze, ewentualnie balkon też jest dobrą alternatywą. Biblioteki zazwyczaj w wakacje również są czynne, nie musisz kupować nowych książek - chyba, że jakaś wyjątkowo Ci się spodoba i chciałabyś mieć ją na półce.

7) Muzeum nie musi być nudne! Uwierz mi, może znajdziesz w nim jakiś temat, który szczególnie Cię zainteresuje?

8) Poszalej w sklepach, księgarniach, antykwariatach - może trafisz na jakieś atrakcyjne przeceny? (niedaleko mojej szkoły odkryłam księgarenkę gdzie niektóre nowe książki są za 1zł, jeśli się chce to można znaleźć)

9) Zrób porządki w szafie, letnie sukienki, spodenki, bluzki na ramiączkach na przodzie by zawsze był do nich łatwy dostęp.

10) Znajomi też zostają w mieście? Umawiajcie się na spotkania, pokazujcie sobie miasto, książki - jednak czasami codzienne spotkania prowadzą do wielu kłótni i niektórzy czują jakby się "wypalili" w swoich znajomościach, więc uważaj. Jednak to ludzie sprawiają, że wakacje mogą być najlepszym okresem!

11) Niedługo owoce będą po bardzo niskich cenach - smakuj ich, bo w zimie już takie dobre nie są. Może wymyślisz jakiś nowy przepis z ich wykorzystaniem?

12) Miasto nie gryzie. Kup bilet całodniowy i wybierz się autobusem/tramwajem na zwiedzanie. Tu fajnie jest być z przyjaciółmi, zawsze bezpieczniej i śmieszniej. (na wszelki wypadek weźcie też mapkę gdybyś się zgubiła)

13) Spróbuj zrobić coś czego nigdy nie robiłaś - gwiazda, własna unikalna biżuteria, napisać wiersz?

14) W wielu miastach jest organizowana akcja "wakacje w mieście" - sprawdź może będzie się działo coś ciekawego?

15) Załóż pamiętnik lub dziennik i opisuj co przydarzyło ci się każdego dnia - możesz go uzupełniać zdjęciami, różnymi pamiątkami (np. bilet wstępu do muzeum czy liść o ciekawym kształcie)

16) Poproś członka rodziny by nauczył Cię przygotowywać jakąś potrawę, wspólne gotowanie to świetna sprawa i możliwość nauczenia się czegoś nowego.

17) Spróbuj napisać opowiadanie, napisz taką a'la charakterystykę głównych bohaterów (pamiętaj, że nie ma osób idealnych!), plan akcji i do roboty!

18) Masz aparat? Może być nawet zwykła cyfrówka umówcie się z koleżankami na sesję zdjęciową, może jakiś plener? Będziesz miała świetną pamiątkę!

19) Polecam wcześniejsze notki zdziału Zrób to sama, może znajdziesz w nich inspirację do dalszych działań?

20) Stwórz loterię na tyle dni ile jesteś w mieście, polega to na tym, że wycinasz odpowiednią ilość karteczek na których piszesz różne zadania dla siebie np. "dziś uśmiechnę się do 5ludzi na ulicy", "zrobię coś miłego dla siebie", "nauczę się 5 słówek z języka angielskiego/niemieckiego/francuskiego/hiszpańskiego...", "dzisiejszy dzień jest dniem malowania, czas spróbować!", "dzień sportu - mogę tańczyć, biegać, pływać na basenie; czas pokazać światu, że jestem sportsmenką"!

PAMIĘTAJ!
- o kremach do opalania, poparzenia to nie zabawa
- ochronie na głowie, wiem że nie zawsze ślicznie wyglądamy w chusteczkach czy czapkach, ale zdrowie jest najważniejsze
- uśmiechu!

Wakacje w domu mogą być nawet lepsze od tych daleko od niego, wystarczy pozytywne nastawienie i odłączenie komputera i telewizora. Oglądanie tysięcznej powtórki jednego serialu nie należy do ambitnych zajęć, a wierzę, że jesteś ambitna i kreatywna!

Pozdrawiam serdecznie,
Callamelli

PS - A wy jak spędzacie wakacje?

Walka z bliznami

Hej dziewczyny!
Problem dotyczy moich włosów. Obecnie mam grzywkę prostą. Chciałabym w niej coś zmienić, tzn. chciałabym ją zapuścić, ale moje blizny od huśtawki i od ospy nie pozwalają mi na to. Czy są jakieś kosmetyki, które mogłyby zakryć te niedoskonałości? :)
Z góry dziękuję! ;))))

~ Panna Grzywka;D



Droga Panno Grzywko!

Teraz, kiedy nadchodzi lato, rzeczywiście warto pomyśleć nad jakąś zmianą. W końcu są wakacje:)! Poza tym, przy obecnych upałach grzywka bardziej przeszkadza niż dodaje uroku.

Co do Twoich blizn, jest kilka sposobów, aby się ich pozbyć, ale w przypadku żadnego nie zagwarantuję Ci pełnej satysfakcji. Nie mniej jednak myślę, że zanim zaczniesz maskować pozostałości po przykrym wypadku na huśtawce czy ospie, warto poświęcić trochę czasu i energii na całkowite ich zlikwidowanie.
Przede wszystkim, przed powzięciem jakiś działań powinnaś wybrać się do dermatologa (wiem, że ostatnio ciągle do niego odsyłam, ale to zbieg okoliczności:)), który powinien zalecić Ci coś jego zdaniem skutecznego. Możesz też działać na własną rękę, ale ma to swoje minusy.

Po pierwsze, możesz wypróbować działanie kilku kremów przeciw bliznom, ostrzegam jednak, że podane przeze mnie pozycje nie należą do najtańszych i jest ryzyko, że nie otrzymasz oczekiwanego efektu.

- Perła Inków, właściwie używana do usuwania blizn potrądzikowych, ale może pomóc także na Twoje zmiany.
- Innowacyjny żel Veraderm, przeznaczony do stosowania na blizny.
- Kilka innych produktów, takich jak Cepan, Contratubex, etc.

Jest jeszcze kilka innych opcji, takich jak bardzo powszechny laser (jest to drogi zabieg, ale mimo wszystko warto go wymienić), złuszczanie peelingami kwasowymi i retinoidami, mikrodermabrazja czy lampa Bioptron. Są to jednak znacznie poważniejsze kroki niż tylko regularne smarowanie twarzy rozmaitymi mazidłami.

Dla wyjaśnienia, kilka niezbędnych formułek:
"Retinoidy - organiczne związki chemiczne, kwasowe pochodne witaminy A. Pobudzają wzrost i wpływają na różnicowanie się komórek nabłonkowych oraz zwiększają syntezę glikoprotein błonowych." (wikipedia).
Wszystkiego o mikrodermabrazji dowiesz się na stronie: www.mikrodermabrazja.net.pl,
natomiast strona poświęcona lampie Bioptron to: www.bioptron.info.pl. Polecam lekturę ;).

Co do maskowania, obawiam się, że będzie trudno ukryć Ci takie blizny. Oczywiście, możesz próbować zakryć je za korektorem o odcieniu zielonym (który przeznaczony jest do maskowania np. zmian trądzikowych, blizn czy plam na skórze).
Powtarzam więc jeszcze raz, najlepiej będzie pozbyć się tych blizn, ale nie mogę Ci przysiąść, że się to uda. Zanim podejmiesz jakiekolwiek działania, naprawdę powinnaś skontaktować się z dermatologiem.

Pozdrawiam serdecznie,
Megu;)
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x