wtorek, 17 sierpnia 2010

Znajomi mi się "znudzili"

A ja mam dziwny problem.
Otóż, mam kilku przyjaciół. Znamy się trochę. Tylko... poprostu mi się znudzili. Przyjaźń mnie nudzi. Ciągle szukam prawdziwych przyjaciół tak, jakbym ich nie miała. Nie chodzi o to, że z nimi jest nudno, tylko o to, że jakoś nie mam wielkiej ochoty się z nimi spotykać, mimo iż z nimi jest zawsze zabawnie. Dziwne, prawda? Ale chyba nie powinnam się zmuszać do przyjaźni z kimś, z kim nie chcę się przyjaźnić?

~Akaia

  

Droga Akaio!

Z jednej strony masz rację... nie można przyjaźnić się z kimś na siłę. Jeżeli nie masz ochoty z kimś się spotykać, nie powinnaś tego robić. W takich sprawach nie można się do niczego zmuszać, bo przez to może tylko ktoś ucierpieć ^^. Dlaczego piszę, że ktoś może ucierpieć? Bo któregoś dnia możesz nie wytrzymać, wybuchnąć, pokłócić się z kimś i tylko narobisz sobie wrogów.
Ale z drugiej strony... miałam podobną sytuację. Po prostu zaczęłam izolować się od niektórych ludzi i... po pewnym czasie zostałam całkiem sama. Szczerze powiedziawszy nie miałam się do kogo odezwać i zrozumiałam, że popełniłam naprawdę duży błąd i do dzisiaj wyrzucam sobie, że powinnam wtedy zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku i docenić to, że tak naprawdę mam wspaniałych znajomych, którzy bardzo mnie lubią.
Dlatego, w oparciu o własne doświadczenie proponuję Ci, abyś jeszcze raz dokładnie, bardzo dokładnie wszystko przemyślała. Zastanów się nad wszystkimi za i przeciw. Jeżeli uznasz, że faktycznie nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego, stopniowo się od nich odizoluj. Jeżeli jednak zrozumiesz, że bez nich będziesz bardzo samotna (czego z całego serca Ci nie życzę!), po prostu ciesz się każdą chwilą spędzoną z tymi wspaniałymi ludźmi ;).
Nie mogę Cię do niczego zmusić, ani niczego zakazać, ale bardzo bym nie chciała, abyś popełniła mój fatalny i niewybaczalny błąd, dlatego proponuję Ci jeszcze raz wszystko bardzo, bardzo dokładnie przemyśleć.

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 15 sierpnia 2010

Uroda: Rozprawa z wągrami

Zwracam się do Megu. Kochana, mogłabyś podać mi jakieś skuteczne żele, peelingi lub toniki na wągry? Skuteczne! Czytałam Waszą notkę o wągrach, ale nie była napisana przez Ciebie, i szczerze mówiąc nie wiele się z niej dowiedziałam. Tylko przykłady! Nawet w komentarzu! Bardzo proszę!

~ Maja



Droga Maju!
Pierwsze, o czym musisz pamiętać to to, że każda skóra ma swoje właściwości, inaczej reaguje na pewne czynniki, w tym także na kosmetyki. Wystarczy, że rozejrzysz się po forach czy recenzjach różnych produktów - są zarówno dobre, jak i złe opinie tego samego kosmetyku. Dlatego skuteczne to w tym wypadku pojęcie dosyć względne. Nie mniej jednak chętnie dam Ci kilka wskazówek i wymienię kosmetyki, które powinnaś przetestować.

Najpierw jednak krótko o tym, czym jest wągier, ponieważ czasem łatwo się pogubić czy pomylić.

Zaskórnik, potocznie wągier, to rozszerzony por skóry wypełniony rogowo-tłuszczową substancją, ciemniejącą od tlenu i światła. Wągry mają twardą i zbitą lub miękką i półpłynną konsystencję. Dzielimy je na dwie kategorie.
Wągry kamienne, czyli twarde, często wystają ponad powierzchnię skóry, tak, że mamy do nich łatwiejszy dostęp. Natomiast wągry głębokie, czyli utajone, pozostają pod powierzchnią skóry i po jakimś czasie, kiedy rogowo-tłuszczowa substancja nie ma gdzie już się odkładać, ulegają zakażeniu, stanowi zapalnemu i opuchliźnie. Wówczas szybko przekształcają się w pryszcze, a później równie szybko ropieją. Powstają z tzw. patologicznych gruczołów łojowych, a ich uaktywnieniu sprzyjają zwykle drażniące czynniki zewnętrzne i nieodpowiednia pielęgnacja cery.
W skrócie, jeśli na twarzy widzimy małe, czarne kropki, najczęściej na nosie i w jego okolicach, są to wągry utajone, które tylko czekają, aby przekształcić się w brzydkie wypryski. Po wyciśnięciu miejsce po wągrze zapada się (powstaje mała dziurka) lub przekształca się w bliznę. Podczas wyciskania zaskórnika bardzo prawdopodobne jest, że bakterie rozniosą się na inną cześć twarzy. Co więcej, zwykle po dwóch tygodniach na tym samym miejscu powstaje nowy wągier.

Dlatego właśnie nie powinno się ich wyciskać, ale zwalczać je odpowiednią pielęgnacją lub powierzyć ich usunięcie kosmetyczce, która posiada więcej wprawy i możliwości, niż my. W wielu salonach kosmetycznych oferuje się oczyszczanie twarzy przy pomocy urządzenia z parą wodną.
Jako pierwszy krok w rozprawie z wągrami polecam udanie się do kosmetyczki na takie właśnie oczyszczanie. Najlepiej jednak zarezerwować sobie na wizytę dzień wolny od zajęć. Po wyjściu od kosmetyczki twarz usiana będzie gojącymi się rankami i nie będzie wyglądać dobrze, ale po kilku dniach jej stan będzie znacznie lepszy niż wcześniej.

Jeżeli chcemy już samodzielnie usuwać zaskórniki (co naprawdę odradzam), najpierw zróbmy twarzy kąpiel parową:
Zagotowaną wodę wlewamy do miski, do tafli wody przystawiamy twarz (nie moczymy, chodzi o to, aby unosząca się para wodna otworzyła pory na twarzy), a głowę przykrywamy ręcznikiem. Natomiast po wyciśnięciu trzeba koniecznie buzię zdezynfekować!

Teraz jednak przejdźmy do odpowiedzi na Twoje pytanie, czyli jak pielęgnować buzię, żeby się tych wągrów pozbyć.

1. Maseczki oczyszczające.
Szczególnie polecam glinki w postaci maseczek, które mają naprawdę świetne opinie. Ja sama po użyciu Dermaglinu byłam zachwycona ;).

Dermaglin, maseczka przeciwtrądzikowa

Oczyszcza i zwęża pory, reguluje wydzielanie łoju, wchłania zanieczyszczenia i toksyny, odżywia i regeneruje skórę, likwiduje i hamuje powstawanie wyprysków, łagodzi podrażnienia.

Argiletz, Maseczka z glinki (miałka i w tubce)

Możesz wybrać rodzaj dla siebie.
Cytując z portalu Wizaż.pl:
"Maseczka z glinki to rewelacyjny kosmetyk dla każdego rodzaju cery. Firma Argiletz (Ar-Pol) proponuje maseczki z glinki zielonej, żółtej, różowej, białej, czerwonej. Te maseczki są naturalne, bez środków zapachowych i konserwantów.
GLINKA ZIELONA (ARGILE VERTE)
Pochodzi ze skał krzemionkowo-aluminiowych. Posiada około 20 różnych soli mineralnych istotnych dla organizmu, takich jak: krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód i inne oraz cały szereg mikroelementów i pierwiastków śladowych: selen, molibden, cynk. Glinka zielona ma wspaniałe właściwości dezynfekujące, absorpcyjne i gojące. Doskonale leczy trądzik, wypryski,wrzody, pielęgnuje i regeneruje zmęczoną cerę również podczas leczenia, odkażając ją i wzmacniając. Odżywia zmęczoną cerę, zmniejsza i zapobiega zmarszczkom.
GLINKA BIAŁA (ARGILE BLANCHE)
Glinka biała jest produktem w 100% naturalnym (nawet proces suszenia odbywa się na słońcu), a jej zaskakujące i bardzo kompleksowe właściwości wynikają ze szczególnej struktury oraz obecności licznych mikroelementów i soli mineralnych. To glinka z dużą zawartością aluminium, które decyduje o właściwościach ściągających i zabliźniających. Zawiera również krzem, wapń, magnez, żelazo, potas i sód. Jest łagodną glinką do pielęgnacji cery suchej, delikatnej, wrażliwej lub zmęczonej ze zmarszczkami. Łagodnie ściąga pory, odżywia i wygładza cerę. Przy zastosowaniu tej glinki zaleca się dodanie do sypkiej maseczki kilku kropel oliwy na zimno tłoczonej dla poprawienia komfortu kuracji.
GLINKA CZERWONA (ARGILE ROUGE)
Szczególnie dobrze działa na skórę tłustą i mieszaną, a jednocześnie wrażliwą. Leczy i łagodzi trądzik różowaty, zapobiega także pękaniu naczynek krwionośnych. Zwiera dużą ilość krzemu, żelaza, aluminium oraz wapń ,magnez, sód, potas, tytan i mangan. Podobnie jak poprzednie glinki łagodnie ściąga pory i wygładza skórę. W rezultacie skóra staje się świeża, gładka i aksamitna o brzoskwiniowym zabarwieniu. Systematyczne stosowanie glinki czerwonej zapewni obkurczenie i uszczelnienie naczynek krwionośnych.
GLINKA RÓŻOWA (ARGILE ROSE)
Jest połączeniem glinki białej i czerwonej. Będąc glinką bardzo delikatną posiada jednocześnie, tak jak inne glinki, właściwości absorpcyjne. Glinka różowa ma zastosowanie głównie w kosmetyce do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, również ze skłonnościami do alergii i podrażnień. Daje efekt ściągający, wzmacniający, a jednocześnie kojący i odprężający.
GLINKA ŻÓŁTA (ARGILE JAUNE)
Jej struktura, skład i działanie przypomina glinkę czerwoną. Charakteryzuje się jednak większą niż inne glinki zawartością żelaza. Z dużym powodzeniem stosowana jest do cery tłustej, a jednocześnie wrażliwej oraz do cery normalnej. Łagodnie oczyszcza twarz, remineralizując."

Montagne Jeunesse, Chantelle, Sea Herbs & Mud Cleansing Masque
(Maseczka oczyszczająca z wodorostami i minerałami)
Oczyszcza pory i nawilża, zbiera równie dobre opinie :).

2. Peelingi.
Raz w tygodniu zafunduj twarzy porządny peeling oczyszczający, np.
Avon Clearskin, Cleansing Scrub (Antybakteryjny peeling do twarzy)

Do codziennego stosowania używaj lepiej żel z dodatkiem peelingu, np.
 L'Oreal, Pure Zone, Żel odblokowujący pory z peelingiem


3. Oczyszczanie za pomocą szczoteczki.
Raz w tygodniu proponuję wyszczotkować twarz miękką szczoteczką do zębów z mydłem, a następnie przemyć twarz tonikiem. Polecam zwłaszcza tonik lub napar z bratka. Bratek ma bowiem właściwości oczyszczające i przeciwtrądzikowe.

4. Nawilżanie.
Nawilżanie jest bardzo ważnym czynnikiem w walce z zaskórnikami. Cera powinna być stale nawilżona i nie ma tu znaczenia, czy jest typu tłustego, mieszanego czy suchego. Może się wydawać, że skoro cera jest tłusta, dodatkowe nawilżanie zadziała na jej niekorzyść. Nic bardziej mylnego! Idealny do codziennego stosowania będzie krem z zawartością witamin (np. witaminą E) i filtrem przeciwsłonecznym - ochrona przed promieniowaniem UV to ważny element, jeśli chcemy mieć piękną i zdrową skórę. Niski filtr powinnyśmy stosować nawet w pochmurne dni.
Oprócz nawilżania z zewnątrz należy działać także od wewnątrz, dlatego pij 1,5 litra mineralnej wody niegazowanej dziennie, a Twoja skóra szybko stanie się gładka.

Mam nadzieję, że te informacje pomogą Ci w walce z zaskórnikami ;).
Pozdrawiam,
Megu;)

sobota, 14 sierpnia 2010

Pudry i ich wpływ na naszą skórę

Hej. Mały problem. Mam 14 lat i chciałabym zacząć używać puder, ale mama powiedziała mi, że puder nie jest mi potrzebny i że wcześniej będę miała zmarszczki. Czy pudry antybakteryjne są zdrowsze od pozostałych? Proszę pomocy

~ Latisha



Droga Latisho!

Według mnie, Twoja mama ma rację. Malowanie się (a więc również nakładanie podkładu) męczy skórę, przyspiesza jej starzenie się i wywołuje zmarszczki. Oczywiście, możesz się zdziwić, bo przecież sporo sławnych kobiet starzeje się naprawdę ładnie, a na co dzień nakłada tonę pudru (i nie chodzi mi tu tylko o te po operacjach plastycznych, bo niektóre mają bardzo gładkie, ładne szyje i po tym właśnie poznać, że zestarzałyby się godnie nawet bez pomocy chirurga). Jednak stan ich skóry świadczy o tym, że nie robiły tego w latach młodości. Wyszło im to na dobre. Ja nie muszę zresztą szukać przykładu po kolorowych magazynach i plotkarskich portalach - moja własna mamina oceniana jest zawsze na 10 lat młodszą i na taką wygląda, a nie przebyła w życiu żadnego liftingu czy czegoś takiego. Dlaczego? Bo aż do skończenia liceum nie używała makijażu.
Co do pudrów antybakteryjnych, ich działanie polega na tym, że zawierają substancje bakteriobójcze, przyspieszające proces redukcji zanieczyszczeń. Od tej strony na pewno SĄ zdrowsze. Jeśli chodzi o starzenie się skóry - nie sądzę, choć nie znam nikogo, kto posiada zmarszczki przez stosowanie tego kosmetyku. Może dlatego, że w czasach starszego pokolenia zwyczajnie go nie było?
Myślę, że skoro masz 14 lat i jesteś właśnie w samym środku okresu dojrzewania, o którym tak lubię gadać i pisać, potrzebujesz czegoś, co zakryje niedoskonałości cery. Wobec tego polecam korektor antybakteryjny, bo nakładany jest tylko punktowo, a ma takie same działanie, jak puder to takim samym członie.

Pozdrawiam!
Megu;)

Piersi po ciąży.


witajcie! otóż jestem w 7 miesiącu ciąży (mam 16 lat, ni tu tkwi problem). otóż chciałam wiedzieć czy piersi po ciąży wrócą do swojego rozmiaru? i czy nie będą obwisłe? ~k.

  

Droga K.!
Wygląd Twoich piersi po okresie ciąży będzie zależał w większości od Ciebie, jednak pewnych zmian nie da się cofnąć, zwłaszcza, jeśli masz zamiar być matką karmiącą:)
Zazwyczaj po ciąży piersi są zwiotczałe, mogą wystąpić rozstępy, piersi mogą opadać. Dlatego tak ważne jest dbanie o nie - za pomocą dobrego, mocno podtrzymującego stanika, różnego rodzaju masaży i kremów przeciw rozstępom i ujędrniających. Wygląd "po" jest zależny również od hormonów i genów, czasami nie da się nic zrobić.
Pozdrawiam!

Pchełka


Załoga NBS (11:33)

środa, 11 sierpnia 2010

Dbamy o paznokcie u nóg

Megu: Zbliżają się wakacje i raczej mało kto chodzi w trampkach, raczej w sandałach i klapkach. Napisz jak dbać o pazurki u stóp. Z góry dziękuję.

~ Bones



Droga Bones!

Lato już nie zbliża się, ale trwa od jakiegoś czasu i wybacz, że odpisuję dopiero teraz, ale przed dwoma dniami wróciłam do domu z, moim zdaniem, w pełni zasłużonego wakacyjnego wyjazdu  ;). W każdym razie, masz rację, nadszedł czas, kiedy ciężkie buty, adidasy i trampki rzucamy w kąt, a ich miejsce zastępują japonki i sandały (na przykład teraz bardzo modne i niezwykle często spotykane na ulicy rzymianki). Warto więc pamiętać o tym, aby zadbać o swoje stopy oraz paznokcie i dobrze prezentować się w obuwiu o odkrytych palcach.
Na początek warto urządzić swoim stopom domowe spa i samodzielnie wykonać pedikiur.

Zanim zaczniesz zabiegi, skrupulatnie zmyj bezacetonowym zmywaczem paznokcie, nawet jeśli wcześniej nie były pomalowane.



    1. Dokładnie wymocz stopy w misce z ciepłą wodą i żelem lub płynem do kąpieli (jeżeli zależy Ci na dokładnym nawilżeniu, polecam także olejek do kąpieli, ja lubię na przykład te ze Starej Mydlarni).
    2. Osusz stopy i przy okazji pozbądź się martwego naskórka z pięt za pomocą pumeksu czy tarki (polecam te drugie, zwłaszcza dwustronne, czyli dwufazowe). Zamiast tego możesz jednak użyć peelingu do stóp, który na pewno bez problemu dostaniesz w jakiejkolwiek drogerii.
    3. Obcinaczem do paznokci obetnij równo wszystkie paznokcie i opiłuj je pilnikiem (aby były zdrowe polecam zwłaszcza pilnik drewniany lub szklany). Następnie zamknij płytki paznokci pilnikiem szklanym.
    4. Kolejny krok nie jest konieczny, gdyż jest to usuwanie skórek u nasady paznokci. Jeżeli chcesz się ich pozbyć, polecam preparat zwany removerem i standardowe drewniane patyczki.
    5. Teraz możesz zająć się stanem Twoich paznokci.

Uwaga!
Wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz. Jeżeli paznokcie są kruche, po kąpieli nakładaj odżywkę wzmacniającą i regenerującą. Natomiast jeśli są suche, polecam oliwę z oliwek z dodatkiem soku z cytryny, która to mieszanka działa nawilżająco, jednocześnie delikatnie wybielając płytki. Taka mini kąpiel to dobry pomysł, nawet jeśli nie masz żadnego konkretnego problemu. Dodatkowe nawilżenie i rozjaśnienie nigdy nie jest zbędne. Mocz więc stopy w miseczce z przygotowaną mieszanką ok. 10, 15 minut.
Zamiast nawilżającej kąpieli możesz używać specjalnej odżywki, ale moim zdaniem to strata pieniędzy, skoro możesz uzyskać podobną skuteczność z pomocą produktów, które zawsze masz pod ręką.
Jeśli chodzi o ogólną poprawę kondycji paznokcia, polecam także olejek rycynowy. Działa wzmacniająco nie tylko na rzęsy (ponieważ możesz go stosować także jako odżywkę do rzęs, nakładając go starą - lecz czystą - szczoteczką od maskary). Nakładaj go na paznokcie czym Ci wygodnie, może być to wyczyszczony pędzelek po lakierze, wacik czy patyczek do uszu ;). Pierwsza opcja jest jak dla mnie najwygodniejsza. Taki olejek to niezwykle przydatna rzecz, a kosztuje tak niewiele! Cena nie powinna przekroczyć 2 złotych, a dostaniesz go w każdej aptece.
Na rynku dostępne są również wszelkiego rodzaju kremy, maseczki i oliwki do paznokci, więc jeżeli masz ochotę "szarpnąć się" na taką, wybierz się po prostu do drogerii i wybierz jakąś dla siebie. Kiedy zastosujesz już dany krem czy maseczkę, zostaw ją na noc, ponieważ lakier nie będzie chciał się trzymać tłustej płytki. Odżywkę możesz nakładać przed każdym malowaniem.

Jeśli chodzi o lakier do paznokci, moja rada jest taka: są wakacje, więc jeśli zwykle używasz ciemnych (które przy dłuższym stosowaniu niszczą płytkę), w lato postaw na jasne i wesołe barwy! Może tym razem wybierzesz na przykład soczystą zieleń? W tym sezonie modne są kolory cukierkowe i landrynkowe, koralowe, rozbielone pastele, pudrowe róże i beże, odważny pomarańcz i cytryna, pistacja czy śnieżna biel. Dużo tego, ale to wszystko dlatego, że praktycznie wszyscy czołowi projektanci postawili na coś innego ;). A może lepiej dać paznokciom trochę odpoczynku i wybrać raczej lakier bezbarwny lub mleczny? Moim zdaniem, doskonałym wyborem byłby też pedikiur francuski. Pasuje na każdą okazję, do każdego stroju i świetnie się prezentuje ;).



Malując paznokcie, oddzielaj palce watą lub specjalnymi separatorami, aby go nie rozmazać. Połóż jedną warstwę, pozwól jej wyschnąć, a następnie nakładaj drugą. Aby efekr trzymał się długo, na koniec możesz użyć utwardzacza.

Pozdrawiam i życzę cudownego wypoczynku od nauki i innych mało przyjemnych obowiązków ;),
Megu.

Oparzenia słoneczne

Wiem, że pisałyście notkę na temat bezpiecznego opalania się. Ale ja poproszę o radę, jak pielęgnować poparzoną już skórę. Ostatnio zasnęłam na plaży i na ramionach i plecach mam poparzenia z bąblami.
Z góry dziękuję za odpowiedz

~ Nikki



Kochana Nikki!
To bardzo częsty problem okresu letniego - chwila nieostrożności, zbyt mały filtr albo jego brak, może zbyt wrażliwa skóra i czekają nas uciążliwe zmagania ze skutkami poparzeń słonecznych. Pierwsze objawy za długiego leżenia na plaży bez ochrony to czerwona skóra i pieczenie. Potem czekają nas nieprzespane noce. Na szczęście nauka nie zostawiła Nas z tym samych ;).
Oparzenia dzieli się w medycynie na trzy podstawowe stopnie: I, II i III stopnia. Oparzenia słoneczne obejmują jednak najczęściej I stopień, a rzadko II. Są one bolesne, ale łatwe do wyleczenia ;). Rumień (zaczerwienienie) i ból pojawiają się najczęściej dopiero po 2-4 h po opalaniu, swój szczyt osiągają po 9-14 h, a przechodzą zwykle po dobie lub dwóch.



Poparzenia I stopnia (obejmują jedynie naskórek, skóra jest zaczerwieniona, lekko obrzęknięta, cieplejsza niż reszta ciała, swędzi, piecze, a niekiedy boli, rzadziej występują bąble):
Takie lekkie poparzenia prowadzą do szybko gojących się zmian i nie są niebezpieczne, dlatego śmiało można poradzić sobie z nimi w domowym zaciszu.
W tym wypadku sięgamy przede wszystkim po zimne okłady z wody, lodu lub kwasu borowego, maści chłodzące, kosmetyki regenerujące, nawadniające i nawilżające (przede wszystkim z d-Panthenolem - związkiem regenerującym naskórek, kwasem hialuronowym, lanoliną itd.), produkty natłuszczające skórę.

Soraya, Kojący żel po opalaniu chłodząco - łagodzący z 5% Panthenolem,

Kolastyna, Balsam po opalaniu S.O.S. łagodzący skutki poparzeń,

Ziaja, Sopot Sun, Żel łagodzący po opalaniu,

Pollena-Ewa, Eva Sun, Łagodzący spray po opalaniu SOS po przedawkowaniu słońca.

W aptece można nabyć skuteczne preparaty o pochodzeniu roślinnym, takie jak maści lub emulsje z ekstraktami z cebuli i czosnku o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbakteryjnym (Extrall, Alliogel), które łagodzą oparzenia, zapobiegając jednocześnie powstawaniu bąbli i wysięków. Nawilżają i nawadniają skórę.
W wypadku poparzeń pierwszego stopnia polecam również domowe patenty: okłady z jogurtu lub zsiadłego mleka, czyli sposoby naszych babć i prababek.



Poparzenia II stopnia (obejmują naskórek i część skóry właściwej, zaczerwienienie lub zniszczenie skóry, pęcherze wypełnione płynem, obrzęk i ból):
Moim zdaniem w tym wypadku powinno się szybko skonsultować z lekarzem. Rozleglejsze oparzenia słoneczne to już nie przelewki, dlatego w tym przypadku należy porzucić domowe sposoby i zakupione w drogerii żele czy maści i zwyczajnie zwrócić się do będącej na miejscu opieki medycznej.

Choć już połowa wakacji minęła, został Nam jeszcze cały sierpień, więc dobrze go wykorzystajmy!
Pozdrawiam serdecznie,
Megu ;)

PS.: Mała, ale moim zdaniem pomocna rada:
Jeśli komary nie dają Wam spokoju i dręczą Was brzydkie bąble, spróbujcie natrzeć je sokiem z cebuli (po prostu potrzyjcie je "otwartą" cebulą, czyli odkrojoną). Na moje podziałało znakomicie ;).
Megu
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x