poniedziałek, 25 października 2010

Nie umiem podjąć decyzji – szkoła czy przyjaciółka?


Mam dylemat. Przyjaźnię się z M już osiem lat, razem chodzimy do tej samej klasy, a nawet siedzimy w tej samej ławce. Jesteśmy sobie bardzo bliskie, prawie jak rodzina. Za niecały rok idziemy do liceum. Mamy inne zainteresowania i zdolności. Chciałybyśmy pójść do tego samego liceum, najlepiej o tym samym profilu i do tej samej klasy, a nawet ławki, bo zawsze tak było i nie chcemy tego zmieniać, nie potrafimy się z tym rozstać. Już planujemy naszą wspólną przyszłość, ale jest jedno 'ale'. Gdybyśmy postanowiły, że pójdziemy do tej samej szkoły czy nawet klasy to może się zdarzyć, że jednej się uda, a drugiej nie. Co wtedy? Jak to przeżyć? Co mamy zrobić? Żeby coś zyskać trzeba też coś stracić, więc jeśli chcemy mieć dobrą przyszłość, ale każda ma inne plany to możemy stracić kontakt - i na odwrót. Nie wiem czy ryzykować... Natomiast z drugiej strony taka chwilowa rozłąka nie musi oznaczać 'końca świata', czasami nawet jest potrzebna. Lecz problem w tym, że strach jest od nas silniejszy! Boimy się rozłąki, samodzielności, odpowiedzialności, nowego otoczenia, nowej szkoły i nowego miasta. Chciałybyśmy 'zasmakować' czegoś nowego, ale strach nami rządzi. Jak pokonać lęki? Z góry dziękuję :* 

~Przyjaciółka


  

Droga Przyjaciółko!
  Nie mogę zdecydować za Ciebie. Musisz sama wiedzieć, czego chcesz. Rozumiem, że to dla Ciebie trudna sytuacja, więc przeanalizujmy wszystko dokładnie.
 Jeżeli pójdziecie do jednego liceum, czyli postawicie na przyjaźń, Wasza przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Pisałaś, że jednej może się udać, ale drugiej nie. Każda z Was ma inne zainteresowania i umiejętności. Ale nie martw się na zapas! Przecież nie jest powiedziane, że na pewno się nie uda!:) Skoro nie możecie wytrzymać bez siebie dnia i uważacie, że to będzie najlepsze rozwiązanie, zróbcie tak, jak chcecie.
 Jeśli wybierzesz inną szkołę, zdecydujesz się iść dalej. Nie oznacza to automatycznego zerwania kontaktu z przyjaciółką. Przecież możecie nadal się kumplować i wszystko pozostanie tak, jak jest. Wykształcenie jest ważne w życiu, a w przyjaźni dzieją się różne rzeczy. Nie sugeruję nic złego, mówię tylko, abyś w podejmowaniu decyzji kierowała się głównie swoim dobrem. Obie chcecie rozwijać swoje zainteresowania, więc nie męczcie się dla kogoś.
 A teraz napiszę coś o pokonaniu lęku. Kiedyś trzeba „odciąć pępowinę”, usamodzielnić się. Nie możesz kurczowo trzymać się przyjaciółki. Czasem rozstanie jest potrzebne. Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko, więc bądź spokojna.;) Przede wszystkim musisz w siebie uwierzyć, zauważyć swoje dobre strony. Codziennie powtarzaj sobie, że jesteś silna, odważna i dasz radę! Na pewno Cię to zmobilizuje. Poznasz nowych ludzi, weźmiesz udział w wielu nowych, ciekawych sytuacjach. Przynajmniej będziesz miała o czym opowiadać przyjaciółce.;)
 Możesz zwrócić się o pomoc do rodziców lub innych zaufanych osób. Mają oni więcej doświadczenia i na pewno pomogą Ci podjąć decyzję. Myślę, że powinnaś również porozmawiać z przyjaciółką i wspólnie zdecydować, co będzie dla Was lepsze.
 Pamiętaj, że możesz postawić na przyszłość, a tym samym nie rezygnować z przyjaźni! Bądź silna i trzymaj się!:*
 Margaret

sobota, 23 października 2010

Spuchnięte ucho po piercingu.


Wczoraj zrobiłam sobie dziurke w uchu, wszystko bylo wykonane sterylnie, kolczyk mam kosmetyczny. I prolem tkwi w tym, ze ucho napuchło mi! Czy jest to naturalna reakcja? ~Misia



Droga Misiu!
Lekko spuchnięte ucho po zrobieniu kolczyka nie powinno być powodem do niepokoju, pod warunkiem, że opuchlizna zejdzie bardzo szybko.
Czasami jednak się zdarza, ze mimo największej czystości ucho źle zareaguje na dziurkę, wda się zakażenie i pojawi się opuchlizna. Wtedy nie należy czekać, tylko natychmiast wyjąć kolczyk i udać się do lekarza (tak, w tej kolejności, czasami zwłoka może być niebezpieczna).
Nie ma co żałować wyjętego kolczyka, bo w końcu zdrowie jest najważniejsze, a zawsze dziurkę można zrobić drugi raz :)
Pozdrawiam!

Pchełka
Załoga NBS (14:58)

Łuszczyca.


Łuszczyca


  

Należy do najczęściej występujących chorób skóry. Jest schorzeniem niezakaźnym i niezłośliwym. Cechuje się przewlekłym przebiegiem, z tendencją do samoistnego ustępowania i nawrotów. Naukowcy wskazują na związek choroby z zaburzonym funkcjonowaniem układu odpornościowego.

Objawy

  • czerwonobrunatne lub zaróżowione plamy, płaskie, o wyrazistych brzegach i zróżnicowanej wielkości grudki, pokryte srebrzystą lub srebrzystoszarą, nawarstwiającą się łuską, mające czasem tendencję do zlewania się.
Występują one najczęściej na skórze prostowników kończyn, przede wszystkim na łokciach i kolanach, w okolicy kości krzyżowej i pośladków oraz w uchu zewnętrznym i na owłosionej skórze głowy.

Przyczyny

Infekcje:
  • Bakteryjne infekcje górnych dróg oddechowych spowodowane paciorkowcem np. angina ropna.
  • Niewyleczone ogniska zapalne - migdałki podniebienne, próchnica, zapalenia dróg moczowych.
  • Infekcje wirusowe u dzieci (ospa wietrzna, różyczka, odra) i u dorosłych (półpasiec).
  • Infekcje spowodowane drożdżakami - szczególnie u osób z nadwagą posiadających uwarunkowania genetyczne do rozwoju łuszczycy.
  • Schorzenia internistyczne zmieniające procesy przemiany materii - np. cukrzyca typ II u osób w zaawansowanym wieku lub dna moczanowa.
Mechaniczne uszkodzenia lub długotrwałe podrażnienia skóry:
  • Zadrapania, rany, blizny chirurgiczne, oparzenia (słoneczne, wrzątkiem, substancjami drażniącymi), jak i ukłucia po szczepieniach, powodują pojawienie się zmian łuszczycowych dokładnie w miejscach urazu - zjawisko to nazywamy fenomenem Koebnera.
  • Długotrwały ucisk powodowany np. paskiem od zegarka czy ubrania oraz w miejscach szczególnie narażonych na urazy - łokcie, kolana, dłonie, stopy.
Lekarstwa i alkohol:
  • Przyjmowanie leków beta - blokujących u pacjentów z nadciśnieniem, soli litu w leczeniu depresji, leków antymalarycznych oraz odstawienie lub redukcja leków kortykosteroidowych.
  • Interferon - może zaostrzyć przebieg
  • Hormony - choroba często pojawia się w okresie dojrzewania lub przekwitania, kiedy dochodzi do znaczących zmian w gospodarce hormonalnej organizmu.
  • Regularne nadużywanie alkoholu powoduje pojawienie się ciężkich form łuszczycy.
Stres, silne wstrząsy psychiczne

Leczenie

  • w przypadku ograniczonych lub niezbyt licznych zmian wystarcza zazwyczaj leczenie zewnętrzne (dziegcie, antralinę, kortykosterydy, pochodne witaminy D3, emolienty).
  • w przypadkach szczególnie ciężkich, a także w łuszczycowym zapaleniu stawów, stosuje się leki doustne (metotreksat, pochodne kwasu witaminy A oraz cyklosporynę).
  • wykorzystuje się korzystne działanie promieniowania ultrafioletowego (w metodzie określanej skrótem PUVA).Terapia ta jest szczególnie polecana w wysiewnej i nawracającej łuszczycy doprowadzając zazwyczaj do szybkiego ustąpienia zmian, a zmiany chorobowe nie powracają nawet przez kilka miesięcy.
  • leczenie wspomagać można również specjalnymi kąpielami solnymi lub zabiegami Egyptosa, których działanie polega prawdopodobnie na "wypłukiwaniu" z chorobowo zmienionego naskórka biologicznie aktywnych związków (cytokin) biorących udział w powstawaniu zmian łuszczycowych.
  • w łuszczycowym zapaleniu stawów istotną rolę odgrywa ponadto rehabilitacja, fizykoterapia i kinezyterapia, które są niezbędne do utrzymania dobrej sprawności fizycznej.
  • bardzo korzystny wpływ na leczenie łuszczycy mają kuracje klimatyczne. Szczególnie polecane są pobyty nad morzem (najlepsze efekty dają pobyty nad Morzem Martwym), dobrze działa również klimat wysokogórski. Czas kuracji klimatycznej powinien wynosić ok. 4-6 tygodni.
Pozdrawiam, 

Anitt.
Anitt (07:00)

piątek, 22 października 2010

Problemy z przyjaciółmi.


Cześć Wszystkim :). Mój problem dotyczy (chyba) przyjaźń. Jestem osobą niesłyszącą, niektórzy osobom nie przeszkadza. 
Ja w tym roku też wyszłam z gimka i rozpoczęłam naukę w liceum. Wiem że jest ciężko to dopiero początek. Mam koleżankę Kasię, to ona ma siostrę cioteczną Sylwię. Więc siedzę z Sylwią w klasie, Sylwia zachowuje jakby miała ADHD. Ona obraża 
na mnie za to mam piórnika żabkę, czego jej to przeszkadza a innym nie.Ale chociaż pomaga mi przepisaniu jej zeszytu na lekcji, bo w ogóle nie piszę jak nauczyciele mówią.Przejdę następnego tematu. Znam Agatę od przedszkola, od 3 gimnazjum 
jest plotkarą i fałszywą. Boję się, nie wiem co się dzieje. Agata zna Przemka ze mojej szkoły, znają jakieś rok. 
Czuję się pustka i głupia. Właśnie domyślałam się, że chyba plotkowała z Przemkiem o moim życiu. A w szkole 
wszyscy chłopaki gapili i uśmiechali prosto do mnie. Potem, mam fajną nową klasę. Ale niestety też znowu pojawiły 
problemy. Jeżeli chodzi o koleżankę która ze mną siedziała na początku. Ja z moją koleżanką świetnie dogadałyśmy na gg. 
, ale niestety na żywo całkiem inaczej. Już po tygodniu poszła sobie do Kasi, bo chyba wyznała że jestem dziwna. 
Ja wcale nie jestem, tylko małomówna. Tak jak wcześniej napisałam że jestem niesłysząca, niektóre osoby rozumiem mowę. Edyta jak mówiła do mnie, to ja nie rozumiałam co ona mówiła. Bo za cicho i niewyraźnie np. jak nie mówi k,r itd.Jestem bardzo załamana, nie mam z kim siedzieć na lekcji matmy, geografii, religii i historii.Bo muszę przepisać lekcję z zeszytu. 
Nie będę musiała zrozumieć co nauczyciele mówią, jak wszyscy piszą w zeszycie. Więcej nie pamiętam, ale proszę o pomoc i porady. Dziękuję! 

~Elwis



  


Kochana!

 Nigdy więcej nie myśl o sobie w ten sposób! Przede wszystkim uwierz w siebie! Jesteś mądrą i wykształconą osobą. Nie przejmuj się opinią innych.  Pamiętaj, że wokół siebie masz wiele ludzi, którzy Cię kochają. Wypisz swoje zalety i staraj się codziennie sobie o nich przypominać. Możesz nawet je powiesić nad łóżkiem, czy biurkiem. Bądź silna i wytrwała, nie słuchaj opinii innych!;)
 Zacznę od zaproponowania Ci jednego wyjścia. Oczywiście nie musisz z niego skorzystać, ale myślę, że powinnaś nad nim choć trochę pomyśleć. Pisałaś, że rozumiesz mowę niektórych osób, jednak nie wszystkich. Może warto zwrócić się w tej sprawie do laryngologa? Przeprowadzi on dokładne badania oraz będzie dążył do wyleczenia Twojego problemu. Jeżeli jednak już byłaś u lekarza i nic on nie zaradził, moim zdaniem powinnaś zastanowić się nad szkołą dla osób niesłyszących. Oczywiście to tylko propozycja. Możliwe, że w Twojej miejscowości nie ma takiej szkoły lub jest w sąsiednim mieście. Myślę, że nie powinnaś się męczyć, a taka szkoła zapewni Ci o wiele lepsze warunki niż zwykła.

 Wymieniłaś bardzo wiele osób. Zacznę od Sylwii. Chyba będziesz musiała się przyzwyczaić do jej zachowania. Mam na myśli sformułowanie: „zachowuje jakby miała ADHD”. Po prostu taka jest i tego nie zmienisz.;) Następnym razem, gdy się obrazi o jakąś błahostkę, porozmawiaj z nią. Powiedz, że przecież nie ma powodu. Wspomnij, że jest Ci przykro, gdy tak robi. Jeśli to nie zadziała, zignoruj ją i poczekaj aż sama zacznie się odzywać.

 Agata zachowała się bardzo niedojrzale, plotkując o Twoim życiu z innym chłopcem. Ale czy jesteś tego pewna? To dosyć poważne oskarżenie i powinnaś się dowiedzieć czy prawdziwe, zanim zaczniesz działać. Jeśli to zdarzenie miało miejsce, porozmawiaj z nią. Wytłumacz, że nie życzysz sobie, aby ktoś rozmawiał o Tobie i Twoich prywatnych sprawach. Opisz, co czujesz. Jeżeli do koleżanki nic nie dotrze, zastanów się czy tak zachowują się prawdziwi przyjaciele? Ta notka może Ci pomóc:http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/Przyjazn-Przyjaciolka-zdradzil,2,ID414528720,DA2010-09-14,n .

 Wytłumacz Edycie, jak powinna mówić, abyś mogła ją usłyszeć. Poproś, aby mówiła wyraźniej i głośniej. Bardzo możliwe jest to, że ona po prostu nie wiedziała, dlaczego jej nie odpowiadasz i wycofała się. Nie zakładaj od razu, że myśli o Tobie w ten sposób. Daj jej szansę i porozmawiaj z nią. Powiedz, że zdziwiło Cię jej zachowanie i chciałabyś, aby było tak jak dawniej. Jeśli dziewczyna jednak nie będzie chciała utrzymać znajomości, daj jej wolną wolę.;) Na świecie żyje bardzo dużo osób i na pewno kiedyś poznasz te, z którymi warto porozmawiać i takie, od których natychmiast trzeba uciekać.;) Pogadaj z ludźmi z klasy. Na pewno nie znasz dobrze wszystkich. Może warto ich bliżej poznać?
 Nie przejmuj się tym, że nie masz z kim siedzieć. Jak pisałam wyżej, w Twojej klasie jest wiele osób. Zapytaj, czy któraś z nich nie zechciałaby z Tobą usiąść w ławce. Naprawdę, nieraz może się okazać, że prawdziwy przyjaciel był tuż obok, jednak nigdy nie zwracaliśmy na niego uwagi.
 Co do nieprzypisanych lekcji. Możesz je pożyczyć po szkole, od kogoś innego. Najlepiej żeby mieszkał blisko Ciebie. Jednak przemyśl dobrze kwestię tej szkoły.;) Może to rozwiązać kilka spraw oraz ułatwić Ci życie.

 Podsumowując. Uwierz w siebie, nie przejmuj się opinią innych na Twój temat, bądź twarda i nie bierz wszystkiego do serca! Trzymam kciuki!
 Margaret

Zajady (brak witamin).


Nie wiem czy moje pytanie powinnam skierować do Urody, czy do Zdrowia. W zasadzie pasuje ono do obu kategorii. Mam piętnaście lat. Od siódmego roku życia męczę się z zajadami. Tzn. pękające kąciki ust. Są one ciągle, okropnie bolą. Chodziłam do wielu alergologów, dermatologów. Przepisywali mi różne maści, pomagały one na tydzień, a potem wszystko od nowa. Jestem uczulona na gluten (czyli mąka, chleb), mleko, nikiel (zawarty jest nawet w maśle czy wodzie) i wiele wiele innych rzeczy. Jadłam chleb bezglutenowy, ale to istna masakra. Nawet się przełknąć nie da. Jak mam żyć bez chleba, masła czy wody? Czy mogę coś jeszcze zrobić? Może znacie jakieś sposoby na zajady, a może chociaż, żeby ja zamaskować? Pozdrawiam ciepło!
 
~Just

  

Droga Just.
Twoje problemy z zajadami mogą wynikać z powodu niedoboru witaminy B2. Potrzebujemy jej 12mg dziennie. Objawami jej niedoboru są oprócz tego: słabe włosy i paznokcie, stany zapalne skóry w połączeniu z zaczerwienieniem i tworzeniem się łusek, pieczenie języka. Jest ona dostarczana do organizmu m.in. z mlekiem i jego przetworami, produktami zbożowymi, marchwią, szpinakiem, rybami morskimi, jajkami. Jednak to wszystko zawiera nikiel lub gluten (albo jest mlekiem). Jesteś uczulona, więc ich unikałaś, a organizm nie dostawał potrzebnych witamin w konsekwencji czego tworzyły się zajady. Jednak udało mi się znaleźć coś co nie zawiera niklu, glutenu, ani nie jest mlekiem, za to posiada witaminę B2 (a nawet wiele innych). Są to drożdże. Wystarczy jeść łyżeczkę, lub pół dziennie i zajady powinny zniknąć. Dodatkowo polepszy ci się cera, wzmocnią paznokcie i włosy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z zajadami.

Oui.
Oui. (18:12)

czwartek, 21 października 2010

Jak pozbyć się opinii kujonki i zapoznać się z ludźmi z klasy?


Ja też mam pewien zasadniczy problem. Jestem dość nieśmiała i mam problemy z poznawaniem nowych ludzi - w sensie, że nie umiem np. "wkręcić się do grupek", zagadać. Szczególnie do jakichś bardziej szalonych dziewczyn - trochę boję się odebrania mnie w sposób "co ona tu robi? to nasza grupka, wypad". 
W szkole jest chyba nawet gorzej, bo przykleili mi łatkę "kujona" - no cóż, faktycznie mam dobre oceny, a że uczę się często na przerwach, przed lekcją, w szkole często siedzę z książką w ręce. Co więcej kiedyś kolegowałam się z dziewczyną, która ma trochę opinię takiej "kujonki - świętoszki", co wcale w zwalczaniu tej łatki nie pomogło. W tym czasie pozostałe dziewczyny zbiły się w grupkę, do której, jak pisałam wcześniej, nie mam odwagi dołączyć. Efekt jest taki, że albo gadam z tą dziewczyną, albo się uczę, co tylko chyba pogarsza sytuację, bo wygląda, jakbym się izolowała. 
Poza tym, prawie wcale nie chodzę na imprezy, których i tak w naszej klasie jest tyle, co kot napłakał, bo nie lubię alkoholu i nie piję i znów boję się, że mnie wyśmieją. 
Poza szkołą mam kilku fajnych znajomych, ale wiadomo, jednak w szkole spędzam większość życia, no i nie mogę z nikim się choćby nie kolegować. Poza tym już za rok idę do liceum i chciałabym uniknąć ponownego przyklejenia mi tej łatki i chcę poznać fajnych ludzi nie rezygnując z b. dobrych ocen. 
A z chłopakami to już w ogóle jest masakra. No nijak w klasie nie potrafię do takiego jednego zagadać. W ogóle nie zwraca na mnie uwagi. Do tego jeszcze dochodzi taka grupka opiniotwórczych lansiarzy z naszej klasy, którzy już totalnie mi tą dobrą opinię którą staram się wypracować (siadłam w łąwce z tymi dziewczynami, próbuję podchodzić i gadać, ale totalnie nie mam takiej umiejętności podtrzymywania rozmowy) psują. Help! 

~Felicy 





Droga Felicy!
 Po pierwsze natychmiast skończ z nauką przed lekcją! Nie dość, że (jak napisałaś) psuje Ci to opinię, to jeszcze do tego nie jest zdrowe. Przed lekcją powinnaś się zrelaksować, odpocząć. Jeżeli masz problem z rozplanowaniem czasu w domu, ogranicz takie rzeczy, jak na przykład komputer, telewizja, czy nawet wychodzenie z koleżankami.
 Pisałaś, że przyczepiono Ci łatkę „kujonki”. Myślę, że dobre oceny nie są niczym złym. Sama dosyć dobrze się uczę i uwierz mi, wcale nie przeszkadza mi to w przyjaźni z innymi ludźmi. Gdy następnym razem ktoś dokuczy Ci w tej sprawie, zignoruj go albo się odegraj jakimś odpowiednim tekstem. Pamiętaj! Nie zmieniaj się dla innych! Jeśli dobre oceny Ci odpowiadają, utrzymuj je i nie rezygnuj z nich tylko, dlatego że ktoś Ci je wypomina. Ludzie na ogół zachowują się tak, ponieważ zazdroszczą. Jest to naprawdę niedojrzałe i moim zdaniem nawet trochę chamskie, ale trzeba to przeżyć.:)
 Moim zdaniem to, że ktoś ma lepsze oceny, nie decyduje o tym, że jest gorszy lub nie ma znajomych. Tak naprawdę te grupki, które potworzyły się w Twojej klasie, nie są stałe. W wieku nastoletnim wiele się zmienia, nieraz nawet z dnia na dzień. Dlatego Kochana, uwierz w siebie! Podejdź do dziewczyn na przerwie i zagadaj. Bądź sobą. Uśmiechaj się. Proponuję, abyś znalazła najsłabsze ogniwo grupy. Taka osoba łatwo Cię wprowadzi. Myślę, że najważniejsze jest, abyś nie szukała znajomych na siłę i dostrzegała tych prawdziwych, lojalnych. Pisałaś, że kumplujesz się z pewną dziewczyną. Nie zapominaj o niej! Często taki ktoś może się okazać przyjacielem na całe życie.
Poza tym rozejrzyj się! Na pewno masz wokół siebie wiele osób, które chcą z Tobą porozmawiać. Nie skreślaj ich od razu i daj im szansę.
 Myślę, że powinnaś pomyśleć również nad dopracowaniem swojego wyglądu. Czasem właśnie to wiele zmienia. Znalazłam coś, co powinno Cię zainteresować: http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/Uroda-Wygladam-jak-kujonka,2,ID415937896,DA2010-10-18,n .

 Jeszcze jedna sprawa. Wcale nie musisz pić i palić, żeby być lubianą. I bez tego można się świetnie bawić.;) Jeśli nie masz ochoty, wyraźnie o tym informuj i bądź asertywna. Wiele osób ceni sobie ludzi, którzy umieją się postawić i zbuntować. Naprawdę nie musisz się niczym przejmować. Po prostu rób to, co lubisz.;)

 Więc podsumowując: Bądź silna, odważna, uśmiechaj się, zagaduj do innych, ale nie narzucaj się. Rób to, na co masz ochotę. Pamiętaj, że na świecie jest wiele osób. Po prostu nie szukaj na siłę i nie zmieniaj się dla innych. Zobaczysz, na pewno kiedyś spotkasz kogoś, kto zyska u Ciebie opinię prawdziwego przyjaciela.
 Życzę wytrwałości i wiary w siebie!;)
 Margaret
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x