piątek, 20 maja 2011

"Jest brzydki, ale jest mi go żal."

Na Początku Pozdrawiam Załoge NBS a jakby inaczej :pp od dawna czytam waszego Bloga i powiem wam, ze w wielu sprawach poczęści mi pomogłyscie. Przejdę może Do "Problemu" od września chodzę dogimnazjum. w październiku zaczął się mną interesować kumpel[X] mojego Kuzyna. TenX chodzi do trzeciej klasy. Zaczął do mnie pisać na gg ale on jestOKROPNY! ma żółte zęby bo pali i nie używa dezodorantu! no ale żal migo trochę było i zaczęłam z nim chodzić. na następny dzień zerwałam, boźle się z tym czułam. no i teraz się zaczęło. Byłam Załamana bo X siędo mnie nie odzywał. miałam cholernego doła, aż w końcu wzięłam żyletkęi się pocięłam. X to zauważył a po 2 tygodniach łaskawie zaczął się do mnie odzywać.zostaliśmy "przyjaciółmi". początkiem Grudnia znów to zrobiłam. Kłopoty w szkole, Kłótnie z Mamą, Pretensje X. nie wytrzymałam znów sięgnęłam po żyletkę. tym razem było gorzej. Wuefistka to zauważyła i miałam parę nieprzyjemnych rozmów z panią pedagog. Ni mogłam jej powiedzieć, o X wiec wymyśliłam bajeczkę ze koleżanki się na mnie uwzięły [po części to była prawda] cały czas się obrażały i mnie przezywały[ta druga rozmowa była w towarzystwie koleżanek żeby rozwiązać problem] no i przed tą drugą rozmową jeszcze raz chodziłam z X. i te Koleżanki na tej rozmowie powiedziały prawdę. że to przez X dwa razy się cięłam. no i pedagog"ze X jest nieodpowiedzialny i ze chłopcy w tym wieku tacy są" no i zadzwoniła do mojej mamy. tu jest największy problem. mama nie ma już do mnie zaufania. Nigdzie mnie nie puszcza! przyznaje, ze sama jestem temu winna. żałuje że się cięłam! Już nie będę! Byłam wtedy strasznie wkurzona i jeśli gdzieś wychodziłam to specjalnie się spóźniałam!Proszę Pomóżcie mi! Jak Sprawić, żeby rodzice znów nabrali do mnie zaufania! ja na prawdę się staram! ale to nic nie daje!! Dzięki jeśli któraś z was to przeczyta. i odpowie na ten "problem".~Karrcia



Droga Karrciu!

Na początku wydało mi się dziwne, że to pytanie znajduje się w mojej kategorii. Jednak po przeczytaniu go dokładnie znalazłam pewną rzecz, która mnie po prostu zdziwiła.

Napisałaś: "...
on jest OKROPNY! ma żółte zęby bo pali i nie używa dezodorantu! no ale żal mi go trochę było i zaczęłam z nim chodzić. ".
Dla mnie jest to po prostu śmieszne! Jak można chodzić z kimkolwiek jeśli się go brzydzi? Dobrze, że chociaż było Ci głupio gdy to zrozumiałaś. Właśnie wtedy postanowiłaś z nim zerwać. I to była chyba najmądrzejsza z Twoich decyzji, bo nie można z kimś chodzić oszukując go. Miłość nie jest miejscem na litość (tzn. nie powinnyśmy ulegać prośbom o chodzenie tylko dlatego, że chłopak ładnie prosi, albo twierdzi, że się potem załamie). To, że potem ich rzucimy może ich jeszcze bardziej zmartwić, niż sam brak dziewczyny. Bo to oznacza, że nawalił, uważa wtedy, że jest do niczego. 

W tym miejscu mam poradę dla wszystkich dziewczyn: pamiętajcie o uczuciach chłopaków. Oni, podobnie jak wy nie chcą być brani na litość, ani gdy ich okłamujemy. Zawsze przemyślcie swoje decyzje, tak aby kogoś niepotrzebnie nie urazić. Czasem lepsza szczera prawda niż owijanie w bawełnę.

Pozdrawiam, Em-94

czwartek, 19 maja 2011

Ja go lubię, on się na mnie patrzy. Co robić?

Najpierw wypadałoby się przywitać :) Jestem Toffie, mam 14 lat i jestem przyjęta do załogi NBS na okres próbny, jako autorka od Waszych problemów z chłopcami. Mam nadzieję, że uda mi się Wam pomagać dłużej xD


   Mam problem. W zeszłym roku miałam wf z chłopakami z starszej klasy i był tam taki Radek. Wydawało mi się, że mnie obserwuje, ale potem były wakacje i było dobrze, ale ostatnio znów zaczęłam go spotykać i znów się zaczęło. Dziś mieliśmy próbę przeciw pożarową i jak staliśmy na placu, to on ciągle się na mnie spoglądał. Radek jest fajnym chłopakiem. Tylko co dalej z tym zrobić? ~Doxi_62

 

   Droga Doxi_62!

   Wydaje mi się, że wpadłaś Radkowi w oko. Napisałaś, że jest on fajnym chłopakiem, więc warto byłoby rozwinąć tę znajomość.
   Najpierw radziłabym Ci rozeznać, czy on faktycznie jest Tobą zainteresowany. Może znasz kogoś z jego środowiska, komu ufasz i mogłabyś się tej osoby lekko podpytać? Niezależnie jednak od ilości "informatorów", najlepiej jest podpatrzeć zachowanie Radka. Czy często na Ciebie patrzy? Czy spojrzenie na pewno jest skierowane w twoją stronę, czy może zawsze jest z Tobą jakaś koleżanka i nie koniecznie jego wzrok musi szukać Ciebie? Pamiętaj, że od czasu do czasu możesz zostać na korytarzu sama, bo chłopcy są nieśmiali i nie lubią rozmawiać z upodobaną, przy "widowni" (my zresztą też za tym nie przepadamy xD) i nawet najodważniejszy będzie wstydził się zagaić.
   Warto również się do niego uśmiechać. Nie natrętnie i bez przerwy, ale przelotny uśmiech w jego stronę, na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli będzie dawał Ci dalsze sygnały, czas wziąć sprawę w swoje ręce. Mogłabyś do niego zagaić. Może chodzicie razem na jakąś lekcje, albo kółko? Może ma email nauczycielki, która zadała ci referat, a ty nie wiesz jak sobie z nim poradzić? Może szukasz dobrej księgarni, a on jest molem książkowym, albo chcesz pograć w strzelanki, a Radek mógłby nazwy tych gier wymieniać godzinami?
   Jeżeli boisz się rozmów "na żywo", to zdobądź jakoś jego gadu-gadu, skypa lub telefon komórkowy. Pamiętaj jednak, aby się nie narzucać! Nikt nie lubi natrętnych ludzi, którzy nie dadzą spokoju nawet na pięć minut. Jeżeli Radek odpowie szybko i zwięźle, możesz spróbować rozwinąc rozmowę pytaniem typu: "Czy wam też dali taki głupi plan na drugi semestr?".
   Musisz jednak wyczuć, kiedy on nie będzie chciał z Tobą dalej prowadzić wymiany wiadomościami, a odpowiadać będzie z grzeczności. Wtedy lepiej się usunąć, dać sobie na jakiś czas spokój i powrócić z "podchodami" za jakieś trzy tygodnie. W takiej sytuacji radziłabym wymyślić coś innego niż wcześniej zastosowane sposoby. Może "przypadkowo" spotkacie się w bibliotece, a ty zaczniesz rozmowę szerokim uśmiechem i pytaniem: "Cześć! Co czytasz?". Ale UWAGA! Z tym "wpadaniem" to też nie za często!
   Nie zapomnij, że nie tylko Ty patrzysz na Radka, ale i on na Ciebie. Zawsze można trochę zwrócic na siebie uwagę, zakładając kolorowe skarpetki i spódniczkę, albo kupić sobie zwariowany T-shirt. Tylko nie przesadzaj z oryginalnością, bo chłopak pomyśli, że nie wiesz jak ubrać się jak człowiek. Jednak pamiętaj, aby nie zmieniać się dla niego. Jeżeli dowiesz się, że lubi on EMO, a ty jesteś przeciwna tej subkulturze, to nie leć do sklepu i nie kupuj bluzek z czachami i kolczatek. Jeżeli spodobasz my się jako nieprawdziwa wersja Ciebie, to będziesz się męczyć. Ważne, abyś była sobą i dbała o swój wygląd i higienę.
   Powodzenia :)
   Toffie

Spisują ode mnie zadania!


  Hej dziewczyny, super, że wróciłyście ;) Mam problem, który nie wiem do jakiego działu skierować, ale być może będzię to psychologia. 
Otóż chodzę do najlepszego liceum w mieście, ale na profil humanistyczny, więc poziom w mojej klasie nie jest jakiś bardzo wysoki. A ja jestem bardzo ambitna i pracowita, dlatego uczę się najlepiej w klasie. Już nawet nie chodzi mi o to, że wszyscy uważają, że zawsze muszę wszystko umieć i mają mnie za kujonkę. Staram się tym nie przejmować, chociaż niektóre komentarze zbyt miłe nie są. Największy problem mam z tym, że prawie zawsze mam odrobioną pracę domową, w przeciwieństwie do reszty klasy. I wszyscy ze mnie spisują. Okej, rozumiem, komuś się raz czy dwa zdarzyło nie odrobić - nie ma sprawy, niech sobie spisze. Ale nie cały czas! Nie mam zamiaru odrabiać pracę domową za całą swoją klasę! Tylko że nie potrafię komuś odmówić, jeśli mnie prosi o zeszyt. Bo co niby mam powiedzieć? Nawet to nikogo nie zainteresuje, zaraz wszyscy stwierdzą, że jestem niekoleżeńska i się zacznie obgadywanie po kątach. Nie chodzi mi o to, żeby mnie wszyscy lubili, ale raz już to przerabiałam w gimnazjum i nie chcę być znowu najmniej lubianą osobą w klasie. 
Proszę, poradźcie mi coś. 

~humanistka


Droga Humanistko!
 Myślę, że Twój problem jest dosyć poważny, bo niełatwo jest znaleźć rozwiązanie. Może zacznę od tego, że ludzie nie mogą Cię lubić za to, że dajesz im prace domowe. Nawet jeśli im odmówisz, nie powinni się od Ciebie odwracać, czy przestawać Cię lubić. Przecież interesujesz ich swoją osobą, a nie zeszytem! Pomyśl o tym i zastanów się, czy warto podtrzymywać przyjaźnie z ludźmi, którzy Cię nie szanują i wykorzystują.
 A teraz podam Ci parę sposobów, dzięki którym będziesz miała spokój.:)
 1. Oczywiście możesz kłamać. Nie wiem, czy powinnam coś takiego sugerować, jednak jest to w miarę skuteczny plan. Po pewnym czasie ludzie się znudzą ciągłymi, bezskutecznymi próbami. Możliwe, że zorientują się, że nie mówisz im parwdy, jednak zastanowią się, dlaczego nie chcesz dać im spisać zadania. Poczują się zdradzeni lub urażeni, dlatego więcej już nie podejdą.:)
 2. Nigdy nie próbowałam tego sposobu, ale myślę, że może się udać. Napisz w swoim zeszycie, w miejscu gdzie powinno znajdować się zadanie, swoje wrażenia. Skieruj je do osoby, która będzie chciała spisać zadanie. Opisz, że czujesz się wykorzystywana, męczysz się nad zadaniami, a wszysycy od Ciebie je tak po prostu spisują. Daj do zrozumienia innym, że nie chcesz, aby tak było. Nie masz przecież czasu, żeby (tak jak napisałaś) odrabiać je za całą klasę. Uważam, że pismo to dobry pomysł, bo nikt nie chciałby wysłuchać jak im o tym opowiadasz, bo dla nich to tylko zadanie. Spróbuj przekazać ludziom, aby sami zaczęli się trudzić. Przecież to już liceum! Powinni się stawać coraz bardziej samodzielni, a nie wyręczać się innymi. Jeśli nie rozumieją jakiegoś tematu i nie umieją zrobić pracy, to może zaproponuj swoją pomoc? Jeśli teraz tego nie pojmą, nie będą mieli kiedy. Za 2-3 lata skończą szkołę i nie będzie już żadnych zadań do spisywania.;)
 3. Parę przykładów zrób źle. Po jakimś czasie okaże się, że nikt nie będzie chciał brać od Ciebie zeszytów, bo przecież nie masz dobrze wykonanych prac.:)
 4. Możesz po prostu mówić każdemu, że nie masz ochoty dać zadania. Nie musisz się tłumaczyć. To nie jest żaden przymus.;) Olej to. Jeśli ludzi naprawdę Cię cenią, nie przejmą się tym, że nie otrzymali od Ciebie, tego, czego chcieli. Wręcz przeciwnie, może zrobi im się głupio, a Ty zobaczysz, kto jest wobec Ciebie szczery.
 Myślę, że nie warto się za dużo przejmować.:)  Ważne, że Ty jesteś tą ambitną osobą i wiesz, dlaczego warto się uczyć. Nie możesz troszczyć się o wszystkich. Pomyśl też trochę o sobie. Mam nadzieję, że Ci się uda!
Margaret

środa, 18 maja 2011

Miłość czy przyjaźń?

Hej dziewczyny ! mam problem. Ostatnio przez dodatkowe zajęcia zbliżyłam się z moim kumplem. wydaje mi się ze traktuje mnie teraz inaczej, jak jakąś laskę która mu się podoba. posyła mi zalotne spojrzenia, ale widuje ze z innymi dziewczynami ma równie świetny kontakt. koleżanki twierdza ze się we mnie podkochuje a ja im za wacka nie wierze. no a on mi się też zaczął podobać po pewnym dniu ... mhmm.. i co mam począć? chciałabym by coś z tego było ale potem boje się ze nie będzie tak samo jak kiedyś..~. zdziwiona



Kochana,
tak się składa, że gdy pisałam formularz na współautorkę miałam napisać odpowiedź na podobne pytanie do tego, które ty zadałaś. Pytano w nim o to, czy zastąpić przyjaźń miłością. Wtedy odpowiedziałam nie i miałam ku temu podstawy. Jednak w twoim pytaniu inne są fakty i moja odpowiedź będzie również inna. Kolegujecie się, więc na pewno sporo wiesz na jego temat. Ze źródła jakim są koleżanki wiesz, że on się w Tobie podkochuje. On zaczął Ci się podobać.  Dlatego uważam, że można by spróbować. Cóż pozostaje Ci teraz z tym robić? Możesz wraz z koleżankami zrobić mały rekonesans. Niczego nie sugerując pokręć się wśród kolegów tego chłopaka, wybadaj co oni sądzą na ten temat. Z własnego doświadczenia wiem, że koledzy wiedzą na prawdę dużo o swoim kumplu:) Może uchylą rąbka tajemnicy? Następnie, gdy czegoś się dowiesz zdecyduj co dalej robić. Jest ryzyko, ale pamiętaj, że póki nie spróbujesz to się nie przekonasz;)

Pozdrawiam, Em-94

wtorek, 17 maja 2011

Kalendarzyk miesiączkowy


Cześć !  gdy byłam chora, na lekcji wychowania do życia dziewczyny rozmawiały z panią jak oblicza się kalendarzyk miesiączkowy, mnie na niej nie było :(  

Czy mogłabyś mi wytłumaczyć jak to się robi?  

czekam na odpowiedz. ~ Ciekawska XD



Droga Ciekawska!

Oczywiście, że mogłabym Ci wytłumaczyć. Przecież po to tu jestem.


Kalendarzyk miesiączkowy  to rodzaj intymnego kalendarzyka. Możesz tu zapisać kiedy masz krwawienie, obserwować jak zmienia się zachowanie Twojego ciała w trakcie trwania cyklu, notować uwagi. Twoje zapiski pozwolą Ci w rozmowie z ginekologiem, a także w codziennym życiu, ponieważ program metodami statystycznymi próbuje odgadnąć kiedy będziesz miała następną miesiączkę oraz kiedy wystąpią dni płodne.
Możesz prowadzić zapiski w normalnym kalendarzu pisząc przy każdej dacie informacje o miesiączce, np. ilość zużytych podpasek w ciągu tego dnia, obfitość krwawienia i wszystko to co uznasz za stosowne.
Możesz także założyć sobie kalendarzyk internetowy, który wyliczy za Ciebie kiedy powinnaś spodziewać się miesiączki (kiedy będziesz mieć dni płodne) na podstawie danych, które podasz. Jeżeli nie jesteś przekonana co do internetowego kalendarza podam Ci sposób na obliczenie kiedy (w przybliżeniu) „dostaniesz” miesiączki.

Fazy cyklu menstruacyjnego:

Faza menstruacyjna
Cykl rozpoczyna się w dniu, kiedy zaobserwujemy krwawienie (nie plamienie), a kończy na dzień przed następnym krwawieniem. Faza menstruacyjna to  wydalenie martwiczo zmienionej warstwy czynnościowej błony śluzowej macicy  z krwią. Trwa zazwyczaj 4-7 dni, może jednak różnić się długością w ciągu całego okresu reprodukcyjnego.

Faza folikularna (proliferacyjna) 
Po około  5 dniach od rozpoczęcia nowego cyklu zaczyna odnawiać się śluzówka macicy, przygotowując się tym samym do ewentualnej ciąży. To faza wysoce różniąca się długością. Średnio jest to 14 dni, ale może być to zarówno więcej jak i mniej.

Faza owulacyjna
Faza owulacyjna trwa około 36 godzin. Po osiągnięciu dostatecznego stężenia estrogenów   w krwi, wydzielanie FSH ulega zahamowaniu, co średnio przypada na 12-16 dzień cyklu.

Faza lutealna (sekrecyjna)
Z resztek pęcherzyka, z którego zostało uwolnione jajeczko, powstaje tzw. ciałko żółte - gruczoł wewnętrznego wydzielania.  Następuje to około 28-32 godzin po owulacji. Ciałko żółte produkuje hormon potrzebny do utrzymania ewentualnej ciąży - progesteron i w mniejszych ilościach estrogeny. Progesteron wstrzymuje dojrzewanie kolejnych pęcherzyków w cyklu, dlatego też niemożliwa jest podwójna owulacja, chyba że w tzw. 24-godzinnym oknie, kiedy wielkością występowały podobne pęcherzyki. Nawet jeśli pierwszy pękł, nie zostało nagromadzone wystarczająco dużo progesteronu, aby zablokować uwolnienie kolejnej komórki.

Uzupełniające informacje oraz kalendarzyk można znaleźć tutaj >klik<

Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam,
Tiffcia.

PS. Notka bez zgody Pchełki.
I jeszcze jedno – polecam ten Kalendarzyk Internetowy.

Tiffcia (10:33)

Czy warto tracić dla niego głowę?

Mam na imię Kornelia i mam 14 lat. Od jakiegoś czasu podobał mi się pewien chłopak, który codziennie jedzie ze mną tym samym busem do szkoły. Powiedziałam to moim dwóm najlepszym przyjaciółkom... I jakoś, ale nie przez nie, dowiedziała się o tym dziewczyna która mnie nie lubi. I JAKOŚ dowiedział się o tym ktoś z jego klasy. I gdy jego kumpel przyszedł spytać się która to, ona ^^wskazała na mnie. Ja się zburaczyłam i poszłam. A niedawno okazało się,że nałogowo pali (a ja tego nie znoszę!) i prawdopodobnie jest podrywaczem. Z pozoru skromny, cichy, a w duchu pewnie ogień.... I do niego liże się taka słodka typa z jego klasy. Pasują do siebie nie?...Czy warto w niego inwestować, że tak się wyrażę? Proszę o odpowiedź.Choćby w komentarzu. Pozdrawiam ekipę NBS ;)~K.,



Kochana Kornelio,

gdy zapytasz czy warto inwestować w miłość, dla mnie odpowiedź będzie prosta. Będzie brzmiała "tak". Ale jeśli chodzi o zakochanie to odpowiedź nie zawsze jest taka sama.

Napisałaś o nałogu chłopaka. Jeśli na prawdę nie mogłabyś znieść towarzystwa palacza i nie potrafiłabyś tego tolerować być może lepiej się wycofać. Jeśli chłopak sam nie straci dla Ciebie głowy może się okazać, że wcale nie podoba mu się to, że ktoś gani go za palenie i namawia by to rzucił. Poczuje wtedy, że ktoś zbyt wkracza na "jego teren" i zechce się wycofać.

Drugą wadą chłopaka, o której wiesz jest jego łatwy stosunek do dziewczyn. Niezbyt przejmuje się kolejnymi laskami, które się z w nim zakochują i brnie na przód by przyjmować komplementy od innych i samemu je podrywać. Przy osobie, która będzie dla niego ważna może się zmienić na lepsze, lecz w cale nie musi.

Może się również okazać, że informacje o paleniu przez niego i tym, że jest podrywaczem są fałszywe, a z przed nosa może Ci uciec twój przyszły chłopak. Także, decyzję o tym, czy dalej zwracać na niego uwagę pozostawiam Tobie:) A, i mam jeszcze jedną myśl, którą chcę przekazać. A mianowicie: "Nie zawsze niegrzeczny chłopak jest niedobrym kumplem i chłopakiem. Nie trzeba zawsze odganiać tych, którzy wydają się źli. Może w bliższym poznaniu okażą się najlepsi?"


Em-94
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x