niedziela, 14 sierpnia 2011

Nie chcę robić mu nadziei!

Nie wiem co mam zrobić.. W tamtym miesiącu rozstałam się po trzech latach z chłopakiem. Od tygodnia pewien chłopak z mojej szkoły (nazwę go K.) jest mną zainteresowany. Do tej pory znałam go jedynie z widzenia, a teraz odważył się do mnie zagadać. Podobno od dawna chciał to zrobić, ale bał się, że poczuję się zakłopotana, albo że zostanie spławiony. Mój problem polega na tym, że nie jestem jeszcze gotowa na nowy związek i nie chcę rozbudzać nadziei w K. Na razie się poznajemy, ale sądzę, że jest bardzo sympatyczny. Podpytałam kilka osób jaki on jest i wszyscy powiedzieli, że to porządny i dojrzały chłopak. Niedługo mamy się spotkać poza szkołą i nie wiem jak mam się zachować. Czy mam pójść jedynie w charakterze koleżanki w celu bliższego poznania czy od razu mu powiedzieć, że nic z tego nie będzie, bo nie chcę się teraz z nikim wiązać..? Nie chcę tego zepsuć.. Proszę, pomóżcie mi.
~Jola
 
Kochana!
Na początku chcę Ci powiedzieć, że to dobrze, że nie chcesz robić mu nadziei.
Radziłabym Ci iść w charakterze koleżanki. Mówiąc wprost, że nic z tego nie będzie, on mógłby się zrazić i pomyśleć, że w ogóle nie chcesz go znać. Gdy się bliżej poznacie, może Twój stosunek do niego się zmieni?
Chłopak jest według innych porządny i dojrzały, więc sądzę, że raczej też się na Ciebie nie rzuci, nie zacznie całować ;). Może chce się spotkać z Tobą jako kolega, bo choć mu się podobasz, nie wie o Tobie wszystkiego ;).
Z czasem Wasza znajomość się rozwinie i to Ty zdecydujesz, czy chcesz się z nim związać, czy pozostać przyjaciółmi. Taki przyjaciel to wielki skarb :).
Życzę powodzenia! Pozdrawiam.
Małpa.

sobota, 13 sierpnia 2011

Zakochałam się w nauczycielu tańca!

Pragnę Was powitać, moje Drogie. Jestem tu na okresie próbnym, mam nadzieję, że moje rady spodobają się Wam i, co najważniejsze, pomogą. :)

hej dziewczyny : ] macie super bloga i super porady. jak zwykle zglaszam sie do Was z moim problemem liczac na Wasza pomoc :). otuz tak..na poczatku roku zapisalam sie w szkole na tance. uczy tam taki fajny chlopak ktory jest 3 lata starszy. (ja chodze do 2 gimnazjum). i na poczatku bylo spoko, troche sie go wstydzilam, bo nowa osoba i wiecie :) potem zaczelam traktowac go jako fajnego kumpla, ale jednak troche dotykalo mnie to, ze podoba mu sie taka jedna kolezanka. okej przyznaje bylam troche zazdrosna sama nie wiem czemu? moze mi sie podobal, a ja jeszcze wtedy tego nie wiedzialam? no tam kilka razy bylam na tych tancach i w jeden tydzien nie poszlam bo bylam chora. no to napisal do mnie na naszej klasie i pisalismy kilka dni. (myslalam sobie, ze po raz pierwszy nie bede sie starala o rzadnego chlopaka bo potem byly wszystkie nie wypaly) , ale w koncu on mnie jakos zpaytal o numer gadu i mu podalam. do tej pory pisalismy tylko raz bo potem go jakos nie moge zlapac :( a i na nk mi pisal, ze w ogole swienie tancze, ze jestem najlepsze i, ze mu sie podobam..potem na gadu tez mu napisalam, ze mi sie podoba i tak sobie pisalismy. i potem przyszla kolejna lekcja tanca i normalnie az bylam w szoku... caly czas sie do mnie usmiechal i zawieszal wzrok na mnie, albo glaskal po glowie i lapal za kolano, albo jak tlumaczyl mi jedna rzecz to zaczal mi jezdzic palcami po rece ; pp aha no i chcial buzi w policzek. najpierw mu nie dalam, a potem na koniec jednak tak xd ale problem tkwi w tym, ze do tej pory on mi sie tak sobie podobal, ale jak z nim troche popisalam i po tym co bylo na ostatniej lekcji tanca , zakochalam sie w nim :(( i teraz nie wiem co zrobic? bo nasz zwiazek jest raczej bardzo malo prawdopodony , dlatego iz on juz chodzi do sredniej szkoly i w ogole calkiem inny swiat. w ogole czasu nie ma bo albo szkola, albo taniec i tak. dlatego go tez na gadu nie ma. a moze siedzi na niewidoku? w kazdym razie chodzi mi o to, ze boje sie, ze na nastepnej lekcji juz tak nie bedzie...po prostu nagle mu przejdzie, a mnie to zaboli.. wtedy juz do konca trwania tych treningow bede sie czula niezrecznie. a chodzilam po to, bo sprawialo mi to przyjemnosc. aha i slyszalam, ze on tez zarywa do takiej innej mojej kolezanki, wiec sama juz nie wiem.. co mam robic? prosze doradzcie mi co mam zrobic?! dawno sie tak nie czulam..prosze o szybka odpowiedz . pozdrawiam i z gory dziekuje :**

~Marcelka.<3
 
Kochana Marcelko!
Na pierwszy rzut oka widać, że nie jesteś mu obojętna. Tymi wszystkimi gestami chce zwrócić Twoją uwagę. Czemu miałby nagle zrezygnować? On również nie jest Ci obojętny.
Dotychczas to on działał, więc teraz Twój ruch! Do stracenia nie masz nic. Jeżeli nie spróbujesz, będziesz żałować, że przegapiłaś taką okazję.
 ‘Przez przypadek’ dotknij jego dłoni, uśmiechnij się i zobacz jak zareaguje. Gdy będziecie sami, może uda Ci się go wyciągnąć na spacer? Mimo, że ma tyle zajęć, sądzę, że znalazłby czas na przechadzkę z kimś, na kim mu zależy ;). Poza tym byłaby to świetna okazja na rozeznanie ;).
Jeżeli coś z tego wyjdzie, na pewno znajdzie choć trochę czasu. Niekoniecznie, żeby być ze sobą non stop. Ale… czekanie wzmaga apetyt, podobno ;).
Napisałaś, że chłopak podrywa również Twoją koleżankę. Nie widziałaś tego, więc mogą to być plotki. Ludzie widzą, że coś się kroi. Możliwe, że to również nie jest podrywanie, lecz tak to wygląda, a ludzie, jak to ludzie, wyolbrzymiają. Jednak nie warto się przejmować tym, co mówią inni. Posłuchaj serca.
Do stracenia nie masz nic, a możesz zyskać bardzo wiele. Zwłaszcza, że sytuacja temu sprzyja. I nie zakładaj, że jak będziesz się starać o jakiegoś chłopaka, to będzie kolejny niewypał. Optymistyczne podejście, kolej na Twój krok :)
Powodzenia i pozdrawiam ;*
Małpa.

piątek, 12 sierpnia 2011

Rządzi wszystkimi i mnie denerwuje. Co robić?


Witam kochane autorki NBS. Mam pytanie do Margaret. Poprzedniego lata poznałam Gabryśkę. Jest najpopularniejszą dziewczyną na osiedlu,rządzi wszystkim i wszystkimi. Próbowałam się z nią zaprzyjaźnić,ale nic z tego powiedziała,że "nie będzie się zadawać z taką idiotką" Najgorsze jest to,że ona ma wianuszek przyjaciółek (chyba z 5) i wyręcza się nimi przy każdej okazji. Nie raz ona zaczyna się wyzywać i ja nie mogę nic zrobić,bo przecież nie poradzę sobie sama z 6 dziewczynami. Próbowałam wziąć innych,aby mi pomogli i wbili jej do głowy,aby przestała okrywać się koleżankami i stanęła twarzą w twarz,ale większość stanęła po jej stronie. Nie wiem co robić! Nie raz mam uczucie,że to ja jestem ta zła! Nie mam żadnych koleżanek,ani nic a ona doprowadza mnie do szału! Nie raz mam ochotę jej przywalić w gębę. Co robić??? 

~Magda


        

Kochana!
Przestań się nią przejmować! Świata nie zmienisz.. Skoro ta dziewczyna taka jest, na pewno nie zmieni swojego stanowiska, bo Ty tak jej mówisz. Widzi, że jej zachowanie wszystkim imponuje. Daj sobie z nią spokój. Skoro spławiła Cię takim tekstem, widać, że nie jest warta Twojej przyjaźni. Inne dziewczyny doskonale widzą, co robi i jak nimi rządzi. Jeśli się nie sprzeciwiają, znaczy to, że nie mają nic przeciwko. Jeżeli im to nie przeszkadza, to czemu Tobie? Takiem buntowaniem się tylko sobie szkodzisz. A nie o to tu chodzi.
 Gabrysia, jak ją nazwałaś, wcale nie jest silna. Czuje się pewie, bo otacza się innymi koleżankami. Tak naprawdę sama nic by nie zdziałała. I wykorzystaj to przeciwko niej. Jeśli zaatakuje Cię kiedyś i powie parę niemiłych słów, powiedz jej, że sama chciałabyś zobaczyć ją, jak będzie sama. Myśl sobie najgorsze rzeczy o niej, ale nie wdawaj się z nią w dyskusję, bo nie warto.
 Myślę, że najlepszym sposobem będzie wycofanie się. Gdy dziewczyna zobaczy, że nie zależy Ci na jej przyjaźni, na pewno da Ci spokój albo wręcz przeciwnie, zacznie o nią zabiegać, bo przecież wszyscy muszą ją lubić. Nie reaguj na jej zaczepki, ignoruj je.
 Pisałaś, że większość staje po jej stronie. Nie przejmuj się tym! Pewnie widzą, że ma władzę i po prostu nie chcą zostać "tymi gorszymi". Nie staraj się ich przekonać. Jestem pewna, że nie wszyscy tak ją uwielbiają i na pewno wokół Ciebie jest pełno osób, które też chcą się wyrwać z jej toksycznego świata. Rozejrzyj się. Rozmawiaj ze swoimi koleżankami z klasy, nawiązuj z nimi kontakt. Bądź miła dla innych i nie pokazuj, że przejmujesz się tą dziewczyną. Traktuj ją tak, jakby nie istniała. I przede wszystkim: bądź sobą!:)
 Maragret

Kocham go, ale sprawia mi przykrość!

Mam 15 lat chodzę z chłopakiem od dawna, ale ostatnio mój chłopak mnie denerwuje... Gadam z nim i nic... Co mogę zrobić ??
Ale zacznę od początku.
Ostatnio nie mieliśmy czasu się spotykać, jego ciągle nie było, albo chodził na ustawki zamiast siedzieć ze mną jak miał wolny czas. Kiedyś powiedziałam mu ze jeszcze raz się z kimś pobije to z nim zerwę i chciałam tak zrobić to mi napisał taka wiadomość:
[...]nie zasługuje na Ciebie. Nie chce cię dłużej ranić .. ;kocham cie bardzo mocno, nawet nie wiesz jak , ale ja Ciebie ranie. nie chce dłużej ciebie ranić. uwierz, wiec lepiej byłoby żebyśmy nie byli razem,ponieważ dłużej tego nie zniosę, tej tęsknoty za tobą, wiem ze nie jestem idealny, no cóż, jak nie chcesz być już ze mną to powiedz ja to zrozumiem ... ja ciebie bardzo przepraszam, za to ze mnie tak nie ma, ale miałem problemy rodzinne. teraz będę częściej, a nawet codziennie.nie chcę ciebie stracić.

I jak tu z takim zerwać ??
A poza to ja go kocham tylko mnie denerwuje...
a kocha a denerwuje to różnica prawda ??
Czemu on nie możne pojąc ze się o niego martwię ??

~Weni



Droga Weni!

Wypowiedź Twojego chłopaka jest trochę bez ładu i składu. Najpierw pisze, że lepiej będzie jak się rozejdziecie, a potem, że nie chce Cię stracić. Najpierw, że nie zniesie tęsknoty za Tobą, a przecież potem napisał, że będzie miał dużo czasu dla Ciebie. Dziwne? Bynajmniej.

Skoro nie chce Ciebie stracić, Ty jego też nie, to w czym problem? Zagadaj do niego o te problemy rodzinne, przecież powinien Ci ufać i wszystko wyjaśnić. Wymiga się? To albo kłamie w żywe oczy i zmyśla bajki o Kopciuszku, albo potrzebuje czasu, żeby sobie sytuację przyswoić. Jak rozpoznać, czy kłamie, czy naprawdę jest źle?

Kiedy kłamie,
unika Twojego wzroku, cały się trzęsie jak zastygły kisiel i plącze mu się język. Jak mówi prawdę, to możliwe że będzie patrzył Ci w oczy i zrobi smutną minkę numer osiem. Wspomnij mu, że go kochasz, że będziecie razem cokolwiek się wydarzy. To, że pobił się z kolegami, to jest raczej normalne i po co mu ultimatum stawiać? Na pewno się stara tego nie robić i weź mu kobieto uwierz :)

Jak sam będzie chciał odejść, mimo Twoich zapewnień i przekonywań, to może to sygnał, że jest dobry aktor i chce się wyplątać z tego związku? Życzę, żeby zdobył się na szczerość, opowiedział Ci o swoich problemach. Wysłuchaj go, nie przerywaj mu, możesz go przytulić i powiedzieć, że będziesz z nim cokolwiek się wydarzy i wszystko może Ci powiedzieć.

Z tego co mi napisałaś, to chłopak Cię kocha i chce dla Ciebie jak najlepiej. Nie denerwuj się na te bójki, bo nie sztuką kochać ideał, sztuką kochać wszystkie wady tak samo jak jego ;) Dodatkowo - to, że spędza czas z kolegami, to bardzo dobry sygnał. Nie musi Ci się ze wszystkiego tłumaczyć i być na każdy gwizdek. Zarzekał się, że będzie spędzał z Tobą więcej czasu, trzeba mu zaufać i zobaczyć, jak będzie naprawdę.

Buziaki,
Mill

czwartek, 11 sierpnia 2011

Grube, gęste i szorstkie włosy

Drogie dziewczyny! Uwielbiam waszego bloga.Jestem tu prawie codziennie.Dlatego chciałabym abyście mi pomogły.Kieruje pytanie do działu uroda,mam ndzieję Megu,że mi pomożesz.
Mam mały problem z włosami.. A raczej duży i uciążliwy. Mam grube i przerażająco gęste włosy. Do tego są szorstkie w dotyku. I gdy je rozpuszam, po prostu wygląda to jak sterta siana..;[
Nawet kolega mi tak powiedział,że mam siano na głowie.. ;/
Używałam już wiele odrzywek i specjalnych szamponów i nic.
Włosy są różne. Troche loków,troche fal, kilka prostych.. Beznadzieja. Co mogę z nimi zrobić? Słyszałam o jakimś porzadzaniu przez cieniowanie czy coś takiego.. ale nie wiem o co chodzi. Proszę o pomoc...

~ gela



Droga Gelo!

Moim zdaniem w Twoim wypadku porzedzanie jest zupełnie niepotrzebne. Przeciwnie, byłoby wręcz głupotą, bo grube i gęste włosy to prawdziwy skarb! Oczywiście, trzeba wiedzieć, jak je pielęgnować. Musisz więc działać tak, aby stały się miękkie, gładkie i nawilżone :).

Przede wszystkim, potrzebujesz odpowiednio dobranego szamponu i pasującej do niego odżywki, a pomagać możesz sobie środkami stylizującymi (przede wszystkim dobry jedwab do włosów) czy domowej roboty maskami i płukankami. Oto moje propozycje dla Ciebie:

Szampony.
Joanna, Jedwab, Szampon wygładzający
Cena: 8 zł

Schwarzkopf, Gliss Kur Shea Cashmere,
Szampon do włosów suchych i odwodnionych
Cena: 10 zł

Garnier Fructis, Nutri-gładki,
Szampon wzmacniający włosy suche
Cena: 10 zł

Dove, Jedwabista Gładkość, Szampon wygładzający
Cena: 12 zł

Odżywki i maski.
Joanna, Pantivit, Odżywka-maska regenerująco-nawilżająca
do włosów suchych i zniszczonych
Cena: 8 zł

Avon, Advance Techniques Intense Repair, Hydrating Conditioner
(Odżywka nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych)
Cena: 10, 90 zł

Garnier Fructis, Color Resist,
Maseczka wzmacniająca, przedłużająca blask koloru
Cena: 18 zł

Mila - Hair Cosmetics, Maska mleczna do włosów z proteinami
Cena: ok. 20 zł

Advanced Research Laboratories, Zero Frizz,
Corrective Treatment Serum
(Serum do włosów odbudowująco-wygładzające)
Cena: 45 zł

Oprócz wyżej wymienionych oczywiście polecam takie, które są w serii z działającym podobnie szamponem, np. którymś z podanych przeze mnie.

Środki do stylizacji.
Delia Hair Fashion, Natural Hair Silk (Jedwab do włosów)
Cena: 7 zł

Joanna, Styling Effect, Jedwab do włosów
Cena: 14 zł

Joanna, Professional, Jedwabiste serum wygładzające
Cena: 21 zł

Jeżeli chodzi o domowe sposoby, jestem fanką wszelakich przepisów do własnoręcznego wykonania i mam dla Ciebie parę fajnych propozycji maseczek i płukanek, które dzięki naturalnym składnikom na pewno zapewnią Ci pożądany efekt ;).

Płukanka z szałwii:
"Działa na włosy stymulująco, odżywia je, wzmacnia, dzięki niej stają się zdrowsze. Przygotowujemy napar z szałwii: Garść wysuszonych ziół zalewamy szklanką wrzątku i pozostawiamy do naciągnięcia (nie gotujemy) na 10 min. Następnie przecedzamy napar i czekamy aż wystygnie. Płuczemy nim umyte włosy (nie spłukujemy). Jeśli masz kręcone włosy możesz wykorzystać napar do ich lekkiego rozprostowania. Po umyciu nanieś napar i rozczesz grzebieniem. Potem wysusz włosy nadając im gładką formę. Loki nieco się wygładzą i włosy będą zdrowsze. Szałwia ma też właściwości relaksujące i zapobiega podrażnieniom."

Śmietankowa odżywka:
"Do zniszczonych włosów. Mieszamy 2 łyżki śmietany, łyżeczkę soku cytrynowego i 1/2 łyżeczki oleju kukurydzianego. Miksturę wcieramy we włosy i przykrywamy folią na 10 min. Płuczemy czystą wodą."

Nagietkowo-mleczna odżywka:
"Do włosów suchych. 1/2 filiżanki mleka mieszamy z żółtkiem i 1/2 filiżanki naparu z nagietka. Nakładamy na suche lub wilgotne włosy i zawijamy folią. Płuczemy po 10-15 minutach."

Maseczka z jajka:
"Wymieszaj 2 łyżki oleju rycynowego z 2 żółtkami. Miksturę możesz wzbogacić naftą kosmetyczną oraz sokiem z cytryny. Świetnie sprawdzi się na włosach przesuszonych oraz zniszczonych, gdyż odżywia i regeneruje."
Maseczkę dokładnie mieszamy, wmasowujemy we włosy i zawijamy w folię aluminiową. Dodatkowo możemy zrobić turban z ręcznika. Po 20-30 minutach dokładnie myjemy włosy szamponem, najlepiej dwa razy.

Dodatkowo, wcieranie we włosy oleju kokosowego, jojoby, monoi czy oliwy z oliwek jako zwykłą oliwkę do włosów sprawi, że staną się odżywione i błyszczące ;).

Pamiętaj, aby nie przesadzać i nie stosować od razu wszystkich wymienionych domowych sposobów. Na początek wybierz jeden i stosuj jakiś czas, potem możesz go zamienić lub wprowadzić drugi, raz w tygodniu. Co za dużo, to też niezdrowo.

Mam nadzieję, że stosując odpowiednią pielęgnację zapomnisz o "sianie na głowie" i pomyśle, żeby je porzadzać. Wierz mi, grube i gęste włosy to prawdziwy skarb.

Pozdrawiam serdecznie,
Megu;)

Zrobić to wbrew sobie?

Mam 14 lat, w styczniu 15, do zawsze zarzekałam się, że nie chce chłopaka, że po co mi, ale cóż... Wpadłam, tak prawdziwie zakochałam się.. Byłam z Nim rok, ma 16 lat, chciał seksu i wcale mnie to nie zdziwiło. Ja nie chciałam, zgodził się. Potem mnie zdradził, poszedł do łóżka z inną. Ale przeprosił, szczerze, a ja, że naprawdę Go kocham, wróciłam do Niego. Potem było wspaniale, nawet opowiadał mi, dokładnie jak było z tamtą dziewczyną... I było to szczere, bo On nie umie kłamać ani 'ściemniać'. Stwierdził, że owszem, było fajnie, ale kochając się z nią wyobrażał sobie, że to ja... I również twierdzę, że to prawda, bo tamta dziewczyna mówiła mi, że nazwał ją trzy razy moim imieniem... Było dobrze, kolejne pół roku... A teraz znów chce seksu... Zgodziłam się na oralny, bo naprawdę Go kocham, a poza tym... sama chcę. Ale nie więcej. Były palcówki, był oralny. Ale nadal wspomina o seksie, mniej, powstrzymuje się, ale ja widzę, że chce... Co robić? Mi się go szkoda robi, jak na niego patrzę, jak jesteśmy sami i ma ochotę rzucić się na mnie, rozebrać, całować tu i ówdzie... Ja też bym chciała, ale rozsądek podpowiada mi, że nie, że mam czas... Czy może jednak zgodzić się? Bo naprawdę się kochamy...

~black sheep
 


Kochana!

Chłopcy w tym wieku zaczynają myśleć o życiu seksualnym, zaczyna ich to intrygować i przechodzą z myśli do czynów. To normalne zjawisko, tak samo jak to, że Ty czasem też zaczynasz myśleć o tym pierwszym razie.
Bardzo dziwi i niepokoi mnie zachowanie Twojego chłopaka, rozumiem je jako, że moja obecna jest z lekka dzika i się nie zgodziła, więc poszedłem na dyskotekę; jakaś laska kręciła tyłkiem przy barze, to się z nią pobawiłem. Zdradził Cię, a Ty tak prędko mu wybaczyłaś? Jego argumenty, które mi przytoczyłaś są słabe i prymitywne. Gdyby Ci powiedział, że to ona go upiła, rozebrała, a on leżał grzecznie, co prawda protestował, ale dziewczyna była silniejsza, to byś dała wiarę? Nie twierdzę, że wszystko zmyślił, ale mógł najpierw myśleć co robi, bo potem nie trzeba się tłumaczyć.

Z mojej kiepskiej matematyki wynika, że pierwszy raz poprosił Cię o stosunek, kiedy miałaś aby
skończone 14 lat! Gdzie u tego człowieka rozsądek i odpowiedzialność? Muszę pochwalić Twoje zachowanie, Twój protest i występowanie myśli, że jeszcze nie czas, jeszcze jesteś młoda. Pewnie, że masz czas! Według prawa jesteś dzieckiem. Dzieckiem, które nie ma prawa do piętnastego roku życia odczuwać żadnych przyjemności seksualnych!

Art. 200. § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej.
Gdyby wydało się, że nastąpił między Wami kontakt seksualny, to Twój chłopak będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich, do ukończenia 17 roku życia.
Będzie to oskarżenie o gwałt mimo, że wyraziłaś na to ewentualną zgodę! A znasz zabezpieczenia przed ciążą i chorobami wenerycznymi? Wiesz, że należy użyć zabezpieczenia mechanicznego i chemicznego? Nie oddawaj swojego dziewictwa w takim wieku. Jeśli chłopak Cię kocha i szanuje, zrozumie to i poczeka tyle ile mu każesz. Szkoda Ci się go robi, gdy na niego patrzysz? Myślisz, że on ma ochotę na coś więcej, ilekroć jesteście sami? Nie ma prawa! Nawet jeśli już skończysz te 15 lat, nic nie może odbyć się bez Twojej zgody! Pamiętaj to i nie daj się zmanipulować.

Zapytałam moje koleżanki i kolegę, co sądzą o Twojej sytuacji. Zapytałam anonimowo, nie musisz się niczego obawiać :) Więc co sądzą o stosunku z czternastolatką?

Paulina, 14 lat: Według mnie to jakieś nieporozumienie. Seks z czternastolatką? Jakkolwiek jest ona dojrzała psychicznie i jakkolwiek dorosło się zachowuje, nie jest gotowa na coś takiego. A ten chłopak to nie wiem, z choinki się urwał? Nie może niczego od swojej dziewczyny wymagać. Ja bym dała w twarz i odeszła. Co to, to nie.

Milena, 16 lat: Mill, żarty sobie robisz? Oczywiście, że to nie jest dopuszczalne! Gdyby mnie chłopak poprosił o coś takiego, to wiesz co bym sobie o nim pomyślała? Tylko o jedno mu chodzi! Albo poczeka tyle, ile ta dziewczyna mu każe, albo niech spada. Nawet jakbym go kochała nie wiem jak bardzo. Że też tacy teraz są. Ja mam chłopaka od dwóch lat, jest dorosły i ani mu w głowie takie rzeczy. Dzięki Bogu :)

Patryk, 17 lat: *długa chwila zastanowienia* Wiesz, nadziwić się nie mogę. Nawet nie wiesz ile razy ja chciałem mieć pierwszy raz za sobą, ale ani ja, ani moja dziewczyna nie jesteśmy na to gotowi. Wiem, że chcę z nią być do końca życia i właśnie z tej perspektywy mam szmat czasu! Jak kocha, to poczeka. A ta dziewczyna niech nie podejmuje pochopnych decyzji pod naciskiem chłopaka.

Myślę, że trochę podpowiedziałam Ci, ale nie mogę obrać odpowiedniej decyzji za Ciebie. Życzę Ci, abyś cokolwiek zrobisz, była w życiu szczęśliwa. Czy z nim, czy bez niego :*
785058 - moje gadu.
Buziaki,
Mill
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x