wtorek, 24 kwietnia 2012

Przez różne poglądy oddalamy się od siebie.


Hej, mam problem z moją przyjaciółką, ponieważ jest mi jak siostra i nie wyobrażam sobie jej stracić.Ostatnio pomiędzy nami się bardzo popsuło,  czuję jakbym nie mogła mieć własnego zdania, bo od razu ma do mnie pretensje, często się sprzeczamy,chodzi mi też o to że ona jest bardzo wierząca, a ja dopiero poszukująca. W moim mieście jest taka wspólnota jak młodzież misjonarska, ona chodzi tam juz od 2 lat, ja zaczełam od niedawna za jej namową, otóż nie chodze za często do kościoła, bo nie umiem wierzyć tak mocno jak ona, a ona ma do mnie pretensje że nie poszłam na msze, jest na mnie o to zła, ale skoro ja sama nie wiem czy wierze,to czy ona ma prawo być na mnie zła ?Bardzo bym chciała żebyśmy znowu były dla siebie takie jak kiedyś, ale nie wiem jak do niej dotrzeć. A gdy widzę że coś jest nie tak, to ona mówi że nic jej nie jest. Co ma zrobić ?
~nirvana



Kochana!
 Wiara to kwestia osobista i nikt nie powinien krytykować nas za to, że chodzimy do kościoła, bądź nie. Z czasem wyrobisz sobie własne poglądy na ten temat, jednak teraz nie rób czegoś na siłę. Ważne, abyś Ty była szczęśliwa, nie chodzi o to, by zadowolić innych. Myślę, że właśnie to powinnaś wytłumaczyć koleżance. Powiedz, że nie jesteś pewna, co do swojej wiary. Poproś, aby dziewczyna przestała naciskać, bo z pewnością Ci to nie pomaga. Przecież powinna Cię lubić taką, jaka jesteś. To, że ostatnio rzadziej chodzisz do kościoła nie oznacza, że się zmieniasz, nadal jesteś tą samą osobą. Wyjaśnij także, że nie chcesz, aby kwestia wiary stanowiła przepaść pomiędzy Wami.:)
 Jeśli zobaczysz, że koleżanka chodzi naburmuszona, zapytaj o co chodzi. Jeśli nie będzie chciała odpowiedzieć, jak wyżej pisałaś, nie naciskaj. Gdy będzie chciała, to sama Ci powie. Podkreśl jedynie, że prosisz, aby nie denerwowała się z powodu kościoła, przecież to Twoja sprawa. Nie możesz też za bardzo się przejmować jej złym humorem, jeśli zobaczy, że nie robi to na Tobie wrażenia, przejdzie jej o wiele szybciej.:)
 Jeśli pomimo tłumaczeń koleżanka nie ustąpi, po prostu zacznij ignorować jej zachowanie. Nie możesz sobie pozwolić na takie coś, to Twoje życie i Twoje wybory.
 Chcesz, aby było tak jak dawniej? Zaproś dziewczynę do siebie,powspominajcie, pooglądajcie stare filmy, wspólne fotografie. Zróbcie to, co zawsze lubiłyście i przy czym dobrze się bawiłyście. Może właśnie to będzie dobra okazja do rozmowy.:)
  Zajrzyj do poradnika, który znajduje się w spisie notek. Jest tak notka właśnie o tym, jak mieć dobre kontakty z przyjaciółmi. Może znajdziesz coś dla siebie.:)
 Mam nadzieję, że uda Ci się rozwiązać jakoś Twój problem. Trzymam za Ciebie kciuki!
 Margaret

Jest w związku z moją koleżanką, a ja go kocham!

mam taki problem , że spotkałam swojego dawnego przyjaciela po 3 latach , wiedziałam , że ma dziewczynę (jego dziewczyna to moja koleżanka)  na początku normalne rozmowy itp , a potem zaczęły się różne propozycje , mówił , że mu się podobam i że mnie kocha, a ja powoli zaczynałam się w nim zakochiwać powiedziałam mu to a on powiedział , że musi to przemyśleć , bo teraz sam nie wie czego chce od życia , teraz przez 2 tygodnie byli w  " separacji" mówił , że nie chce mu się żyć i ma wszystkiego dość , potem się znowu zeszli , ale mi się wydaje , że nie ma ochoty ze mną rozmawiać i podejrzewam , że jego dziewczyna dała mu warunek , że będzie z nim ponownie jak on przestanie do mnie pisać . Nie wiem co mam myśleć , kocham go na zabój , ale boję się zrobic cokolwiek w tym kierunku z powodu tego , że jego dziewczyna to moja koleżanka , a nie chcę sobie go ot tak odpuścić , proszę pomóżcie mi , co ja mam robić ?
PS:mam wielką ochotę go pocałowac  , ale nie wiem gdzie jak i kiedy , pomożecie ?

~Poola



Droga Poolo!

Myślę, że Twój przyjaciel nie postąpił zbyt rozsądnie wyznając Ci takie rzeczy. W końcu ile razy trzeba powtarzać, że z uczuciami się nie żartuje? Albo się kogoś kocha, albo nie. Ale też trzeba go zrozumieć - widocznie był na skraju i nie do końca wiedział, co ma począć - dlatego tak nagle zaczął do Ciebie startować.

Skoro dalej jest zżyty z Twoją koleżanką nie uważam za stosowne, by robić coś w kierunku "zniszczenia" ich związku. Wiem, że nawet nie zamierzasz tego zrobić i nie zrobiłabyś tego bo jak już zdążyłam zauważyć, jesteś wyrozumiała, skoro nie chcesz wtryniać się do ich relacji. Ale pomyśl, wczuj się w rolę tej dziewczyny - chyba nie byłoby Ci miło gdyby taka przyjaciółka chłopaka nagle zaczęła wyznawać mu miłość i za nim latać. Bo co ta biedna niewiasta miała sobie myśleć? Pewnie nawet nie podejrzewa, że wy ze sobą COŚ.

Nie przewiduj, skoro nie jesteś pewna. Napisałaś, że pewnie dziewczyna zakazała mu z Tobą rozmawiać - ale skąd wiesz, no kurczę? Może tak na przykład on potrzebuje trochę czasu by sprawę przemyśleć, aż będzie wiedział, co Ci powiedzieć?

Ostatnie pytanie mnie zszokowało. To w końcu jak: chcesz zniszczyć ich więź czy pozwolić im rozwijać związek? Dziewczyny: rozumiem was wszystkie, że macie mieszane uczucia, ale nie piszcie faktów sprzecznych z faktami (tak na przyszłość)! :)

Po pierwsze, pocałunku nie da się zaplanować. Los może Ci podstawić różne przeszkody na drodze, więc oprócz fantazjowania o takich czułościach nie próbuj planować - i tak nic z tego nie wyjdzie. Spontanicznie zawsze wszystko wychodzi lepiej.

Po drugie: miejsce i czas to chyba nieistotna rzecz. Wiadomo, że nie pocałujesz go w kościele, akurat wtedy, gdy będzie kompletna cisza, bo granice chyba znasz. Ale tak wgłębiając się w temat już przy pocałunku nic się dla Ciebie nie liczy, jak bliskość drugiej osoby. Spytałaś też "jak" - wychodzi na to, że jeszcze tego nie robiłaś. Nie ma jednej teorii na ten temat i z czasem sama wypracujesz swoją własną technikę. Jedne dziewczyny wpychają język wręcz do gardła, drugie muskają delikatnie wargi i lekko je przygryzają, trzecie wolą masować język. To nie takie trudne!

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Tincia

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Mam 14 lat, a on na siłę chce seksu!

Cześć. Bardzo lubię waszego bloga i proszę o pomoc. Otóż mam 14 lat i mam chłopaka, szesnastolatka. Na początku było nam dobrze, spacerowaliśmy sobie, wygłupialiśmy się itp. Przejdę od razu do rzeczy. Mój chłopak bardzo chce, żebyśmy uprawiali ze sobą seks. Powiedziałam mu, że możemy, ale za jakiś czas i tylko z prezerwatywą. On powiedział, że nie ma mowy o zabezpieczeniach, bo to nie to samo. W takim razie powiedziałam mu, że jeśli ma mi grozić, szantażować czy narzucać mi cokolwiek, czego nie chcę mnie to z nim zerwę. Mój chłopak uspokoił się na chwilę, ale po tygodniu, kiedy byliśmy sami w jego mieszkaniu zaczął mnie rozbierać. Skończyło się na tym, że pieściliśmy się w samej bieliźnie, a kiedy on powiedział 'Może zróbmy to teraz' powiedziałam mu, że nie chcę tego teraz. Za to on prawie mnie zmuszał do tego seksu. Ubrałam się i wyszłam. Po prostu.
Bardzo go kocham, ale jeśli tak ma wyglądać nasz ''związek'' to lepiej będzie dla nas, jeśli się rozstaniemy.  Proszę, pomóżcie mi! 
~Amelka.



Amelko,
nigdy, przenigdy nie rób niczego wbrew swojej woli! To psychiczne samookaleczenie się! Jeśli doszłoby wtedy do czegoś - można by to nazwać gwałtem na nieletniej. Po pierwsze - musisz liczyć się z tym, że w Polsce współżycie dozwolone jest od 15. roku życia. I bardzo dobrze! Dziewczyny mające 14 lat często decydują się na swój pierwszy raz właśnie teraz, gdy są niepełnoletnie, a nierzadko wynika to z nacisku partnera. Nie myśl o tym jak o dobrym szpanie, bo uwierz - w przyszłości będziesz tego bardzo żałować.

Nie możesz robić tego z byle kim, nie za wcześnie. Przestrzegam Cię też przed dawaniem mu ślepych nadziei. Jeśli jesteś jeszcze niepewna, po prostu powiedz 'nie', żadnego 'nie dziś', 'za jakiś czas'. Przecież nie oddasz się chłopakowi, z którym jesteś od miesiąca, czyż nie? Powinnaś nabrać do niego zaufania, a on do Ciebie szacunku. Nie ulegaj mu. Masz 14 lat, tak naprawdę niewiele wiesz na ten temat i podobny, a chłopaki w tym wieku myślą o jednym. Oczywiście nie twierdzę, że nie potrafią kochać, ale czy dorośli już do dojrzałego związku?

Związek nie opiera się tylko na jednym. Pamiętaj, że wasz pierwszy raz nie jest dowodem miłości, jedynie urozmaiceniem relacji międzyludzkiej. Masz przed sobą sporo czasu, Amelio!

Chciałabym dodać, że cieszę się strasznie, że przy opisanej przez Ciebie sytuacji po prostu wyszłaś bez słowa. To powinno go czegoś nauczyć - robi coś wbrew Tobie, ty wychodzisz. Ale pytanie - czy nie żałujesz teraz tego, że pieściliście się w bieliźnie? Uważasz, że dobrze zrobiłaś pozwalając mu na to?

Jeśli masz potem żałować swoich czynów i uważać się za łatwą dziewczynę - poczekaj. Nie musisz od razu zrywać z chłopakiem, ale nabrać do niego ogromnego zaufania. Daj mu drugą szansę i postaw ultimatum - albo poczeka, albo z wami koniec. Basta!

Pozdrawiam,
Tincia.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Zakochałam się w nauczycielu.

Mój problem jest dosyć banalny, jednak mnie już od dwóch miesięcy nie daje spokoju... ;]
No więc w mojej szkole jest taki jeden nauczyciel wuefu, który zaczął uczyć dopiero w tym roku szkolnym. No i bardzo wpadł mi w oko. Czasem wydaje mi się, że i ja nie jestem mu obojętna, ale pewnie się mylę. Koleś wydaje się sympatyczny, jest starszy ode mnie o osiem, góra dziewięć lat. Ostatnio chodziły pogłoski, że X (tak go określę) ma dziewczynę. Trochę mnie to zabolało, ale nie przestałam się w nim podkochiwać, bo nie wiem, czy to stuprocentowa prawda (ale chyba tak, gdyż sam o tej dziewczynie wspominał komuś tam... hm...). Próbowałam wszystkiego, żeby się odkochać. Zdaję sobie sprawę, że X jest nauczycielem, że niewiele o nim wiem, że gdyby odwzajemnił moje zaloty, to mógłby trafić do kryminału itd., jednak nie umiem sobie z tym uczuciem poradzić. Czasem widzę, jak X na mnie patrzy..., jak się peszy, kiedy na niego spojrzę, jak czasem sam świdruje mnie wzrokiem, czekając aż pierwsza popatrzę gdzieś w bok..., nie wiem co robić. Nie potrafię dać sobie z nim spokoju, ciągle mam jakąś taką pokopaną nadzieję, że będziemy razem! Wiem, że to absurdalne, lecz... nie daję rady. Dlatego proszę o pomoc – Co mam z tym zrobić? Jak mam się odkochać w nauczycielu!? Dodam, że mam taki jeden projekt na cały rok, którego on jest niestety opiekunem. Bardzo, bardzo proszę o szybką odpowiedź, bo mam dziwne myśli, czasami chcę specjalnie złamać sobie rękę, byleby zwrócił na mnie uwagę! To chore, i nie umiem się z tego uczucia uwolnić. Czekam na odpowiedź! ;x

~Czytelniczka



Droga czytelniczko,
kurczę, dość trudna sprawa. Na dodatek nietypowa. Proponuję uzyskać opinię nie tylko ode mnie, ale też od Siedmiokropki, bo to ciut.. psychologiczny problem. Ale tą decyzję zostawiam Tobie.

Różnica wiekowa licząca 9 lat to jest bardzo dużo, podkreślając jeszcze to, iż jesteś młoda. Proponuję uwolnić się od uczucia, a nie próbować ze swoim nauczycielem. Zapewne nie potraktuje Cię poważnie, może nawet wykorzysta. Przykro mi, że to mówię, ale to tylko rzeczywistość. Pewnie zauważył, że na niego zerkasz, także śledzi to, co robisz. Może się domyśla Twojego uczucia, może nie. Nie będę mówiła Ci, że masz iść do mamy, przyjaciółki, pani pedagog szkolnej - nie są to najlepsze osoby, które mogą Ci pomóc. Nie wiadomo, czy Cię zrozumieją. Chyba, że masz do nich zaufanie, to wcale a wcale nie zabraniam.
Proszę Cię, nawet nie myśl, by sobie coś robić na rzecz osobnika płci przeciwnej. Radzę, byś poszukała wzrokiem jakiegoś chłopaka pod Twój gust. Jak Ci się jakiś spodoba, to zostawisz nauczyciela. Z rówieśnikiem będzie Ci łatwiej, uwierz. Naprawdę dobrze Ci radzę, kochana! Bardzo nie chciałabym byś zawiodła się na starszym i dojrzałym facecie. Nie chcesz chyba zakłócić czyjegoś związku? A to mało prawdopodobne, że nie ma dziewczyny. Może nawet już planuje z nią przyszłość. Rozumiesz w czym rzecz?

Nie chciałam zamieszczać odpowiedzi w komentarzu, gdyż takowa sytuacja powtarza się dosyć często, więc lepiej, by była w spisie notek. A więc..

..DZIEWCZYNY - JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIE I PROBLEM ZWIĄZANY Z TYM TEMATEM, PISZCIE W KOMENTARZU - WSZYSTKIE PROBLEMY WYJAŚNIĘ W TEJ NOTCE, ZAMIAST DZIELIĆ TEMAT NA KILKA CZĘŚCI.

Pozdrawiam,
Tincia.

Raz, dwa, trzy, ROCK

Cześć dziewczyny. Strasznie podoba mi się styl rockowy, jestem fanką muzyki rock, ale z tego co widzę to notka na temat tego stylu jest strasznie uboga. Byłabym wdzięczna jakbyście ją rozszerzyły. Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

~Weronika
  
Weroniko, wszystko zależy przede wszystkim od gatunku rocka, na którym chciałabyś się wzorować. Zaznaczasz, że jesteś fanką, zatem na pewno doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że muzycznie tego gatunku ujednolicić się nie da =) Tak samo jest z ubiorem. Postaram się skupić zatem na kompozycjach najbardziej ogólnych dla rock-fashion, które są swoistego rodzaju balansem między gatunkami.  Zapoznaj się również z treścią jednej z poprzednich notek o Glam Rocku.
Pragnąc ubierać się w rockowym stylu, powinnaś postawić na kilka/kilkanaście bazowych elementów, które później mogą być ze sobą łączone.
a) jeansowe spodnie – klasyczne, w niebieskim kolorze. Najłatwiej teraz oczywiście kupić rurki, ponieważ są modne i prawie każda dziewczyna dobrze w nich wygląda. Jeżeli masz w swojej szafie jakieś stare spodnie, możesz potraktować je wybielaczem i pumeksem wulkanicznym (lub jak twierdzi mój ojciec: cegłą, gdyż w jego czasach tak przecierano spodnie…) CIEKAWY POMYSŁ NA DIY (klik)
  
(tutaj akurat szorty, ale tak samo możesz potraktować długie spodnie)
b) czarne rurki – uniwersalny ciuch w każdej szafie; sprawdza się w praktycznie każdej stylizacji.
c) bokserka w neutralnym kolorze – do tej koszulki warto się przekonać, gdyż jej praktyczność jest niesamowita, a gdy posiadasz model bawełniany, jest na dodatek bardzo wygodna i zdrowa dla skóry. Pasuje pod żakiet, kamizelkę, skórzaną kurtkę i jako baza pod asymetryczny T-shirt. Polecam ją w kolorach czarnym, szarym lub białym. Oczywiście nikt nie broni ci zakupić całej gamy w kolorach tęczy =)
d) kamizelka – z jeansu lub materiały. Jest świetnym dodatkiem; możesz ją ozdobić według własnego uznania. Mile widziane ćwieki, naszywki, nity i przypinki. Taką kamizelką może oddać swój charakter.
  
e) żakiet – żakiet do niedawna kojarzył nam się tylko z eleganckim kostiumem, a dziś tak naprawdę jest noszony nawet do koronkowych szortów. Sprawdza się w wielu stylizacjach.
f) skórzana krótka/ramoneska – niemal kultowa pozycja. Powtórzę to, co powtarzam zawsze – nie musisz przecież inwestować w drogą kurtkę, z prawdziwej skóry. Dobrze sprawdzi się skóra ekologiczna, jednak pilnuj, by nie wyglądała tandetnie plastikowo – najlepiej, by było w kolorze czarnym lub brązowym.
  
g) czarna sukienka – chodzi o małą czarną – może być koronkowa, skórzana, materiałowa – wszystko według twojego uznania. Taka sukienka pasuje do skórzanej kurtki i szpilek – prezentujesz się wtedy bardziej drapieżnie.
h) T-shirt z nadrukiem – mowa o ulubionym zespole, fajnym zdaniem, obrazkiem, czy kultowym logiem, jak np. The Rolling Stones. Możesz taki T-shirt przerobić według własnego uznania – poszerzyć dekolt, porobić mnóstwo dziur, pospinać agrafkami – po prostu pokazać siebie. Żeby nie wydawać ogromnych pieniędzy na koszulkę, która ma ulec artystycznemu przerobieniu, warto poszukać czegoś w second-handzie i za małe pieniądze dorwać niepowtarzalny ciuch.
  
  
  
  
Do stylu rockowego wpasowują się najróżniejsze dodatki: bandany, apaszki, arafatki, pieszczochy, pierścionki, wisiorki, kolczyki, kolie; wszystko zależy od twoich preferencji.
Jeżeli chodzi o obuwie, to już najbardziej utartym schematem są glany, martensy i trampki. 
  
  
 
Zapraszam do zapoznania się z postem o Martensach (klik)
Biżuteria pochodzi z EdiBazzar.pl (klik)

Drogie rockowe dziewczyny, post w tym temacie pojawia się już trzeci raz i sądzę, że już ostatni, gdyż z tego tematu nie da się wycisnąć wiele więcej. Dlatego zapraszam was do przeglądania kategorii i próbowania własnych sił w innowacyjnym podejściu do ubrań :)

Pozdrawiam, Ramoneska.

sobota, 21 kwietnia 2012

Typy miłości.

Witam! Czy mogłybyście zrobić notkę z listą relacji i uczuć razem z definicjami, przykładami zachowań i tym podobne? Myślę, że nie tylko mi się coś takiego przyda ;)

~przypadkowa





Za pośrednictwem pytania wyżej, postanowiłam napisać coś o rodzajach związków i je ponazywać - może większość z was jeszcze nie wie, w jakiej sytuacji się znajduje? Myślę, że jakiejś części czytelników notka jakkolwiek pomoże. Zapraszam do lektury!


 

1. Miłość z powodu
Taka miłość istnieje za pośrednictwem czynnika, który przyczynia się do związku. Żeby związek trwał, musi być coś, co go przytrzymuje. Taka miłość to raczej klasyka co nie oznacza, że jest zła - ależ skąd. Chodzi o to, że jeśli kochamy kogoś za to kim jest, co robi lub co ma - jest to miłość z powodu. Jesteś zabawny, popularny? Kocham Cię! Masz willę z basenem? Kocham Cię! Jesteś prezesem ogromnej firmy? Kocham Cię!


2. Miłość pod warunkiem
Taka miłość również posiada czynnik, który musi zostać spełniony - w przeciwnym wypadku nici ze wspólnej przyszłości. Jeśli stawiamy warunek typu "prześpij się ze mną, to będę Cię kochać" albo "zarabiaj na mnie, to będę z Tobą" to jest to miłość pod warunkiem.


3. Miłość bezwarunkowa
Taka miłość wymaga czasu, bo kochając bezwarunkowo, niezależnie od tego, co się stanie - zawsze będziecie przy sobie. U partnera zdiagnozowano raka a ty, pomimo wszelkich trudności, jesteś przy nim. Partnerka straciła nogę w wypadku a ty, zawsze i wszędzie jej pomagasz i podtrzymujesz duchowo. Chłopak nie zdał do kolejnej klasy, a ty mu pomagasz odnaleźć się w sytuacji. Dziewczyna nie została przyjęta do Twojej paczki, ale ty jesteś przy niej.


4. Miłość kontra świat
Taki związek musi mieć w sobie siłę, by przetrwać. Zdarza się, że dwoje ludzi, którzy się ze sobą bliżej wiążą, są skazani na codzienną walkę z 'wrogami'. Jeśli istnieją osoby, które za wszelką cenę chcą przeszkodzić w relacji - jest to miłość kontra świat, czyli "my kontra reszta ludzi usiłujących zniszczyć nasz związek". Jest też czasem tak, że miłość nie jest niszczona przez środowisko, ale nietolerowana - wtedy również można ją tak nazwać. Twój partner jest od Ciebie znacząco starszy? Ty jesteś nielubiany, ona popularna? Oto właśnie miłość kontra świat.


5. Miłość na pokaz
Jeśli jesteście ze sobą tylko po to, by się pokazać - jest to miłość na pokaz, oczywiście. Ty jesteś najpopularniejszą dziewczyną w szkole, on najpopularniejszym chłopakiem? A więc jesteście parą i gdzie by nie było, pokazujecie się razem. Takie związki nie zawsze opierają się na czymś prawdziwym i wraz ze sławą i pozycją w społeczeństwie - rozpadają się.


6. Miłość aka papużki nierozłączki
Jesteście ze sobą tak silnie związani, że nic nie jest was w stanie rozdzielić? Pojawiacie się wszędzie razem - w kościele, w szkole, w centrum handlowym, w przychodni. Teraz "bycie razem" jest traktowane dosłownie!


7. Miłość destruktywna
Taka miłość niszczy jedną lub dwie osoby w związku. Kochasz go na tyle, że odstawiasz na bok swoje marzenia i plany? Masz gdzieś realizowanie ich, gdy obok jest on? A gdy nadchodzi czas, gdy chcesz popracować nad swoją przyszłością - on znika. Ona nie pozwala Ci spotykać się ze znajomymi, bo masz ją - więc to robisz. Żyjesz tylko dla niej aż do momentu, gdy chcesz odnowić kontakty - ona tak nie chce. Chce być całym Twoim światem!


8. Miłość erotyczna
Zazwyczaj nie opiera się na żadnym prawdziwym uczuciu, jedynie na pociągu seksualnym i chęcią spełnienia potrzeb płciowych. Jeśli wasze spotkania opierają się jedynie na bliskim kontakcie fizycznym i podnieceniu, a tak naprawdę niewiele o sobie wiecie - jesteście w przypadku miłości erotycznej.


9. Miłość nieodwzajemniona
Jest to chyba najbardziej bolesny rodzaj miłości. Polega na kompletnym niespełnieniu własnych oczekiwań wobec sympatii. Jeśli zakochałaś się w kimś nieosiągalnym dla Ciebie - jesteś właśnie w takiej sytuacji. W tym wieku nastolatki bardzo często zakochują się, np. w gwiazdach filmowych. Śledzą ich życie 24h na dobę, a gdy ich sympatia znajdzie sobie partnera - wpadają w szał, furię, smutek, przygnębienie, a nawet depresję. Kolejnym przykładem może być przyjaźń damsko-męska - jeśli przyjaźnisz się z przedstawicielem płci przeciwnej a on Ci się zwierza, lubi Cię, ale jednak woli zostać Twoim przyjacielem, ty jednak kochasz go ponad wszystko - jest to miłość nieodwzajemniona.


10. Miłość obsesyjna
Taka miłość jest objawem manii na czyimś punkcie. Jeśli myślimy o kimś nieustannie, próbujemy przebywać w jego towarzystwie przy każdej okazji, przy czym się narzucamy i nie dajemy zwyczajnie funkcjonować - nierzadko zostajemy odrzucani, co wiąże się z objawami miłości obsesyjnej. W końcu co za dużo, to nie zdrowo.


11. Miłość platoniczna
Jest to odcień miłości związany z kompletnym brakiem zmysłowości i pożądania. Ten typ można określić jako braterstwo czy przyjaźń. Polega na lojalności, wzajemnym szacunku i poczuciu bezpieczeństwa. Osoby nią dotknięte mogą na siebie liczyć bez względu na trudność sytuacji. Przykładem może być przyjaźń (najczęściej damsko-damska i męsko-męska), rodzina.


Z pewnością nie są to wszystkie odmiany miłości, ale jest to raczej lista tych najbardziej typowych. Myślę, że odnajdziecie swój związek spośród wyżej wymienionych i zrozumiecie, jak jest - czy dobrze, czy źle. Nie miejcie również pretensji do tego, że nie napisałam niczego co można by nazwać poradą, jednak nie jest to poradnik, tylko notka mająca na celu uświadomienie wam rzeczy, których być może jeszcze nie wiedzieliście.

Pozdrawiam!
Tincia
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x