piątek, 6 lutego 2015

Ferie z Heavy

Witam czytelniczki :)
Być może niektóre z Was pamiętają notki Nieuchwytnej publikowane w ferie 2 lata temu. Były to 3 notki (cz.1; cz.2; cz.3), a w każdej recenzja, manicure i stylizacja. U mnie będzie to wyglądało troszkę inaczej, bo ja i malowanie paznokci to w ogóle inne światy, ale recenzje i stylizacje się znajdą. Trzeci element raczej stały nie będzie, sama jeszcze nie mam pomysłu na niego, ale chyba zawsze znajdzie się coś, o czym chcę napisać :) Również nastąpi zmiana w tym, że u Nieuchwytnej każda notka była utrzymana w jednym klimacie, a u mnie będzie to raczej absolutny misz-masz
Także zapraszam na pierwszą notkę z tej serii w moim wykonaniu. Serdeczne pozdrowienia :)

I) "Złodziejka książek"

Tytuł oryginalny: The Book Thief
Czas trwania: 2h5min
Reżyseria: Brian Percival
Scenariusz:  Michael Petroni
Gatunek: wojenny/obyczajowy

Opis: Jest to film oparty na powieści autorstwa Markusa Zusaka o tym samym tytule. Rzecz się dzieje podczas II wojny światowej w Niemczech. Temat zagłady ludności żydowskiej oraz rządów Hitlera nie jest jednak głównym wątkiem. Film opowiada historię dziewczynki imieniem Liesel, która zostaje oddana przez swoją matkę do rodziny zastępczej. Nie chcę zbytnio spojlerować, jednakże, by wyjaśnić tytuł filmu muszę co nieco zdradzić ;). Gdy Liesel trafia pod opiekę państwa Hubermannów, nie potrafi czytać. Jej przybrany ojciec uczy ją tej umiejętności. Z czasem dziewczynka znajduje w książkach pocieszenie.

W Internecie znalazłam kilka recenzji. Jedne jadą po filmie ostro i nie dają mu szansy na obronę, inne chwalą za niebanalną formę. Ja postaram się ocenić jak najbardziej sprawiedliwie, i mimo, że zarówno film, jak i książka należy do moich ulubionych, nie będę wychwalać tego pod niebiosa, bo wszystko ma swoje wady.

Plusy:
- gra aktorska, która stoi na poziomie; mimo, że państwo Hubermannowie to nieco szablonowe postacie to brawa należą się młodszej obsadzie , jak dla mnie wszystko jest OK.
- ładne ujęcia - tego chyba nie muszę tłumaczyć
- świetne stylizacje - moda lat 30. i 40. XX wieku odwzorowana całkiem dobrze
- niebanalna narracja (kto jest narratorem powieści, dowiecie się oglądając film lub czytając książkę)
- elementy baśniowe, które dodają uroku i sprawiają, że film zostaje w pamięci (zaznaczam, że nie jest to fantasy, są to tylko nieliczne elementy fantastyczne)
- siedzenie przez dwie godziny nie nudzi (nawet mnie, która odpuszcza zazwyczaj filmy trwające dłużej niż 2 godziny, bo wie, że nie wysiedzi :P)
- film o tematyce wojennej bez krwi

Minusy:
- język angielski mieszany z niemieckim - oglądając film z napisami fakt ten rozpraszał, a z lektorem  było dziwnie dodając do tej mieszanki wybuchowej jeszcze polszczyznę

I to chyba tyle z minusów. Osobiście innych się nie dopatrzyłam :D
Filmowi daję mocne 7/10 z racji, że zostaje w pamięci.

Oglądałyście może?

II) Stylizacje

Dzisiaj postanowiłam zaproponować dwie wersje stylizacji, w której można wybrać się na łyżwy - jako, że ferie to zajęcie idealne na spotkanie z przyjaciółmi :D przede wszystkim ma być wygodnie i ciepło :)  Dlaczego dwie? Ponieważ wśród czytelniczek są dziewczyny lubujące w sportowych ubraniach, a także romantyczki, które kręcą słodkie ubrania :)


Dżinsy:H&M
Bluza: Bershka
Kurtka: H&M
Czapka: Bershka
Buty: Pull&Bear
Rękawiczki: House

Typowo sportowa stylizacja. Osobiście moja faworytka. Bluzę można zamienić na taką ze skromniejszym napisem, jak ktoś nie lubi się chwalić (:D), a do tego dodać komin w kolorze czarnym.


Sweterek: H&M
Komin: House
Rękawiczki: House
Dżinsy: Bershka
Płaszcz: Stradivarius
Botki: H&M

Bardziej dziewczęca stylizacja, z beżem jako kolorem przewodnim :). Jeżeli lubi się mocniejsze akcenty - można zamienić komin i rękawiczki na takie w kolorze czekoladowym. Również fajnie może wyglądać tutaj dłuższy naszyjnik, sięgający do biustu, jednakże jest to opcja raczej nie na łyżwy ;).

III) Ciasteczka z M&M'sami
 
Zdjęcie nie należy do mnie.
W bliższej przeszłości nie robiłam tych ciastek, więc i zdjęć nie ma, a żeby już się ładnie wytłumaczyć to zdradzę, iż ograniczam spożycie słodyczy i dlatego odpuściłam sobie robienie ciastek specjalnie na potrzeby notki, aczkolwiek przepis był testowany przeze mnie wielokrotnie :)
Ciastka robi się całkiem szybko, niecałą godzinkę wraz z pieczeniem, za to smak niepowtarzalny. Przepis, który tutaj zaprezentuję znalazłam w Internecie, ale przerobiłam go nieco na swoje potrzeby i swój smak, bo z oryginalnego przepisu wychodzą bardzo słodkie i mdłe. Dla zainteresowanych dodam, że wyszło mi dwadzieścia parę ciastek.
Zapraszam :)

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia 
- 60g masła
- 1 szklanka cukru (może być nie pełna)
- jedno żółtko i dwa białka jaja kurzego
- 3 szczypty soli
- kilka kropel olejku waniliowego (można zastąpić cukrem wanilinowym lub nie dodawać wcale, jeżeli ktoś nie lubi)
- 1 szklanka czekoladowych M&M (tych w brązowej paczce, bez orzechów)
Jeżeli nie masz M&M's lub ich nie lubisz - nic straconego! Możesz posiekać mleczną lub gorzką czekoladę i zastąpić nią cukierki :).

Sposób przygotowania:
Masło rozpuść i ostudź. Piekarnik nastaw na 170 stopni. Do jednej miseczki wsyp proszek do pieczenia i mąkę. W drugiej zmiksuj przygotowane wcześniej masło, cukier. Dodaj do tejże miseczki białka i żółtka, olejek waniliowy i sól. Dokładnie wymieszaj. Cały czas mieszając, stopniowo dodawaj mąkę. Na koniec wsyp cukierki. Uformuj ciastka. Schłódź je w zamrażarce (5 minut wystarczy). Następnie przełóż je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz około 10 minut (muszą urosnąć i nabrać złocistego koloru). Środek powinien być miękki. Zostaw do ostudzenia. 
Smacznego! 


Mam nadzieję, że notka się spodobała :) Czekam na komentarze. Pozdrawiam i życzę udanych ferii tym, którzy są w ich trakcie lub mają je dopiero przed sobą, a tym, którzy już je skończyli, no cóż, zapału do nauki.
Heavy

niedziela, 1 lutego 2015

W azjatyckim stylu - na sportowo

Mam prosbe, czy moglabys napisac notke na temat 'Azjatyckiej Mody'? Tylko nie chodzi mi o takie slodkie ubranka i wgl. Tylko taki bardziej 'Swag Asian Style'. Chodzi o taki styl gdzie sie nosi bluzy, spodnie drseowy albo rurki.
Chcialabym zebys napisala jakie ubrania wybierac, jakie dodatki i jak to polaczyc zeby to jakos wygladalo. Najlepiej by bylo gdybys napisala jak ubierac sie w Zime, Lato i inne pory roku.
Bede bardzo wdzieczna i szczesliwa jesli zrobisz ta notke jak najszybciej.

- MinGi



Droga MinGi,
dobrze wiesz, że ilością zdjęć, jakie dodałaś utrudniłaś mi nieco zadanie, zwłaszcza, że Azja to nie moje klimaty i nie do końca znam się na tym stylu, mimo to podjęłam się wykrzesania jakiejkolwiek odpowiedzi ;-) Poniżej możesz zobaczyć efekt mojej pracy - zapraszam do czytania.



OGÓLNIE O STYLU:
Nie wiedziałam, w ogóle jak podzielić notkę, więc postanowiłam podzielić ją na dwie części - pierwsza to ogólne zasady ubioru, a druga - przykładowe stylizacje.
Pierwsze, co rzuciło mi się, gdy obejrzałam zdjęcia to dużo ubrań oversizowych, szczególnie bluz, koszulek, kurtek, swetrów. Są to stylizacje stonowane, a jeden z elementów bazowych jest totalnym kontrastem (na którymś zdjęciu turkusowa kurtka). Ale o kurtkach napiszę później. Teraz zajmijmy się dołami - najczęściej są przylegające - rurki, legginsy, dresy, ale nie tylko. Można spotkać również dżinsy typu boyfriend, które teraz bardzo łatwo dostać w sieciówkach. 


Oprócz tego dziewczyny często ubrane są w męskie ubrania - takie typowe chłopczyce, o których notka na blogu kiedyś była (klik). Krótka porada: jeżeli masz zamiar kupić ubranie stylizowane na męskie - zajrzyj lepiej do działu męskiego, można dostać tam je o wiele taniej. Oprócz tego możesz kombinować z warstwami ubrań - mam nadzieję, że wiesz, o co chodzi ;) Buty to zazwyczaj obuwie sportowe takie jak adidasy, tenisówki lub trampki. Jeżeli chodzi o biżuterię i dodatki - jest to raczej absolutne minimum. Małe dodatki mogą zaginąć w tych oversizowych ubraniach, dlatego lepiej wybierać większe, bardziej widoczne dodatki. Myślę, że duże zegarki, wielkie torby w sportowym stylu, okulary o dużych oprawkach oraz plecaki i czapki bejsbolówki oraz beanie sprawdzą się tutaj bardzo dobrze.


PORA ROKU A STYLIZACJA


Właściwie to nie widzę sensu opisywania każdej pory roku osobno. Wiem, że o to prosiłaś, więc po prostu ograniczę się do minimum. Wiosną lub jesienią możesz pokombinować w stylizacjach z legginsami lub połączyć jeasnowe szorty z rajstopami. Zimą lepiej zdecydować się na dżinsy - wiadomo, że będzie w nich cieplej. Latem natomiast najlepszym pomysłem będą sportowe szorty w kolorowe wzorki lub po prostu w odjechanych barwach. W każdej porze roku idealnie sprawdzą się oversizowe koszulki i topy. Jednakże kolejne warstwy dobrze dopasować do pory roku. Wiosną i jesienią, gdy nie jest zimno - możesz spróbować nosić grube, wielgachne bluzy.


W Internecie znajdziesz masę typowo hipsterskich bluz, które pasują do takiego stylu. Zimą jednak lepiej założyć na to kurtkę - fajnie wpasują się tutaj narciarskie kurtki lub po prostu wiatrówki w różne wzory.

Jeżeli chodzi o buty - wiadomo, że sportowe. Pisałam o tym, jednakże zapomniałam o propozycji na zimę. W naszej cudownej Polsce niektóre zimy da radę przechodzić w adidasach, ale nie wszystkie. Dlatego z mojej strony propozycja - w ten styl dobrze wpasują się buty Timberki - modne w tym sezonie, a dla odważniejszych polecam emu, jednakże wiem, iż nie każdy trawi te buty.


Sama przyznam, że jakieś 6 lat temu podobały mi się , teraz należą do znienawidzonego obuwia. To chyba na tyle. Zapraszam do obejrzenia stylizacji, które sama przygotowałam. Enjoy!



Wiem, że musiałaś długo czekać na odpowiedź, ale, czytelniczki, zrozumcie, my też mamy swoje życie, mamy szkoły, przyjaciół i nie myślcie, że jesteśmy szczęśliwe siedząc 24 na dobę przed komputerem. Też chcemy odpocząć. A niewdzięczność niektórych osób demotywuje. Wolałybyście żeby nie było bloga, skoro tak narzekacie? Wiem, że Cocalotte ochrzani mnie za opierdzielanie Was, ale w sumie już mi wszystko jedno. Odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie źle, nie odpowiadać - też niedobrze. Z pozdrowieniami, 
Heavy.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x