Hej NBS!
Mam problem, a więc chciałabym schudnąć. Mam dobre BMI - normalna waga, ale i tak chciałabym coś zrobić. Najgorsze jest to, że nie umiem sobie odmówić czegoś słodkiego - i to CODZIENNIE!!
Ćwiczę - robię 6 weidera, ale i tak nic to nie da jeśli będę jeść słodycze. Pomożecie mi? Proszę, proszę, proszę!
Pozdrawiam :
~Malwinka
Droga Malwinko,
Osobiście swego czasu borykałam się z podobnym problemem co ty, piszę w czasie przeszłym, ponieważ dałam sobie z nim radę, dlatego też sądzę, że mogę Ci pomóc, a przynajmniej dać kilka przydatnych rad. Jesteś świadoma tego, że jeśli będziesz jeść słodycze to nie schudniesz, a to zawsze coś. Nie będę ukrywała, że masz rację i obiecywała cudu jakim byłoby jedzenie słodyczy i chudnięcie, poniżej przedstawię jednak kilka sposobów, dzięki którym łatwiej, początkowo ograniczyć, a później zaniechać, jedzenie słodyczy.
1. ‘Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal’
Ta zasada jest dość prosta , jednak wymaga pewnej silnej woli, przynajmniej w jakimś stopniu. Jeśli nie będziesz miała słodyczy to nie będziesz ich jadła. Poproś rodzinę aby nie trzymali słodyczy w miejscach łatwo widocznych czy dostępnych, sama też ich nie kupuj, ani nie szukaj po szafach. Kiedy gdzieś wychodzisz bierz ze sobą odliczoną kwotę, nie noś w kieszeni czy portfelu drobnych, ponieważ wtedy bardzo łatwo wchodząc do sklepu, złamać się i coś sobie kupić, a tak nawet jeśli będziesz miała ochotę to nie będziesz miała funduszy na zakup słodkości.
2. Zamiast batonika zjedz…
Kiedy przyjdzie Ci ochota na słodycze zjedz coś innego. Wiele osób poleca owoce, jednak z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze się one sprawdzają, u mnie na przykład, po słodkich winogronach czy mandarynkach ochota na słodycze wcale nie znikała, a czasami nawet wzrastała. Możesz wypróbować sposób z owocami, lecz jeśli nie pomogą zamień je na kosteczkę sera, najlepiej pleśniowego, oliwkę albo grejpfruta. Produkty te mają bardzo wyrazisty smak, po którym chęć na słodkie powinna zniknąć. Wyobraź sobie zjeść ser pleśniowy czy oliwkę z czekoladą, prawda, że niezbyt apetyczne?
3. Napoje
Pij. Dużo pij. Nie tylko kiedy zachce Ci się słodkiego ale również pomiędzy i po posiłkach. Dobrze sprawdzającymi się napojami, które hamują głód są woda z cytryną i wszelkiego rodzaju gęste soki. Chęć na słodycze najlepiej hamuje pomidorowy, jednak wiem, że wiele osób za nim nie przepada, warto spróbować, jednak jeśli nie potrafisz się przekonać, a picie go miałoby być męczarnią, to wybierz marchewkowy bez żadnych dodatków. Jest najmniej słodki i najbardziej odchodzi smakiem od preferowanych przez Ciebie przysmaków.
4. A może coś nowego?
Nikt nie powiedział, że musisz zupełnie odmawiać sobie słodyczy. Owszem, dobrze by było, jednak wiem, że nie jest to łatwe.Poszperaj, więc w Internecie i poszukaj przepisów na słodkie, ale nie aż tak kaloryczne podwieczorki. Moimi faworytami jest ciasto marchewkowe i ciasteczka owsiane. Jednak nawet z tymi przysmakami musisz się ograniczyć. Latem, doskonałym pomysłem będzie miseczka świeżych malin albo truskawek, można je też zmiksować z jogurtem naturalnym i stworzyć koktajl. Słodziutkie i idealne na piknik czy pogaduchy.
5. Jednodniowa dyspensa
Wyznacz sobie jeden, dwa dni w tygodniu, w które zrobisz sobie dyspensę i pozwolisz na małe co nieco. Nie mówię, że od rana masz wtedy jeść tylko słodycze, żeby zaspokoić swój tygodniowy głód, jednak 1 czy 2 ciastka raz na tydzień to nie koniec świata. Szczególnie jeśli po ich zjedzeniu zrobisz dodatkową serię ćwiczeń lub wybierzesz się na wycieczkę rowerową lub pójdziesz pobiegać, dla towarzystwa warto zaprosić kumpelę, będzie wam weselej i raźniej. Może wspólne przebieżki tak wam się spodobają, że będziecie uprawiać je regularnie.
Życzę powodzenia w walce ze słodyczami, a raczej samą sobą,
Nieuchwytna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz