środa, 11 maja 2011

Iść na jego urodziny?

Jeszcze w wakacje, gdy wraz z bratem i jegoznajomymi (większość znałam, ale niektórych nie) byłam na koncercie, apotem byliśmy po piwo i poszliśmy w takie 'ich' miejsce. Nad Wisłą,gdzie jest spokój i można sobie pogadać 'zaczepił' mnie jeden z kolegówkolegi mojego brata. I bardzo przyjemnie nam się gadało, tak na luzie.;] Potem ja wróciłam z bratem i jego dziewczyną do domu, reszta też,ale do swoich. ;p No i ja o Tomku myślałam potem długo, miałamnadzieję, że się odezwie a tu nic... Dopiero pod koniec październikamój brat przyszedł i powiedział, że Tomek chciał mój nr telefonu... Jana początku nie dałam... Sama nie wiem czemu... A teraz 'napadł' mniena tlenie (brat mu dał login) i znów tak dobrze mi się z nim gadało...Teraz do mnie zadzwonił i się spytał czy przyjadę do niego na urodziny.Ma tam być jeszcze kilka osób, które ja też znam, ale ja nie wiem czemuale się boję... To jest strach chyba przed tym, że ja nie wiem czy gokocham, czy nie. I czy mu na mnie zależy... I boję się, że jak będępijana to coś zrobię głupiego... Tak więc moje pytanie - jechać czynie? Jak rozpoznać czy go naprawdę kocham i czy on mnie? Dodamjeszcze, że między nami jest spora różnica wieku... Ja w kwietniuskończę lat 17, a on w tym miesiącu 19.~Zakochana



Droga Zakochana!

Pytasz "jechać czy nie?":) Ja bym odpowiedziała "Jedź", bo
- nic nie tracisz
- możesz go lepiej poznać
- będziesz się bawić
- poznasz jego towarzystwo
- uda wam się pogadać

Kilka plusów, ale plusy to przecież podstawa:) Na prawdę uważam, iż "co nas nie zabije to nas wzmocni" - jeśli okaże się, że chłopak jest beznadziejny będziesz miała powód by o nim zapomnieć, a jeśli że jest świetny będziesz miała okazję pobyć w jego towarzystwie. Nie wiesz i zastanawiasz się nad tym czy go kochasz, poczujesz to. Jeśli będziesz chciała z nim przebywać jak najdłużej i będziesz wiedzieć, że to jest to to chyba tak będzie, co nie?

Miłych urodzin, Em-94

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x