wtorek, 30 września 2014

Po mojej ciąży, przyjaciółki tratują mnie jak obcą

Mam 18 lat (3liceum) i na początku wakacji zaszłam w ciążę. Była to impreza wakacyjna z chłopakiem z którym przez miesiąc się spotykałam, wiem że nie przemyślałam tego i w ogóle, do tego za dużo alkoholu. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to że od kiedy moje przyjaciółki (nazwijmy je Ania i Agata) wiedzą że jestem w ciąży zupełnie inaczej mnie traktują;/ Właściwie nasz kontakt ogranicza się tylko do spotkań w szkole. Przez cały sierpień widziałyśmy się może z 2 razy mimo że żadna nie wyjeżdżała. I do tego na naszych spotkaniach było tak sztywno, zupełnie inaczej niż kiedyś. Prawie żadna nic nie mówiła, dziewczyny tylko od czasu do czasu gadały między sobą a ja musiałam się dopytywać o co chodzi bo nie jestem w temacie. Kiedyś jak się spotykałyśmy to trajkotałyśmy bez przerwy. Z ojcem dziecka już nie mam kontaktu, rodzice wiadomo- wspierają mnie, ale potrzebuję też towarzystwa w swoim wieku. Z Anią i Agatą przyjaźnię się od gimnazjum, myślałam że nasza przyjaźń potrafi wiele przetrwać. Kiedy spytałam Anię i Agatę czemu nie zabrały mnie ostatnio na spotkanie powiedziały, że tam był alkohol itp, że w ogóle nie dla mnie klimaty. Rozmawiałam z nimi szczerze o mojej ciąży i powiedziałam że mam nadzieję, że to nic nie zmieni. One się ze mną zgodziły a teraz takie coś? :( Co mam zrobić? :(
Zuzia

Droga Zuziu!

  Przede wszystkim to nowa sytuacja nie tylko dla Ciebie, ale i dla Twoich przyjaciółek. Również trochę nie rozumiem czym spowodowane jest ich zachowanie. Piszesz, że rozmawiałaś z nimi szczerze, ale czy na pewno? Jak zareagowały na to, że będziesz mieć dziecko?

18 lat, to wcale nie jest dorosłość

   W tym wieku człowiek chce się wyszaleć, dlatego też Twoje przyjaciółki wybierają się na imprezy. Zależy od tego, kto jak imprezuje, ale czasem na nich jest alkohol. Wiedzą, że nie możesz pić, dlatego pewnie Cię nie brały, bo nie wiedzą jakbyś się czuła, nie mogąc pić. Nie wiem czy pijesz, czy u Ciebie przyjaciółki piją jakoś dużo, aby się upić. Jeżeli druga odpowiedź jest twierdząca, to myślę, że dość kiepsko się czuje ktoś, kiedy wokół niego są pijane osoby. Ani nie można się dogadać, ani nic. A jak nie można pogadać, to człowiek się czuje trochę samotnie.

   Myślę również, że powinnaś z nimi porozmawiać jeszcze raz. Powiedzieć o swoich obawach, o tym co wcześniej mówiły. Zapytać dlaczego tak się zachowują, czemu nie dotrzymały obietnicy? Rozmawiałyście szczerze o tej ciąży? Pamiętasz ich reakcje? Wygadały się z tym czy raczej po krótce odpowiedziały? Może obgadały to ze sobą i uważają Cię za trochę obcą przez to, co się wydarzyło? Pogadaj, zapytaj czy chcą Ci coś powiedzieć w tej sprawie. W końcu to przyjaciółki, a w przyjaźni powinna być szczerość, nawet ta bolesna.

  Jest to trochę niezreczna sprawa z tą ciążą i mogą czuć się obco, być zaskoczone tym wydarzeniem, tak samo pewnie jak i Ty, ale powinny być z Tobą szczere. Raczej po niezręcznym spojrzeniu będziesz wiedziała czy kłamią, jeżeli powiedzą, że nie mają nic do powiedzenia. Radziłabym Ci jednak drążyć temat i zachęcać do powiedzenia.

  Jeśli mimo tego, to nadal zawiedzie, to napisz, spróbuję jeszcze pomóc. Trochę to dla mnie ciężkie pytanie, bo nie znam charakteru Twoich przyjaciółek.

Pozdrawiam, Olka

PS Wiem, że ktoś pisał do mnie maila, ale zobaczyłam go dosyć późno i nie wiem, co się stało, ale gdy chciałam wczoraj w końcu odpisać, to nie mogłam go nigdzie znaleźć. Przepraszam Tę osobę i jeżeli miałaby chęć to odtworzyć, to spróbuję pomóc. Pamiętam jedynie szczątki listu, a wolałbym o niczym nie zapomnieć.

poniedziałek, 29 września 2014

Każdego poznanego chłopaka traktuję jak potencjalnego partnera

Hej dziewczyny! Mam trochę żałosny problem, zapewne nie najwyższej wagi ale napisać nie zaszkodzi, może chociaż odpowiecie w komentarzu i wyrazicie swoje zdanie ;] Niedawno skończyłam 18 lat i nigdy nie byłam w związku, ale to nie jest sedno sprawy, choć ważny jej element. Od jakiegoś czasu, może od roku mam problem z chłopakami/facetami/płcią męską w ogóle. Prawie za każdym razem kiedy rozmawiam z jakimś chłopakiem lekko poflirtujemy i od razu wydaje mi się, że on ma wobec mnie jakieś zamiary, że mu się podobam itp. Nie jest na szczęście aż tak źle żebym się narzucała czy robiła z siebie idiotkę ;). Jednak nawet jeśli dany chłopak rzeczywiście do mnie zarywa, to z reguły nie ma to jakiejś przyszłości i jest jedynie chwilowym flirtem (wakacyjne imprezy czy inne miejsca/wydarzenia gdzie ludzie dają sobie trochę luzu ;)), a ja dorabiam sobie do tego historyjkę i oczyma wyobraźni widzę już siebie w związku z owym osobnikiem. To żałosne i pewnie częściowo spowodowane tym, że jak pisałam nigdy nie miałam chłopaka a czas leci i potrzeba jest :) Męczę się z tym, bo potrafie sobie narobić nadziei, a później jestem zawiedziona i rozczarowana kiedy sie okazuje, że wciąż jestem sama i żaden książę na białym koniu nie jest mną na dłuższą metę zainteresowany;) chciałabym móc się normalnie, obojętnie zachowywać i nie robic sobie nadziei na żadne związki, ale to cholernie ciężkie. Dodam jeszcze tylko, że czasy gimnazjalnego "usilnie chcę mieć chłopaka tak jak koleżanki" już minęły i to co obecnie czuje to raczej normalna potrzeba bycia z drugim człowiekiem. + wiem, ze kazdy znajduje miłość w innym wieku itd., ale proszę nie powtarzajcie tego bo to nie istota problemu :)
Dzięki wielkie,
B.
Jest to także odpowiedź na problem Tary.


Droga B!
Fakt, że traktujesz każdego poznanego chłopaka jak tego potencjalnego może wynikać po prostu z samotności. Nie jesteś sama, bo masz przyjaciół, wychodzisz na różne imprezy itp., ale w głębi duszy czujesz się samotna. Możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, odpychać od siebie takie myśli, ale podświadomie chcesz mieć chłopaka. Kogoś, kto Cię przytuli, zadzwoni do Ciebie przed snem, złapie za rękę podczas spaceru itp.
Być może w Twojej podświadomości zostało zapisane kilka błędnych komunikatów: Nie mogę być sama. Samotność jest przerażająca. Z tych komunikatów utworzyły się takie wnioski: Muszę być z kimś. Muszę znaleźć kogoś, kto mnie pokocha. Muszę być przytulana. Nie musisz! Jesteś samowystarczalna!
Obsesyjnie myślisz o posiadaniu chłopaka, bo jesteś przekonana o tym, że potrzebujesz tego, żeby być szczęśliwa. Ale szczęście nie leży TAM, tylko jest TUTAJ, w Tobie. Problem polega na tym, że nie szukasz tego w sobie, a w innych ludziach.
Jeszcze inna przyczyna, szukasz potwierdzenia u tych chłopców tego, że jesteś piękna. Lubisz myśleć, że w ich spojrzeniach znajduje się coś więcej niż zwykła koleżeńska sympatia i wcale nie musi się to wiązać z wysoką samooceną(wręcz przeciwnie - może to wynikać z kompleksów). Dzięki temu czujesz się dowartościowana. Ale powtórzę, jesteś samowystarczalna. Nie urodziłaś się ze spojrzeniami tych chłopaków, w związku z tym możesz przeżyć bez nich ;).
Czy czujesz się źle z tego powodu, że masz 18 lat i nigdy nie miałaś chłopaka? Jeśli nie to dlaczego nie cieszysz się tym, że jesteś singielką? Staraj się nie rozpatrywać każdego napotkanego chłopaka pod względem "potencjalny partner", bo takim sposobem szukasz kogoś na siłę. Cała filozofia tkwi w tym, by przestać szukać, postawić na siebie, na dobrą zabawę i tutaj proszę Cię o przeczytanie tej notki: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2014/05/zalety-bycia-singielka.html . Dowiesz się o szukaniu chłopaka na siłę i urokach bycia singielką.
Myślę, że każda z nas w takim przypadku powinna uznać terapeutyczne działanie czasu - udowodnione jest, że takie myśli znikają z czasem.
Kiedy spotkasz tego jedynego, to wszystko minie. Życie tak samo biegnie aż któregoś dnia pojawi się w nim ktoś, kto zostanie na dłużej i prawdopodobnie stanie się to wtedy, kiedy przestaniesz na to czekać, a zaczniesz żyć tu i teraz.
Zamiast zatapiać się w sferze marzeń i wyobrażać sobie, jak moje życie będzie wyglądać z tym, a jak z tamtym, skup sie na jednej osobie - takiej, która rzeczywiście Ci się podoba - i spróbuj poznać ją bliżej.
Czytelniczko B, jeśli masz żal o to, że wakacyjny flirt jest tylko wakacyjnym flirtem, to dlaczego nie pozwolisz przerodzić się temu w coś więcej? Daj szansę ludziom zbliżyć się do Ciebie, takim sposobem Ty będziesz miała szansę poznać i ich. Wymiencie się numerami i kontynuujcie swoją znajomość. Pamiętaj, że przyjaźń jest fundamentem każdego udanego związku.
Powodzenia, Alyssa
P.S. Za pomoc dziękuję Lunie :)

środa, 24 września 2014

Ja mu się podobam, a on mi nie...

Czesc! Mój problem polega na tym ze nie mam o czym rozmawiać z kolega. Znaczy teraz nie mam o czym z nim rozmawiać. Jeszcze niedawno wszystko było ok. Mogłam rozmawiać z nim bardzo długo pisaliśmy o różnych sprawach i o niczym. Ale to zmieniło się gdy koleżanka powiedziała mi ze mu się podobam (sam jej to powiedział). Nie wiem czy to na 100 prawda ale ja do niego nic nie czuje jest dla mnie po prostu dobrym kolega. No i teraz zaczęły przeszkadzać wszystkie te niewinne gesty tzn. Jak rozmawiamy zdarza mu się dotknąć mojego kolana ręką łaskotać mnie przytulic (zresztą on robi tam z kilkoma innymi dziewczynami) do tego nie umiem teraz z nim rozmawiać. Podtrzymanie rozmowy sprawia mi trudność i cały czas zastanawiam się co powiedzieć napisać żeby go nie zachęcić. Pomóżcie! ! Chcę znowu moc normalnie z nim rozmawiać bo naprawdę bardzo go lubię.
Zdołowana


Droga Zdołowana,
Niestety podobny problem znam osobiście i sama kiedyś miałam, ale dlatego też mogę się z Tobą bardziej utożsamić. ;)
Po pierwsze nie wierz we wszystko, co usłyszysz. Twoja koleżanka może mieć różne powody, żeby tak Ci powiedzieć, a jednym z nich może być chęć zeswatania Was. Dość częstą metodą swatania dwóch osób jest powiedzenie każdej z nich, że ta druga już jest nimi zainteresowana, bo gdy wiemy, że ktoś nas lubi, to jest większe prawdopodobieństwo, że to odwzajemnimy. Poza tym możliwe, że ona po prostu tak podejrzewa i tylko trochę podkoloryzowała wszystko dodając, że on jej sam tak powiedział. Tak wnioskuję głównie po tym, że napisałaś, że on się zachowuje podobnie do wielu innych dziewczyn. Czasami zdarza się, że chłopcy nie zdają sobie sprawy z tego, jak są postrzegane ich zachowania i że mogą one zostać odebrane za podryw i jawne okazanie uczuć. Im się często wydaje, że zachowują się naturalnie, a my, dziewczyny, widzimy w tym coś więcej, dorabiamy własne teorie i przekazujemy to dalej do dziewczyny, która w naszym mniemaniu jest podrywana, nie zastanawiając się nad skutkami.
Po drugie nawet jeśli on rzeczywiście coś do Ciebie czuje, to taka sytuacja wcale nie wyklucza Waszej dobrej relacji. Przede wszystkim musisz się zastanowić, czy naprawdę nie odwzajemniasz tego uczucia. Jeśli nie, to prawdopodobnie czeka Cię szczera rozmowa z tym chłopakiem. Nie możesz tego tak zostawić i "niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba", tylko musisz jasno wszystko wytłumaczyć. W ten sposób unikniesz niepotrzebnego zranienia chłopaka, gdy przez długi czas będzie myślał, że ma u Ciebie szanse i nie będzie wiedział, że Ty jego uczuć nie odwzajemniasz. Znaczy zranisz go i tak, ale im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla niego. Amerykańscy naukowcy udowodnili, że im dłużej człowiek utrzymuje swoje uczucia w tajemnicy, tym są one intensywniejsze. Co prawda amerykańscy naukowcy potrafią udowodnić wszystko, ale to akurat jest prawdą powszechnie znaną w psychologii.
Moim zdaniem niezależnie od tego, czy koleżanka mówi Ci prawdę czy nie, warto z tym chłopakiem porozmawiać. Piszesz, że normalnie rozmawialiście, dlatego wydaje mi się, że nie powinno być problemu z taką poważniejszą rozmową. Pamiętaj oczywiście, żeby ją przeprowadzić bez świadków. Powiedz mu, że koleżanki Ci mówią i sama też to widzisz, że chyba mu trochę bardziej na Tobie zależy, niż się przyznaje. Możesz poczekać na odpowiedź lub dalej kontynuować, że bardzo Ci przykro, ale Ty chciałabyś, żebyście zostali na poziomie luźnej znajomości, żeby on dalej był Twoim kolegą, ale nikim więcej. W skrócie, że lubi Cię bardziej niż jesteś w stanie odwzajemnić. To tylko przykładowe słowa, oczywiście użyjesz własnych. Nie wiem, jak potoczy się ta rozmowa i jakie będzie miała skutki, ale możliwe, że na jakiś czas będziesz musiała się od niego odsunąć, żeby dać mu czas na dojście do siebie i na odkochanie się. Możliwe jednak, że po prostu pogodzi się z tym i dalej będziecie mieć dobrą relację. No i ostatnia możliwość to, że jednak koleżanka się pomyliła i będziecie się z całej sytuacji śmiać. Ale to mało prawdopodobne.
Na koniec powiem Ci jeszcze, że zmieniło się Twoje spojrzenie na niego i nad tym musisz sama popracować. Teraz zamiast zwykłego kolegi widzisz w nim kogoś, komu się podobasz. Nie zapominaj jednak, że to jest dalej ten sam chłopak i ciągle możesz z nim normalnie rozmawiać. On się nagle nie zmienił. Jeśli wcześniej dobrze Wam się rozmawiało, to dalej tak może być. Nawet z osobami, którym się podobamy czasami jest łatwiej prowadzić rozmowy.
Nie wiem, czy Ci pomogłam, bo chyba wyszłam znów z wprawy w pisaniu dłuższych notek i obawiam się, że wszystko jest bardzo chaotyczne. Obiecuję się poprawić, a na razie gdybyś miała wątpliwości spokojnie pytaj. ;)
Buziaki,
Cocalotte.

wtorek, 23 września 2014

Czy to nie jest przyjaźń na siłę?

Hej Olka! :)
 Zauważyłam, że pomogłaś już wielu dziewczynom i stwierdziłam że napiszę. Mam problem z moimi 2 kumpelami. Wszystkie 3 mamy po 17 lat i chodzimy do jednego liceum, ale do różnych klas. Znam się z nimi od podstawówki, ale one dwie znały się już wcześniej, bo mieszkają naprzeciwko siebie. Ja mam do nich kawałek, nieduży ale jednak. Więc gdy np. pada deszcz cały dzień to zwykle nie spotykam się z nimi, ale jak już wspomniałam one mieszkają naprzeciwko siebie. Przebiec parę metrów w deszczu to nie problem, więc dziewczyny spotykają się niezależnie od pogody i często gdy np. piszę sobie z jedną z nich dowiaduję się, ze właśnie siedzą razem, zamówiły pizze i oglądają film który wszystkie 3 lubimy. Trochę mi wtedy przykro, że nawet nie dostałam zaproszenia a przecież mogłabym podjechać do nich autobusem czy coś. Teraz jestem z nimi pokłócona już od paru tygodni bo uznałam że za dużo z siebie daję w tej znajomości, a za mało dostaję w zamian, no i wkurzało mnie że z nimi często się nudziłam, bo kocham rozrywkowy tryb życia a z nimi zwykle musiałam siedzieć w domu (bo im się nic nie chce) albo chodzić w miejsca gdzie nie można poznać za dużo osób. Wiem że nie można patrzeć pod względem korzyści, ale tu nawet nie o to chodzi. Po prostu jak chcemy gdzieś jechać, nad jezioro albo do centrum (mieszkamy na obrzeżach dużego miasta) wszędzie musi nas wozić moja mama, mimo że ona pracuje na 1,5 etatu a w dodatku jest sama (tata odszedł jak byłam mała). Obie dziewczyny mają obojgu rodziców a w dodatku ich mamy nie spędzają dużo czasu w pracy. Mimo tego to zawsze ja muszę prosić moją mamę o podwiezienie nas gdzieś albo odebranie z imprezy i nie dziwię się, że już puszczają jej nerwy z tego powodu. Gdybym nie poprosiła mamy żeby nas zawiozła, to skończyłoby się tak że siedziałybyśmy w domu bo dziewczyny nie umieją nic zorganizować. Im siedzenie w domu nie przeszkadza ale ja tego nie cierpię :( Lubię iść na miasto, do jakiegoś klubu poznać kogoś nowego albo po prostu poznawać nowych ludzi nad jeziorem. Tymczasem z nimi zwykle siedzę w domu (w dodatku zwykle musimy być u mnie) i się nudzę. Czasem mam taki dzień że wolę posiedzieć w domu i obejrzeć film czy serial no i zjeść coś dobrego ale zwykle wolę aktywniej spędzać czas. Często jest tak że mam zaproszenie na jakąś super imprezę tyle że nikogo tam nie znam i głupio mi iść samej albo jestem wręcz poproszona o wzięcie ze sobą paru osób. Wtedy mówię dziewczynom o tej imprezie i namawiam żeby poszły ze mną. Ale im zwykle się nie chce :( Za to chodzą na wszystkie wiejskie imprezy w remizie na których ciężko spotkać kogoś z kim da się porozmawiać na jakieś inteligentniejsze tematy. Najbardziej mnie wkurza jak powiem im o jakiejś imprezie, one powiedzą że idą ze mną i nagle chwilę przed dowiaduję się że jednak "nie mogą". A ja chodzę z nimi praktycznie wszędzie gdzie chcą iść. W dodatku praktycznie nie da się ich namówić by szły do jakiegoś pubu. Ale ostatnio kiedy pisałam z jedną z nich (jak już napisałam od kilku tyg się nie spotykamy i tylko sporadycznie piszemy na fb) i spytałam o plany na wieczór odpisała: 'dzisiaj z X (druga kumpela) lecimy na puby! :)". Akurat tak się złożyło, że ja tego dnia też miałam się spotkac z innymi znajomymi (mam sporo znajomych poza tymi 2 kumpelami) w pubie. I następnego dnia jakoś tak na siebie wpadłyśmy przypadkiem (ja i te 2 kumpele) i pytam się ich jak tam było wczoraj w pubie i dodałam, że "myślałam, że się spotkamy bo akurat byłam w tym samym miejscu". A one nagle zaczęły się jąkać i w końcu powiedziały, że jednak wczoraj nie były w pubie bo coś im wypadło xD. Z jednej strony chciałabym się z nimi pogodzić bo po co przekreślać tyle lat, ale z drugiej wiem że z nimi znowu mogę się nudzić. Poza tym nie chcę pierwsza wyciągać ręki na zgodę bo kroplą która przelała czarę goryczy i ostatecznie doprowadziła do kłótni było to że jedna z dziewczyn wystawiła mnie przed imprezą i jak mi powiedziała 'nie ma zamiaru mnie za to przepraszać bo nie mogła iść dlatego że nie pozwoliła jej mama'. Ale jakoś wracać rano do domu i nie mówić gdzie idzie jej pozwala. Nie wiem co mam zrobić, czy się z nimi godzić czy nie. Jedna z dziewczyn (ta bardziej uległa i mniej konfliktowa, nie ta która 'nie ma zamiaru mnie przepraszać') zaproponowała mi ostatnio spotkanie bo powiedziała, że już za mną tęskni. Spotkałam się z nią i przy okazji z tą drugą też i obie zachowywały się wobec mnie normalnie, ale nie wiem czy ta znajomość jest jeszcze coś warta. Jak myślisz, mam się z nimi nadal przyjaźnić? A jeśli tak to czy mam sama wyciągnąć rękę na zgodę (bardzo tego nie chcę) czy poczekać aż same zrozumieją co nieco i mnie przeproszą?
Seraphine

Droga Seraphine'o!

  Przyjaciół czasem ciężko jest dobrać. Właściwie to nie każdy potrafi nim być. Niekiedy ktoś może być tylko przyjacielem wybranej osoby. Gdy wybieramy osobę, którą określimy takim mianem bliskiej osoby, to zazwyczaj musi mieć coś, co nam się w niej podoba. Charakter, zachowanie. Wyglądu raczej w prawdziwej przyjaźni się nie uwzględnia. Czasem możemy dojść do wniosku, że może zbyt pochopnie komuś zaufaliśmy, nawet jeżeli przeżyliśmy z Tobą osobą już kilka ładnych lat. O przyjaźń się nie pyta, ona po prostu się rodzi.
  Często trudno jest się wdrążyć do towarzystwa, które zna się od dawna. Nie tak prędko się ufa nowej osobie, czuje do niej sympatię. Powinnaś uwzględnić to, że znają się od zawsze, ale i również to, że potrzebują pobyć same. Aczkolwiek ich zachowanie jest niesprawiedliwe wobec Ciebie. Rozumiem, że to są przypadkowe sytuacje, ale jeżeli zdarzają się częściej to trzeba temu jakoś zapobiec. W końcu też jesteś ich przyjaciółką.

Rozmowa lekiem na wszystko

  Nie wiem czy rozmawiałaś z nimi o ich zachowaniu. Może one nie do końca żyją w świadomości, co tak naprawdę leży Ci na sercu? Wytłumacz im dość spokojnie, powiedz, co czujesz(to zawsze w jakiś sposób działa). Powiedz, że rozumiesz, że nie zawsze musicie się spotykać razem, ale miło by było, gdyby nie robiły tego zbyt często. Porusz też sprawę z tymi pubami. Co im tam nie pasuje. Powiedz, że Ty nie lubisz wiejskich imprez, ale chodzisz czasem - idziesz na kompromis, dlatego dobrze by było, aby one też tak zrobiły. Raz tu, raz tam czy coś w ten deser.

A może to przyjaźń na siłę?

  To Ty częściej uzgadniasz spotkanie czy raczej one? Zastanów się czasem czy to oby na pewno osoby, z którymi chcesz się przyjaźnić, czy one tak samo traktują tę relację. W końcu ile można dawać z siebie wszystko, a nie dostawać nic? Czasem one po prostu tego nie zauważają. A każdy człowiek chyba potrzebuje takiego zapewnienia, że ktoś go lubi, szanuje, kocha. Nie musi być słowami, ale czynami.

  Jeżeli chodzi o proszenie mamy o przywożenie z imprez itd. Czemu by nie zastosować opcji "autobusy"? Nie wiem, co prawda gdzie mieszkasz, czy to wieś czy miasto i czy nocne autobusy jeżdżą u Ciebie, ale z tych rannych jednak można skorzystać, jeżeli jest to opcja "dojazd". Z tego, co widzę Twoje przyjaciółki są średnio aktywne i może trochę niesamodzielne? O tym drugim zapewne wiesz Ty, jeżeli tak jest. Pogadaj z nimi, czy one nie mogą poprosić rodziców o odwózkę itd. Najlepiej dopilnować tego, kiedy któraś się zgodzi. Czyli niech idzie zapytać, wtedy kiedy jesteś w domu u niej. Wracając jeszcze do lenistwa, to powiem Ci, że to da się zmienić. Trzeba być tylko odpowiednio upartym. Proponuj różne opcje, spróbuj poszukać takich, które je interesują.

 Przeprosić czy nie?

 Mówisz, że zachowują się normalnie teraz. Może coś zrozumiały? Jeszcze, co do kwestii rozmawiania, powiedz tamtej przyjaciółce, że czujesz się wystawiona, kiedy tak robi. Powinna Cię o tym wcześniej powiadomić. Mi się wydaję, że nie powinnaś pierwsza przepraszać. Możesz jedynie spotkać się z nimi i wytłumaczyć, co Ci się nie podoba w tej relacji i zwyczajnie odejść, niech się zastanowią nad tym.

 Oko za oko, ząb za ząb

  Nie zastanawiałaś się czasem nad tym czy one nie wykorzystują Cię? Twierdzą, że im nigdy nie odmówisz? Nie myślałaś nad tym, aby trochę zamienić się rolami i teraz to Ty będziesz taka leniwa, niechcąca nic zrobić? Odmów czasem, a nawet częściej - tyle ile one to robią. Zachowuj się jak one. Może to do nich trafi.

Czy inni znajomi są źli?

  Jeżeli nawet będzie dobrze, ale po chwili znów będą takie same, to może jednak należałoby zmienić przyjaciółki? Wiem, trochę lat już minęło, czasem trudno je przekreślić, ale inaczej nie uwolnimy się od czegoś, nie będziemy szczęśliwi w relacji, w której czujemy się... że nie jesteśmy sobą, nie ma w nas radości. Czasem jest trudno, ale zdarza się, że naprawdę warto. Po co żyć w złudzeniach, że kogoś obchodzimy, skoro tak nie jest? Może pomyśli o nawiązaniu bliższych relacji ze znajomymi, o których mówiłaś. Być może to będzie strzał w dziesiątkę, chociaż pewności, co do tego nie ma.

Pozdrawiam, Olka

środa, 17 września 2014

On jest dla mnie za dobry

Kochane dziewczyny, wasz blog jest cudowny i liczę że mi też pomożecie.
Mój chłopak jest za dobry... Jesteśmy razem prawie dwa lata. I niedawno mocno mi zaczęło przeszkadzać to że on jest zbyt łagodny i uległy. Po każdej awanturze to on przeprasza. Zawsze on. Nigdy ja. Po prostu wiem, że on to zrobi. Zależy mi na nim, ale brak w tym związku jakiegokolwiek szacunku z mojej strony, a on na to pozwala.
Jak go uświadomić, że chciałabym, żeby też się czasem zbuntował, tupnął nogą? Nie lubię jak to robi, ale z drugiej strony... Mam dość jego ciągłej uległości.
Chciałabym, żeby chociaż to on raz zaopiekował się mną a nie ja nim...
Niania



Droga Nianiu!
Wiele z nas marzy o macho, niebezpiecznym i władczym facecie pełnym obojętności. Właśnie w takich typach kochamy się po uszy, pomimo tego, że często nas krzywdzą. A kiedy mamy przy sobie tego naprawdę kochającego, wspierającego, stawiającego nas na pierwszym miejscu chłopaka, to jest nam źle. Dziewczyny, doceńmy to co mamy, kiedyś może nam tego zabraknąć.
Nianiu, rozumiem, że czasami możesz czuć się "zduszona" jego miłością, wrażeniem, że on chce Cię zagłaskać, potrzebujesz trochę przestrzeni dla siebie i tutaj moja rada: jeśli coś Ci się nie podoba, to nie rób dobrej miny do złej gry. Między Wami brakuje rozmowy. Powiedz otwarcie czego od niego oczekujesz, z czym Ci jest trudno, czego nie lubisz, a co w nim jest dla Ciebie cennego i dlaczego jest dla Ciebie ważny.
Twój chłopak uważa, że wszystko między Wami jest dobrze, przecież robi dla Ciebie wszystko - dlaczego miałabyś mieć jakieś "ale?". Nie domyśli się, że coś Cię denerwuje jeśli mu sama mu o tym nie powiesz.
Zachowanie Twojego chłopaka jest niezmienne od 2 lat, dlatego zmiana koniecznie musi wyjść od niego. Nie możesz zmieniać go na siłę, przecież nie chcesz by okłamywał innych ani samego siebie.
Myślę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego w jakiej komfortowej sytuacji się znajdujesz. Nie jesteś wykorzystywana. Masz możliwość ułożenia sobie życia pod własne dyktanto.
Moim zdaniem problem nie do końca tkwi w Twoim chłopaku, ale też w Twoim zachowaniu. Związek opiera się na staraniach obu stron. Widać, że chłopak daje z siebie wszystko. Ty natomiast napisałaś "brak w tym związku jakiegokolwiek szacunku z mojej strony, a on na to pozwala". A dlaczego Ty na to pozwalasz? Nigdy nie czekaj na to aż ktoś inny Cię upomni, aż ktoś inny coś z tym zrobi, skoro możesz działać sama i to już, od zaraz.
Pomyśl, jak bardzo musiałby Cię skrzywdzić inny facet, byś doceniła to, co masz teraz?
Pozdrawiam, Alyssa

niedziela, 14 września 2014

Chcę być dziewczęca... (cz. II)

Cześć Heavy. Nie ubieram się zbyt kobieco i bliżej mi męskiego stylu, nie ubieram się w spódniczki, sukienki, baletki etc to porostu nie dla mnie. Ja wolę założyć ciemne/czarne spodnie i biała bluzkę ew. czasem zakładam marynarkę jak ubieram się na galowo. Chodzę tylko w trampkach, rurkach i bluzach nie wygląda to zbyt kobieco. Moja prośbą brzmi czy napisała byś notkę, jak ubierać się kobieco, ale nie zakładając sukienek etc i żeby było wygodnie.
Z góry dziękuje. Manna. 



Kochana Manno,
na początku powiem, że trochę ciężko napisać mi w notce cokolwiek bardziej konkretnego, bo nie napisałaś ile masz lat. Inaczej ubierają się 13-latki, inaczej 17-latki i w różnych przypadkach taka wersja dziewczęcego stylu wygląda. Mimo to, jak to ja, postaram się Ci doradzić najlepiej jak potrafię (a że miałam trochę przerwy od pisania i mnóstwo zapału oraz  Twoje pytanie nie jest jakieś bardzo skomplikowane, że muszę poświęcić kilka godzin na pisanie tylko kilkadziesiąt minut to już się zabieram :)).

Doskonale rozumiem Twoje podejście do ubierania się, ponieważ czytając Twoje słowa, czułam się, jakbym czytała o sobie.
Odeślę Cię jeszcze do poprzedniej notki o podobnej tematyce, być może coś Cię tam zainspiruje : <klik>.
Teraz zajmijmy się Twoim problemem.

Dziewczęcy styl to nie tylko sukienki, spódniczki i balerinki. Rozumiem, że chcesz to wyeliminować, dlatego nie będę Cię długo namawiać na tego typu ubrania, zwłaszcza, że sukienki i baleriny (oraz inne typowo dziewczęce buty) to dla mnie zło wcielone. Jednakże do spódniczki postaram się Cię przekonać. Sama kiedyś zapierałam się przed spódniczkami, do dziś noszę je bardzo rzadko, ale przynajmniej zakładam od czasu do czasu. Jest wiele argumentów przemawiających na korzyść spódniczki. Po pierwsze : nareszcie wyglądasz jak dziewczyna. Gdy chodzisz ciągle w spodniach, zakładając spódniczkę możesz czuć się... dziko. Jednakże czasami założenie czegoś innego, niż normalnie jest fajne. Po drugie : chłopcy bardzo lubią, gdy dziewczyna chociaż od czasu do czasu ubiera się w spódniczkę. Gwarantuję Ci, że ilość męskich spojrzeń rzucanych w Twoją stronę wzrośnie, gdy włożysz spódniczkę ;-). Po trzecie : aktualnie jest tyle rodzajów spódniczek, że z pewnością da się coś wybrać. Jeżeli lubisz dżinsy, wybierz dżinsową spódniczkę. Jeżeli masz bardziej grunge'owy styl - wybierz skórzaną. Zapamiętaj, że słowo spódniczka nie jest od razu równoważne ze słodkością, kokardkami, falbankami, tiulem itd. Ze spódniczką możesz stworzyć nawet sportową stylizację.



Rurki nie są złym wyborem, aktualnie tak wpisały się w modę, że ludzie noszą je do wszystkiego, dlatego ten rodzaj dżinsów pasuje do wielu stylów, nie tylko casualowego. Myślę, że nie musisz zmieniać tych spodni, tylko dlatego, że chcesz ubierać się bardziej dziewczęco. Ponadto możesz włączyć do swojej garderoby legginsy lub tregginsy, które są równie wygodne, co spodnie, ale podkreślają kobiece kształty i są miłą odmianą dla wszędobylskich dżinsów.

Wiem, że trampki są mega wygodne, bo sama jestem ich zwolenniczką i mogłabym w nich chodzić cały czas. Jednak nie we wszystkich sytuacjach one pasują i po prostu czasami trzeba obuć się w coś innego. Jeżeli chciałabyś jakieś typowe dziewczęce buty, które na dodatek są wygodne to polecam slip on'y (tak wyglądają : klik). Z innych butów do szafy możesz wprowadzić botki, mogą to być nawet botki typu worker, bo i w takich można wyglądać dziewczęco. Nie chcę wspominać już o butach na koturnach czy szpilkach, bo jeżeli zawsze chodziłaś w trampkach to kupienie wysokich butów może być zaskoczeniem i dla Ciebie, i dla Twojego otoczenia. Polecam przejrzeć jakiś sklep obuwniczy online, coś typu DeeZee. Być może wśród tamtego obuwia spodoba Ci się coś, co będziesz chciała wprowadzić do swojej garderoby. Poniżej jeszcze zamieszczam obrazek z różnymi rodzajami butów. To także może stanowić inspirację.


Masz rację, że bluzy nie są zbyt kobiece, jednak jeżeli wybierzesz nieco bardziej podkreślającą kobiece kształty bez kaptura - może to wyglądać całkiem dziewczęco. Nie musisz rezygnować z bluz w ogóle, jednakże z innych "gór" (w sensie górnych części garderoby, a nie w sensie, że Tatr lub Karpat) możesz wybierać wśród koszul, sweterków, kardiganów i bluzek, których jest naprawdę dużo. Koszule nie muszą być niewygodne i kojarzone tylko z elegancją. Jeżeli zakupisz luźniejszą koszulę w kratkę - z pewnością będziesz się czuła w niej komfortowo, a tym samym będzie to coś innego, niż bluza. Sweterki wkładane przez głowę również są ogólnodostępne, w różnych kolorach i wzorach, dlatego myślę, że gdybyś chciała  znaleźć coś, co byłoby w Twoim guście, to z pewnością coś takiego byś znalazła. Z kardiganami automatycznie tworzy się dosyć kobiece stylizacje. Nie oznacza to, że nie mogą być one luzackie. Łącząc dłuższy kardigan z T-shirtem lub bokserką z fajnym nadrukiem, otrzymasz typowo młodzieżową stylizację. Podpowiem jeszcze, że mięciutkie swetry z grubym splotem są z pewnością bardzo dziewczęce, a w dodatku wygodne i ciepłe, więc czemu by nie zapatrzyć się w chociaż jeden taki? ;)


A teraz zrobię wykład, którego tematem będą dodatki. Nie uwierzę, że w ogóle ich nie nosiłaś. Tutaj chodzi o to, by nie przedobrzyć i nie wyglądać jak choinka, dlatego wybieramy 2 rodzaje dodatków - pierścionki, ozdoby na ręce (mówię o bransoletkach, zegarkach etc), naszyjniki, kolczyki. NIGDY wszystko na raz. Przy dzisiejszych trendach jest ogromny wybór przeróżnych dodatków. Musisz tylko wybrać sobie coś, co będzie pasowało i do Ciebie, i do stylizacji. Oprócz tego są jeszcze torebki. Wiem, że plecaki są o wiele wygodniejsze, ale torebki również są bardzo funkcjonalne, dlatego dobrze mieć w swojej szafie chociaż dwie torebki - jedną mniejszą, drugą większą.

Ostatnią moją poradą jest to, że najlepiej wybieraj rzeczy klasyczne. Łatwiej je ze sobą łączyć. I tyle w temacie. Poniżej kilka stylizacji, które stworzyłam na polyvore. Miłego oglądania :)

Wygodny zestaw z butami Slip On oraz dżinsami, a także dziewczęcymi elementami w postaci modnego, mięciutkiego sweterka ombre i wielkiego zegarka.
Założenie spódniczki nie jest równoznaczne z byciem słodką, a także z niewygodnym ubraniem. Zestaw bardziej na luzie - koszulka w sportowym stylu połączona z klasyczną spódniczką i torboplecakiem, a także z prostymi i dziewczęcymi kolczykami. Oryginalnym elementem są creepersy. Jeżeli nie przepadasz za tym typem obuwia, który swoją drogą jest bardzo wygodny, polecam zmienić je na trampki, tenisówki  lub dziewczęce baleriny.
Tregginsy i oversizowy sweter musi oznaczać wygodę. Połączyłam je w typowo jesienną stylizację z botkami oraz skórzana kurtką. Dziewczęcym elementem jest uroczy pierścionek-listek. Botki można wymienić na buty typu emu, jednakże wiem, że to obuwie ma tylu przeciwników, co i zwolenników dlatego nie umieściłam ich w stylizacji. Powiem tylko, że z emu można tworzyć bardzo dziewczęce i urocze stylizacje, a także bardziej casualowe.
Ostatnia i najprostsza stylizacja, jaką można stworzyć. Damską, zwiewną kozulę bez rękawów połączyłam z ciemnymi rurkami, klasyczną torbą i butami, a także podkreślającą kobiece kształty ramoneską.
To tyle na dziś, pozdrawiam,
Heavy (która jest na urlopie :D).

piątek, 12 września 2014

Nie chcę iść na studniówkę

Nie wiem gdzie dać to pytanie więc piszę tu... Mój problem leży w przyszłym roku szkolnym który zacznie się już w poniedziałek. Jestem w klasie maturalnej i oczywiście w tym orku będzie studniówka. Nie chcę na nią iść ponieważ po pierwsze nie mam z kim (może jeden taki chłopak by się zgodził ale on już pracuje i nie wiem czy miałby czas). Po drugie nie lubię swojej klasy i oni mnie za bardzo też więc nic przyjemnego "bawić się" w ich towarzystwie. Zresztą będą tam nauczyciele itp. Nawet jak była robiona lista kto idzie na studniówkę to mnie nikt nie zapytał czy idę i w ogóle mi nie dali listy żebym się mogła wpisać. Pewnie pomyśleli że nie pójdę bo szczerze mówiąc nie chodzę prawie na żadne nasze wspólne imprezy czy inne wydarzenia (nie byłam na połowinkach, nigdy nie poszłam z nimi na kebaba czy coś takiego, czasem tylko idę z nimi do kina albo inne wyjścia klasowe). No to dobrze możesz pomyśleć co mam za problem, nie pójdę i tyle. Ale wszyscy wokół tak strasznie naciskają, nauczyciele, rodzina, przyjaciele nikt nie potrafi zrozumieć "jak to?! nie idziesz na studniówkę?! ma się ją przecież RAZ W ŻYCIU!". I co z tego, o wiele więcej jest lepszych imprez na które chętnie bym poszła. Jak im wytłumaczyć (ew. czym się wykręcić) że po prostu nie idę i tyle. Mama mi nawet kupiła sukienkę (drogą) specjalnie na studniówkę. A ja nie chcę iść tam z musu i siedzieć całą imprezę sama przy stoliku. 
Proszę pomóż...
— Oleńka


Droga Oleńko!
Studniówka zawsze mi kojarzyła się z kłopotami. Może przez to, że moja klasa w liceum liczyła, łącznie ze mną, siedem osób, a więc studniówka w takim przypadku była rzuceniem pieniędzy w błoto i płacenie za zabawę nauczycieli. Przez to nasza klasa podzieliła się na dobre, ale studniówki w końcu nie było. Nie wiem, jak jest z Tobą, czy to klasa mała czy większa. Przyjmę jednak tą drugą opcję, bo jest wygodniejsza pod względem kosztów.
Pamiętaj, że na każdy argument znajdzie się jakiś kontrargument. Nauczyciele i rodzina zawsze będą naciskać, no bo studniówka w końcu jest „raz w życiu” i zaprzepaścić coś takiego to potworna strata. Dla osoby, która chciała iść, ale się rozchorowała. Nie dla kogoś, kto źle się czuje w towarzystwie własnej klasy. Jeśli nie masz partnera, tym bardziej nie warto zawracać sobie tym głowy. W końcu to jest Twoje „raz w życiu” i Ty powinnaś zdecydować czy chcesz to „raz w życiu” przesiedzieć z naburmuszoną miną przy stole z telefonem w ręku czy po prostu wolisz uznać, że tego wydarzenia po prostu nie ma i zrobić sobie coś zastępczego, na przykład seans filmowy z koleżankami, rodziną albo z samą sobą.
Nauczyciele i rodzina zawsze będą naciskać. Dokładnie tak samo było w moim przypadku. I mama, i babcia, i wychowawczyni, i trzy osoby z klasy sprawiały, że wahałam się niemal do końca, dopóki nie stwierdziłam, że nie. To moje życie i ja będę decydować, jak mam je wykorzystywać. I to moja decyzja, czy pójdę na studniówkę czy też nie. Powiedziałam mamie prosto w twarz, że wolę żałować własnej decyzji, że nie poszłam niż żałować tych pieniędzy wydanych na darmo, tylko po to, aby siedzieć przed talerzami pełnymi jedzenia, bo i tak się dobrze nie będę bawić.
Mimo że mama kupiła Ci już sukienkę musisz postawić na swoim. Ale swoją drogą – jakiś ładny ciuch zawsze się przyda, czy to na niezapowiedziane wesele czy inną imprezę. Nigdy nie wiadomo, czego się można spodziewać. Musisz być po prostu twarda i robić to, co Ty chcesz. Nikt za Ciebie nie umrze, więc nikt niech za Ciebie też nie decyduje, jak żyć.
Trzymam kciuki za Twój upór i mam nadzieję, że przekonasz przynajmniej mamę.
Pozdrawiam,
Luna

czwartek, 11 września 2014

Pielęgnacja długich włosów DUŻO info! + kilka słów nie na temat.

Panie i Panowie!
Chłopcy i dziewczęta.
Szanowna komisjo!
Szanowna rado wydziału !


Chciałbym was uświadomić. :)
Otóż... ze względu na brak czasu : szkołę, pracę, rodzinę, naukę. Nie mam okazji sprawdzić poprawności tekstu, który pisałem dość dawno. Nawet nie pamiętam, co dokładnie jest tam napisane (jednak wiem na pewno, że informacje tam zawarte są jak najbardziej przydatne i sensowne). Dlatego mogą pojawić się błędy interpunkcyjne, nadmiar ,,emotek " i inne dziwne sprawy.
Przepraszam z góry za nieudogodnienia, jeśli będę miał chwilę poprawię te posty.
Chcę się udzielać na waszym blogu, pomagać i dzielić się wiedzą. Dlatego poniekąd korzystam już z gotowych, napisanych kiedyś tam, poradników, które mają jakieś braki.
Co nie znaczy, że jestem niepoważnym dzieckiem, które zaśmieca wam bloga.
Mam nadzieję, że błędy w poście poniżej nie wypalą wam oczodołów. Mam nadzieję, że po nocach nie będą śniły wam się koszmary z przecinkami w roli głównej. OBY!

Mam nadzieję, że przecinki, kropki, spacje nie pozostawią w cieniu głównego zamysłu posta i wyczytacie przydatne informacje z niego.
Ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi i czasem możemy zrobić coś źle albo niedokładnie. :-)
Bądźmy wyrozumiali, szanujmy się i nie sprawdzajmy nawzajem jak na egzaminie z j. polskiego.

OK ! Jeśli już wszystko wyjaśnione, to zabieramy się za główny zamysł tego posta.
Nadszedł ten dzień, na który tak długo czekaliście.
Przedstawiam wam...


PORADNIK NA TEMAT DBANIA O DŁUGIE WŁOSY!!

Uprzedzam, że jest bardzo dużo informacji na temat dbania o włosy. Dlatego nie jestem w stanie napisać o wszystkim, post wtedy byłby do nieba. Poniżej znajdują się tylko nieliczne informacje, jeśli masz coś do dodania chętnie poczytam w kom.



Pamiętaj , że nie wszystko musisz wykonywać. Przedstawiam Ci możliwe sposoby, które możesz sprawdzić na swoich włosach – może jakiś z nich okaże się złotym środkiem na stan waszych włosów.


1. Określ stan włosów, zastanów się jak im się z Tobą żyje.

Na początek ważne jest aby zastanowić się, co nam przeszkadza w naszych włosach. Czy są zniszczone, czy były często farbowane itp. Rozpisz sobie na kartce cechy swoich włosów- np. łamliwe, suche, matowe. Dzięki temu będzie łatwiej określić Tobie swoje oczekiwania .

2. Określ typ włosa, może być to przydatne , lecz nie jest to konieczne 

 Nie jest to sposób wyrocznia, ale może nakierować nas w właściwym kierunku. :

a)Określ czy masz falowane, proste czy kręcone włosy!
Najprościej jest umyć włosy i pozostawić do naturalnego wyschnięcia .
b) Określ porowatość włosów!
,Jak ustalić porowatość włosów?
1. Najlepszym sposobem na ustalenie ułożenia Naszych łusek jest badanie pod mikroskopem. Jeżeli macie w domu jakiś mikroskop, możecie spróbować ustalić to same. Jednak najlepiej żeby zajęli się tym profesjonaliści  .
2. Test szklankowy – aby go wykonać potrzebujemy około 10 włosów z różnych okolic głowy, szklankę lub jakiś szeroki pojemnik wypełniony wodą. Włosy wrzucamy do wody i obserwujemy je. Jeżeli opadną na dno dość szybko, to możemy stwierdzić, że ich struktura jest wysokoporowata. Jeżeli będą opadały wolno, to prawdopodobnie są niskoporowate. Ten test jest mało wiarygodny, ponieważ włos może być odciążony przez jakieś odżywki lub sebum.
3. Test z mąką – do jego wykonania potrzebujemy miseczki z mąką lub innego pojemnika, do którego możemy ją wsypać oraz kilka włosów. Każdego z nich wkładamy do mąki i wyciągamy. Dmuchamy na włosa. Jeżeli  pozostanie na nich mąka, to możemy stwierdzić, że włosy są wysokoporwate. Do włosów o strukturze niskoporowatej mąka się nie przyklei, ponieważ są one śliskie.
4. Schnięcie włosów – wysokoporowate szybko schną a niskopoorwate znacznie dłużej.
5. Bardzo często możemy zaobserwować, że włosy kręcone są wysokoporowate a proste średnio lub niskoporate. Jednak jest to tylko teoria, ponieważ proste włosy mogą również być wysokoporowate.”

Więcej dowiecie się tu : tipsforwomen.pl/sprawdzic-porowatosc-wlosow/

3. Motywacja to podstawa inaczej się zniechęcisz

Musisz zdawać sobie sprawę, że obojętnie jakich efektów oczekujesz, nie przyjdą one od razu. Pielęgnacja włosów jest żmudna, polega na systematyczności i cierpliwości. Może warto powiesić sobie w pokoju zdjęcia włosów jakie chcesz mieć a obok nich zdjęcia takich które masz? :)

4. Delikatnie obchodź się z włosami , bo to Twój skarb

Często powodem łamania się włosów i rozdwajania jest po prostu szarpanie ich podczas czesania. Pamiętaj, że z włosami musisz obchodzić się delikatnie aby ich nie uszkadzać podczas rozczesywania. Kręcone i falowane włosy czeszemy gdy są na wpół mokre zaś proste na sucho. Możesz użyć odżywki w sprayu do rozczesywania wlosów aby zapobiec nadmiernemu plątaniu się.
Przydatna jest szczotka tangle teezer lub drewniany grzebień z długimi, szeroko rozstawionymi zębami.

Pamiętaj aby do snu włosy były spięte w warkocz lub kok ślimak. Zaś najlepszą powłoką na poduszkę jest jedwabna . Unikniesz zniszczeń mechanicznych podczas snu.

5. Metoda OMO na zniszczone włosy i nie tylko

Ogólnie mówi się, że szampon jest do skóry głowy i ma za zadanie myć- zawarte w nim składniki niekorzystnie wpływają na włosy dlatego możesz spróbować myć włosy metodą OMO- Odżywka->Mycie-> Odżywka . Dzięki temu nałożona najpierw odżywka ochroni włosy przed niekorzystnym działaniem szamponu. Pamiętaj aby odżywki nie uzywać w dużych ilościach aby nie przeciążyć włosów.

6. Nawilżanie

Większość długich włosów potrzebuje nawilżenia.

a) możesz nawilżyć je domowym sposobem – miodem!


Około pół szklanki miodu wmasuj z wilgotne włosy i odczekaj 20 minut. Możesz dodać też 1 lub 2 łyżki stołowe oliwy dla ułatwienia aplikacji gęstego miodu. Jeśli twoje włosy są przesuszone słońcem dodaj składniki bogate w białko, takie jak awokado lub żółtka jajek.

Lub możesz używać nafty kosmetycznej , olej rycynowy !

b) Kupne , które MOIM zdaniem mogą być dobre

Kerastase Nutritive Nectar Termique Nektar Termiczny 150ml – około 100zł
NUTRO Mega Leave In Conditioner odżywka nawilżająca 250ml – cena około 40zł
Produkty do włosów zawierające aloes.
UWAGA ! ZWRÓĆ UWAGĘ NA SKŁAD :
Do składników, których głównym zadaniem jest właśnie nawilżenie (a nie odbudowa, wygładzenie, etc.) stosowanych w odżywkach włosów, należą na pewno:
- d-pentenol
- substancje proteinowe (np. jedwabiu, pszenicy)
- aminokwasy (np. glicyna, alanina, kwas asparaginowy, etc.)
- polisacharydy (np. kwas hialuronowy)
Generalnie: składniki higroskopijne - zdolne do przyciągania i zachowywania wilgoci we włosach.




8. Olejowanie może zdziałać cuda

Oto lista (niewielka ilość mozliwych olejków ) w zależności od porowatości


a) Przykładowe oleje dla wysokoporowatych włosów:
- oliwa z oliwek
- olej lniany
- olej makadamia
- olej ze słodkich migdałów
olej z jeżyny
- olej z kiełków pszenicy
- olej konopny
- olej z nasion bawełny
- olej z nasion jabłka
- olej z pachnotki
- olej z wiesiołka
- olej z żurawiny


b) Przykładowe oleje dla średnioporowatych włosów:
- olej arganowy
- olej awokado
- olej jojoba
- olej z baobabu
- olej z nasion papai
oliwa z oliwek
- olej z orzechów laskowych
- olej z orzechów makadamia
- olej słonecznikowy
- olej z kiełków pszenicy
- olej z pestek śliwki
- olej sezamowy


c) Przykładowe oleje dla niskoporowatych włosów:
- olej babassu
- masło kakowe
- olej kokosowy
- olej palmowy
- olej z pestek granatu
- masło shea
- olej arganowy

Pamiętaj aby włosy po olejowaniu myć szamponem dokładnie oczyszczającym włosy- najlepiej o prostym składzie. Zamiast stylizować włosy produktami chemicznymi z sklepów możesz np. uwydatnić lub ujarzmić poszczególne kosmyki włosów za pomocą olejów.

Fajne są olejki z firmy Alterra, KOCHAM olejki z firmy Lady Spa <3



9. Zdrowa dieta nie tylko dla włosów a dla całego ciała

1. Ciemnozielone warzywa: szpinak, brokuły, brukselka, sałata.
2. Gotowana fasola
3. Orzechy
4. Mięso drobiowe
5. Jaja
Uwaga: W sklepach wybierajcie jaja kur z chowu ekologicznego - oznaczone cyfrą "0" z przodu; ściółkowego - "1", a wystrzegajcie się tych z cyfrą "3". Pochodzą one od kur stłoczonych w klatkach wśród własnych odchodów, trzymanych całe życie w zamknięciu, karmionych paszą z antybiotykami.
6. Pełnoziarniste pieczywo (chleb razowy) oraz ciemny ryż
7. Chude przetwory mleczne
8. Wołowina
9.Owoce morza


10. Maseczki

a) domowe maseczki

1.
1-2 żółtka
3 łyżki olejku rycynowego
1 łyżka soku z cytryny

Wszystko mieszamy, nakładamy na włosy, zawijamy głowę w ręcznik i trzymamy przez 20 minut, a potem myjemy włosy.
2.
1-2 żółtka
1 łyżka oliwy z oliwek
kilkanaście kropli wit. A i E

Wszystko mieszamy, nakładamy na włosy, zawijamy głowę w ręcznik i trzymamy przez 20 minut, a potem myjemy włosy.

3. MASKA BANANOWA- włosy bardziej elastyczne
0,5 dużego dojrzałego banana
2 łyżki śmietany lub jogurtu
2-3 łyżki oleju kokosowego
1 żółtko

Banana, śmietanę i żółtko miksujemy na puszystą pianę, dodajemy olej (jeśli jest w stanie stałym, należy go rozpuścić;) ), mieszamy. Nakładamy na włosy folię i czapkę, i pozostawiamy na 1-2 godzin.

4.WYWAR Z KORZENIA POKRZYWY- wzmacnia włosy, zapobiega wypadaniu
garść korzeni pokrzywy
woda

Oczyścić korzenie, włożyć do wody i zagotować. Po wystudzeniu namoczyć włosy w roztworze, nałożyć folię i ręcznik (lub czapkę). Trzymać godzinę, następnie umyć włosy.

5.
4 łyżki oliwy z oliwek
1 żółtko
sok z połówki cytryny
2 łyżki płynnego miodu

Mieszamy składniki, nakładamy na suche włosy. Pozostawiamy na 30-40 minut. Myjemy włosy.

6. PŁUKANKA SZAŁWIOWA-Przyciemnianie, pogłębianie ciemnego koloru włosów
2 torebki szałwii
200 ml wody
Zaparzyć napar z szałwii. Odstawić na 2 godziny. Namoczyć włosy w naparze, pozostawić na 20-30 minut. Spłukać.

7. PŁUKANKA PIWNA- wzmacnia włosy
szklanka piwa
¾ szklanki piwa wetrzeć we włosy. Pozostawić na 10 minut. Spłukać i umyć głowę. Wetrzeć ¼ szklanki piwa i spłukać.


8. SZAMPON JAJECZNY- wzmacnia włosy
2 żółtka
1 białko
łyżeczka miodu
sok z jednej cytryny
Mieszamy składniki, wcieramy we włosy i spłukujemy.

9. MASECZKA JAJECZNA- wzmacnia i odżywia zniszczone włosy
1 jajko
Ubić białko na sztywną pianę, dodać żółtko. Rozprowadzić na wilgotnych włosach. Nałożyć folię i ręcznik. Pozostawić na 20 minut i spłukać.

10. PŁUKANKA MLECZNA- wygładza i zmiękcza włosy
125 ml pełnotłustego mleka
Mleko wetrzeć we włosy, pozostawić na 20 minut i spłukać.

11. Włosy gęstsze, grubsze, szybciej rosną
1/4 opakowania drożdży,
sok z 1 cytryny,
1 łyżeczka oliwy z oliwek
żółtko jajka,
szklanka wody
Można dodać olejek rycynowy, naftę, a zamiast wody użyć mleko.

Składniki mieszamy. Pozostawiamy na godzinę i myjemy włosy.

12. MASECZKA PIWNA- do włosów słabych, łamliwych
1/4 szklanki piwa
1 jajko

Połączyć składniki, nałożyć na umyte włosy. Pozostawić na 15 minut i spłukać.

13.MASECZKA ALOESOWA- na łupież i przetłuszczające się włosy
Liść aloesu
1 szklanka przegotowanej wody
1 łyżka miodu

Umyć liść i zmiksować z wody. Dodać miód i wymieszać. Wetrzeć w wilgotne włosy, nałożyć folię i ręcznik. Pozostawić na 20-30 minut. Umyć głowę.

14. MASECZKA SZPINAKOWA- na łupież i przetłuszczające się włosy
1 łyżka soku ze świeżego szpinaku (sok wyciskasz sama)
1 łyżka soku ze świeżej kapusty
1 łyżka soku z cytryny

Sok ze szpinaku wymieszać z sokiem z kapusty i cytryny. Wetrzeć w skórę głowy.

15. WYGŁADZA, NAWILŻA, NABŁYSZCZA
woda brzozowa
nafta kosmetyczna z wit. A+E
olejek rycynowy
olejki eteryczne:
tymianek 2 krople
drzewo cedrowe 2 krople
lawenda 3 krople
rozmaryn 3 krople
½ łyżeczki olejku jojoba
1 łyżeczka oleju z pestek winogron

Mieszamy składniki, nakładamy maskę na włosy i skórę głowy. Nakładamy folię i ręcznik. Pozostawiamy na 2-3 godzin.

16.ODŻYWIA CEBULKI, ZMNIEJSZA PRZETŁUSZCZANIE SIĘ WŁOSÓW, POPRAWIA UKRWIENIE SKÓRY GŁOWY
1 rzepa

Rzepę obrać ze skórki i zetrzeć na tarce, przez gazę wycisnąć sok. Wetrzeć we włosy, pozostawić na 2 godziny. Umyć głowę szamponem.

17. DO WŁOSÓW ZNISZCZONYCH, NADMIERNIE WYPADAJĄCYCH
garść świeżych drożdży
1-2 łyżki soku z cytryny
4 łyżki soku z pokrzywy
4-5 łyżkami ciepłej przegotowanej wody

Rozkruszyć drożdże, dodać sok z cytryny, pokrzywy, dodać wodę i mieszać aż do uzyskania jednolitej papki. Nanieść na zwilżone włosy. Pozostawić na 30 minut i umyć głowę.

18. DO WŁOSÓW OSŁABIONYCH
2 łyżki ziela pokrzywy
2 łyżki ziela tymianku
1 łyżka startego korzenia łopianu
1łyżka liścia nasturcji
1 łyżka ziela bylicy bożego drzewka
1 litr wrzącej wody

Wszystkie składniki zalać wodą i parzyć pół godziny pod przykryciem. Jak ostygnie opłukać wywarem włosy.

19.
1 łyżka hibiskusa
kilka łyżek oleju kokosowego

Podgrzewamy w kubku wstawionym do garnka z wrzątkiem. Ciepły olej nakładamy na włosy. Pozostawiamy na 30-60 minut i myjemy głowę.

20. INTENSYWNIE NAWILŻA
2 łyżki siemia lnianego
1 szklanka wody

Do wody wrzuć siemię i zagotuj. Nałóż na włosy, nie spłukuj.

21. PŁYN DO UKŁADANIA WŁOSÓW
1 szklanka podgrzanej wody
1 łyżeczka miodu
odrobina soku z cytryny

Zmieszać składniki, rozprowadzić po włosach i wysuszyć. Można układać :)

22. NA WŁOSY MATOWE
2 łyżki naturalnego jogurtu
2 łyżki miodu
1 żółtko

Wymieszać składniki, nałożyć na wilgotne umyte włosy. Pozostawić na 10 minut i spłukać.

23. ZAMYKA ŁUSKI WŁOSA
1,5 l wody
1 łyżka octu

Mieszamy wodę z octem, po umyciu i spłukaniu włosów wodą, używamy octowej płukanki.

24. NA KOŃCÓWKI
15 ml olejku z korzenia łopianu
30 ml soku z cytryny
1 żółtko

Mieszamy składniki. Wcieramy w wilgotne końcówki włosów. Pozostawiamy na 30 minut i spłukujemy.

25. ROZŚWIETLAJĄCA PŁUKANKA
2 garści suszonego kwiatu rumianku
1 litr wrzącej wody

Rumianek zalej wodą, przykryj i odstaw na 20 minut. Odcedź i spłucz umyte włosy naparem.

26. MASECZKA NABŁYSZCZAJĄCA
1/3 oleju roślinnego
1 łyżeczka rumianku, pokrzywy, brzozy
1 żółtko
1 łyżeczka miodu
sok z cytryny
2-3 krople oleju rozmarynowego

Podgrzej olej, namocz w nim rumianek, pokrzywę i brzozę. Odcedź, dodaj żółtko, miód, cytrynę i olej rozmarynowy. Wymieszaj i wetrzyj we włosy. Nałóż folię i ręcznik. Pozostaw na 30 minut i spłucz.


UWAGA!  wszystkie kosmetyki domowej roboty pochodzą z forum Wizaż,


b) kupne maseczki- MOJE ulubione, które MOIM zdaniem powinny się sprawdzić u większości z was !

Maska ze śluzu ślimaka (wiem fuj ale działa) firmy Baba de Caracol - cena +/- 80zł

Maska firmy Kerastase- i tu w zależności od typu waszego włosa i stanu (w profesjonalnym salonie na pewno ktoś wam doradzi) Ja uwielbiam :
Kerastase Nutritive Nutri Thermique, maska termiczna do włosów suchych, 200ml – cena 130zł
Kerastase Resistance Masque Force Architecte, maska do włosów bardzo zniszczonych, 200ml -cena 180 zł

Kerastase Age Premium maska 200 ml – cena 130 zł

Profis-Fryzopol, Lady Spa, Repair Silk & Argan Mask (Maska do włosów) 1000ml – cena 30zł!
Profis-Fryzopol, Lady Spa, coco therapy (maska do wlosow zniszczonych) 250ml – cena 15zł!


- L`Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów suchych i zniszczonych – cena około 20zł

- Maski Babuszki Agafii - znajdziesz na allegro ,cena około 16 zł
szczerze polecam jajeczną i drożdżową.




11. Odżywki

a) domowe odżywki

"Maseczka do włosów (słabych, łamliwych, z rozczepiających się końcami):
Wymieszaj ¼ szklanki piwa z jajkiem. Rozprowadź ją na umytych uprzednio włosach. Spłucz ją dokładnie po 15 minutach." 

b) kupne odżywki 

Lista tych które MOIM zdaniem są warte uwagi :


- Rossmann, Alterra, Feuchtigkeits - Spulung Granatapfel & Aloe Vera (Nawilżająca odżywka `Granat i aloes`) - cena około 10zł

Joico, K - PAK Moisture, Intense Hydrator (Intensywna terapia nawilżająca) – cena około 60zł
Wella Pro Series, Repair Treatment (Maska do włosów suchych i zniszczonych)-cena około 15zł
Organique, Anti - Age, Hair Mask (Maska do włosów farbowanych i zniszczonych)- cena około 40 zł

12. Szampon

Najlepiej wybrać jak najprostszy. Może sprawdzi się szampon dla dzieci z firmy hipp lub jonhsons baby ?
Jeśli nie to proponuję szampon do mycia codziennego ponieważ nie obciąża włosów.

13. Wybór szczotki

Szczotka najlepiej z włosa naturalnego lub powszechnie znana TangleTeezer (około 50zł)
- Grzebień najlepiej drewniany z szeroko rozstawionymi ,,kolcami :D”







14. Przydatne fryzury pomagające w utrzymaniu włosów w pięknym stanie

Kok ślimak



warkocz francuski lub kłos





Każde upięcie dzięki któremu nasze włosy nie będą latały sobie bezwładnie i dzięki któremu nie bedą narażone na uszkodzenia mechaniczne


15. Masowanie głowy
Obojętnie jakiej długości masz włosy , korzystnie wpływa na nie masowanie głowy – dzięki temu zabiegowi nasze cebulki włosów są dobrze dotlenione i pobudzone do wytwarzania nowych włosów :)
Możesz dodatkowo zastosować wcierkę – może być Jantar, seboradin niger lub coś innego.


16. Dbanie o końce włosów

Proponuję abyś ochraniała szczególnie końce włosów przed rozdwajaniem. Przydać się może do tego jakiś olejek. Może być jojoba, z kokosa, z arganu, z korzenia łopianu lub jakiś Twój ulubiony. Codziennie na suche końce nałóż kropelkę olejku – będzie chronił końce.

Kiedy zabierzesz się za podcinanie końców pamiętaj aby użyć specjalnych fryzjerskich nożyczek , które w przeciwieństwie do takich ,,domowych” tną włos a nie łamią go. Najlepiej iść do salonu fryzjerskiego.

17. Jakich gumek używać?

Nie... nie takich gumek.
Najlepiej jest używać gumek które nie posiadają metalowych łączeń, absolutnie unikaj recepturek. Najlepsze są satynowe gumki !

18. Czy zrezygnować z modelowania na ciepło ?

Niekoniecznie! Ważne jest abyś używała kosmetyków , które za zadanie mają ochronę włosa przed wysoką temperaturą. Kiedy prostujesz włosy – ustawiaj prostownicę na najniższą możliwą temperaturę, najlepiej aby prostownica miała ceramiczne nakładki. Kiedy suszysz włosy ustawiaj na zimny lub letni nawiew.

19. Na co uważać podczas codziennego życia?

Przede wszystkim na uszkodzenia mechaniczne! Staraj się aby włosy nie ocierały się o pasek od torebki czy o pasy w samochodzie. Najlepiej w codziennym pośpiechu mieć włosy spięte.

Unikaj stresu , przez stres włosy mogą zacząć wypadać.

Jeżeli masz bardzo cienkie włosy i źle to wygląda – zrób test krwi ! Sprawdź np. poziom żelaza czu tarczycę. W moim przypadku bardzo pomogło.


20. Suplementy

Powinnaś przede wszystkim zdrowo się odżywiać, ale możesz wspomóc się takimi tabletkami jak

- belissa
skrzypowita
skrzyp + pokrzywa
witamina a+e (Najlepiej kapsułki miękkie)
drożdże piwarskie
Merz Spezial
Revalid
- Vitapil
I wiele innych!


21. Ciekawe włosowe blogi warte polecenia:

www.anwen.pl
www.alinarose.pl
blogeve-evel.blogspot.com
my-hair-secrets.blogspot.com
www.blondhaircare.com

uważam,że znajdziecie tam jeszcze więcej ciekawych info!

POWODZENIA!
Może zrobię kiedyś włosową reaktywację i napiszę szerzej o dbaniu o włoski... kto wie.


+ JEŚLI WYTRWAŁEŚ DO KOŃCA, PODZIEL SIĘ SWOJĄ OPINIĄ NA TEMAT POSTA. ;-)



Buziaki, kiski
piekny.jak.lotos

środa, 10 września 2014

Ozdabiamy przybory szkolne

Cześć! :)
Wiem, że moje pytanie jest trochę późno, ale mam nadzieję, że zdążysz odpowiedzieć jeszcze we wrześniu, zanim szkoła rozpocznie się na dobre. Jak można ciekawie ozdobić lub przerobić swoje szkolne rzeczy, jak zeszyty, piórnik, długopisy itd. Zależy mi na tym, żeby nie wyglądało to niechlujnie albo dziecinnie.
 Pozdrawiam, 
Tara :)

Witaj Taro,
przyznam, że bardzo podoba mi się Twój pomysł, ponieważ sama już zaczęłam go realizować w tym roku. Zdecydowałam się na to po długich poszukiwaniach ładnych, adekwatnych do moich oczekiwań zeszytów. Miałam po prostu dosyć patrzenia na kolejną Myszkę Miki czy Kubusia Puchatka, nieważne jakby były słodkie. Zapraszam więc do przejrzenia krótkiego przeglądu pomysłów na to jak ubarwić swoją szkolną rzeczywistość.

1. Długopisy i ołówki
Tutaj najbardziej przydatną będzie japońska taśma washi tape. Jest to po prostu półprzeźroczysta, ozdobna taśma dwustronna, dostępna w naprawdę wielu wzorach. Ostatnio zrobiła się ona bardzo popularna, więc w sklepie papierniczym powinnaś dostać ją bez problemu. Jeśli jednak mieszkasz daleko od większego miasta to wystarczy poszukać w internecie.
Cała filozofia ozdabiania przedmiotów w to tym wypadku obklejenie ich taśmą. Ucinamy dwa kawałki takiej jak długość przedmiotu, który chcemy obkleić. Później naklejamy paseczek na ołówek czy długopis i drugi z przeciwnej strony, tak aby nie pozostawić żadnego pustego miejsca. To samo można zrobić ze wszelkimi flamastrami, kredkami, a nawet linijką czy ekierką.

Innym pomysłem jest naklejenie na długopis czy ołówek jakiejś małej ozdóbki np. kokardki. Tutaj znajdziecie zdjęcie, które pokazuje krok po kroku jak ją zrobić: Kokardka DIY. Do tego najlepiej wybrać jednokolorowy długopis w kolorze pasującym do kokardki oraz użyć kleju z pistoletu (do klejenia na ciepło).

2. Zeszyty
Jeśli chodzi o technikę to polecam scrapbooking, o którym notkę znajdziecie o tutaj: Scrapbooking. Poniżej przedstawiam natomiast kilka konkretnych pomysłów. Oczywiście kolorystykę czy dodatki zawsze możesz dobrać według własnych upodobań. Dobrą opcją jest dodanie do zeszytu jakiejś gumki czy wstążeczki, dzięki którym da się go zamknąć tak aby po otwarciu notesu z środka nie wyleciały żadne Twoje liściki czy tajne plany zabicia czasu na lekcji.

Zeszyty możemy ozdobić nie tylko papierem ozdobnym, ale też zdjęciami. Czy to naszymi czy też znalezionymi na różnych stronach typu http://weheartit.com/. Obrazki można połączyć w kolaż dopiero przy przyklejaniu na okładkę zeszytu lub też już w komputerze przy pomocy różnych programów graficznych. Polecam Picasę. Jest tam opcja 'stwórz kolaż' później wystarczy jedynie wybrać zdjęcia, które chcemy na nim umieścić i poprzesuwać je do odpowiednich miejsc.


Natomiast dla osób posiadających cierpliwość oraz zdolności plastyczne polecam opcję zeszyt w jednokolorowej, papierowej oprawie+czarny cienkopis. Oczywiście można dobrać również inne kolory, jednak moim skromnym zdaniem jeśli chcemy użyć tylko jednego flamastra to z czarnym efekt jest najlepszy.



3. Piórnik i plecak
Zapraszam tutaj:  . Jednak jako, że w tamtej notce praktycznie nie ma zdjęć dodam tutaj kilka inspiracji.




To już koniec, być może nie znalazłaś tu wiele tekstu czy porad, jednak mam nadzieję, że chociaż trochę Cię zainspirowałam do jakiś zmian. Natomiast wszystkim dziewczynom polecam zrobienie sobie takiej personalnej wyprawki szkolnej. Będzie to doskonałe umilenie ciężkich dni spędzonych na nauce.

Pozdrawiam, 
Nieuchwytna

wtorek, 9 września 2014

Moje przyjaciółki nie lubią mojego chłopaka!

Hej dziewczyny! Bardzo mi się podoba wasz blog i mam nadzieję, że mi pomożecie.
Mam 16 lat. Od jakiegoś czasu mam chłopaka w tym samym wieku (nazwijmy go Robert). Niedawno postanowiłam przedstawić Roberta moim trzem przyjaciółkom (na potrzeby pytania - Ania, Danka i Paulina). Podczas całego spotkania były jakieś małomówne i jakby niezadowolone. Gdy po fakcie spytałam się, o co chodzi, mówiły, że o nic i że wszystko w porządku. Potem odbyły się jeszcze dwa spotkania - raz z Anią i Danką a raz z samą Pauliną. Rozmawialiśmy też w piątkę oraz w czwórkę (bez Ani) na skype. Wszystkie te sytuacje wyglądały tak samo, moje przyjaciółki siedziały ze skwaszonymi minami i niechętnie podejmowały jakikolwiek temat. Znów zapytałam o co chodzi i wtedy powiedziały że go nie lubią. Mówią, że jest nie miły dla nich i bardzo mnie zmienił. Próbowałam rozmawiać z Robertem, ale on uważa, że nie robi nic złego i ja też tak uważam. Pomocy! : ( Jak przekonać przyjaciółki do mojego chłopaka? Co zrobić by go polubiły? Wiem, że to z nimi jest problem, a nie z Robertem. Od początku były źle do niego nastawione i dlatego go nie akceptują. Nie chcą się ze mną spotykać, gdy na spotkaniu ma być też Robert. Na pewno nie może chodzić, o to że źle się czują przy nas, bo nie przytulamy się przy nich itp. Pomocy! : ( Nie wiem, co jest z nimi nie tak.
Kiniaa L



Droga Kiniu!

   Spróbuję Ci pomóc ;). Na Twoje pytanie także odpowiedziała jedna z czytelniczek - Kiki, naszego bloga, więc za zgodą Kiki, umieszczę Jej propozycje, dlatego też, że zgadzam się z takimi wyjściami.

   Jak wiadomo przyjaźń to nie miłość. Jednak w obu rodzi się silna więź między ludźmi. Czasem mówi się, że kochamy swojego przyjaciela. Możemy, więc też być o niego zazdrośni. Czy też po prostu się martwić tak jak o siostrę, brata. Gdy znamy się z kimś kilka czy nawet kilkanaście lat, to przychodzi taki moment, kiedy zaczynamy dorastać. Zaczynają się jakieś uczucia, chęć bycia w związku... tylko, że ktoś musi zacząć pierwszy.

"Nie musiałabym się Tobą dzielić nie nie"

Są zazdrosne, że chcesz spędzać czas z kimś innym niż one, w takim wypadku staraj się nie poświęcać im dużo mniejszej ilości czasu niż do tej pory, nie zaniedbuj ich
 ~Kiki

  Zafascynowanie drugą osobą, miłość. Chce się wtedy spędzać jak najwięcej czasu z nową osobą, która skradła nam nasze serce. Tylko czasem zapominamy o tym, że wokół nas pozostają inni ludzie, którzy również są dla nas ważni i nie można zaniedbywać z nimi relacji. Piszesz, że spotykasz się z chłopakiem i z nimi, ale czy równie tyle samo czasu i uwagi poświęcasz im, tak jak chłopakowi? Wypadałoby też się spotkać z nimi sam na sam bez niego. Co więcej to Ty powinnaś aranżować takie spotkania, żeby pokazała, że jeszcze o nich pamiętasz.

A ktoś nie umie się cieszyć cudzym szczęściem

Są zazdrosne, że masz chłopaka, a one nie
~Kiki

  To propozycja czytelniczki, której ja bym raczej nie podała, ale może i tak się zdarzyć. Czasem to zwykła zazdrość, bo chłopak ładny, a może nawet im się podoba, jednak wybrał Ciebie czy Ty jego, a nie którejś z nich. Zastanów się czy przypadkiem zbyt wiele nie poświęcasz mu uwagi, czy nie opowiadasz za dużo o nim.

A może to nie jest pierwsze spotkanie?

Przyjaciółki usłyszały o nim jakieś plotki i od razu uwierzyły
~Kiki

   Czytelniczka uważała, że mogą to być jakieś plotki. Nie wiem czy Twoje przyjaciółki tym się interesują czy nie. Myślę, że one mogły wcześniej gdzieś go spotkać, chociaż nie wiem w jakim miejscu go poznałaś. Być może obserwowały jego zachowanie i dlatego są nieprzychylnie do jego obecności. A może coś kiedyś niemiłego do nich powiedział? Być może znają go skądś lepiej, może ukrywa jakieś tajemnice? 

Zdjąć różowe okulary

Faktycznie nie polubiły go. Być może kiedy został z nimi sam na sam(wyszłaś na chwilę do łazienki, czy coś podobnego)faktycznie był dla nich niemiły. Możliwe, że mają rację i zaczęłaś się zachowywać inaczej przez niego, wierz mi, wiem z doświadczenia że można tego po sobie nie zauważyć, a potem się żałuje, ludzie mają na nas ogromny wpływ.. 
~Kiki 

  Czasem tak się zdarza, że się zmieniamy i na pewno nie możesz pierwsza Ty tego zauważyć. Tobie się wydaje, że jesteś tą samą dziewczyną, ale osoba, która Cię zna zazwyczaj wie lepiej. Podpytaj przyjaciółki, co takiego się w Tobie zmieniło. Spróbuj spojrzeć na to realistycznie, zastanowić się czy tak naprawdę jest. Jeżeli masz równie bliską osobę np. z rodziny, to wypytaj ją o to czy nie zauważyła jakichś zmian w Tobie. Możesz również zapytać, co myśli o tym chłopaku, jeżeli ta osoba miała okazję go poznać. Pierwsze miesiące to zazwyczaj fascynacja tą osobą, a dopiero potem zaczynamy okrywać jego wady. Nie mówię, że to jakaś przeszkoda, bo każdy je ma, ale nie odtrącaj od razu zdania koleżanek, bo mogą mówić prawdę. Możesz wypytać, co takiego do nich mówił.

Zamiast opiekuńczego taty - opiekuńcze przyjaciółki

  Nowa miłość, osoba w Twoim życiu. Ktoś, kto dołącza do grona bliższych Ci osób czasem przechodzi wywiad u troskliwego taty, gdy jest to chłopak. Czasem zdarza się, że również przyjaciółki się martwią o Twoje szczęście czy będzie Ci z nim dobrze. Może nie znają go zbyt wiele, ale pilnie go obserwują. Często na początku pojawia się sceptyczne nastawienie, niechęć do patrzenia na jego zalety, a widzenie jedynie jego wad. Zdarza się, że coś wyolbrzymiają czy po prostu kłamią, abyś z nim nie była. Uważają, że tak do Ciebie dotrą.

Moje kochanie, moim oczkiem w głowie

  Hm... a może Twój chłopak na takich spotkaniach nie odzywa się za wiele do Twoich przyjaciółek? Rozmawia tylko z Tobą czy z nimi też? Zastanów się też, jak Ty się zachowujesz, kiedy jesteście wszyscy. Może one czują się olewane czy nie mają tematów do rozmowy z Wami?

Jak przekonać?

Moim zdaniem nie powinnaś ich na razie namawiać na spotkania z Robertem, skoro nie mają na to ochoty. Nie opowiadaj też na spotkaniach z dziewczynami ciągle o nim, bo z pewnością to je tylko zirytuje, ale jeśli on wykona jakiś miły gest dla Ciebie, możesz o tym wspomnieć- może zaczną o nim myśleć w inny sposób. Po czasie możesz zaproponować im spotkanie z nim, ale nigdy nie nalegaj za bardzo, jedynie zapytaj czy nie mogłyby dać mu szansy i że to tylko jedno spotkanie, jeśli nie będą chciały, nie naciskaj, bo może wyniknąć z tego tylko kłótnia. Być może będzie okazja do bliższego poznania się na wspólnej imprezie albo spotkaniu większą grupą i jednak go zaakceptują
~Kiki

 Sugerowałabym też rozmowę z Twoim chłopakiem. Zapytaj, co on myśli o Twoich przyjaciółkach. Możesz bardziej go podpytać i obserwować jak się zachowuje. Czy mówi pewnie, czy raczej jest speszony, a może wyczuwasz jakąś nutkę kłamstwa w jego głosie? Chodzi oczywiście o szczere zdanie. Być może on też nie do końca je lubi. 

  Możesz urządzić spotkanie razem z wszystkimi i zrobić coś, aby trochę rozluźniło atmosferę. Opowiedzieć jakąś śmieszną historię np. o sobie, czy po prostu, aby każdy coś o sobie powiedział, żeby lepiej się poznali. Poświęć koleżankom równie tyle uwagi, co chłopakowi. Powiedz coś miłego o nich w jego towarzystwie, żeby wiedziały, że znaczą dla Ciebie tyle samo, co on albo też są Ci bliskie.

Pozdrawiam, Olka

PS Wiem, że jestem strasznym leniem, ale przez tę szkołę mało, co mi się chcę. Poprawię się, ale na dziś to tyle.

niedziela, 7 września 2014

Sposoby na zadbaną cerę u nastolatka - Bardzo długi post!

Hej

Temat poświęcam cerze młodzieńczej, która NIE MA WIĘKSZYCH PROBLEMÓW.
Jeśli masz mocne zmiany na skórze to najlepiej udać się do dermatologa.
To tylko przykłady dbania o cerę, jest tego o wiele więcej... nie jestem w stanie wszystkiego napisać bo post byłby do nieba :)
Jeśli znacie jakieś fajne sposoby dbania o waszą cerę- piszcie w komentarzach ;)
Z racji, iż nie mam aktualnie czasu skopiowałem mój poradnik z zapytaj.onet.pl
Poradnik jest mojego autorstwa, może komuś się przyda.
Jak tylko będę miał czas odpowiem na wasze pytania.No, więc zaczynamy :

Każda cera jest inna, jest wiele typów jednak głównym problemem jaki widzę u młodych ludzi to nie problematyczna cera a zwykłe lenistwo lub złe gospodarowanie czasem gdzie braknie go na podstawowe czynności. 
Wiele osób młodych, chodzących do liceum czy gimnazjum często narzeka na swoją cerę mówiąc iż jest ona problematyczna - występują na ich twarzy liczne wypryski, skóra jest za tłusta lub za sucha albo po prostu nie wygląda zdrowo- ma brzydki kolor. 
Niestety to często wina posiadaczy owej skóry ;-)
A wystarczy tak niewiele aby Wasza- Twoja twarz była ładna i promienna. 
Przedstawiam wam kilka podstawowych czynności których powinniście się trzymać aby zniwelować lub zakończyć całkowicie problem nieładnej cery :

po 1 : Pij dużo wody. Ciało człowieka składa się z około 70% wody.  Wiadomo... to banalne, każdy to wie jednak nikt nie słucha i nikt tego nie robi. Pij 2 litry wody dziennie (lub tyle ile jesteś w stanie wypić) . Regularne spożywanie odpowiedniej ilości wody pomoże w usuwaniu toksyn oraz szkodliwych produktów przemiany materii. Ponadto nawilża skórę, nadając jej młody wygląd. Miękka, gładka skóra jest optymalnie uwodniona, gdy zawiera od 20% do 30% wody. Natomiast objawy suchości skóry występują, gdy zawartość wody wynosi około 10% do 20%. W licznych badaniach klinicznych wykazano upiększające działanie wody.
 Spożywanie w ciągu dnia 1 litra dobrej jakości wody mineralnej przez okres 42 dni zwiększa nawilżenie skóry o 14%.  

(więcej info na : http://portal.abczdrowie.pl/pij-wode-dla-pieknej-skory )





po 2 : Wysypiaj się. Śpij 10 godzin dziennie ( lub tyle aby czuć się maksymalnie wyspanym) - kiedy śpisz Twoja cera regeneruje się co pozwala na zagojenie się niedoskonałości. 
Wyspana osoba posiada bardziej promienną, mniej opuchniętą twarz oraz oczywiście zmniejszają się ,,worki" pod oczami.




po 3 : Masuj swoją twarz. Masaż twarzy zapobiegnie powstawaniu zmarszczek (młoda osoba też może je mieć :) ) zapobiegnie też wrażeniu ,,zmęczonej twarzy" . Poprzez masaż skóra twarzy jest lepiej ukrwiona, napięta czy dotleniona. Jesteś w stanie (oczywiście nie od razu) poprawić owal twarzy np. zniwelować opadające powieki , które dają efekt zmęczonego oka.


po 4 : Nawilżanie. Jest to najlepszy sposób dla każdego typu skóry- każda skóra lubi być nawilżona dlatego stosuj kremy, które są przeznaczone typowo do nawilżania skóry (pamiętaj aby na opakowaniu było napisane, że krem jest przeznaczony szczególnie do cery wrażliwej. Masz wtedy pewność, że taki krem nie posiada drażniących i szkodliwych substancji. )

Na zdjęciach przedstawiam przykładowe (wg mnie odpowiednie) kremy nawilżające :


po 5 : Peeling. Obojętnie jaką masz cerę peeling jest wskazany. Dla jednej cery może być on gruboziarnisty a dla drugiej delikatnej i skłonnej do podrażnień wybierz peeling drobnoziarnisty jednak pamiętaj aby go nie unikać bo to Twoj pomocnik w walce z zaskórnikami, suchymi skórkami, przebarwieniami czy pryszczami. Nie musisz kupować peelingu możesz zrobić go sam w domu za pomocą cukru i miodu . Pamiętaj aby nie robić go za często raz w tygodniu wystarczy. 
Z kupnych peelingów fajny jest z enzymatyczny pharmaceris . Na obrazkach przykładowe domowe peelingi :




po 6 : Płyn micelarny . Przemywaj nim twarz 3 razy dziennie jeśli masz problemy z trądzikiem czy zaskórnikami. Oczyszcza on twarz - jestem pewien, że zobaczysz różnicę. Najlepiej wybrać płyn micelarny dla skóry delikatnej np. firmy ziaja. 
Jak już jesteśmy przy płynie micelarnym od razu powiem wam o emulsji micelarnej firmy cetaphil. Jest przeznaczona do mycia i ,,kremowania" twarzy, czyli możesz ale nie musisz jej zmywać - bardzo ją polecam jeśli masz problem z cerą - kiedy jest podrażniona, masz jakieś niedoskonałości lub bardzo alergiczną i delikatną skórę powinieneś ją wypróbować.(około 30zł)



Pamiętaj aby zmywać makijaż przed pójściem spać, a kosmetyki ważne aby miały napisane, że nie zatykają porów. 

po 7 : Olejek z drzewka herbacianego. Znów jeśli masz problem z trądzikiem może być to Twój pomocnik w walce z nim. Olejek ten jest przeciwgrzybiczny, antyseptyczny. 
Jak go stosować? 
- pierwszym sposobem jest nałożenie go na wacik (taki do demakijażu) i przetarcie nim całej twarzy . UWAGA może szczypać ! Jednak to dobrze ! To znak, że olejek działa, po chwili powinno przestać. :)
- drugi sposób to nałożenie bezpośrednio tylko na niedoskonałości/wypryski i pozostawienie do wyschnięcia. 
- trzeci najmniej inwazyjny to zrobienie naparu, tzw. parówki i dodanie do wody 5 kropli olejku (lub tyle ile się wleje :D) 

Zanim zastosujesz ten olejek sprawdź czy nie jesteś na niego uczulony: posmaruj nim część swojego ciała np. szyję/ dłoń i pozostaw do wyschnięcia i sprawdź czy na drugi dzien lub trzeci nie widzisz przypadkiem wysypki lub czy nie jest to miejsce zaczerwienione ponieważ są ludzie którzy na ten olejek są po prostu uczuleni :).


Zaś na oczyszczanie porów olejek pichtowy. 

po 8 : Kremuj się. Skóra to uwielbia ;-) , dbaj o nią. Fajne, delikatne i tanie kremy są np. firmy BIOLIQ - bardzo je polecam. Są one podzielone - jedne przeznaczone do skóry suchej, inne do skóry trądzikowej - każdy znajdzie coś dla siebie. Możesz kupić je w chyba każdej aptece. :)
Pamiętaj aby wybierać kremy lekkie , aby nie tworzyły bariery / maski, skóra musi mieć dostęp do tlenu / musi oddychać .







Polecam też olej BioOil .



o 9 : Jedz owoce i warzywa. Może i banalne ale czy stosujesz się do tego powiedzenia? :) 
Jesteś tym co jesz, jeśli jesz śmieciowe jedzenie to Twoja skóra wygląda śmieciowo i Twoje samopoczucie też jest śmieciowe :)
Skóra ładnie wygląda wtedy, kiedy ją odpowiednio nakarmimy. Czy nałożyłbyś sobie na twarz kebab ? Raczej nie. A nałożyłbyś na twarz mango lub kiwi ? Od razu lepiej to brzmi prawda? :)

Kiedy zaczniesz odżywiać sie zdrowo zobaczysz od razu, że to działa, obiecuje. :D
Przede wszystkim unikaj produktów przetworzonych- gotowanych, smażonych, duszonych itd. Staraj się jeść owoce surowe a nie z kompotów, warzywa surowe, orzechy, produkty mleczne np. twarogi, unikaj białego pieczywa, czekolady, makaronów, ryżu, ziemniaków. Jedz kaszę, ryby gotowane na parze, jedz sałatki i skraplaj je oliwą z oliwek. 

Na zdjęciach przedstawiam wam wykresy aby łatwiej wam było zapamiętać co powinniście jeść :)
Pouczycie się przy okazji angielskiego :D



Pamiętaj! Im bardziej zróżnicowana dieta tym lepiej. 

po 10 : Ćwicz i zapisz się na saunę . Biegaj, pływaj, tańcz, skacz, jeździj na rowerze, uprawiaj jogging, wybierz się z przyjaciółmi na rolki, albo zapisz się na zajęcia sportowe w szkole. Nie ważne co ale ważne abyś ćwiczył regularnie. Podczas ćwiczeń nasz organizm stara się schłodzić poprzez pocenie się. Wtedy wraz z potem pozbywamy się z organizmu toksyn oraz poprzez ćwiczenia nasz organizm produkuje ,,hormon szczęścia" dzięki czemu uśmiechamy się i mamy dobre samopoczucie co też ma zbawienny wpływ na naszą cerę. :)

Na zdjęciach przedstawiam wam też ćwiczenia twarzy, mogą wydawać się śmieszne ale pomogą wam zachować wypoczętą promienną twarz :) dacie jej się trochę wyluzować , zniwelujecie w ten sposób napięcie , taka twarzowa yoga :D a przy okazji się uśmiejecie: 

Głównie jak widać polega to na robieniu dość dziwnych min .




po 11 : Stosuj maseczki. Kupne czy domowej roboty każde się nadają. ;) Jeśli masz tylko chwile to nakładaj szczególnie te, które nawilżają lub chłodzą. ;)

Podaję wam kilka fajnych maseczek domowej roboty :

Skóra normalna, sucha i wrażliwa

Maseczka z siemienia lnianego (dla cery wrażliwej):

2 łyżki zmielonego siemienia lnianego zalać gorącą wodą i zmieszać na papkę. Możliwie jak najcieplejszą położyć na twarz, zmyć dobrze ciepłą wodą po 20 min. Maseczka działa oczyszczająco i odżywczo.

Maseczka żółtkowa:
Utrzeć żółtko z odrobiną oliwy (ok. 1/2 łyżeczki). Rozprowadzić równomiernie na twarzy i szyi. Spłukać najpierw ciepłą, potem letnią wodą.

Maseczka miodowa:
Łyżeczkę miodu utrzeć z łyżeczką słodkiej śmietanki. Rozprowadzić na twarzy. Spłukać najpierw ciepłą, potem letnią wodą.

Maseczka mleczno-jarzynowa:
Łyżeczkę świeżego twarożku zmieszać z łyżeczką słodkiej śmietanki i łyżeczką soku z marchwi (lub utartą drobno marchewką). Papkę rozprowadzić na twarzy. Spłukać ciepłą, a następnie letnią wodą.

Maseczka owocowa:
Rozgnieść dobrze 3 duże truskawki i kilka malin, dodać łyżeczkę świeżej śmietanki. Rozprowadzić na twarzy. Zmyć ciepłą wodą.

Maseczka bananowo – mleczna (nawilżająca, do cery wrażliwej):
Połówkę banana rozgnieć na jednolitą masę. Dodać 2 łyżeczki mleka UHT (najlepiej o niskiej zawartości tłuszczu i całość dobrze wymieszać. Nałożyć na twarz na 15 min., zmyć ciepłą wodą.

Maseczka z marchewki (dla cery suchej i wrażliwej):
Sok z marchwi wymieszać z otrębami / kiełkami pszennymi i trzymać na twarzy przez 15 min. (uwaga na ilość soku, marchewka farbuje!). Maseczka doskonale poprawia wygląd skóry nadając jej wspaniały kolor. Dodatkowo pomaga leczyć drobne otarcia i urazy.

Maseczka z cytrusów (dla cery suchej i normalnej):
Zmieszać sok (z cytryny, pomarańczy lub grejpfruta) z niewielką ilością oliwy z oliwek i pianą ubitą z jednego białka lub żółtka.
Cytrusy zawierają dużo witaminy C i kwasów AHA. Wykorzystując to skóra lekko się rozjaśni, zrogowaciały naskórek się złuszczy, a pory pozamykają się i ściągną.

Maseczka bananowa I (dla cery suchej): 
Banana rozgnieść na papkę, zmieszać z 3 łyżeczkami twarożku lub gęstej śmietany. Nakładać na twarz, łokcie, dłonie i kolana na 15 min.
Banan to “magazyn” odżywczych witamin, magnezu, żelaza potasu i fosforu. Ma zastosowanie przy zmiękczaniu suchej i łuszczącej skóry, łagodzą podrażnienia i poprawiają elastyczność.

Maseczka bananowa II (dla skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień): 
Rozgniecionego banana wymieszać starannie z kilkoma kroplami oliwy z oliwek i kilkoma kroplami soku z cytryny.
Doskonale nawilża, wygładza, likwiduje podrażnienia.


Maseczka z brzoskwini (dla cery normalnej):
Sok z 1 brzoskwini, łyżeczka zmielonych płatków owsianych, odrobina surowego mleka. Składniki wymieszać na papkę. Nałożyć na dekolt i twarz na pół godziny, po czym spłukać letnią, przegotowaną wodą.

Maseczka z pietruszki (dla skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień):
3 łyżki stołowe twarogu zmieszać z garścią świeżo posiekanej zielonej pietruszki, nałożyć na twarz i szyję. Zmyć letnia woda.
Odświeża, uspokaja, odżywia.

Maseczka hiszpańska (dla cery suchej i delikatnej):
Filiżankę moczonej przez kilka godzin fasoli rozgotować w niewielkiej ilości wody, po czym przetrzeć przez sito. Gorącą papkę zmieszać z sokiem z polowy cytryny i łyżką stołową oliwy z oliwek. Jeszcze ciepłą rozsmarować na twarzy i pozostawić na 10-15 minut.
Działa odżywczo, wygładzająco.

Maseczka z maki (dla cery suchej i normalnej):
Ok. 2 łyżki maki zmieszać z łyżeczką miodu i dodawać powoli (ciągle mieszając) cieple mleko, aż powstanie pasta. Nałożyć na twarz, po 15 min. zmyć letnia woda.
Maseczka wygładza i oczyszcza skore.

Maseczka z miodu i jajka (dla skóry suchej):
Łyżeczka kremu nivea, jajko, łyżka olejku migdałowego, łyżka miodu. Oddzielić żółtka od białek, wmieszać powoli olejek do żółtka. Później dodać miód i na koniec ubite białko. Dobrze wymieszać. Położyć na twarz i szyje na 30 min, po czym ściągnąć chusteczkami higienicznymi.

Maseczka jourtowo-miodowa (dla suchej skóry):
Pol kubeczka jogurtu naturalnego, 2 łyżki miodu, 2 łyżki olejku z kiełków pszenicy. Wszystko zmieszać, położyć na twarz na 10 min. Zmyć letnia woda.

Maseczka z płatków owsianych (dla skóry normalnej, wrażliwej i suchej):
2 łyżki drobnych płatków owsianych, lub (nawet lepiej) mąki pełnoziarnistej, 2 łyżki mleka. Składniki zmieszać w pastę i pozostawić do nasiąknięcia. Jeśli trzeba, dodać trochę płynu (maseczka powinna się łatwo rozsmarowywać). Nanieść na twarz i szyję, pozostawić na ok. 20 minut. Następnie zmyć letnią wodą.
Skóra stanie się gładka i aksamitna.

Maseczka śmietankowa (oczyszczająca - dla cery normalnej i suchej):
4 łyżki śmietany, kilka kropli soku z cytryny.
Mieszankę dobrze zmieszać, nałożyć na twarz i zostawić na 20 min., zmyć letnia woda i dodatkowo spłukać zimna.

Maseczka z miodu i śmietany (dla cery normalnej i suchej):
2 łyżki kwaśnej śmietany, łyżka miodu, płatki pszenne.
Śmietanę i płynny miód dobrze zmieszać i dodać tyle płatków, aby powstała gęsta papka. Pozostawić na twarzy przez 20 minut, spłukać letnia woda.
Działa oczyszczająco, nawilżająco i łagodząco.

Maseczka twarogowo-bananowa (dla cery normalnej i suchej):
2 czubate łyżki twarogu, łyżka śmietany, mały banan,1 żółtko.
Wszystkie składniki utrzeć na masę, nanieść na twarz i szyję, pozostawić na pół godziny, a następnie spłukać letnia woda.

Maseczka z olejku i jajka (dla cery normalnej i suchej):
Żółtko, 5 ml olejku z kiełków pszenicy, 125 ml odwaru rozmarynowego.
Żółtko zmieszać z olejkiem i nałożyć na twarz na 20 min., przykrywając ciepłym kompresem rozmarynowym (bawełniana ściereczka zanurzona w odwarze, lekko wyciśnięta). Następnie spłukać letnia woda.

Maseczka jogurtowa (dla cery suchej):
2 łyżki jogurtu naturalnego, łyżeczka miodu i/lub kilka kropel oliwy z oliwek.


Skóra tłusta:

Maseczka drożdżowa I (dla cery tłustej, zanieczyszczonej):
10 dag drożdży lub łyżka soli morskiej, zmieszać z mlekiem. Rozprowadzić na twarzy i dekolcie, po 10 min. zmyć.

Maseczka drożdżowa II:
Łyżkę drożdży wymieszać z przegotowaną zimną wodą, dodać kilkanaście kropli soku z cytryny. Papkę nałożyć na twarz i pozostawić do wyschnięcia. Następnie zwilżonymi opuszkami palców rozmasowywać maseczkę na skórze przez kilka minut. Zmyć.
Maseczka ma działanie złuszczająco-oczyszczające i wybielające.

Maseczka ziołowa I:
Z ok. 5 dag ziół: kwiat rumianku, ziele krwawnika, kwiat nagietka, ziele tymianku sporządzić napar (mogą być zmieszane herbatki). Połączyć go z mąką ziemniaczana (tyle, aby powstała konsystencja zwartej papki), dokładnie wymieszać całość i ciepła maskę nakładać na oczyszczona twarz. Po 10 min. zmyć, najlepiej przegotowaną wodą.
Maseczka ziołowa II:
Łyżkę zmielonych ziół: ziela skrzypu, bratków, siemienia lnianego i kwiatu rumianku (w równych proporcjach) zalać niewielką ilością wrzątku, starannie wymieszać. Po ostygnięciu do temperatury ciała rozprowadzić na twarzy. Dobrze jest przykryć twarz płatkami ligniny. Zmyć letnią wodą.

Maseczka ściągająca z płatków owsianych (dla cery tłustej i mieszanej):
łyżkę zmielonych płatków owsianych i łyżkę zmielonego skrzypu polnego rozetrzeć na papkę z przegotowaną gorącą wodą, dodać kilkanaście kropli soku z cytryny lub soku z żurawin. Maskę po 20 minutach zmyć.

Maseczka maślankowa:
1/2 szklanki maślanki, 1/2 szklanki mleka, 2 łyżki migdałowych otrębów, trochę świeżego soku z ogórków. Maślankę zmieszać z sokiem z ogórka i otrębami. Nałożyć na twarz, szyję i dekolt na pół godziny. Następnie dobrze spłukać i lekko natrzeć mlekiem.

Maseczka jogurtowa I:
1/2 kubka jogurtu, 1/2 szklanki mleka. Nałożyć jogurt na twarz i zostawić do wyschnięcia. Zmyć letnim mlekiem, a następnie zimną wodą.

Maseczka jogurtowa II:
2 łyżki jogurtu naturalnego, łyżeczka miodu i/lub kilka kropel oliwy z oliwek. Jeśli na skórze występują wypryski, dodać łyżeczkę soku z cytryny lub łyżeczkę herbaty rumiankowej. Gotowa papkę nałożyć na twarz na 20 min., zmyć dużą ilością cieplej wody.

Maseczka miodowo-jabłkowa:
1 łyżka płynnego miodu, jabłko.
Zetrzeć drobno jabłko i zmieszać z płynnym miodem. Przygotowaną masę nałożyć na twarz na 20 min., następnie spłukać letnią wodą.
Maseczka usuwa zanieczyszczenia skóry i wygładza cerę.

Maseczka miodowa z białkiem:
2 łyżeczki płynnego miodu, 1 białko.
Ubić luźno białko z miodem. Przygotowaną masę nałożyć na twarz na 25 min., następnie spłukać letnią wodą.
Maseczka działa przeciwzapalnie, gojąco i napinająco.

Maseczka z ziemniaka – przeciw błyszczącej skórze:
Rozgnieciony, ugotowany ziemniak zmieszać z 2 łyżkami zimnego mleka i kilkoma kroplami soku z cytryny. Rozłożyć na twarz, po 10 min zmyć.

Maseczka z mąki (dla skóry tłustej i mieszanej):
Ok. 2 łyżki maki zmieszać z łyżeczką miodu i dodawać powoli (ciągle mieszając) ciepłą herbatę rumiankowa, aż powstanie pasta. Nałożyć ja na twarz, po 15 min zmyć letnią wodą.
Maseczka wygładza i oczyszcza skórę tłustą i mieszaną.


Skóra mieszana

Maseczka twarożkowa (dla cery mieszanej):
2 łyżki serka homogenizowanego zmieszać z sokiem z polowy cytryny.

Maseczka octowo-jogurtowa (dla skóry tłustej i mieszanej):
2 łyżki jogurtu (lub 50 g serka homogenizowanego) zmieszać z łyżeczką octu jabłkowego. Nałożyć na twarz i szyje, po 15 min zmyć. Maseczka ujędrnia i odświeża tłustą i mieszaną skórę.

Maseczka jogurtowa:
2 łyżki jogurtu naturalnego, łyżeczka miodu i/lub kilka kropel oliwy z oliwek i łyżeczkę octu jabłkowego. Papkę nałożyć na twarz na 15 min, zmyć ciepłą wodą.

Maseczka z maki (dla skóry tłustej i mieszanej):
Ok. 2 łyżki maki zmieszać z łyżeczką miodu i dodawać powoli (ciągle mieszając) ciepłą herbatę rumiankowa, aż powstanie pasta. Nałożyć ja na twarz, po 15 min zmyć letnią wodą. Maseczka wygładza i oczyszcza skórę tłustą i mieszaną.

Maseczka ściągająca z płatków owsianych (dla cery tłustej i mieszanej):
łyżkę zmielonych płatków owsianych i łyżkę zmielonego skrzypu polnego rozetrzeć na papkę z przegotowaną gorącą wodą, dodać kilkanaście kropli soku z cytryny lub soku z żurawin. Maskę po 20 minutach zmyć.



Dla cery trądzikowej:

Maseczka z pomidorów I:
Maseczka działa antybakteryjnie i rozjaśniająco: 1 dojrzały pomidor zmiksować z 2 łyżkami jogurtu i ½ łyżeczki gliceryny. Nałożyć na twarz (oczy i usta pominąć). Po 10 min zmyć ciepłą wodą.

Maseczka z pomidorów II:
Nadaje się do cery tłustej lub trądzikowej. Nałożyć plasterki lub papkę z pomidorów na twarz i odczekać 15 minut. Zmyć ciepłą wodą.

Maseczka jogurtowa I:
Nałożyć jogurt (lub twarożek) na twarz jak maseczkę (można dodać łyżeczkę miodu) i pozostawić na 10-15 minut. Maseczka nawilża skórę i pomaga przy trądziku.

Maseczka jogurtowa II:
2 łyżki jogurtu naturalnego zmieszać z łyżeczką miodu i/lub kilkoma kroplami oliwy z oliwek, łyżeczka soku z cytryny i/lub łyżeczka herbaty rumiankowej. 20 min trzymać na twarzy, zmyć dużą ilością cieplej wody.

Maseczka drożdżowa:
Działa oczyszczająco i wygładzająco. Wskazana przy cerze z trądzikiem, zwęża pory. Parę kropli ciepłego miodu utrzeć z 3 dag drożdży. Przy cerze suchej warto dodać 3-4 krople oliwy. Papkę nakładać na twarz i szyję. Po 15 min zmyć letnią wodą (przegotowaną).

Maseczka malinowa:
Leczy zmiany trądzikowe, oczyszcza cerę z zaskórników i krost, zamyka pory, działa ściągająco. Ok. 10 malin rozgnieć na masę. Nałożyć na twarz i zmyć po 15 min. Przemyć twarz łagodnym tonikiem.

Maseczka z cebuli:
Dla cery trądzikowej doskonała jest maseczka z ugotowanej cebuli, roztartej na miazgę i wymieszanej z łyżką mąki ziemniaczanej. Maseczkę nałożyć na twarz na ok. 30-45 minut i zmyć herbatą rumiankową.

Maseczka migdałowo-herbaciana:
2 łyżeczki olejku migdałowego zmieszać z 4 kroplami olejku herbacianego. Nałożyć na 10 min, zmyć.


Przepisy na maseczki wzięte ze strony
http://www.przykominku.pl.tl/


Piszcie komentarze chętnie poznam wasze sposoby na dbanie o cerę!
Propozycje poradników też się przydadzą!

POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE! :))

Poradnik napisany jest na podstawie stron wymienionych wyżej oraz na podstawie moich doświadczeń/ obserwacji. Nie jestem jakimś guru w tej sprawie - nie jestem specjalistą, więc musisz zawsze pamiętać, że każda skóra jest inna/ co człowiek to przypadek i nie jestem w stanie napisać posta w taki sposób aby był idealny do każdej cery. :)

http://zapytaj.onet.pl/Category/003,004/2,26112764,Sposoby_na_zdrowa_ladna_cere_u_nastolatka__MEGA_DLUGI_poradnik.html

Buziaki, kiski <3
piekny.jak.lotos


Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x