czwartek, 19 lutego 2009

Rodzice nie pozwalają mi na wyjazdy z koleżankami


Hej dziewczyny :) Mam 14 lat i zwracam się do was z dość uciążliwym dla mnie problemem. A mianowicie: przyjaciółki co jakiś czas wyjeżdżają do miasta oddalonego o około 25 km, do supermarketów, na rynek, do kina itp. Ogólnie, tak w celu rozrywki, połażenia po sklepach itd. I zwykle chcą żebym ja również z nimi jechała. Bo przecież się przyjaźnimy. I wszystko byłoby cacy, ale! Jest pewien mały problem - rodzice. Jeżeli już, to pozwoliliby mi tam pojechać na 2-3 godziny i to tylko do kina i z powrotem. A wiadomo, że jestem nastolatką i bardzo chciałabym się poszwędać po sklepach. A przyjaciółki wolą jechać do sklepu który jest nieco dalej i przy okazji mogą tam być załóżmy że nawet od 12.00 do 19.00 i przyjeżdża po nie któreś z rodziców. Ale niestety moi rodziciele bardzo się o mnie martwią, a wręcz próbują mnie wychować na zasadach rodem z lat 70. Własne zdanie - to już dla nich pyskowanie. Ale wróćmy do tematu. NIGDY mi nie pozwolili wybrać się na taki wyjazd. Najgorsze że zawsze robią mi nadzieję, i kiedy już wszystko jest ustalone, dzień przed wyjazdem mówią 'nie' i choćbym nie wiem, powiesiła się za pięty przywiązana do żyrandola, oni się nie zgodzą. Rozmawiałam z nimi już nie raz, zawsze próbuję dojść do jakiegoś kompromisu, ale oni są niezłomni i jeszcze mi opowiadają 'W moich czasach...' A przecież tak na dwie godziny to bez sensu. Jechać i wrócić. Godzinę się jedzie, godzinę wraca. A mogłabym jedynie od 12 do 15 godz. Przyjaciółki też twierdzą że to nie ma sensu, i jadą beze mnie. Często dochodzi między nami z takich powodów do kłotni, a jestem taka, że strasznie wszystko przeżywam, cholernie się wszystkim przejmuję, aż do przesady. I dlatego mam również chandrę i wiecznego doła. Czasem mam ochotę się zamknąć w pokoju siedzieć tam i ryczeć, ale nasze wieczne kłótnie to już inna sprawa. Proszę pomóżcie, co mam zrobić żeby rodzice puszczali mnie na takie wypady do miasta? Ja wiem że chcą dla mnie dobrze, ale mnie to naprawdę irytuje, smuci i mam już serdecznie dość. Spóźniłam się do domu kilka razy, ale nie aż tak żeby stracić do mnie zaufanie. A poza tym, to wogóle moi rodzice są jacyś dziwni, inni niż wszyscy. Ja zawsze mam przerąbane za przeproszeniem, w szkole mi aż współczują. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. 
~Ri
  

Droga Ri!
Może nawet tak o tym nie myślisz, ale nie jesteś osamotniona, jeśli chodzi o zachowanie Twoich rodziców. Pełno jest na świecie tych z "głową w tamtych czasach" ;). W takim przypadku naszym zadaniem jest zwrócenie im uwagi, wręcz krzyknięcie "Hej! To już minęło, wracajcie!"
Jak to zrobić?
Prosty eksperyment:
W wolny wieczór, kiedy rodzice będą mieć dobry humor zrób z mamą ciasteczka, a tacie poleć przygotowanie herbaty, następnie wyciągnij albumy z ich zdjęciami z "tamtych czasów" i swoje zdjęcia np. z koleżankami.
Pozwól rodzicom wrócić do tamtch chwil, a następnie pokaż różnice.
Fryzury,
sposób ubierania się,
zachowanie,
To wszystko Was różni!
Zauważą na pewno, że przy takich różnicach nie mogą kierować się starymi zasadami, przy których oni byli wychowywani.
Pod koniec wieczoru zwróć uwagę na wyjazd z koleżankami, nie krzycz 
nie mów też dosłownie o co Ci chodzi. Zwróć tylko uwagę, że 
twoi znajomi organizują wyjazd i pytali czy zabrałabyś się z nimi.
Zakończ najlepiej słowami "hmm.. muszę to przemyśleć" i uśmiechem ;)
Twoi rodzice napewno zrozumieją aluzję.
Jeśli jednak dalej będą nieugięci spróbuj najlepszego sposobu, na
każdy rodzinny problem.
Rozmowa
Kilka dni przed wyjazdem (ale jak sama zauważyłaś, nie za wcześnie, bo się rozmyślą)
przygotuj argumenty. Zacznij rozmowe spokojnie, by nie denerwować
siebie, ani rodziców. Dobra atmosfera to świetna podstawa!
Gdy powiesz o samym wyjeździe pewnie nie zgodzą sie tak szybko
ale gdy powiesz im np. że przecież jedzie was większa grupa,
że mama X (jednej z koleżanek, najlepiej za która przepadają Twoi rodzice) 
Cię odwiezie
i najważniejsze argumenty:
-nigdy nie zawiodłaś ich zaufania i nie masz takiego zamiaru.
Przygotuj też odpowiedzi na ich argumenty;)

Pamiętaj by podczas rozmowy nie podnosić głosu, a 
gdy któreś z rodziców zacznie krzyczeć odczekaj aż skończy
i spytaj "mamo/tato skończyłeś? Mogę teraz ja powiedzieć?"


Jeśli dalej się nie zgodzą ty zgódź się na te 2-3h. Pod kilkoma warunkami:
-Że przyjadą po ciebie
-I jeśli nic ci się nie stanie, na kolejny wyjazd będzie o godzinę dłużej ;)
Mam nadzieję, że uda Ci się przekonać rodziców choć trochę ;)
Cześć,
Jestem Lenny, przyjęta na okres próbny ;-)
Mam nadzieje, że moje odpowiedzi spodobają się wam
i będę mogła pisac dla was nawet po jego zakończeniu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x