czwartek, 6 stycznia 2011

Fitoestrogeny.

czy jest jedzenie które ma takie same działanie jak estrogeny ? <lub podobne> ? 

~Olga

  

Droga Olgo!

O fitoestrogenach, czyli roślinnych hormonach, zrobiło się głośno w ostatnich latach, gdy zaczęto je stosować w celu złagodzenia objawów menopauzy i wyrównania obniżonej ilości hormonów w tym okresie. Niedobór hormonów może mieć bowiem niekorzystne skutki nie tylko dla samopoczucia, ale i zdrowia. Ale ponieważ nie wszystkie kobiety mogą i chcą je stosować, producenci sięgają po preparaty zawierające związki roślinne.

Co to są fitoestrogeny? Czy są to takie same hormony jak występujące w ludzkim organizmie i czy rzeczywiście mogą je w pełni zastąpić? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań na ten temat nie są proste, tym bardziej że badania nad fitoestrogenami trwają nadal.

Zalicza się je do naturalnie występujących związków roślinnych (steroli) mających działanie podobne do estrogenów, czyli żeńskich hormonów. Nie są identyczne z hormonami człowieka, ale uważa się je za nibyestrogeny, a więc - w uproszczeniu mówiąc - roślinne substancje naśladujące ("udające") ludzkie hormony. Podobnie jak naturalne estrogeny - wiążą się z receptorami estrogenowymi neuronów podwzgórza i hamują wydzielanie hormonu LH powodującego m.in. uderzenia gorąca. Fitoestrogeny (np. wchodzące w skład Menofemu) łagodzą objawy neurowegetatywne występujące w okresie okołomenopauzalnym związane z niedoborem estrogenów, takie jak uderzenia gorąca, zaburzenia snu, niepokój, zlewne poty, napady płaczu, wzmożona nerwowość, stany depresyjne, zawroty i bóle głowy, poczucie wyczerpania fizycznego i psychicznego, a także zmiany zanikowe w obrębie narządu rodnego (regenerowanie wyściełającego je nabłonka).

Ich działanie różni się jednak od ludzkich hormonów m.in. tym, że jest o wiele słabsze (również od hormonów syntetycznych stosowanych w hormonalnej terapii zastępczej).

Jak działają?

U ludzi po spożyciu lignanów i izoflawonów roślinnych następują skomplikowane przemiany enzymatyczno-metaboliczne w przewodzie pokarmowym, które powodują tworzenie się substancji o strukturze bardzo podobnej do estrogenów. Wchłonięte produkty przemiany fitoestrogenów przechodzą przez jelita i wątrobę, mogą być wydalone z żółcią, rozłożone przez florę jelitową, wchłonięte ponownie, później znów są wiązane w wątrobie i wydalane z moczem.

Ilość fitoestrogenów można badać w moczu, plazmie, kale, nasieniu, żółci, ślinie i mleku z piersi. Stężenia różnych produktów ich przemiany różnią się znacznie między poszczególnymi osobami, nawet jeśli podaje się takie same dawki. W związku z tym, że ich metabolizm jest zależny głównie od flory żołądkowo-jelitowej, dużą rolę odgrywa tu stosowanie antybiotyków, choroby jelit i płeć. Na przemianę i wchłanianie fitoestrogenów mogą także oddziaływać takie czynniki jak tłuszcz pokarmowy, błonnik, białko, alkohol, a także różne składniki odżywcze.


Gdzie je znaleźć?

Istnieje wiele rodzajów fitoestrogenów, które znajdują się w różnych roślinach, ich częściach i wytwarzanych z nich produktach. Niektóre z nich są aktywne w ludzkim organizmie, a niektóre działają tylko na same rośliny i zwierzęta. Można tu wyróżnić trzy główne grupy: izoflawony, lignany i kumestany.

Izoflawony (najczęstsze to genisteina oraz daidzeina) wykazujące działanie estrogenne to pochodne steroli roślinnych występujące w warzywach strączkowych (szczególnie soi) oraz w produktach, których głównym lub jedynym składnikiem jest fasola.

Pokarmy sojowe drugiej generacji są produkowane przez dodanie składników sojowych do bardzo różnych fabrycznie produkowanych pokarmów, dlatego zawartość izoflawonów jest w nich zmniejszona, tak jak np. w jogurcie tofu i kluskach sojowych. Sos sojowy zawiera niewiele izoflawonów.

Lignany stanowią składnik ścian komórkowych i są uwalniane w wyniku działania bakterii jelitowych na ziarna zbóż. Bogatym źródłem tych związków są oleje z nasion, zwłaszcza olej lniany. W wysokich stężeniach występują w nasionach lnu, a ich mniejsze iloś-ci są w pełnoziarnistych produktach zbożowych, wielu ziołach, warzywach, owocach i nasionach.

Kumestany, choć bardzo bogate w fitoestrogeny, nie stanowią ich źródła w diecie człowieka. Duże ilości zawiera czerwona koniczyna, nasiona słonecznika oraz kiełki fasoli. Kumestany mają wyraźne działanie estrogenowe po ich spożyciu przez zwierzęta.

Każda roślina często zawiera więcej niż jedną klasę fitoestrogenów. Na przykład fasola sojowa jest bogata w izoflawony, podczas gdy kiełki soi są istotnym źródłem kumestrolu, jednego z ważniejszych kumestanów.

Fitoestrogenów można także dostarczać organizmowi w formie specjalnych preparatów o różnym składzie chemicznym, które są wyciągami z roślin. Na przykład stosowany w łagodzeniu objawów menopauzy Menofem jest wyciągiem z kłącza rośliny o nazwie Cimcifuga racemosa (Ranunculaceae). Zawiera gorzkie związki triterpenowe i izoflawonol formononetynę. Ze wszystkich fitoestogenów zostały one najlepiej przebadane i mają najobszerniejsze piśmiennictwo naukowe.

Chociaż stosowanie fitoestrogenów ma korzystne działanie, to jednak lekarze wyjaśniają, że nie zawsze można nimi zastąpić terapię hormonalną. Przy małych i średnio zaawansowanych objawach spełniają swoje zadanie, ale - ponieważ mają słabsze działanie niż hormony - lekarz może zalecić środki hormonalne.


Czy chronią i hamują?

Istnieją przypuszczenia, że fitoestrogeny przyczyniają się do zmniejszenia występowania choroby sercowo-naczyniowej, obniżają poziom cholesterolu oraz chronią serce. Na ostateczne wyniki badań trzeba jednak jeszcze poczekać.

Niektóre firmy farmaceutyczne reklamują środki zawierające fitoestrogeny np. jako alternatywę do hormonalnej terapii zastępczej w zapobieganiu i leczeniu osteoporozy, np. Ipriflawon zawierający syntetyczne pochodne naturalnych fitoestrogenów (podczas niektórych badań okazało się, że hamował resorpcję kości poprzez wpływ na osteoklasty, pobudzał tworzenie kości, zmniejszał obrót kostny i powodował wzrost ich gęstości, zabezpieczał przed utratą masy kostnej). Mechanizm działania Ipriflawonu nie jest do końca wyjaśniony i brak do tej pory jednoznacznie udowodnionego wpływu na zmniejszenie ilości złamań osteoporotycznych. Poza tym choroba ta wiąże się z wieloma czynnikami, m.in. starzeniem się, niedoborem hormonów i dietą. Zaobserwowano wprawdzie, że żywienie fasolą sojową zapobiega znacznej utracie kości u samic szczura po wycięciu jajników, ale nie ma przekonujących wyników dotyczących ludzi. Nadal brakuje danych o możliwej roli fitoestrogenów w metabolizmie kostnym i zachorowalności na osteoporozę, a najskuteczniejsze są dotyczczas stosowane leki i hormonalna terapia.

Wysuwa się hipotezę, że fitoestrogeny mają działanie antynowotworowe. Przypuszcza się, że hamują rozwój naczyń i komórek nowotworowych oraz wytwarzanie enzymu aromatazy, pobudzają syntezę globuliny wiążącej hormony płciowe, a także mają własności przeciwutleniające.

Ponieważ występowanie guzów nowotworowych zależnych od hormonów jest rzadsze wśród mieszkańców Azji i Europy Wschodniej oraz wegetarian (odżywiających się w dużym stopniu produktami sojowymi) niż w krajach zachodnich, jest prawdopodobne, że fitoestogeny hamują ryzyko raka piersi, jajnika, prostaty i okrężnicy. Hipoteza jest interesująca, bo np. w Ameryce Północnej imigrantki z Japonii mają wyższy współczynnik zachorowalności na raka piersi niż kobiety mieszkające w Japonii. Badania jednak trwają i nie ma jeszcze ostatecznych wyników.

Pozdrawiam, Anitt.
Anitt (08:00)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x