sobota, 17 grudnia 2011

Nie umiem patrzeć chłopakom w oczy.

Hej, gdy znalazłam waszego bloga bardzo ucieszyłam się, bardzo wam dziękuję, że go stworzyłyście :) Wreszcie mogę gdzieś się poradzić co do niektórych spraw.
A teraz do rzeczy - mam problem, którego tutaj nie znalazłam. Konkretnie chodzi o nieśmiałość, a może wstydliwość w stosunku do chłopców. No coś pomiędzy. Wiem, żeby chłopak wiedział, że mi się podoba to najważniejszy jest kontakt wzrokowy. Problem w tym, że ja po prostu nie potrafię. W momencie, gdy wzrok jakiegoś tam chłopaka się spotyka z moim ja zaraz uciekam, ledwo 1 sek wytrzymuję. Nie potrafię ponownie w tę stronę popatrzeć. Po prostu wiem że nie dam rady, czuję się wtedy taka bezradna. Tyle razy mi się już to zdarzyło. Tak strasznie żałuję, że nie potrafię nawet zwyczajnie popatrzeć, a co dopiero uśmiechnąć się. Mimo że wiem że mi się podoba i najchętniej bym na niego cały czas patrzyła - specjalnie nie patrze w jego stronę - nie wiem czy to wstydliwość, strach czy nieśmiałość, skąd to się wzięło? To wszystko dotyczy chłopców, których nie znam osobiście(tych których znam - głównie klasa to potrafię, ale oni nie podobają mi się, więc nie zwracam na to uwagi) np. widzę jakiegoś, który mi się spodobał na ulicy albo w autobusie. Często też unikam patrzenia na chłopców przy rodzicach - to też pewien problem, ale jak jestem sama właściwie jest to samo, tylko z rodzicami jeszcze bardziej nasilone. Żadna z moich koleżanek takich problemów nie ma. Pomóżcie. Jak mam się przełamać?
Dodam że mam skończone 16 lat.

~Zrezygnowana

  

Zrezygnowana!
Unikanie z różnych powodów kontaktu wzrokowego to dość częsty problem. Myślę, że tym powodem u Ciebie jest właśnie nieśmiałość i strach przed tym, że chłopak, któremu patrzysz długo w oczy może pomyśleć coś, czego byś zapewne nie chciała. Jednak trudno jest to ‘zdiagnozować’ tylko czytając wiadomość.
Ja również całkiem niedawno miałam z tym problem, ale mi pomogła koleżanka, która patrzenie w oczy rozmówcy uważała za normalne i naturalne. I po pewnym czasie mnie nauczyła, co pomogło właśnie też w kontaktach z chłopakami. Możesz więc spróbować nauczyć się tego od jakiejś śmielszej koleżanki. Jeśli będzie naprawdę dobra, to doprowadzi do czegoś takiego, że wręcz będziesz musiała się powstrzymywać, żeby nie patrzeć w oczy każdemu chłopakowi, jak udało się mojej koleżance. Drugą rzeczą, która przychodzi mi do głowy to patrzenie w oczy obcym chłopakom mijanym na ulicy. Minięcie się trwa zbyt krótko, żeby mógł sobie coś pomyśleć, czego możesz się obawiać i jest małe prawdopodobieństwo, że znów się kiedyś spotkacie. Warto wykorzystywać takie momenty. No a po trzecie, to jak sama napisałaś, boisz się spojrzeć w oczy tym chłopakom, którzy Ci się podobają, bo… Bo boisz się, że wyrobią sobie o Tobie złe zdanie. A tego byś nie chciała. Nikt z nas by tego nie chciał, ale przy znajomych chłopakach już się tego nie boisz. Może nie dosłownie wyrobienia złego zdania, bo mają już wyrobione, ale tego, że źle o Tobie pomyślą. I teraz zastanów się: dlaczego uważasz, że ci, którzy Ci się podobają, mają źle o Tobie myśleć? Nie traktuj ich w jakiś szczególny sposób, bo przez unikanie kontaktu wzrokowego może być przekonany, że go nie lubisz albo może Cię wcale nie zauważyć. A obie opcje chyba odpadają, nie..? Dlatego małymi kroczkami próbuj patrzeć chłopakom w oczy, a powoli się przełamiesz:)
Charlotte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x