Od
niedawna czytam Waszego bloga i podoba mi się to, jak podchodzicie do
problemów innych. Postanowiłam też poprosić Was o radę.
Moja
sprawa dotyczy oczywiście chłopaka. Poznaliśmy się rok temu. Od tamtego
czasu się nie widzieliśmy, bo mieszkamy w innych miejscowościach
(dzieli nas 15 km, to niewiele ale jakoś nie mogliśmy się dogadać ).
Codziennie piszemy na gadu, często po kilka godzin. Problem polega na
tym, że czuję do niego coś więcej i nie wiem, czy on odwzajemnia to
uczucie. Pisze do mnie nie jak do przyjaciółki, ale jak do dziewczyny.
Pisze, że bardzo chciałby się ze mną spotkać. Niedawno mieliśmy mały
"kryzys" bo miał dziewczynę i nie odzywałam się do niego. Po prostu tak
było mi łatwiej. Teraz już z nią nie jest i znowu jest tak jak dawniej.
Opowiadał mi o tym, jak go okłamała i w ogóle, że żałuje i do mnie taki
tekst "A miałem osobę, która mnie kochała, Ciebie i mogłem sobie z Tobą
ułożyć życie.. A tak pewnie już mnie nie kochasz i jest lipa" (wiedział,
co do niego czuję).
Raz
jak mu powiedziałam, że taki jeden nie chce się ode mnie odczepić to
chciał, żebym mu dała tamtego numer. Jak zapytałam po co mu to odpisał
"Powiem mu, żeby odwalił się od mojej dziewczyny".
Nie
wiem co mam o tym myśleć. Chciałabym, żeby z tego coś było, ale z
drugiej strony trochę się boję, bo on ma dużo "koleżanek" i może "jechać
na dwa fronty". Ufam mu, ale przez to uczucie ciągle trzymam go na
dystans.
Proszę pomóżcie mi, to dla mnie bardzo ważne!
~InLove
Moja droga.
Znałam chłopaka podobnego do tego z Twojego opisu.
Był okropnym manipulantem i na kilometr było czuć od niego kłamstwo.
Najpierw rozkochiwał w sobie po kilka dziewczyn czym podwyższał sobie
samoocenę, żeby potem je rzucić, ale one myślały, że to one go
zostawiają. Gdy czytałam Twoją wiadomość, przypomniał mi się ten
chłopak, bo są oni do siebie bardzo podobni. Przynajmniej z Twojego
opisu.
Czemu traktował Cię jak dziewczynę, nie koleżankę, a potem miał dziewczynę? Nie
uważasz, że to trochę nie w porządku? Następnie będąc świadomym tego,
że nadal coś do niego czujesz pisze, że pewnie już tak nie jest wymuszając wręcz na Tobie zaprzeczenie.
Dla mnie to wzbudzanie litości, a tego typu facetów już szczególnie nie
trawię, bo trzeba im ciągle powtarzać, że są warci czegokolwiek, co po
jakimś czasie może naprawdę nużyć. Nie wiem, czy on taki jest, czy to
było jedynie pojedyncze zagranie, ale uważałabym. No i jeszcze odległość między Waszymi miejscowościami. Jest naprawdę bardzo mała, nie rozumiem, czemu jeszcze nie doszło do spotkania.
Chciał napisać temu chłopakowi, który się Ciebie uczepił, że jesteś
jego dziewczyną. Jak dla mnie, to ten człowiek jest fałszywy. Być może
się mylę, że mam już pewne doświadczenie i na nim bazując mogę tak
stwierdzić.
Ja
bym na Twoim miejscy zerwała z nim jakikolwiek kontakt, nie odzywała
się, bo zapewne będzie o to zabiegał. Na początku będzie trudno, jak i w
moim przypadku, ale teraz uważam, że to było najlepsze, co mogłam
zrobić.
Jednak
jest oczywiście też i drugie wyjście z tej sytuacji, mianowicie możesz
spróbować mu zaufać i z nim być, jednak, jak sama piszesz, będzie Ci
trudno, bo to zaufanie nie jest pełne, a związek bez zaufania jest zupełnie bez sensu.
Powiedz mu o swoich obawach i poproś o czas, żebyś mogła mu zaufać w
pełni, żeby Wasz związek był szczęśliwy, a nie pełny jakichś niedomówień
i wątpliwości.
Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli :)
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz