To może zadam jednak pytanie.
Jestem
szczęśliwa w związku z M. od sześciu miesięcy. Znam go jak własną
kieszeń, mówimy sobie o wszystkim, całujemy się, przytulamy, czasami
kłócimy, ale to nie często. Kocham go i myślę, że chciałabym być z nim
na zawsze ;)
Tylko, że tak...
On
ma za miesiąc urodziny. Zastanawiałam się nad prezentem i pomyślałam,
że mogłabym dać mu prezent, o którym nigdy nie zapomni. Nigdy wcześniej
się nie kochaliśmy. Dotykanie, łagodne pieszczoty owszem, wchodzą w grę.
Zawsze kiedy to robimy, mam ochotę na więcej - on też, ale zawsze albo
ja, albo on "ogarniamy się" w pewnym momencie i do niczego nie dochodzi.
Koleżanki mnie odwołują od tego pomysłu, a ja naprawdę chciałabym
sprawić mu przyjemność. M. nigdy na nic nie namawiał, ale wiem, że
chciałby się ze mną kochać. I teraz co? Dobrym pomysłem jest ten mój
prezent?
Piętnaście lat mam.
~Mequ
Kochana Mequ!
Twój pomysł jest naprawdę bardzo odważny
i dość ryzykowny. Mimo wszystko. Ja wiem, co bym zrobiła na Twoim
miejscu, ale moim zadaniem nie jest narzucanie Ci mojego zdania, tylko doradzenie Ci czegoś.
Postaram się przedstawić Ci zalety i wady Twojego pomysłu, a Ty zdecydujesz już ostatecznie.
Zaletą jest na pewno wielkie zbliżenie się do siebie.
Skoro trochę się już znacie i mu ufasz, a on w dodatku na nic nie
naciska, ale mimo wszystko seks zbliży Was do siebie jak nic innego.
Zbliżenie będzie się wiązało zapewne z pogłębieniem Waszego związku,
stanie się on silniejszy, Wasza relacja poważniejsza.
Następnie - Twój prezent jest naprawdę wspaniały, to oddanie siebie całej chłopakowi, którego bardzo kochasz.
Myślę, że on doceni Twoje poświęcenie, będzie Ci niezwykle wdzięczny i
poruszony, że jesteś dla niego gotowa na taki krok. On jest dla Ciebie
dobry, bo nie naciska na seks. Tym bardziej jest warty Twojego prezentu.
Ostatnią
rzeczą, ostatnią zaletą, jaka przyszła mi do głowy jest taka, że kiedy
się nawzajem pieścicie, to oboje macie wyraźnie ochotę na coś więcej.
Zaplanowane zbliżenie jest na pewno lepsze i bezpieczniejsze, niż takie nagłe i niespodziewane, gdy okaże się, że jednak żadne z Was nie przystopuje i oboje pójdziecie dalej. Niezaplanowanie.
Mimo wszystko widzę więcej wad Twojego pomysłu.
Pierwszą jest taka, że mimo wszystko to znasz chłopaka tylko pół roku, mogłaś poznać go tylko z jednej strony, druga jest Ci kompletnie nieznana i okaże się, że on po Waszym zbliżeniu Cię porzuci. Nie twierdzę, że tak będzie, nie znam Twojego chłopaka, jednak z obiektywnego punktu widzenia jest to jak najbardziej możliwe.
Pierwszą jest taka, że mimo wszystko to znasz chłopaka tylko pół roku, mogłaś poznać go tylko z jednej strony, druga jest Ci kompletnie nieznana i okaże się, że on po Waszym zbliżeniu Cię porzuci. Nie twierdzę, że tak będzie, nie znam Twojego chłopaka, jednak z obiektywnego punktu widzenia jest to jak najbardziej możliwe.
Drugą rzeczą, której się ‘uczepię’ jest Twój wiek. Jesteś jeszcze młoda, czy nie uważasz, że warto jeszcze trochę poczekać? Nie mówię tu o tym, żeby porzucić tego chłopaka, tylko przenieść swój pomysł w czasie.
Bo on nie straci na swej wyjątkowości i cudowności ani trochę, ale
poznasz jeszcze lepiej swojego chłopaka, dłużej na siebie będziecie
czekać i mocniej docenicie to, co między Wami zajdzie.
Nie
wiesz też, jak on zareaguje na Twoją propozycję. A może naprawdę
różnie. Może być mocno zdziwiony, zachwycony, mieć dobre do tego
podejście lub właśnie niekoniecznie. Czy znasz go na tyle, żeby móc to przewidzieć?
Poza tym zastanawiasz się nad tym nadal, wahasz się. To też jakiś argument przeciw, ta właśnie Twoja niepewność.
Może teraz przedstawię swoje zdanie. Ja bym tego nie robiła. Powody zachowam już dla siebie;)
Gdybyś zrezygnowała z tego pomysłu, to nie martw się, ten chłopak wygląda na naprawdę kochającego, poza tym wcale nie naciska. Na pewno przyjdzie jeszcze odpowiedni czas.
Jak pozostaniesz przy swoim stanowisku, to nie zapomnij się odpowiednio do tego przygotować,
a wcześniej powiedzieć o wszystkim swojemu chłopakowi. Gdy wybierzesz
to rozwiązanie, to gratuluję wspaniałego chłopaka i związku, bo znaczy
to, że masz do niego pełne zaufanie i jesteś go zupełnie pewna.
W każdym razie, przy wyborze któregokolwiek rozwiązania, życzę wszystkiego najlepszego:)
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz