Mój
problem oczywiście dotyczy chłopców. Podoba mi się jeden. Na początku
roku zaczęłam się do niego uśmiechać, on odwzajemniał spojrzenia. Z
czasem zaczęło się to rozwijać. Mniejsza o większość; teraz podchodzi do
mnie codziennie godzinę przed najdłuższą przerwą i pyta, czy na
następnej się spotkamy. Wobec tego zawsze rozmawiamy na najdłuższej.
Cały czas patrzymy sobie w oczy. Ja jestem nieśmiała i on również; teraz
jednak jak widać trochę się przełamał, bo sam pyta czy się spotkamy. Od
jego bliskich kumpli wiem, że chciałby ze mną być i też mu się podobam.
Jestem pewna, że to prawda, bo rozmawiałam z jego kumplem, który
napisał mi, właśnie to. A na drugi dzień On powiedział mi, że wszystko
co pisałam z jego kumplem to prawda; żebym nie pomyślała sobie, że jego
kumpel zmyśla. Na wszelkiego rodzaju apelach szuka mnie wzrokiem, a
później patrzymy się sobie w oczy. Podoba mi się. Chciałabym z nim być.
Czy mogę odważyć się na pierwszy krok? Np. zasugerować szczerą rozmowę?
Proszę o pomoc chociaż w komentarzu.
~Zaniepokojona
Droga Zaniepokojona!
Moim zdaniem temu chłopakowi naprawdę na Tobie zależy, skoro mimo tego, jak bardzo jest nieśmiały, jednak się przełamał i normalnie z Tobą rozmawia. Nie kryje się z tym, co do Ciebie czuje,
mimo tego, że wiesz o tym wszystkim od jego kolegów. Jednak on to
wszystko potwierdza i można mu wybaczyć, że robi to za pośrednictwem
kolegi w takim przypadku, bo naprawdę musi być nieśmiały. Ciągle Cię
wygląda, szuka wzrokiem, a jak już znajdzie, to patrzy Ci w oczy.
Niewątpliwie bardzo mu się podobasz, i to naprawdę co najmniej. Tak więc
wszystko jest na najlepszej drodze.
Wydaje mi się, że on w tej chwili zrobił już wszystko, co był w jego mocy. Nawet w bardzo zawoalowany sposób zapytał Cię o chodzenie,
gdy jego przyjaciel pisał Ci, że on chciałby z Tobą być. On to
potwierdził. Zrobił już wszystko – podszedł i z Tobą rozmawiał, ciągle
Ci pokazuje, jak mu się podobasz, sprawia, że możesz być pewna jego
uczuć.
On teraz czeka na Twój krok.
Tylko na Twój. Wykonał ten pierwszy, Twój będzie drugi. Jeśli teraz
dasz mu znak, że się zgadzasz, że jest okej, że to Ci się podoba, tylko
znak mocno dosadny, to prawdopodobnie niedługo potem będziecie już
oficjalnie parą.
Jak dać mu ten znak, co to ma być? Najlepsza będzie rozmowa.
I otwarcie powiedzenie mu o tym wszystkim, o tym, co czujesz, co się z
Tobą dzieje, w Twojej głowie i w sercu. On na pewno Cię nie odrzuci, nie
masz się czego bać:) Po co miałby robić to wszystko i gdy w końcu
osiągnął swój cel – odpuściłby? To nie jest racjonalne, prawda?
Z
góry założyłam, że okazujesz mu, że Ci się podoba, że też coś do niego
czujesz, ale jeśli masz problemy z pokazywaniem mu tego, to teraz już
nie powinnaś mieć oporów, żeby jakoś dać mu to poznać, np. przytulając
się, łapiąc za rękę, siedzieć bardzo blisko niego. Nie powinnaś się tego
bać, bo on za bardzo się wystawił ze swoimi uczuciami,
żeby sobie teraz żartować, więc jego uczucie jest szczere i zapewne też
by chciał takich miłych gestów. No ale jak nie masz problemów z
okazywaniem uczuć, to pomiń ten akapit:)
Życzę szczęścia!
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz