Dziewczyny, wiem, że macie dużo pracy, ale mam
nadzieję na jakiś odzew choćby w komentarzu, może od którejś z
czytelniczek - nieważne. Mówiąc prosto z mostu, zakochałam się w geju.
Cała głupota (moja, rzecz jasna) polega na tym, że od początku
wiedziałam o jego orientacji. Zawsze podobał mi się fizycznie ale
powiedziałam sobie: dziewczyno, nie zakochasz się w nim, to gej. Jak
widać, na postanowieniu silnej woli się skończyło. Poznaliśmy się przez
internet, zaczęliśmy spotykać się w realu, jesteśmy przyjaciółmi, jest
fajnie, ale nie mogę przestać myśleć jakby to było, gdybyśmy byli razem.
Wiem, że jego orientacji nie zmienię, wiem, że nawet jeśli mnie
przytula to tylko jak siostrę, to widać, ale... no cóż. Obawiam się, że
nie umiem się "odzwyczaić" od tych myśli, bo to już trochę trwa.
~Esz
~Esz
Droga Esz
Od
zawsze sądziłam, że przyjaźniej damsko-męskie się nie sprawdzają. Jedna
strona coś w końcu poczuje do drugiej i... Koniec! Ale przypadek tej
relacji naprawdę mnie zaskoczył...
Mogę podać
Ci dwa rozwiązania. Albo będziesz brnęła w tę znajomość dalej i
jednocześnie próbowała odnaleźć nowy obiekt westchnień albo zerwiesz z
waszą przyjaźnią - przypadek drastyczniejszy, jednak o wiele
skuteczniejszy. Niestety zakochanie jest silniejsze od zwykłego
zauroczenia, a ulokowane już uczucia łatwo nie przemijają. Gdyby Twój
przyjaciel był orientacji heteroseksualnej z góry radziłabym o nim
zapomnieć. Jednak gdy mamy do czynienia z mężczyzną homoseksualnym to
sprawa odkochania wydaje się prostsza - nie ma co wierzyć w zmianę jego
upodobań, a owoc totalnie zakazany powinien odwieść od dalszych starań.
Jeśli istniałby cień szansy na orientację biseksualną zgłoś się do mnie
;)
Nie wiesz jak się odkochać? Postaraj się
ograniczyć wasze spotkania. Jeśli to zauważy i spyta, odpowiedz zgodnie z
prawdą – jako przyjaciel powinien to zrozumieć i uszanować Twoją
decyzję. Na pewno nie dumaj nad jego osobą i nie staraj za wszelką cenę
go zdobyć. Bowiem niemożliwym jest by zmienił zdanie. Zakręć w się w
nowym towarzystwie, przeszukaj dokładnie zasoby pozostałych kolegów ;)
Może parę nowych zajęć?
Twój problem nasunął mi
wspomnienie o pewnym filmie, może oglądałaś, może nie. Jednak jest on
nieco podobny do Twojej sytuacji. Jeśli jednak kończy się happy endem
(nie pamiętam zakończenia xD), to broń Cię Boże!nie przytaczaj go do
własnego przypadku. Polecam „Moja miłość” z Jennifer Aninston i Paulem Ruddem.
Pozdrawiam
lady_dizzy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń