środa, 13 lutego 2013

Ferie z Nieuchwytną (3)


część 3
I gdyby nie koniec to wszystko byłoby bajką
I) "Titanic"

Informacje
tytuł orginalny: Titanic
czas: 3 godz. 14 min.
reżyseria:  James Cameron
scenariusz: James Cameron
gatunek: Melodramat

Opis: Sądzę, że większość z was doskonale wie o czym jest Titanic, dlatego nie będę się zbyt rozpisywać w tym punkcie. Dla tych niepoinformowanych napiszę jednak kilka zdań odnośnie jesgo fabuły. Wszystko zaczyna się 10 kwietnia 1912 roku w porcie Southampton. Wielki statek pasażerski czeka na swój dziewiczy rejs. Na jego pokład udaje się wraz z narzeczonym oraz swoją matką Rose, śliczna młoda dziewczyna, której rodzinna fortuna przepadła, a którą kobiety zamiar mają odzyskać poprzez małżeństwo. Drugiego z głównych bohaterów historii poznajemy gdy w jednym z portowych barów oddaje się grze w pokera. Nagle na stole ląduję bardzo ciekawa rzecz- bilety na odpływającego niedługo RMS Titanica. Od tej jednej wygranej zaczyna się podróż, zarówno najlepsza jak i zapewne najgorsza w życiu młodego artysty, w jej czasie bowiem pozna on czym jest prawdziwa miłość. Jedyne co boli to to, iż wszystko i wszyscy starają się młodym odebrać tę radość.

Moim zdaniem: Jeśli brać pod uwagę Tytanica, to możemy rozróżnić ludzi na 2 grupy. Pierwszą, czyli osoby, które filmu nie oglądały, a jego tytuł kojarzy im się z owym statkiem, oraz górą lodową. Druga grupa to Ci, którzy film widzieli, a pierwszym co przychodzi na myśl po usłyszeniu słowa ‘Titanic’ to tragiczna miłość, oraz zapewne scena na dziobie statku. Ja osobiście polecam zwrócić uwagę nie tylko na uczucie jakie rozkwita między głównymi pasażerami, ale też na pozostałych pasażerów. Rejs te był dla nich spełnieniem marzeń, albo drogą do nich, do lepszego świata jakim zdawała się Ameryka. Płynęli oni do miejsca, w którym wreszcie mogliby wieść normalne życie. Mówię tu głównie o tych biedniejszych pasażerach, ściśniętych w małych kabinach, podróżujących w niezbyt dogodnych warunkach, a jednak cieszących się każdą chwilą podróży. Sam wątek miłości również jest pociągnięty i przedstawiony w niesamowity sposób, nawet przy obecnym nawale najróżniejszych filmów, „Titanic” nadal pozostaje w czołówce najbardziej romantycznych i wzruszających filmów wszechczasów. I choć cała historia może wydawać się zbyt piękna, a zarazem tragiczna by mogła być prawdziwa, to w bardzo trafiający do widza sposób ukazuje nam jak wielka była tragediac, dla osób, które na nim płynęły. Lepiej bowiem działa na nas ukazanie smutku i bólu konkretnych osób, które w jakiś sposób zdążyliśmy poznać, niż ukazania ogólnego wyglądu katastrofy, w której zginęli ludzie, będący dla nas nikim.

Moja ocena:
wzruszenie: 5/5
miłość 5/5
tajemnica 1/5
akcja 1/5
strach 0/5
uśmiech 0/5
+ 2 punkty za ilość Oscarów (11)

II) Niezbyt kolorowy manicure
  
Prosty, codzienny manicure, którego stworzenie nie wymaga zbyt dużo czasu. Nie jest on utrzymany w konkretnym stylu, jednak według mnie jest dość delikatny i raczej niezbyt nadaje się do luźniejszych, mniej prostych i eleganckich stylizacji. Podoba mi się jednak takie połączenie kolorów, a poprzez nie zastosowanie żadnych ozdobników utrzymałam jego prostotę i naturalność.
instrukcja:
1)Malujemy palec serdeczny i kciuk kolorem łososiowym.
2) Pozostałe paznokcie malujemy odcieniem brązowym (ja wzięłam dość ciemny, ale można również taki bardziej wchodzący w kawę z mlekiem)
3) Czekamy aż lakiery wyschną po czym malujemy drugą warstwę.
4) Można nałożyć utrwalający lakier nawierzchniowy.

czas: 1/3
trudność: 1/3


III) Stylizacja
Dziś stworzyłam dla was dość delikatną stylizację, dla tych z nas, które lubią podkreślać swoją dziewczęcość. Nie jest może ona jakoś szczególnie rzucająca się w oczy czy zwracająca uwagę, dlatego też dobrze będą się w niej czuły niezbyt lubiące wyróżniać się osoby, które lubią wyglądać stylowo. Dzięki wygodnym spodniom, oraz sweterkowi i dość dużej torebce, zestaw taki będzie idealny nie tylko do noszenia w domu czy pomieszczeniu, możemy w nim się wybrać również na uroczy zimowy spacer. Z doświadczenia wiem, że potrafią one być tak samo przyjemne i wesołe jak te odbywane w pozostałe pory roku.

Udanych ferii,
Nieuchwytna

19 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za recenzję mojego ukochanego filmu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również. Titanic jest najlepszy! <3 + masz bardzo ładne paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Titanic" to taki film, który możemy obejrzeć raz, a nigdy go nie zapomnimy.
    Ja po prostu go kocham !
    Gra aktorska jak również efekty są wykonane po mistrzowsku.

    Justyna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do "Titanica" to ile razy bym go nie oglądała, za każdym potrafię się wzruszyć :)
    Paznokcie bardzo ładny i stylizacja trafiona w dziesiątkę- przynajmniej dla mnie :)
    Cieszę się, że znowu z nami jesteście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Leczę dżumę, syfilis i głupotę.14 lutego 2013 15:10

    To jest jedna z najgorzej napisanych recenzji, jakie miałam nieprzyjemność czytać. Robisz błędy, które zupełnie zmieniają sens zdań! M.in w opisie wynika, że matka głównej bohaterki miała na imię Rose.

    "Nagle na stole ląduję bardzo ciekawa rzecz"
    Nie ląduj może lepiej na stole.

    " Jedyne co boli to to, iż wszystko i wszyscy starają się młodym odebrać tę radość."
    A już najbardziej góra lodowa. To takie złośliwe stworzenie, no! Za wszelką cenę wyrasta i stara się rozpieprzyć każdy przepływający statek :<

    "Jeśli brać pod uwagę Tytanica, to możemy rozróżnić ludzi na 2 grupy."
    To zdanie ma tyle sensu, ile parówki mięsa. Wcale.

    "Ja osobiście polecam zwrócić uwagę nie tylko na uczucie jakie rozkwita między głównymi pasażerami, ale też na pozostałych pasażerów." No shit, Sherlock. Faktycznie, dwójka głównych bohaterów, to to samo, co dwójka głównych PASAŻERÓW. Wchodzili na statek osobnym wejściem i mieli prywatną kabinę, a kelner przynosił im szampana i kawior.

    "Rejs te był dla nich spełnieniem marzeń"
    Nie czytasz tekstu przed publikacją, nie?

    "Sam wątek miłości również jest pociągnięty i przedstawiony w niesamowity sposób, nawet przy obecnym nawale najróżniejszych filmów, „Titanic” nadal pozostaje w czołówce najbardziej romantycznych i wzruszających filmów wszechczasów."
    Ten bełkot, to potok słów, a nie zdanie. Nie dość, że zmieniasz zupełnie przedmiot rozważań, to jeszcze to idiotyczne stwierdzenie dot. miłości. I powtórzenia, wszędzie je robisz.

    "I choć cała historia może wydawać się zbyt piękna, a zarazem tragiczna by mogła być prawdziwa, to w bardzo trafiający do widza sposób ukazuje nam jak wielka była tragediac, dla osób, które na nim płynęły."
    No fakt. Statki nie toną, never. Tragediac? To zdanie serio nie ma sensu, zastanów się nad tym.

    "Lepiej bowiem działa na nas ukazanie smutku i bólu konkretnych osób, które w jakiś sposób zdążyliśmy poznać, niż ukazania ogólnego wyglądu katastrofy, w której zginęli ludzie, będący dla nas nikim."
    Bo wtedy byłby to film DOKUMENTALNY, a nie FABULARNY.

    A co do reszty postu...

    "Nie jest on utrzymany w konkretnym stylu, jednak według mnie jest dość delikatny i raczej niezbyt nadaje się do luźniejszych, mniej prostych i eleganckich stylizacji."
    No fakt. Jak zakładasz garsonkę lub wieczorową kiecę i miliard dodatków, to normalne, że na paznokciach będzie 4kg brokatu :) Po co komu minimalizm i dobry gust, no po co?

    "3) Czekamy aż lakiery wyschną po czym malujemy drugą warstwę."
    To coś w stylu tych bardzo mądrych instrukcji... typu: nie zatrzymywać piły mechanicznej na jądrach lub płytę CD umieścić w napędzie CD.

    "Dzięki wygodnym spodniom, oraz sweterkowi i dość dużej torebce, zestaw taki będzie idealny nie tylko do noszenia w domu czy pomieszczeniu, możemy w nim się wybrać również na uroczy zimowy spacer."
    Ciekawi mnie po kiego grzyba autorka chodzi po domu w kozakach i z torebką, ale co ja tam wiem. To również bardzo logiczne, że w okresie jesienno-zimowym nosi się białe/kremowe spodnie :) Jaki idiota naopowiadał wam o pryskającym błocie spod kół samochodów!

    "Z doświadczenia wiem, że potrafią one być tak samo przyjemne i wesołe jak te odbywane w pozostałe pory roku."
    Jesteś pewna, że nie masz w rodzinie Sherlocka?

    Podsumowując. Skoro tak bardzo chcesz pisać, to zostań przy modzie. Ale nawet pisząc o najnowszych barchanach w kolorze nude, musisz pamiętać o zasadach interpunkcji. Za recenzje się lepiej nie bierz, bo to śmiech na sali :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Leczę dżumę, syfilis i głupotę- aż się uśmiałam jak czytałam co ty wypisujesz.... Ja osobiście bardzo lubię recenzje pisane przez Nieuchwytną nie mówiąc już o stylizacjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leczę dżumę, syfilis i głupotę.14 lutego 2013 18:57

      Może i lubisz stylizacje Panny Nieuchwytnej, ale zdecydowanie nie lubisz się z poprawną polszczyzną, moja droga.

      Usuń
    2. Ty może lubisz, ale czytelnicy, którzy cenią sobie rozrywkę intelektualną na nieco wyższym poziomie, już nie.

      Usuń
    3. Czepiacie się szczegółów.

      Usuń
    4. Masz rację, Anonimie. Po co pisać poprawnie?

      Usuń
  7. Leczę dżumę, syfilis i głupotę- nikt Tobie nie każe tego czytać! I co z tego, że są drobne błędy? Jeśli jesteś taka mądra, to po cholerę wchodzisz na tą stronę?? Powinnaś docenić chociaż czas, który poświęciła Nieuchwytna na tę notkę.
    Nieuchwytna- cudne spodnie i torebka! Wiesz może, gdzie można by kupić taką, albo tego typu torebkę?
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drobne błędy? Nie potraficie pisać w języku polskim...

      Usuń
  8. No dobra, skarby. Zmusiłyście mnie do zalogowania się. Pojawiam się, gdy pacjent potrzebuje lekarza. Mam prawo skomentować post, który uważam za źle napisany. Przyznanie się do błędu nie jest oznaką słabości. Ale skoro z pokorą nie umiecie schylić główki i zastanowić się, czy przypadkiem nie mam racji - proszę bardzo. Dezynfekcja zazwyczaj w takich przypadkach działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, jak na razie żadna autorka się na dany temat nie wypowiedziała, a co najważniejsze - Nieuchwytna się nie odniosła. Więc ja na przykład nie czuję, że temat powyższy przemilczałam, gdyż nie miałam okazji się ustosunkować.
      Co ja myślę? Po pierwsze, to że Niechwytna raz się potknęła, nie znaczy, że mamy wytykać palcami ją i całą załogę, że niby nie potrafimy pisać po polsku. Może to zabrzmi nieskromnie, ale w tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia i piszę poprawnie, więc uwag do ogółu, do którego również sama się zaliczam, sobie nie życzę. Są dziewczyny, które piszą lepiej, gorzej, nie przemyślą swojej notki i tu się tak zdarzyło - myślę jednak, że kąśliwość i ironia nie idą w parze z krytyką konstruktywną, która powinna czegoś autorkę nauczyć, poklepać po plecach, a nie podświadomie udowadniać jej, że jest beznadziejna i by najlepiej za to, co tu urządziła, zamknęła się w szafie i nie wychodziła. Miała dobre chęci, efekt końcowy nie wyszedł za specjalny, ale Nieuchwytna po prostu na drugi raz będzie wiedziała, na co zwrócić uwagę.
      Jeśli chodzi o komentarz wyżej to polecam nadal leczenie wszelkich chorób z głupotą na czele, jednak w nieco delikatniejszy sposób? A jeśli my, marne pyłki zakurzyłyśmy nieco majestat, polecam tu nie wchodzić kolejny raz, by niepotrzebnie się nie denerwować. ;)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Nie można komentować sposobu pisania kogoś, kogo się nie czytało. Moje stwierdzenie dotyczyło tylko Nieuchwytnej oraz zagorzałych... obrończyń, które nie potrafią poprawnie postawić przecinka. Mniejsza o to. Tekst publikowany może doczekać się krytyki, a niechlujstwo, które zostało zaprezentowane powyżej... raczej nie mówi dobrze o blogu. Nie mam zamiaru komentować każdej publikacji tutaj, gdyż to tylko marnowanie mojego czasu. Niemniej jednak zostanę na dłużej, żeby z ciekawości zobaczyć, czy to jednorazowy przypadek. Dlaczego nie poklepię po ramieniu? Bo wtedy rośnie ego i dochodzi się do wniosku, że przecież nie jest tak źle. Niech Nieuchwytna nie bierze się za coś, czego robić nie potrafi. Albo najpierw niech poczyta inne recenzje na innych blogach i dopiero wtedy zabierze się za kaleczenie języka polskiego.

      Usuń
  9. Hmm na zdjęciu te kolory wyglądają jak czarny i czerwony, te z manicure :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Titanic to bardzo dobrze nakręcony film, więc się nie dziwię, że otrzymał tyle Oskarów. Szczerze mówiąc, to dla mnie bardziej wzruszającymi scenami były sceny ze stuletnią Rose, która musiała się zmierzyć z życiową tragedią, po której pozostały wspomnienia...
    J.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Titanic"- jeden z moich ulubionych filmów, dziękuję za tę recenzję. :)
      Manikiur bardzo ładny, taki minimalistyczny. Ostatnio kupiłam sobie podobny lakier (ten łososiowy) i chyba dzisiaj pomaluję sobie paznokcie w podobny sposób. Dzięki za podrzucenie pomysłu! :)
      Co do stylizacji to fasony ubrań bardzo mi się podobają- takie dziewczęce- jednak kolory zdecydowanie nie dla mnie. Ale spodnie są boskie i absolutnie nie zgadzam się z tym, co wyczytałam w jednym z komentarzy (że beżowych spodni nie można nosić zimą). Myślę, że jeśli łączy się je z długimi kozakami to błoto niestraszne.
      Co do błędów, nie przeszkodziły mi one w przeczytaniu notki, gdyż z natury nie jestem czepialska- mam świadomość tego, że nie każdy urodził się zawodowym pisarzem, a Dziewczyny z NBS'u naprawdę się starają- jednak wolałabym, żeby pojawiało się trochę mniej, wynikających chyba z nieuwagi, literówek (np. w stylu "tragediac").
      Poza tym, recenzja filmu podobała mi się (nie licząc tych paru usterek) i niecierpliwie czekam na kolejną notkę- czy to Nieuchwytnej, która umila ferie, czy to innej z Dziewczyn. Pozdrawiam.

      Usuń

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x