wtorek, 5 marca 2013

Jak się odkochać?

Moje Drogie!
Mam pewien problem. Boję się ponownie zakochać! Jestem raczej dziewczyną, którą się nie zauważa za często, ale mam swoje atuty. Około 3-4 lat temu zakochałam się w pewnym chłopaku z klasy. Wydawał mi się fajny, miły i wgl. Na matmie siedzieliśmy ze sobą. Było wtedy na prawdę super! Lubiłam z nim gadać, na lekcji zamiast robić zadania to ciągle gadaliśmy i śmialiśmy się, on mnie zaczepiał, często gadaliśmy również na przerwach. Po pewnym czasie zmieniło się to jednak. Bez szczegółów powiem tylko, że zranił mnie i to bardzo mocno. Problem w tym, że nie umiem się odkochać. Wspomnienia z nim na to nie pozwalają, i do tego to, ze widuję go prawie codziennie w szkole. A jak śmieje się lub spędza czas z innymi dziewczynami, to we mnie się gotuje. Wiem, że nie mam teraz już do tego prawa, bo nie jest mój. Ale zazdrość jest silniejsza. Staram się wtedy go unikać. Jak się odkochać i zapomnieć? Chciałam się zakochać ponownie, ale.. boję się, że znowu ktoś mnie zrani.

Ania,16 lat




 

Moja Droga!

Niestety nie ma jednego i określonego sposobu na odkochanie się, gdyby istniał, to mielibyśmy o połowę mniej cierpiących dziewcząt na świecie. Są jednak metody, które w wielu przypadkach pomagają, choć to zależy od człowieka i od stopnia zakochania. Spróbuję ci przybliżyć te metody, które ja znam lub które właśnie wymyślam na twoje potrzeby. Mam nadzieję, że któraś z nich ci pomoże.

 


- Moim pierwszym pomysłem jest wzięcie kartki i ołówka oraz wypisanie sobie wad ukochanego. Wiem, że zaczęcie będzie niezwykle trudne, bo w stanie zakochania nie widzimy wad drugiej osoby, ale należy się skupić i spróbować. Najprościej będzie wymyślanie z przyjaciółką, gdyż ona może dostrzegać te wady, których ty nie widzisz. Wypisać możesz wszystko, od używania wulgaryzmów, aż po zakładanie skarpet do sandałów. To ma być lista rzeczy, które cię w nim denerwują.

- Inny sposób polega na ucieczce jak najdalej od obiektu twoich uczuć. W tym celu musisz unikać wszelkich miejsc, gdzie możesz go spotkać, czyli np. szkoły, ale to tylko w wakacje (żeby nie było, że cię namawiam do wagarów czy czegoś podobnego ;)). Wbrew pozorom nawet w szkole można kogoś unikać. Postaraj się siedzieć zawsze w ławce tak, abyś nie mogła na niego patrzeć. Przerwy spędzaj również w miarę możliwości tak, aby go nie wiedzieć. Np. jak on będzie siedział pod klasą, to ty pójdź pod inną klasę. Jak to mówią "Co z oczu, to z serca", więc taka metoda może zadziałać.
 

- Możesz również spróbować znaleźć sobie jakieś zajęcie dodatkowe, pasję, która zajmie ci tyle czasu, że nie będziesz go mogła poświęcić na rozmyślanie o swoim obiekcie uczuć. Byle byś nie zapisała się na zajęcia chociażby z szydełkowania, bo wtedy niestety czasu na rozmyślanie będziesz mieć do woli. To ma być jakieś takie zajęcie, które zajmie twoje myśli. Może nauka jakiegoś języka?

- Jest też inna metoda, która polega po prostu na zakochaniu się w kimś innym. Jak powiadają "Klin klinem", więc może w twoim wypadku należy się zwyczajnie spróbować zakochać w kimś innym. Wiem, że pisałaś, że boisz się ponownego zranienia, ale z tym też trzeba sobie poradzić. Na temat takiej obawy już kiedyś pisałyśmy i możesz znaleźć tą odpowiedź tutaj: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2012/03/przez-byego-chopaka-boje-sie-ze-inny.html

- Masz jakieś pamiątki/przedmioty związane z tamtym chłopakiem? Podejrzewam, że masz chociażby jego zdjęcie. Nie wyrzucaj tego, kiedyś jeszcze będziesz patrzeć na to wszystko z sentymentem, ale teraz zapakuj do pudła i schowaj głęboko w szafie. Przez najbliższy czas lepiej, żebyś tych rzeczy nie oglądała.
 

- Może jest coś, co chciałabyś temu chłopakowi powiedzieć np. jak bardzo cię zranił. W żadnym wypadku nie zachęcam cię do rozmowy z nim, bo to akurat w tej sytuacji nie jest najlepszym pomysłem. Ale zachęcam do napisania listu, w którym to wszystko opiszesz. Nie po to, aby mu ten list wysłać, on się o tym w ogóle nigdy nie dowie. Chodzi o to, że często takie dokładne opisanie wszystkiego, co masz mu do zarzucenia, pomaga. To taka metoda, żeby ruszyć dalej.

- Jeszcze inną metodę odkochania się opisuje pewien internauta na tej stronie:
http://www.jak-sie-odkochac.pl/swietlisty-strumien-wolnosci-metoda-zeby-sie-odkochac/#more-42
Kto wie, może to właśnie taki sposób poskutkuje u ciebie...? Mi się ta metoda wydaje interesująca i może warto ją wypróbować. ;)

- Na tej samej stronie można również znaleźć inne metody odkochiwania się, których jeszcze chyba nie podałam, więc polecam. Specjalnie nie opisywałam tutaj żadnego z podanych tam sposobów, bo nie chcę się powtarzać z autorem/autorką tamtej strony.
 

Podsumowując, twój problem jest dość popularny i niestety męczy wiele dziewczyn. Proponuję ci więc poszukać trochę w internecie lub w swoim środowisku kogoś z podobnym problemem, będziecie się mogły wspierać nawzajem. Rozmowy i opowiadanie jak się czujesz pomagają. Pomaga też świadomość, że jest ktoś, kto ma taki sam problem i kto też wymaga teraz wsparcia. Taka świadomość sprawia, że nawet jeśli nie czujesz się jeszcze silna, to starasz się, bo wiesz, że musisz być też dla kogoś wsparciem.
 

Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie, :)
 Cocalotte.

9 komentarzy:

  1. Według mnie wypisywanie czyichś wad to bardzo głupi pomysł - hodowanie nienawiści...?
    U mnie NIEZAWODNYM i NIEZASTĄPIONYM lekarstwem jest wymienione w tej notce zakochanie się w kimś innym właśnie :) Zawsze miałam tak, że gdy się zakochałam, to zapominałam o poprzedniej osobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko jedna z metod. Niektórym pomaga (np. mojej przyjaciółce pomogło), ale rozumiem, że akurat jesteś osobą, dla której lepsze są inne metody, dlatego właśnie podawałam ich więcej. ;)
      A w tej metodzie chodzi bardziej o to, żeby zobaczyć, że osoba, w której jesteśmy zakochane, tak naprawdę nie jest tak idealna, jak nam się wydaje.

      Usuń
  2. Świetna notka Cocalotte ;)) Bardzo przydatne i sensowne porady ;) A sposób z klinem u mnie niezawodny ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za tak szybką i wyczerpującą odpowiedź. Dostosuję się do twoich rad, bo myślę, że powinny być skuteczne, i spodobały mi się.

    Ania, 16 lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym zakochiwaniem to jest tak, że łatwo popaść w skrajności. Lepiej nie rzucać się pierwszemu lepszemu na szyję, bo "może pomoże skrzywdzonej przez los :(". Osobiście uważam, że warto wtedy skupić się na przyjaciołach. Czujesz wtedy, że masz ludzi, dla których jesteś ważna. A chłopak nie jest do niczego potrzebny. Zwłaszcza tamten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale jednak ciężko wyrzucić to zauroczenie z głowy. To może potrwać miesiąc,dwa,pół roku... ale w końcu tak czy siak znajduje się kogoś nowego.

      Usuń
  5. Mała uwaga- nie zaczyna się zdania od "mi" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie byłam orłem z polskiego, więc za wszelkie takie pomyłki przepraszam. ;)

      Usuń
  6. Też chciałem zrobić poradnik - jak się odkochać, jednak stwierdziłem, że chce też 10 000 pln, ale mogę dać jedną radę :)

    baw się dobrze w życiu!

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x